Ile samolotów i jakie
mogły polecieć do Smoleńska w dniu 10 kwietnia 2010 roku? Oficjalnie poleciały tylko
dwa - Tu -154M (PLF-101) oraz YAK-40/044 (PLF-031). Sugestia, że mogło lecieć
maszyn więcej, jest dla większości Polaków nie do przyjęcia. Jak to więcej? -
pytają poirytowani wietrząc już w samej tylko supozycji, zapach teorii
spiskowej. - Więcej niż jest to zapisane
w oficjalnych dokumentach - ironizują? - Więcej niż było zezwoleń? Oficjalna
Delegacja z Prezydentem Państwa "na rympał" miałaby lecieć? - pytają z
szyderczym grymasem na ustach, pukając się przy tym znacząco w czoło.
Otóż - odpowiadam krótko
- niekoniecznie były tylko dwa ważne (lub w mniemaniu decydentów - prawomocne) zezwolenia
na lot w dniu 10 kwietnia 2010 roku.
"Historia
lotów" według raportu MAK
Czasami warto powrócić
do archiwalnych materiałów. Choćby po to, aby spojrzeć na nie z większego
dystansu. Zwłaszcza emocjonalnego. Piszę to ponieważ chciałbym przypomnieć i
przeanalizować (właśnie z tego dystansu) obszerny fragment raportu MAK. Czytając go dzisiaj na nowo
(raport nie fragment), odnoszę wrażenie, że przy bardziej drobiazgowej analizie
można będzie z niego, być może, wysupłać jeszcze niejedną tajemnicę, (http://bi.gazeta.pl/mak/raport.pdf),
Na razie jednak przyjrzyjmy się tylko jednej sprawie - pozwoleniom na loty.
Raport MAK (str. 15 )
22
marca 2010 roku do Trzeciego Europejskiego Departamentu Ministerstwa Spraw
Zagranicznych Federacji Rosyjskiej z Ambasady Rzeczpospolitej Polskiej w
Federacji Rosyjskiej zostało przesłane pismo o numerze PdS 10-14-2010 z
załączonymi dwoma zapotrzebowaniami na
wykonanie nieregularnych (jednorazowych) lotów w przestrzeni powietrznej
Federacji Rosyjskiej 10 kwietnia 2010 roku. Zgodnie z zapotrzebowaniami na
10 kwietnia 2010 roku planowano dwa rejsy po trasie Warszawa (EPWA) – Smoleńsk
„Północny” (XUBS) – Warszawa (EPWA) samolotów Tu-154M (b/n 101, rejs PLF 101) i Jak 40 (b/n 044, rejs PLF
031). Jako cel lotu wskazano: „wizyta delegacji polskiej na czele z
Prezydentem Rzeczpospolitej w Katyniu i udział w uroczystościach w Miejscu
Pamięci”.
(...)
9 kwietnia z Ministerstwa Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej do Ambasady
Rzeczpospolitej Polskiej w Federacji Rosyjskiej zostało wysłane
pismo z zezwoleniem na wykonanie lotów: o
numerze 176 CD/10 dla rejsu PLF 101 i o numerze 177 CD/10 dla rejsu PLF 031.
30
marca 2010 roku do Trzeciego Europejskiego Departamentu Ministerstwa Spraw
Zagranicznych Federacji Rosyjskiej z Ambasady Rzeczpospolitej Polskiej w
Federacji Rosyjskiej zostało przesłane jeszcze jedno pismo, numer PdS
10-19-2010, z załączeniem trzech zapotrzebowań
na wykonanie nieregularnych (jednorazowych) lotów w przestrzeni powietrznej Federacji
Rosyjskiej 7 kwietnia 2010 roku.
Zgodnie z zapotrzebowaniami, na 7 kwietnia 2010 roku planowano trzy rejsy po
trasie Warszawa (EPWA) - Smoleńsk „Północny” (XUBS) - Warszawa (EPWA) samolotów
Tu-154M (b/n
101, rejs PLF 102) i dwóch Jak 40 (b/n
044, rejs PLF 034 i b/n 044, rejs PLF 035)
z delegacją polską na czele z Prezesem Rady Ministrów Rzeczpospolitej Polskiej.
