Zamykając moje nieoficjalne śledztwo, w 12 krótkich punktach przedstawiam to,
co moim zdaniem wydarzyło
się w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 roku.
1.
Godzina 7:25 – ląduje Jak-40 / 044 z dziennikarzami (widzialność
jest według kierownika lotów, oraz
pilotów w
granicach 1500 – 2000 metrów,
niebo zachmurzone - warunki do lądowania zgodne z poziomem
wyszkolenia załogi)
Edmund
Klich (przewodniczący
KBWLLP, akredytowany przy rosyjskiej komisji badającej zdarzenie z
10.04.2010 w liście do Donalda Tuska z 15.04.2010 - za "Moja
czarna skrzynka. Dokumenty" - str. 11): O
godz. 9.26 są następujące (warunki
meteo - RM):
zachmurzenie pełne 10/10 - stratus, podstawa 100m, widzialność 1
km. W tym czasie 9.26
ląduje Jak-40.
Artur
Wosztyl
(dowódca Jaka-40/044): Lądowanie
w Smoleńsku odbyło się o godz. 7.25 czasu polskiego. Według czasu
rosyjskiego była to godzina 9.25.
(zeznanie
z dnia 10.04.2010 z godz.19:17 – RM)
Artur
Wosztyl:
(...)
podczas
lotu mam cały czas zegar przed oczyma. Co chwila na niego patrzę,
żeby wiedzieć czy lot odbywa się zgodnie z planem. Poza tym -
dodał - zaraz po lądowaniu dowódca statku musi wypełnić i
podpisać druk rozkazu. Tam trzeba wpisać dokładną godzinę startu
i lądowania.
2.
Godzina 7:40 - Pierwsze podejście Iła-76 Frołowa
Remigiusz
Muś:
(…)
z
zaciekawieniem oglądaliśmy dwa nieudane lądowania samolotu Ił 76
Federacji Rosyjskiej. (…)
Próby
lądowania tego Iła miały miejsce około po 15 i 30 minutach od
naszego wylądowania.
Artur
Wosztyl:
-
W
międzyczasie nad lotniskiem pojawił się rosyjski Ił-76...
- Tak, jakieś 15 min po nas. Dwa razy podchodził do lądowania (...)
- Tak, jakieś 15 min po nas. Dwa razy podchodził do lądowania (...)