Jest
10 kwietnia 2010 roku. Zbliża się godzina 12:00
czasu polskiego. Dziennikarz Marek Pyza stoi na tle głównej bramy
lotniska i czeka. Ma za chwilę wejść na wizję. Jest zaledwie
kilka metrów przed kordonem rosyjskiej milicji, wojska, OMONu i
służb specjalnych.
Szczelny pierścień funkcjonariuszy ma za zadanie nie dopuścić nikogo z dziennikarzy, czy cywilów do miejsca,
Szczelny pierścień funkcjonariuszy ma za zadanie nie dopuścić nikogo z dziennikarzy, czy cywilów do miejsca,