Powyższe zapotrzebowanie zostało uzgodnione z Wydziałem Organizacji i Kontroli
Szczególnie Ważnych Lotów Rosaeronawigacji 31.03.2010 z nadaniem oznaczenia
„K”.
Jeśli chodzi o podkreślone przeze mnie w tekście "dwa Jaki-40",
w tym obydwa posiadające numer burtowy 044, to w raporcie MAK widnieje przypis
(nr 3), a przy nim informacja, że "W zapotrzebowaniu wskazano dwa
jednakowe numery boczne". Pytanie tylko, czy chodzi tu rzeczywiście o "dwa Jaki-40"?
Przecież zgłaszano zapotrzebowanie na wykonanie lotów, a nie na samoloty - jak
to zresztą najpierw słusznie zauważa sam raport MAK, by zaraz w drugim zdaniu loty
zamienić na samoloty.
Bo, proszę zwrócić na
to uwagę - w całej tej historii nie
chodzi wcale o zgodę na
"samoloty", ale o (cytuję dokładnie za raportem MAK): "zapotrzebowania na wykonanie nieregularnych (jednorazowych)
lotów w przestrzeni powietrznej Federacji Rosyjskiej. Powtórzę to jeszcze
trzeci raz - chodzi tu o jednorazowe loty, a nie o samoloty.
Czytajmy dalej.
30
marca 2010 roku do Trzeciego Europejskiego Departamentu Ministerstwa Spraw
Zagranicznych Federacji Rosyjskiej z Ambasady Rzeczpospolitej Polskiej w
Federacji Rosyjskiej zostało przesłane dodatkowe pismo o numerze PdS 10-20-2010
z załączonym jeszcze jednym zapotrzebowaniem na wykonanie nieregularnego
(jednorazowego) lotu w przestrzeni powietrznej Federacji Rosyjskiej 7 kwietnia
2010 roku. Zgodnie z zapotrzebowaniem, na 7 kwietnia 2010 roku planowano
jeszcze jeden rejs po trasie Warszawa (EPWA) – Smoleńsk „Północny” (XUBS) –
Warszawa (EPWA) samolotu Jak-40 (b/n 047, rejs PLF 037). Ww. zapotrzebowanie
również zostało uzgodnione z Wydziałem Organizacji i Kontroli Szczególnie Ważnych
Lotów Rosaeronawigacji 01. 04. 2010 z nadaniem oznaczenia „K”.
Dodatkowo
na podstawie pisma Ambasady Rzeczpospolitej Polskiej w Federacji Rosyjskiej
numer PdS 10-21-2010 z 1 kwietnia 2010 został uzgodniony przylot 7 kwietnia trzech (2+1- RM) samolotów typu CASA - 295M. Faktycznie,
7 kwietnia na lotnisko Smoleńsk „Północny” wykonano cztery rejsy: jeden
samolotem Tu-154M (PLF 102), jeden samolotem Jak-40 (PLF 035) i dwa samolotami
CASA- 295M.
To tyle obszernych
cytowań raportu MAK. Dla lepszego zrozumienia problemu - kolorem czerwonym
zaznaczyłem w nim loty odbyte*, a fioletowym te niewykorzystane. Niewykorzystanymi
(przynajmniej w dniu 7 kwietnia) były - według
MAK - jeden nieregularny lot samolotem b/n 047 (rejs PLF 037); jeden
nieregularny samolotem b/n 044 (rejs PLF 034), oraz lot jednym samolotem CASA.
I
teraz zadam to narzucające się od początku pytanie - czy pozostały te loty niewykorzystane w
ogóle, czy też pozwolenia te mogły jednak zostać użyte (próbowano ich użyć) w
dniu 10 kwietnia 2010 roku? Intuicja podpowiada mi, że mogły zostać. Były to
bowiem, jak już wcześniej zaznaczyłem, zgody na jednorazowe loty, a nie na
samoloty. Pytanie tylko - jak rygorystycznie traktowano przypisanie tych lotów
do konkretnego dnia. To znaczy jak rozumiała ten termin strona polska, a jak
rosyjska.
Historia
dokumentów według uzasadnienia umorzenia praskiego
Spróbujmy zestawić teraz tę wiedzę, którą
posiedliśmy studiując Raport MAK, z uzasadnieniem umorzenia praskiego, a
konkretnie - z "historią lotów" przedstawioną w tym dokumencie (http://www.naszdziennik.pl/uploads/special/uzasadnienie.pdf):
(str.117)
Ambasada RP w Moskwie, po otrzymaniu clarisów nr 050
i 051, w dniu 22 marca 2010 roku skierowała do III Europejskiego Departamentu
MSZ FR notę PdS 10-14-2010 z prośbą o wyrażenie zgody przez właściwe organa
rosyjskie na przelot i lądowanie w Smoleńsku polskich samolotów specjalnych
TU-154M i JAK-40 z delegacją polską na czele z Prezydentem RP na pokładzie,
wykonujących lot na trasie Warszawa - Smoleńsk w dniu 10 kwietnia 2010 roku.
Tu by się nam zgadzało. Wiemy, że
chodzi tu o rejsy: PLF-101 ,oraz PLF-031. Idźmy zatem dalej.
(str.140)
W dniu 30 marca 2010 roku z Sekcji Planowania 36
SPLT zostały wysłane do Ambasad RP w Moskwie i Mińsku oraz do Protokołu
Dyplomatycznego MSZ, cztery clarisy nr 054, 055, 056, 056, (...) Claris nr 054 dotyczył lotu
samolotu Jak-40 znak 044 (k. 349-350 tom VIIA, k. 695-696 tom
VIIIC), claris
nr 055 dotyczył lotu samolotu Jak-40 znak: 045 (k. 347-348 tom VIIA,
k. 693-694 tom VIIIC), claris nr 056 dotyczył lotu samolotu Jak-40 znak: 047
(k. 351-354 tom VIIA, k. 691- 692 tom VIIIC), a claris nr 057 lotu samolotu Tu-154M znak 101
(k. 851-852 tom VIID, k. 689-690 tom VIIIC).
No i tu możemy
zacząć pisać protokół rozbieżności. O ile bowiem Tupolew z Raportu MAK pokrywa
się tu z Tupolewem z uzasadnienia umorzenia, o tyle jeśli chodzi o Jaki-40, to już tej zgodności
nie ma. Ale popatrzmy dalej, czy nie namieszała tu czegoś po drodze nasza
moskiewska ambasada przenosząc dane z clarisów na noty, skierowane do
nieistniejącej instytucji.
(str. 140 c.d)
Justyna Gładyś z Ambasady RP zwróciła uwagę, iż
claris nr 056 i 054 zawierał tą samą trasę i godziny lotu oraz tego samego
pilota dla dwóch samolotów Jak-40, o czym poinformowała drogą elektroniczną
Szefostwo Służby Ruchu Lotniczego, a co później zostało skorygowane (k. 1091
tom VIIIE).
Czy Justyna Gładyś
odkryła rzeczywisty błąd? Nie wiem. Proszę sobie przypomnieć, jaka była
faktyczna sytuacja na Okęciu - rankiem 10 kwietnia 2010 roku. Otóż, chciałbym
tylko przypomnieć, że stały tam przygotowane do lotu dwa Jaki-40 - jeden o
numerze 044 i jeden 045 (a może 047?). Przy tym dla jednego z nich "nie wyznaczono załogi" (Rap. Millera
str.169). Moim
zdaniem Justyna Gładyś być może wcale
nie odkryła błędu, ale... na przykład zdemaskowała zamysł "równoległego
lotu" dwóch Jaków. Po co by taką operację wojsko miało planować? A choćby po
to, aby ukryć, że jeden z tych wylatujących równocześnie Jaków ma status
"HEAD". A trzeci Jak-40? A trzeci Jak-40 (ten który miał według słów
pilota "dziennikarskiego Jaka" stać w hangarze) mógł być samolotem
zapasowym dla tego o statusie HEAD właśnie.
http://nwonews.pl/artykul,2064,kontrowersyjne-zdjecia-ze-smolenska
Na ogol do krajów
`mniej bezpiecznych' lub niezbyt przyjaznych dla USA procedury misji prezydenta
są przygotowywane z jeszcze większą troska zabezpieczenia Prezydenta ,
wiceprezydenta czy sekretarza stanu USA, wtedy gdy z misja ma polecieć
Prezydent to wtedy lecą DWA samoloty Air Force One, tak aby jacyś terroryści
nie wiedzieli w KTÓRYM konkretnie samolocie jest prezydent USA.
Tyle, że wciąż
jeszcze przecież pamiętamy, iż w raporcie MAK wcale nie było ani "tego
samego pilota" ani "tej samej trasy i godziny lotu", tylko ten
sam numer burtowy - 044. Czyżby więc "korekta błędu" (ten sam pilot,
trasa i godzina) poczyniona "później" przez ambasadę - o czym
wspomina uzasadnienie umorzenia praskiego - polegać miała na tym, że poprawiono tylko
numer samolotu z 047 na 044?
Wróćmy jednak analizowanego
przez nas dokumentu (tego wzmiankowanego przed chwilą uzasadnienia umorzenia), i
zobaczmy co sporządzono w ambasadzie moskiewskiej RP, na podstawie przesłanych
z Warszawy clarisów.
Na podstawie
przesłanych clarisów, Ambasada RP w Moskwie sporządziła w dniu 30 marca 2010
roku dwie noty z prośbą o wykonanie nieregularnego, jednorazowego lotu w
przestrzeni powietrznej FR i wyrażenie zgody na przelot i lądowanie w Smoleńsku
polskich samolotów specjalnych.
Pierwsza nota nr PdS 10-19-2010 dotyczyła samolotu Tu-154M oraz dwóch samolotów
Jak-40 (044, 047), a druga nota nr PdS 10-20-2010 dotyczyła jednego samolotu
Jak-40 (047), (k. 319-334, 335-342 tom VIIIA, k. 1186-1193, 1194- 1196 tom
VIIIE, k. 1240-1241 tom VIIIF).
Od razu mówię,
że w tym fragmencie do uzasadnienia musiał wkraść się błąd. Nie mogło być tu bowiem złożonego zapotrzebowania
(tym razem) na dwa Jaki 047, skoro na zapotrzebowania o n-rach PdS: 10-10-2010
i 10-20-2010 wydano zezwolenia 192 / CD / 07 oraz 194 / CD / 07, które dotyczyły
"Tutki" i trzech Jaków o
kolejnych n/b: 044,045 i 047. Któryś z tych Jaków 047 - albo ten
występujący w parze z n/b 044, albo też ten figurujący samodzielnie na odrębnym
zapotrzebowaniu - musiał być Jakiem n/b 045.
Uzasadnienie umorzenia (str.151)
W dniu 6 kwietnia 2010 roku Ministerstwo Spraw
Zagranicznych FR w odpowiedzi na dwie noty z dnia 30 marca 2010 roku oraz jedną
z dnia 1 kwietnia 2010 roku skierowało do Ambasady RP w Moskwie notę
zawierającą następujące zgody na przelot w dniu 7 kwietnia 2010 roku na trasie
Warszawa – Smoleńsk - Warszawa: 194 CD/07 numer lotu PLF 102 (nr rejestracyjny 101)** i numer lotu PLF 037 (nr rejestracyjny 047); 192 CD/07 numer lotu PLF 035 (nr rejestracyjny 045) i numer lotu PLF 034 (nr rejestracyjny 044); 201 CD/07 numer lotu PLF 050 (nr rejestracyjny 020) i numer
lotu PLF 011 (numer rejestracyjny 021); 203
CD/07 numer lotu PLF 012 (nr rejestracyjny 022), (k. 917-918 tom VIID,
k. 240-241, 271-272 tom XA, k. 887 tom XXVIIID).
Co tu jest osobliwego?
Moim zdaniem - osobna zgoda dla jednego samolotu CASA (PLF 011) - 203 CD/07,
oraz wspólna dla Tutki (PLF 102) i Jaka-40 (PLF-037) - 194/CD/07.
Jakie samoloty poleciały w końcu do Rosji 7
kwietnia?
Właśnie. Jak fizycznie
wygląda sprawa wykonania lotów? Na ten temat, w oficjalnych dokumentach
znalazłem tylko trzy wzmianki.
Na podstawie zapisu w raporcie
MAK (str.16)
Faktycznie,
7 kwietnia na lotnisko Smoleńsk „Północny” wykonano cztery rejsy: jeden
samolotem Tu-154M (PLF 102), jeden samolotem Jak-40 (PLF 035) i dwa samolotami
CASA- 295M.
Natomiast w uzasadnieniu umorzenia (str 187) -
Wiktoria Węcławek (...) w dniu 7
kwietnia 2010 roku była na lotnisku Okęcie i z ramienia Kancelarii pilnowała,
aby odleciały poszczególne samoloty, czyli najpierw odleciał Jak-40 albo CASA z
dziennikarzami, potem CASA z żołnierzami, JAK z Grupą do Spraw Trudnych.
Świadek sprawdzała listy pasażerów na te loty, poza listą z dziennikarzami.
Potem poleciała do Katynia samolotem Tu-154 razem z delegacją oficjalną na czele
z Premierem.
Z kolei Raport Millera (str. 167) podaje, że na 07
kwietnia nie otrzymano wcale zgód na siedem jednorazowych lotów - jak to jest w
uzasadnieniu umorzenia - a tylko na cztery. Czy należy przez to rozumieć,
że pozostałe trzy zgody uzyskane w dniu
06 kwietnia nie były jednak przypisane do siódmego, a do dziesiątego kwietnia?!)
:
Ambasada RP w Moskwie otrzymała 6.04.2010 r. zgody na operacje w dniu
7.04.2010 r. dla rejsów PLF 102 (nr 101), PLF 035 (nr 045), PLF 050 (nr 020),
PLF 012 (nr 022).
A więc co z
pozostałymi trzema zgodami dla rejsów PLF-037 (nr 047), PLF-034 (nr 044) i PLF-
011 (nr 021)? Czyżby faktycznie nie były one planowane na 7 kwietnia?
Niezależnie jednak
od tego jak brzmiałaby odpowiedź na to pytanie, po 7 kwietnia, do ewentualnego wykorzystania
pozostały jeszcze na pewno cztery "wolne" zgody na "jednorazowe
loty w przestrzeni powietrznej Federacji Rosyjskiej".
Były to: rejs PLF-101 (Tupolewem); PLF-031 (Jakiem-40/044);
PLF-037 (Jakiem-40/047) oraz PLF-011 (CASA-295M/021). Jak pamiętamy
- dziennikarze lecieli rejsem PLF-031, a Delegacja - PLF-101. Pozostałyby zatem
jeszcze dwa niewykorzystane rejsy. Jeśli chodzi o JAKA-40/047 to przesłanki za
tym, że mógł on polecieć przedstawiam w Rozdziale XLIII, natomiast na to, że
miała również lecieć jedna CASA są następujące (uporządkowałem od dokumentów do
plotek):
1) Raport Millera str
86: Oprócz nadzoru zastępcy dowódcy
jednostki, dodatkowo z Dowództwa Sił
Powietrznych (DSP) zgodnie z poleceniem Szefa Wojsk
Lotniczych – Zastępcy
Szefa Szkolenia Sił
Powietrznych, do koordynacji przelotów Kancelarii Prezydenta RP statkami powietrznymi
Tu-154 i Jak-40 na trasie WARSZAWA – SMOLEŃSK w dniu 10.04.2010 r.wyznaczono
Szefa Oddziału
Transportu Lotniczego DSP. Nadzór ten był
potwierdzony dokumentem zatwierdzonym przez Szefa Wojsk Lotniczych
przesłanym faksem do
Dowódcy 1 Bazy Lotniczej, Dowódcy 36 splt, BOR i BOZ. Z
treści wynikało, że
Szef OddziałuTransportu Lotniczego DSP od godz. 3:00 osobiście był odpowiedzialny za
koordynację wylotów do SMOLEŃSKA.
W zakresie obowiązków miał
wpisane: ,,koordynowanie inadzorowanie transportu powietrznego na potrzeby
najważniejszych osób
w państwie (VIP),Sił Powietrznych, PKW oraz innych
rodzajów sił
zbrojnych”. Z relacji Szefa OddziałuTransportu Lotniczego DSP wynika, że przybył on do WPL
około godz. 4:10 (z 70--minutowym
opóźnieniem
w stosunku do polecenia przełożonego).
(Czy nie dlatego, że na Okęciu czas był
przesunięty o godzinę do tyłu? -RM)
Komisja ustaliła, że Szef Oddziału
Transportu Lotniczego DSP nie był zapoznany szczegółowo z planami wylotów
i nie wiedział,
jaki samolot zapasowy 61 był wyznaczony na ten wylot. Do dnia wypadku
Szef Oddziału
Transportu Lotniczego nie wiedział również, że 36 splt ma kłopoty z
pozyskiwaniem danych z lotniska SMOLEŃSK
PÓŁNOCNY.
Komisja ustaliła, że w okresie sprawowania przedmiotowego nadzoru Szef
Oddziału Transportu Lotniczegoprzebywał na urlopie dodatkowym (zgodnie z
rozkazem tygodniowym DSP) i nie byłorozkazu odwołującego go z tego urlopu.
2) W przypisie 61 do hasła
„samolot
zapasowy” - w Raporcie Millera - napisane jest zagadkowo tak: „Z jego
relacji wynikało,
że był to samolot typu CASA C-295M w wersji transportowej
(Komisja nie znalazła potwierdzenia wystawienia takiego samolotu w złożonych
zapotrzebowaniach).
3) Przesłuchanie przed
ZP Pana Jacka Sasina - http://orka.sejm.gov.pl/opinie6.nsf/nazwa/78_20100922/$File/78_20100922.pdf
(str.41):
Poseł
Teresa Wargocka: Ale to jest ponad dwa tygodnie prawda, od wpłynięcia do
Kancelarii Prezydenta, to nadal trzeba wyjaśniać, czemu tak późno to
ostrzeżenie wpłynęło. I chciałam tylko poinformować zespół, ponieważ ja
wcześniej mówiłam o interpelacji w
sprawie wyjaśnienia samolotu CASA na lotnisku w Warszawie. Nie będę
referować interpelacji. Chciałam powiedzieć, że pan minister obrony narodowej powiedział, że nie jest to w zakresie
jego obowiązków udzielenie odpowiedzi. Pomimo, że interpelacja dotyczyła
sytuacji w 36. Pułku, przesłał do ministra spraw wewnętrznych i administracji.
Więc brak odpowiedzi na pytanie w sumie związane z resortem obrony narodowej,
jest też informacją.
4) https://www.warszawapraga.po.gov.pl/tl_files/aktualnosci_powp/VDS100.14/postanowienie_o_umorzeniu_sledztwa.pdf
(str. 281-2)
Porozumienie
z 2004 roku w § 10 wskazywało, na konieczność prowadzenia przez Kancelarię
Prezesa Rady Ministrów ewidencji zawiadomień, składanych zamówień oraz
ewidencji wykonanych lotów. (...). W ewidencji za miesiąc kwiecień 2010 roku,
pod nr 2/4/2010/mk, widnieje zapis, wprowadzony do ewidencji 4 marca 2010 roku,
dotyczący planowanego lotu na trasie Warszawa – Smoleńsk – Warszawa w dniu 10
kwietnia 2010 roku, gdzie jako dysponent wskazany jest Prezydent, a jako typ
statku „TU”. W kolejnym wierszu, bez podanego numeru, widnieje zapis,
wprowadzony do ewidencji 10 marca 2010 roku, dotyczący planowanego lotu na
trasie Warszawa – Smoleńsk – Warszawa w dniu 10 kwietnia 2010 roku, gdzie jako
dysponent wskazana jest Kancelaria Prezydenta, a jako typ statku „YK”.
(...) Z kolei pod nr 7/4/2010/mk,
widnieje zapis, wprowadzony do ewidencji 30 marca 2010 roku, dotyczący planowanych lotów na trasie Warszawa –
Smoleńsk – Warszawa w dniu 10 kwietnia 2010 roku, gdzie jako dysponent wskazany
został Premier, a jako typ statku „TU+YK+2xCASA”. W śledztwie nie ustalono na
podstawie jakich danych został sporządzony ten zapis w ewidencji(...)
5) Leszek Szymowski
"Zamach w Smoleńsku" http://biblioteka.kijowski.pl/szymowski%20leszek/zamach%20w%20smolensku.pdf (str. 233) -
10 kwietnia rano, dowódcy wojskowi mieli polecieć do
Smoleńska CASĄ - nowoczesnym samolotem wojskowym hiszpańskiej produkcji.
Jednak nagle okalało się, że CASA uległa tajemniczej awarii i jest
niesprawna. Generałowie nie mieli więc innego wyjścia jak wsiąść do
tupolewa (Jak-40 z dziennikarzami odleciał wcześniej) . Kiedy jednak
stał na pasie, nikt O awarii ani niesprawności nie wiedział . O żadnym
remoncie polskiej CASY nic nie wiadomo . Sprawa jest O tyle tajemnicza,
że może wskazywać na to, że ktoś celowo chciał doprowadzić do
tego, aby generałowie zginęli.
Jednak nagle okalało się, że CASA uległa tajemniczej awarii i jest
niesprawna. Generałowie nie mieli więc innego wyjścia jak wsiąść do
tupolewa (Jak-40 z dziennikarzami odleciał wcześniej) . Kiedy jednak
stał na pasie, nikt O awarii ani niesprawności nie wiedział . O żadnym
remoncie polskiej CASY nic nie wiadomo . Sprawa jest O tyle tajemnicza,
że może wskazywać na to, że ktoś celowo chciał doprowadzić do
tego, aby generałowie zginęli.
6) http://www.forumfuerdeutschland.de/articles.view.906.HTML?pxID=acafc87598afde6bc009aede15b8e5a2
Katastrofa w Smoleńsku
dla polskich oficerów rozpoczęła się już w samolocie C-295M na lotnisku warszawskim. Wczesnym rankiem, 10
kwietnia, oficerowie, przypięci pasami do foteli, mieli siedzieć wraz z grupą
kilkunastu polskich dziennikarzy na pokładzie CASY, czekając na odlot do
Smoleńska. Na skutek informacji obsługi o problemach technicznych samolotu
zaproponowano pasażerom przesiadkę do Jaka-42. Dziennikarze się przesiedli do
Jaka, ale oficerowie zajęli wolne miejsca w prezydenckim Tupolewie.
Ja
juz mowie o samym 10.04.2010. Miały lecieć dwa samoloty. Pierwszym z nich miała
być CASA i ta miała wylecieć kolo 4 rano, znaczy zbiórka na lotnisku miała być
około 4 rano i mieli nią lecieć generałowie. Natomiast drugi samolot z
prezydentem na pokładzie miał odlecieć nieco później. I na pokładzie tego
samolotu oprócz delegacji mieli tez być dziennikarze.
.................................................................................................................................
* nie wiem jedynie
czy Jak-40/044 leciał trzykrotnie, jako PLF-031, PLF-034 i PLF-035, bo
dwukrotnie na pewno.
**
Loty wykonane 07 kwietnia 2010
oznaczyłem kolorem czerwonym. Niewykonane w tym dniu - fioletowym
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz