tag:blogger.com,1999:blog-51599779082819229692024-03-14T12:14:41.118+01:0010 IV 2010Unknownnoreply@blogger.comBlogger109125tag:blogger.com,1999:blog-5159977908281922969.post-39630464893041144422023-03-31T18:56:00.008+02:002023-04-01T09:15:31.361+02:00Kiedy zakończy się śledztwo smoleńskie<p><span style="font-family: verdana; font-size: medium;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: verdana; font-size: medium;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUS73AztyYJmSAf9Vxt1gimlQuXtNzQYn1t6GqMMZdatqHFKw1-l8j4KzA6EidSqMzh6RGKLg4kkpwiN2atg8CjX8a2Nt34RxpTwozkXbSbmLYp1Su3H9sshQniVwkH8uaFFEOtEgpj4cKbjPub1Ee2m_LOJ2K92vH_ftQTNUm3VyOI5HJ_GDrh5tk/s633/jaki.jpg" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="355" data-original-width="633" height="179" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUS73AztyYJmSAf9Vxt1gimlQuXtNzQYn1t6GqMMZdatqHFKw1-l8j4KzA6EidSqMzh6RGKLg4kkpwiN2atg8CjX8a2Nt34RxpTwozkXbSbmLYp1Su3H9sshQniVwkH8uaFFEOtEgpj4cKbjPub1Ee2m_LOJ2K92vH_ftQTNUm3VyOI5HJ_GDrh5tk/w291-h179/jaki.jpg" width="291" /></a></span></div><span style="font-family: verdana; font-size: medium;">Artykuł 310 § 1 kodeksu postępowania karnego mówi, że śledztwo powinno być ukończone w ciągu 3 miesięcy od momentu kiedy je rozpoczęto. Śledztwo smoleńskie zostało wszczęte 10 kwietnia 2010. To 52 trzymiesięczne okresy. W uzasadnionych przypadkach prokurator może jednak je przedłużyć. Na okres nie dłuższy niż rok. To trzynaście takich okresów. <span><a name='more'></a></span></span><p></p><p><span style="font-family: verdana; font-size: medium;">Śledztwo smoleńskie było przedłużane kilkanaście razy. Czasem na 3 miesiące, czasem na 6 lub 8. Tym razem, na początku marca, przedłużono je na kolejnych sześć, do 10 października 2023. Czy to oznacza, że śledztwo w sprawie wydarzeń z 10 kwietnia 2010 będzie trwać t<span>rzynaście i pół roku? </span> <br /></span></p><p><span style="font-family: verdana; font-size: medium;">22 kwietnia 2022 roku wiceszef Ministerstwa Sprawiedliwości Sebastian Kaleta oświadczył, że aby zakończyć śledztwo </span><span style="font-family: verdana; font-size: medium;">„</span><span style="font-family: verdana; font-size: medium;">konieczna jest opinia końcowa międzynarodowego zespołu biegłych". Dokładnie chodzi o kompleksową opinię końcową, którą <span>Międzynarodowy Zespół Biegłych do Wydania Opinii Kompleksowej sformułuje po zebraniu wszystkich opinii końcowych od zespołów biegłych. O różnych specjalizacjach: patomorfologii sądowej, mechanoskopii, fizykochemii. <br /></span></span></p><p><span style="font-family: verdana; font-size: medium;"><span>Prawdopodobnie wszystkie te opinie końcowe zespołów, oraz te które miały je uzupełnić, już zostały do Prokuratury Krajowej przesłane. Ostatnia miała, według mojej wiedzy, wpłynąć przed 28 lutego 2023 roku. </span></span></p><p><span style="font-family: verdana; font-size: medium;"><span>Byłby więc to już, zgodnie ze słowami wiceministra Sprawiedliwości końcowy etap śledztwa? </span>I czy to znaczy, że jest szansa iż 10 października 2023 roku poznamy prawdę o Smoleńsku? </span></p><p><span style="font-family: verdana; font-size: medium;">Jeśli ktoś sądzi, że październikowa data została wyznaczona z uwagi na zbliżające się wybory, aby PiS mogło tuż </span><span style="font-family: verdana; font-size: medium;">przed </span><span style="font-family: verdana; font-size: medium;">nimi wyciągnąć akt oskarżenia jak asa z rękawa, może się grubo rozczarować. Październikowe terminy, do których ma być zakończone to śledztwo zdarzały się już w tym postępowaniu wcześniej. <br /></span></p><p><span style="font-family: verdana; font-size: medium;">Jak do tej pory, prokuratorzy Prokuratury Krajowej zdecydowali się postawić zarzuty dwóm kontrolerom wschodniego punktu KL z lotniska </span><span style="font-family: verdana; font-size: medium;"></span><span style="font-family: verdana; font-size: medium;">„</span><span style="font-family: verdana; font-size: medium;">Północny" w Smoleńsku (ppłk. Pawłowi Plusninowi i mjr. Wiktorowi Ryżence) oraz ich przełożonemu płk. Nikołajowi Krasnokutskiemu. Zarzuty, które chce im postawić prokuratura są poważne. To celowe doprowadzenie do katastrofy. Celowe oznacza, że podejrzani </span><span style="font-family: verdana; font-size: medium;"><span>mieli pełną świadomość, iż ich działania mogą zakończyć się katastrofą i że się na nią godzili. A więc nie był to z ich strony ani błąd, ani nawet lekkomyślność czy niedbalstwo, lecz świadome, celowe działanie przestępcze. </span></span></p><p><span style="font-family: verdana; font-size: medium;"><span>Sąd Okręgowy w Warszawie, w listopadzie 2022, na podstawie dokumentów przedstawionych przez PK doszedł do wniosku, że prawdopodobieństwo popełnienia przez kontrolerów umyślnego przestępstwa z art 173 kk jest wysoce prawdopodobne, i </span></span><span style="font-family: verdana; font-size: medium;"><span>wydał postanowienie o ich tymczasowym aresztowaniu. Decyzja w tej sprawie trafiła już do Interpolu i obecnie wszyscy trzej podejrzani są ścigani międzynarodowymi listami gończymi.<br /></span></span></p><p><span style="font-family: verdana; font-size: medium;">Obecnie śledztwo toczy się co najmniej dwutorowo. Przeciwko rosyjskim wojskowym z </span><span style="font-family: verdana; font-size: medium;">„</span><span style="font-family: verdana; font-size: medium;">Północnego", oraz niezależnie od tego, w sprawie umyślnego </span><span style="font-family: verdana; font-size: medium;"><span>sprowadzenia katastrofy w ruchu powietrznym. I pod tym kątem trzeba by spojrzeć na sprawę zakończenia śledztwa.<br /></span></span></p><p><span style="font-family: verdana; font-size: medium;"><span>Jeśli chodzi o pierwszą część, to reguluje ją art. 22</span></span><span style="font-family: verdana; font-size: medium;"><span> § 1 </span></span><span style="font-family: verdana; font-size: medium;"><span>kpk, który mówi, że jeśli </span></span><span style="font-family: verdana; font-size: medium;">„</span><span style="font-family: verdana; font-size: medium;"><span>zachodzi długotrwała przeszkoda uniemożliwiająca prowadzenie
postępowania, a w szczególności jeżeli nie można ująć oskarżonego" to takie śledztwo </span></span><span style="font-family: verdana; font-size: medium;">„</span><span style="font-family: verdana; font-size: medium;"><span>zawiesza się na czas trwania
przeszkody". Czyli do momentu, w którym Krasnokutski, Plusnin lub Ryżenko nie zostaną ujęci. </span></span></p><p><span style="font-family: verdana; font-size: medium;"><span>A co z częścią śledztwa prowadzoną </span></span><span style="font-family: verdana; font-size: medium;">„</span><span style="font-family: verdana; font-size: medium;"><span>w sprawie"? O niej właśnie mówił wiceminister Kaleta. Jeśli biegli dojdą do porozumienia i ustalą wspólne stanowisko, określą w jaki sposób mogło dojść od tragedii, wówczas jest szansa na zakończenie śledztwa w tym roku. </span></span></p><p><span style="font-family: verdana; font-size: medium;">Jest jednak wiele przesłanek wskazujących na to, że niestety nie będzie konsensusu. Wyniki zespołu biegłych ds. medyczno
- sądowych, kłócą się bowiem z wynikami innego zespołu biegłych. Tego o specjalizacji
mechanoskopijnej.</span><span style="font-family: verdana; font-size: medium;"><span> Rozbieżności są na tyle istotne, że tych dwóch opinii - moim zdaniem - nie można ze sobą pogodzić. </span></span></p><p><span style="font-family: verdana; font-size: medium;"><span>Na czym polega kolizja? Mówiąc najprościej - </span></span><span style="font-family: verdana; font-size: medium;">szczątki wraku, foteli, a nawet odzieży zabitych wykazują mechanoskopijne i fizykochemiczne cechy wybuchu, a szczątki ofiar już nie. Upraszczając problem maksymalnie, można powiedzieć, że</span><span style="font-family: verdana; font-size: medium;">
badania zespołu biegłych medycyny sądowej podważają hipotezę
sformułowaną przez podkomisję smoleńską Antoniego Macierewicza, a
wyniki mechanoskopijne i częściowo fizykochemiczne wskazują z kolei,
że fałszywa jest teza Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa
Państwowego Jerzego Millera. </span></p><p><span style="font-family: verdana; font-size: medium;">Nie jest to jednak sytuacja patowa. Jeśli nie da się pogodzić dwóch antagonistycznych hipotez, ani też żadnej z nich potwierdzić, to prawdziwą musi być jakaś inna, trzecia teza. Bo skoro mieliśmy 10 kwietnia tragiczne zdarzenie, to coś do niego musiało przecież doprowadzić.<br /></span></p><p><span style="font-family: verdana; font-size: medium;">Czy </span><span style="font-family: verdana; font-size: medium;">Międzynarodowy Zespół Biegłych do Wydania Opinii Kompleksowej sformułuje jakiś wspólny wniosek końcowy, czy ograniczy się tylko do przedstawienia wyników prac biegłych, przedstawi rozbieżności, a wnioski pozostawi Prokuraturze? Najprawdopodobniej tak właśnie się stanie. To zaś oznaczać może tylko jedno. Śledztwo potrwa znacznie dłużej niż trzynaście i pół roku.<br /></span></p><p><span style="font-family: verdana; font-size: medium;"> <br /></span></p><p><span style="font-family: verdana; font-size: medium;">Bibliografia: </span></p><p><span style="font-family: verdana; font-size: medium;">https://wiadomosci.wp.pl/kiedy-koniec-sledztwa-ws-katastrofy-smolenskiej-jest-odpowiedz-wiceministra-6757435823917696a </span><span style="font-family: verdana; font-size: medium;"><span><br /></span></span></p><p><span style="font-family: verdana; font-size: medium;">https://dlapilota.pl/wiadomosci/pap/piec-lat-sledztwa-ws-katastrofy-smolenskiej-cztery-osoby-z-zarzutami</span></p><p><span style="font-family: verdana; font-size: medium;">https://www.rp.pl/wydarzenia/art4598431-plk-krasnokucki-winny-ale-bez-zarzutow </span></p><p><span style="font-family: verdana; font-size: medium;">https://wpolityce.pl/smolensk/621694-nasz-news-wreszcie-wnioski-o-areszt-dla-kontrolerow-z-1004 </span></p><p><span style="font-family: verdana; font-size: medium;">https://10iv2010.blogspot.com/2023/03/prokuratura-krajowa-zbrodnia-z-10.html </span></p><p><span style="font-family: verdana; font-size: medium;">https://arslege.pl/zawieszenie-postepowania/k13/a2108/ </span></p><p><span style="font-family: verdana; font-size: medium;">https://www.newsweek.pl/nikolaj-krasnokutski</span></p><p><span style="font-family: verdana; font-size: medium;">https://wiadomosci.onet.pl/swiat/kontroler-lotow-ze-smolenska-bedzie-scigany-na-calym-swiecie </span></p><p><span style="font-size: medium;"><span style="font-family: verdana;">https://tvn24.pl/polska/katastrofa-w-smolensku-miedzynarodowi-biegli-w-cialach-ofiar-brak-obrazen-wskazujacych-na-wybuch-6365462</span></span></p><p><span style="font-size: medium;"><span style="font-family: verdana;">https://niezalezna.pl/467227-antoni-macierewicz-odpowiada-na-manipulacje-prokuratura-zakwestionowala-wniosek-ktory-przywolal-tvn</span></span></p><p><span style="font-size: medium;"><span style="font-family: verdana;">https://www.rp.pl/prawo-karne/art37550831-brak-sladow-wybuchu-w-smolensku-jest-komunikat-prokuratury-krajowej</span></span></p><p><span style="font-size: medium;"><span style="font-family: verdana;">h</span><span style="font-family: verdana;">ttps://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C880787%2Cmacierewicz-dla-niezaleznapl-decyzja-sadu-ws-aresztu-dla-rosyjskich</span><span style="font-family: verdana;"> </span><span style="font-family: verdana;"> </span></span></p><p><span style="font-size: medium;"><span style="font-family: verdana;">https://10iv2010.blogspot.com/2016/10/co-wynika-z-postanowienia-prokuratury-o.html</span><span style="font-family: verdana;"> </span></span><span style="font-family: verdana; font-size: medium;"> </span></p>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5159977908281922969.post-62978425403759114202023-03-25T21:15:00.017+01:002023-04-07T11:31:58.625+02:00Prokuratura Krajowa uważa, że zbrodnię z 10 kwietnia popełniono umyślnie<p><span style="font-family: verdana; font-size: medium;">W ciągu trzech lat, w postępowaniu przygotowawczym dotyczącym tragedii smoleńskiej, zmieniło się bardzo wiele. <br />Proszę porównać same tytuły postępowań. Tego z 2016* roku i z 2019**. <br />To wcześniejsze było prowadzone:<br />* „w sprawie nieumyślnego sprowadzenia, w dniu 10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku na terenie Federacji Rosyjskiej, katastrofy lotniczej polskiego samolotu Tu-154 M nr boczny 101 z 36 Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego, w wyniku której śmierć poniosło 96 osób - wszyscy członkowie załogi i pasażerowie wraz z Prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej i jego małżonką – to jest o przestępstwo z art. 173 § 2 i 4 kk". <br />Natomiast późniejsze:</span></p><table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwZATkxRi6-Z62TZZMsiR-wZr_vRgnJyqUYRZUJ3_e1TcFbJ4_CzywQ6uOfnkrpnuLZS3VCxmgQD8VQR0x4CEK20VNu9eF-qlao5fJDD3j2kWa0OkXFgTRqMkM81XGEYGPoG3ARwXX2kFPlgSCT0J6fly9jkIAlATFJpM56UpE6cehOAnmKJFpd3Bh/s3072/IMG_3984.JPG" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="Fotografia Wojciech Seweryn. Dziękuję Pani Annie Wojtowicz za udostępnienie zdjęcia" border="0" data-original-height="2304" data-original-width="3072" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwZATkxRi6-Z62TZZMsiR-wZr_vRgnJyqUYRZUJ3_e1TcFbJ4_CzywQ6uOfnkrpnuLZS3VCxmgQD8VQR0x4CEK20VNu9eF-qlao5fJDD3j2kWa0OkXFgTRqMkM81XGEYGPoG3ARwXX2kFPlgSCT0J6fly9jkIAlATFJpM56UpE6cehOAnmKJFpd3Bh/w320-h240/IMG_3984.JPG" title="Fotografia Wojciech Seweryn. Dziękuję Pani Annie Wojtowicz za udostępnienie zdjęcia" width="320" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Fot. Wojciech Seweryn. Dziękuję Pani Annie Wojtowicz za udostępnienie zdjęcia</td></tr></tbody></table><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: verdana; font-size: medium;"></span></div><span style="font-family: verdana; font-size: medium;"><br /><br />** Sygn. akt PK III 1Ds 1.2016 w sprawie przeciwko P. Plusninowi i innym, o czyn z art. 173 par.1 i 3 Kk i inne, oraz w sprawie zaistniałego w dniu 10 kwietnia 2010 roku, w pobliżu lotniska wojskowego w Smoleńsku na terytorium Federacji Rosyjskiej, sprowadzenia katastrofy w ruchu powietrznym, w wyniku której śmierć ponieśli wszyscy pasażerowie samolotu Tu-154M, nr boczny 101 Sił Powietrznych RP, w tym Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej Lech Kaczyński oraz członkowie załogi wskazanego statku powietrznego, tj. o czyny z art. 173 § 1 i 3 kk. </span><p></p><a name='more'></a><p><span style="font-family: verdana; font-size: medium;"><br />A więc, co istotne, zmieniła się podstawa prawna śledztwa. Siedem lat temu mieliśmy art 173 § 2 i 4 kk, a cztery lata temu 173 § 1 i 3 kk. Różnica polega na tym, że paragrafy 2 i 4 odnoszą się do nieumyślności sprowadzenia katastrofy, a 1 i 3 nie. <br />Wniosek? <br />Prokuratorzy doszli w trakcie postępowania do wniosku, że <b>do tragedii doszło w wyniku umyślnego działania jakichś osób. </b><br />Jakich?<br />Postępowanie przygotowawcze w 2019 roku, toczyło się „w sprawie przeciwko P. Plusninowi i innym". Paweł Plusnin to kontroler lotów z „Siewiernego", który w dniu 10 kwietnia 2010 roku, kontaktował się z załogą PLF 101. </span></p><p><span style="font-family: verdana; font-size: medium;">Kim są „inni"? To przede wszystkim podległy mu Wiktor Ryżenko i jego przełożony Nikołaj Krasnokutski, osoby obecne na wschodnim stanowisku kontroli lotów lotniska „Siewiernyj", które podejmowały decyzje co i jak należy p</span><span style="font-family: verdana; font-size: medium;">rzekazać </span><span style="font-family: verdana; font-size: medium;">znajdującej się na kręgu okołolotniskowym załodze samolotu<span>, ora</span><span>z ewentualnie, dokąd ją pokierować. <br />Ale nie tylko oni. „Inni" to potencjalnie także przełożeni Plusnina i Krasnokutskiego zaangażowani w zawiadywanie lotem polskiego Tu-154M. Teoretycznie aż do samego szczytu wojskowo - politycznej drabiny Kremla. </span></span></p><p><span style="font-family: verdana; font-size: medium;">Ale także i to nie wyczerpuje listy ewentualnych przestępców. Mogą się znaleźć na niej także wszyscy, którzy mogli świadomie współpracować ze sprawcami tragedii w celu doprowadzenia do niej, lub godzili się z tym, że może do niej dojść. Teoretycznie to dość pokaźna grupa osób. Problem w tym, że choć śledztwo toczy się zarówno „przeciwko" konkretnym, jak i potencjalnie podejrzanym osobom, to nikomu nie przedstawiono jeszcze zarzutów. <br />Co ciekawe, tytuł śledztwa z 2019, zdaje się sugerować, że prowadzone jest ono przynajmniej dwutorowo. Bo nie tylko przeciwko konkretnym osobom, ale także, podobnie jak to z 2016, „w sprawie". Co to znaczy? Najuczciwiej byłoby powiedzieć, że nie wiem. Wydaje mi się jednak, jest to zabezpieczenie na wypadek, gdyby nie udało się żadnemu z podejrzanych przedstawić zarzutów. I tym samym, aby nie została zamknięta droga do kontynuowania postępowania.</span></p><p><span style="font-family: verdana; font-size: medium;">Niemniej również ta druga część postępowania ma tę samą podstawę prawną co pierwsza, czyli wskazuje na umyślność działania. Co oznacza, że według PK nie może być w sprawie dotyczącej 10 kwietnia mowy o przypadku, czy czyimś błędzie. Że materiały śledztwa wskazują na zaplanowany, zbrodniczy mechanizm działania. </span></p><p><span style="font-family: verdana; font-size: medium;"><i>Fotografia Wojciech Seweryn. Dziękuję Pani Annie Wojtowicz za udostępnienie zdjęcia</i><br /><br />Bibliografia: <br />https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C880787%2Cmacierewicz-dla-niezaleznapl-decyzja-sadu-ws-aresztu-dla-rosyjskich <br />https://www.salon24.pl/u/stanzag/1126966,prostujemy-kublikacje-smolenskie-wojciecha-czuchnowskiego<br />http://niezniknelo.pl/NPW/www.npw.gov.pl/491-Prezentacjanewsa-20069-p_29.html<br />https://sip.lex.pl/akty-prawne/dzu-dziennik-ustaw/kodeks-karny-16798683/art-173<br />https://www.salon24.pl/u/stanzag/733741,czas-dokumentow-ekshumacje<br />https://10iv2010.blogspot.com/2016/10/pierwsza-nieoficjalna-konferencja.html<br />https://10iv2010.blogspot.com/2016/10/co-wynika-z-postanowienia-prokuratury-o.html </span></p><p><span style="font-family: verdana; font-size: medium;">Dziękuję Panu Stanisławowi Zagrodzkiemu za publikację skanów pism wystawionych przez PK, które stały się podstawą tej analizy.</span><span style="font-family: verdana; font-size: medium;"><br /></span></p>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5159977908281922969.post-59661276458037070352023-03-11T10:04:00.014+01:002023-04-01T20:38:43.797+02:00Co ze śledztwem smoleńskim A.D. 2023? <span style="font-family: verdana; font-size: medium;"><table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzTNBwi1DcPHtU1G84OxWY2pOfrL7OU1blayPVVlBFqqqZQXrFpZEWZjENhSytX7jA-nR_nnsbvHO9_4SU92ZREd1OJIhuT38yDmn1VbPesER-S6DBXFU48m_HpsQGum-RBieG9WNzS67_DLGk4fELcnJy6RnUyGUURWW3AnpqktUxxiWOfoXvNDsM/s1260/pietruczuk1.jpg" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="686" data-original-width="1260" height="174" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzTNBwi1DcPHtU1G84OxWY2pOfrL7OU1blayPVVlBFqqqZQXrFpZEWZjENhSytX7jA-nR_nnsbvHO9_4SU92ZREd1OJIhuT38yDmn1VbPesER-S6DBXFU48m_HpsQGum-RBieG9WNzS67_DLGk4fELcnJy6RnUyGUURWW3AnpqktUxxiWOfoXvNDsM/s320/pietruczuk1.jpg" width="320" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">fot. Wojciech Seweryn<br /></td></tr></tbody></table>Śledztwo w sprawie Smoleńska kolejny raz zostało przedłużone. Tym <br />razem do 10 października 2023. Od kwietnia 2016 roku zajmuje się nim Zespół Śledczy Numer 1 Prokuratury Krajowej. Jego pracę, w chwili obecnej, nadzoruje zastępca prokuratora generalnego Dariusz Barski. Zajął on miejsce zmarłego 31 marca 2022 roku prokuratora Marka Pasionka. </span><a name='more'></a><span style="font-family: verdana; font-size: medium;"> <br />
W 2020 roku śledczy zespołu nr 1 PK powołali 16 biegłych z Danii,
Francji, Polski, Portugalii, Szwajcarii i Włoch „w celu przeprowadzenia
oględzin i otwarcia ekshumowanych zwłok 83 ofiar katastrofy, analizy
dokumentacji medycznej wszystkich ofiar i wydania opinii wstępnych,
uzupełniających oraz opinii końcowej". Są to, zdaniem Prokuratury
Krajowej „światowej sławy eksperci od badania wypadków lotniczych. Mają
oni gwarantować rzetelność i profesjonalizm śledztwa". Ich powołanie
„spowodowało wejście śledztwa w kluczową fazę".<br />
20 września 2022 r biegli z międzynarodowego zespołu medycyny sądowej wydali opinię końcową. Nie upubliczniono jej treści.<br />
Zapoznali się z nią natomiast, co jest rzeczą oczywistą, członkowie
Zespołu Śledczego nr 1 PK. Ale nie wszystkie materiały zawarte w opinii
biegłych były dla nich jednoznaczne i całkowicie jasne. Dlatego w
imieniu całego zespołu, prokurator Michał Przybyłowski, w listopadzie
2022 roku, ponownie poprosił biegłych z zakresu medycyny sądowej o
wyjaśnienia. Jedno z pięciu pytań, które zespół naszych prokuratorów
skierował do biegłych, zawierało w sobie fragment ich opinii końcowej.
Brzmiał on: „w żadnym przypadku w opiniach nie wskazano na obecność
jakichkolwiek obrażeń lub innych medycznych cech, których charakter sam w
sobie stanowiłby podstawę uprawdopodobnienia hipotezy gwałtownego
wyzwolenia energii o charakterze eksplozji materiałów wybuchowych lub
łatwopalnych". Nasi prokuratorzy chcieli ustalić, czy to stwierdzenie
biegłych odnosi się do wszystkich opinii (również wstępnych i
uzupełniających) wydanych oraz analizowanych przez międzynarodowy zespół
biegłych. <br />
Dziennikarze TVN wysnuli z tego wniosek, że na pokładzie tupolewa nie doszło do wybuchu.<br />
Prokuratura Krajowa na konferencji prasowej, po nagłośnieniu sprawy
przez tę komercyjną telewizję, stwierdziła, że to jej pytanie do
biegłych (zwane postanowieniem o wydaniu opinii uzupełniającej) jest
zasadne, a wniosek dziennikarzy TVN przedwczesny, gdyż we wcześniejszych
opiniach cząstkowych biegli „w kilku przypadkach nie wykluczyli
hipotezy o gwałtownym wyzwoleniu energii o charakterze eksplozji".<br />
<br />
Prawdopodobnie jedną z tego rodzaju opinii wstępnych cytuje, polemizując
z materiałami TVN-u, Antoni Macierewicz. Brzmi ona: „stopień
rozczłonkowania ciała, a także obecność ciał obcych w obrębie
ekshumowanych szczątków uniemożliwia wykluczenie hipotezy o gwałtownym
wyzwoleniu energii o charakterze eksplozji”.<br />
Jest to, jak się domyślam na podstawie sformułowania: „uniemożliwia
wykluczenie hipotezy" opinia wstępna. Ma bowiem cechy tezy roboczej.
Natomiast opinia końcowa biegłych medycyny sądowej brzmi przecież
jednoznacznie: <b>„w żadnym przypadku (...) nie wskazano (...) obrażeń
lub innych medycznych cech, których charakter (...) stanowiłby podstawę
uprawdopodobnienia hipotezy gwałtownego wyzwolenia energii</b>". <br />
<br />
Wydaje się więc, że to pytanie PK zostało sformułowane tylko po to, aby
upewnić się, że opinie wstępne zostały przez biegłych definitywnie
zweryfikowane i wykluczone. Miało, moim zdaniem, postawić kropkę na „i".
Ta opinia uzupełniająca końcową, jest już znana zespołowi
prokuratorskiemu. To właśnie po jej otrzymaniu Zespół nr 1 PK przedłużył
śledztwo. <br />
<br />
Dziennikarz Marek Pyza (wPolityce) zakwestionował natomiast sam
przedmiot badania międzynarodowego zespołu specjalistów medycyny
sądowej. Jego zdaniem „biegli nie badali wszystkich ciał. Ich opinia
dotyczy 83 ofiar katastrofy, a więc pozostaje otwartym pytanie o
obrażenia pozostałych 13 ofiar." <br />
<br />
Dokładnie mówiąc, biegli nie zbadali 9 ciał. Czterech nie mogli, gdyż
zostały skremowane. Chodzi o Jerzego Szmajdzińskiego, Izabelę Jarugę -
Nowacką, Czesława Cywińskiego i Adama Pilcha. Natomiast owych dziewięć
ciał było ekshumowanych, głównie na żądanie rodzin, począwszy od 2012, i
tam także nie wykryto wówczas obrażeń ani cech medycznych, które
wskazywałyby, że miał miejsce wybuch. W oficjalnym komunikacie Naczelnej
Prokuratury Wojskowej, po ekshumacji i przebadaniu pierwszej z ofiar są
takie sformułowania:<br />
„Do zgonu wymienionego zmarłego mogło dojść w chwili katastrofy,
bezpośrednio po doznaniu rozległych obrażeń ciała (...) Wnioski biegłych
pozwalają na jednoznaczne wykluczenie, że mechanizm powstania obrażeń
ciała śp. Zbigniewa Wassermanna miał związek z działaniem materiałów
pirotechnicznych, wysokiej temperatury lub tym podobnych czynników."<br />
Komunikat po ekshumacji i badaniu kolejnych dwóch ciał, był już bardziej
lapidarny: "Polscy biegli stwierdzili, że obrażenia obydwu ofiar
(Janusza Kurtyki i Przemysława Gosiewskiego - RM) są charakterystyczne
dla katastrofy lotniczej (PAP)". Niemniej sprowadzał się do tego samego
wniosku. Przy kolejnych ekshumacjach komunikaty są jeszcze bardziej
szczątkowe i informują, że opinie biegłych zostały udostępnione
wyłącznie rodzinom ofiar. <br />
Moim zdaniem, gdyby w którejś z opinii dotyczącej badania pozostałych
ciał: Anny Walentynowicz, Teresy Walewskiej - Przyjałkowskiej, Ryszarda
Kaczorowskiego, Tadeusza Lutoborskiego, Ryszarda Rumianka i Zdzisława
Króla - znalazła się informacja o nawet niewielkim prawdopodobieństwie
oddziaływania na nie jakichkolwiek materiałów pirotechnicznych, sprawa
zostałaby przez rodziny zabitych, mające dostęp do opinii biegłych,
nagłośniona. Tym bardziej, że miały one stały kontakt z podkomisją
Antoniego Macierewicza, która od 2011 skoncentrowała się wyłącznie na
udowodnieniu jednej teorii: wybuchu w powietrzu PLF 101. <br />
<br />
Ale aby nie było już żadnych wątpliwości co do sprawy wykrycia śladów
trotylu na ciałach 9 ofiar zacytuję fragment postanowienia o
dopuszczenie dowodu z opinii biegłych, jakie PK wydała 7 października
2016 roku: „Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie zasięgnęła opinii
biegłych Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Głównej
Policji, celem zbadanie na obecność materiałów wybuchowych próbek
materiału biologicznego, pobranego ze zwłok ekshumowanych wcześniej
ofiar, a także materiału dowodowego pobranego przez biegłych w czasie
czynności przeprowadzonych na miejscu katastrofy i składowania wraku
samolotu. Biegli wykluczyli eksplozję materiałów wybuchowych na
pokładzie samolotu." Ponieważ jednak Zespół Nr 1 PK miał wątpliwości co
do wyników uzyskanych przez Centralne Laboratorium KG Policji,
postanowił ekshumować pozostałe ciała i próbki przekazać między innymi
zespołowi biegłych z dziedziny medycyny sądowej. <br />
<br />
To byłaby jedna strona medalu. <br />
<br />
Na drugiej jego stronie znajduje się pytanie: dlaczego prokuratorzy
mieli tak mocne wątpliwości co do wyników prac centralnego laboratorium
kryminalistycznego i skąd u nich takie głębokie przekonanie, że na
ciałach powinny znaleźć się przynajmniej mikroskopowe ślady środków
pirotechnicznych? Wyjaśnia nam to, ten fragment postanowienia o
powołaniu biegłych: „Głównym przedmiotem wątpliwości i długotrwałej
polemiki były badania próbek zabezpieczonych na siedzeniach pasażerów
samolotu Tu 154 M, który uległ, katastrofie" na których to „w procesie
badawczym specjalistyczne urządzenia sygnalizowały alerty
charakterystyczne dla wykrycia związków chemicznych wchodzących w skład
TNT (trotyl)". Jednym słowem, zespół prokuratorski męczyło pytanie,
dlaczego ślady pirotechniczne znajdowały się na siedzeniach pasażerów, a
na ich ciałach już nie?<br />
<br />
Jest wiele świadectw wskazujących na to, że wyniki biegłych ds. medyczno
- sądowych, kłócą się wynikami biegłych o specjalizacji
mechanoskopijnej. Mam dysonans poznawczy, gdy zestawię je choćby z pracą
dr hab. Jacka Wójcika, eksperta z zakresu mechanoskopii, który w
listopadzie 2021, na łamach Journal of Forensic Sciences wydawanym przez
American Academy of Forensic Sciences, w artykule „Mass spectrometry of
the soot left after ethylene oxide explosion answers some questions on
the crash of Polish Air Force Flight 101” („Spektrometria masowa sadzy
pozostałej po wybuchu tlenku etylenu odpowiada na pytania dotyczące
katastrofy samolotu nr 101 Polskich Sił Powietrznych”) stwierdził, że
wzdłużne rozerwanie kadłuba wskazuje na to, że został on zniszczony w
wyniku wewnętrznej eksplozji. Szereg faktów przemawia też, według niego,
za wybuchem termobarycznym, który polega na tym, że najpierw rozpylony
zostaje w pomieszczeniu środek łatwopalny, a potem następuje eksplozja
tego środka w całej objętości pomieszczenia. Stąd to rozerwanie wzdłużne
kadłuba i wydmuchanie z jego wnętrza pasażerów, wraz z zerwaniem z nich
odzieży „co jest możliwe jedynie w wyniku fal ciśnienia i podciśnienia
charakterystycznych dla wybuchu termobarycznego" czytamy w artykule
zamieszczonym we „wPolityce". <br />
Tu także mamy sytuację podobną jak z fotelami. Szczątki wraku wykazują
mechanoskopijne cechy wybuchu, a szczątki ofiar już nie. Tak jakby sam
samolot został poddany materiałom wybuchowym, ale już nie ciała jego
pasażerów. Czy istnieje jakieś wytłumaczenie takiego zjawiska?<br />
Za wybuchem statku przemawia również 400 stronicowy raport polskich
archeologów z października 2010 roku. Naukowcy stwierdzili, że rozpadł
się on na co najmniej 30 000 elementów. Z czego - „10 tysięcy szczątków
zabezpieczono, a pozostałe 20 tysięcy wykryto za pomocą wykrywacza
metali, na głębokości do 20 cm w ziemi". Tak duża ilość drobnych
elementów nie mogła powstać w wyniku uderzenia w drzewa i ziemię.
Nasuwają się tu pewne analogie z Boeingiem 747, który w 1988 roku
rozbił się nad szkockim Lockerbie w wyniku zamachu bombowego. Ten
rozpadł się na około10 tysięcy fragmentów.<br />
<br />
O ile biegli medycyny sądowej i ci od spraw mechanoskopii wydali już swe
ostateczne decyzje końcowe, to wciąż jeszcze najprawdopodobniej
pracuje, zespół biegłych ds. fizykochemicznych. Kiedy jednak już
wszystkie grupy przedstawią swoje opinie końcowe, zbierze się
Międzynarodowy Zespół Biegłych do Wydania Opinii Kompleksowej, który
wyda - jak sama nazwa organu wskazuje - kompleksową opinię końcową. I
dopiero na podstawie tej ostatniej, PK postanowi co robić dalej -
umorzyć śledztwo, zawiesić, czy skierować do sądu akt oskarżenia. I
przeciw komu? Tylko rosyjskim kontrolerom lotu z "Siewiernego"? <br />
<br />
W każdym razie, na dzień dzisiejszy, sytuacja jest taka, że o ile
badania zespołu medycyny sądowej zdają się podważać hipotezę
sformułowaną przez podkomisję smoleńską Antoniego Macierewicza, o tyle
wyniki mechanoskopijne i częściowo fizykochemiczne wskazywałyby z kolei,
że fałszywa jest teza Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa
Państwowego Jerzego Millera.<br />
Czy obydwa zespoły mogły się pomylić?<br />
<br />
<i>Fotografia Wojciech Seweryn. Dziękuję Pani Annie Wojtowicz za udostępnienie zdjęcia</i><br />
<br />
Bibliografia:<br />
https://tvn24.pl/polska/katastrofa-w-smolensku-miedzynarodowi-biegli-w-cialach-ofiar-brak-obrazen-wskazujacych-na-wybuch-6365462
<br />
https://niezalezna.pl/467227-antoni-macierewicz-odpowiada-na-manipulacje-prokuratura-zakwestionowala-wniosek-ktory-przywolal-tvn<br />
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1771100,1,gry-grobami-dwa-lata-ekshumacji-smolenskich.read <br />
https://www.fakt.pl/polityka/prezydencki-samolot-rozpadl-sie-na-20-tysiecy-kawalkow/00ks2fp<br />
https://www.rp.pl/prawo-karne/art37550831-brak-sladow-wybuchu-w-smolensku-jest-komunikat-prokuratury-krajowej <br />
https://polskieradio24.pl/5/1222/artykul/3081911,macierewicz-odpowiada-tvn-ws-smolenska-jestem-zszokowany-tym-klamstwem <br />
https://wpolityce.pl/smolensk/575376-prof-witakowski-przyczyna-rozerwania-kadluba-w-smolensku<br />
https://wpolityce.pl/smolensk/566083-tylko-u-nas-zdanie-odrebne-do-raportu-podkomisji-ws-1004 <br />
https://polskieradio24.pl/5/1222/Artykul/2408199,Prokuratura-przejmuje-TU154M-nr-102-Samolot-staje-sie-dowodem-w-sledztwie<br />
https://wpolityce.pl/smolensk/569518-ostatnia-prosta-cel-ponowne-ogledziny-tu-154m<br />
https://www.rp.pl/wydarzenia/art6341181-npw-ws-sekcji-zwlok-z-wassermanna<br />
https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/kolejna-zamiana-cial-ekshumacje-smolenskie-potwierdzaja-bledy-panstwa/dm19gzx<br />
https://wpolityce.pl/smolensk/624979-klamstwa-o-1004-maja-juz-we-krwi-co-stwierdzili-biegli <br />
https://www.salon24.pl/u/stanzag/733741,czas-dokumentow-ekshumacje <br />
https://10iv2010.blogspot.com/2016/10/pierwsza-nieoficjalna-konferencja.html</span><p class="paragraph"><span id="ctl00_ctl00_ctl00_ContentPlaceHolder1_ContentPlaceHolder1_Section01_ctl01_lblContent"><span> </span></span></p><div class="article-element article-element--paragraph"><div class="article-element article-element--paragraph"><p class="paragraph"><span></span></p></div></div>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5159977908281922969.post-75123930432140718102022-04-08T17:03:00.006+02:002022-04-13T12:12:52.402+02:00Ostatnia fotografia
<p align="left" class="western" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; widows: 0;">
Ani raport, ani długie śledztwa
</p>
<p align="left" class="western" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; widows: 0;">
nie są w stanie przedstawić tak jasno
</p>
<p align="left" class="western" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; widows: 0;">
- co się stało 10 kwietnia -
</p>
<p align="left" class="western" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; widows: 0;">
jak to zdjęcie, gdzie „prezydent zasnął”.</p>
<p align="left" class="western" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; widows: 0;">
<br />
</p>
<p align="left" class="western" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; widows: 0;">
Nagi korpus na wózku żelaznym
</p>
<p align="left" class="western" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; widows: 0;">
- srebrnej płycie, wyłożonej folią -</p>
<p align="left" class="western" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; widows: 0;">
położony na wznak (profil prawy),
</p>
<p align="left" class="western" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; widows: 0;">
z rozpłataną na dwie części głową.
</p>
<p align="left" class="western" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; widows: 0;">
<br />
</p><span><a name='more'></a></span>
<p align="left" class="western" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; widows: 0;">
Nogi równo w kolanach obcięte;</p>
<p align="left" class="western" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; widows: 0;">
prawa ręka w łokciu – osobliwa rzecz.</p>
<p align="left" class="western" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; widows: 0;">
Każdy kikut omotany szczelnie</p>
<p align="left" class="western" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; widows: 0;">
w czarne płótno, a na zewnątrz w strecz.</p>
<p align="left" class="western" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; widows: 0;">
<br />
</p>
<p align="left" class="western" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; widows: 0;">
Twarz jest mapą pełną krwawych jezior.</p>
<p align="left" class="western" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; widows: 0;">
Na południu rana podbródkowa;</p>
<p align="left" class="western" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; widows: 0;">
rana kłuta pod oka krawędzią.
</p>
<p align="left" class="western" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; widows: 0;">
Wielka otarć i obrażeń połać.
</p>
<p align="left" class="western" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; widows: 0;">
<br />
</p>
<p align="left" class="western" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; widows: 0;">
Na tułowiu drobne zadrapania</p>
<p align="left" class="western" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; widows: 0;">
</p><p align="left" class="western" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; widows: 0;">
(rozrzucone jak <span style="font-style: normal;">słomki na
wietrze</span>)</p>
<p align="left" class="western" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; widows: 0;">
poza jednym - wybroczyna krwawa</p>
<p align="left" class="western" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; widows: 0;">
nad pachwiną - jak lakowa pieczęć.
</p>
<p align="left" class="western" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; widows: 0;">
<br />
</p>
<p align="left" class="western" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; widows: 0;">
Może spytasz: po co<span style="font-variant-caps: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-ligatures: normal; font-variant-position: normal; font-variant: normal;"> zgrzebn</span><span style="font-variant-caps: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-ligatures: normal; font-variant-position: normal; font-variant: normal;"><span style="font-style: normal;">ym</span></span><span style="font-variant-caps: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-ligatures: normal; font-variant-position: normal; font-variant: normal;">
</span>słowem</p>
<p align="left" class="western" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; widows: 0;">
epatować? Po co o tym pisać?</p>
<p align="left" class="western" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; widows: 0;">
Odpowiadam: krwiaki są dowodem,</p>
<p align="left" class="western" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 0; widows: 0;">
że urazy powstały za życia.</p>
Unknownnoreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-5159977908281922969.post-55709650578597471812022-04-01T13:11:00.005+02:002023-03-12T10:16:02.583+01:00Żyć w naszym fałszu<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhye-zSVWEh8ehzM4NO5NiSovvXHONV0AB2PtocVBoDdQwLcfbpX8mnHkJtsy2kACSKkaJ8kQSmVoUXjaAFBsGGyDFoqJ0Qk2yRxMcINwRCnE_RehD0qbHz7vLwPdyRi1o3TxyT4pC25Ai8fkQkzic43WciFqW2zqL8uPIfW-NBBglgXzlGMcgfnYd7/s598/Screenshot%202022-04-01%20at%2013-18-21%20Zak%C5%82adki%20_%20Twitter.png" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="140" data-original-width="598" height="75" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhye-zSVWEh8ehzM4NO5NiSovvXHONV0AB2PtocVBoDdQwLcfbpX8mnHkJtsy2kACSKkaJ8kQSmVoUXjaAFBsGGyDFoqJ0Qk2yRxMcINwRCnE_RehD0qbHz7vLwPdyRi1o3TxyT4pC25Ai8fkQkzic43WciFqW2zqL8uPIfW-NBBglgXzlGMcgfnYd7/s320/Screenshot%202022-04-01%20at%2013-18-21%20Zak%C5%82adki%20_%20Twitter.png" width="320" /></a></div>Cztery tytułowe słowa, pochodzą z aktu zawierzenia Rosji i Ukrainy Niepokalanemu Sercu Maryi. Tekstu wygłoszonego przez papieża Franciszka.<br /><p>Co znaczy żyć w prawdzie? To, że w ogóle zadaję to pytanie, już powinno być dziwne. Bo oznacza, że nie znam prawdy. Przyznaję się bez bicia - tak, nie jestem pewien żadnej politycznej prawdy. Czegokolwiek bym nie przeczytał - o wojnie, o geopolityce, o Smoleńsku, czy o jakichkolwiek bieżących wydarzeniach - jest dla mnie nieweryfikowalne.</p><p>Bo nawet jeśli wydaje nam się, że znamy prawdę, to nie możemy wiedzieć do końca, czy to rzeczywiście ona. Damy głowę za to, że nas nie oszukują? Albo choćby palec? Jeśli nie, to znaczy że żyjemy w fałszu. W „naszym fałszu”, bo taki świat sobie stworzyliśmy.<span></span></p><a name='more'></a><p></p><p>Przykład pierwszy z brzegu, z wczorajszego poranka. 31 marca 2022 rano, zmarł jeden z głównych prokuratorów mających nadzór, ale i sam od początku prowadzący, śledztwo smoleńskie - pan Marek Pasionek. Zmarł „nagle” i „w swoim domu”. Tuż przed 12 rocznicą tragedii smoleńskiej. Dwa, trzy dni po tym, gdy Jarosław Kaczyński wspomniał w wywiadzie, że ma już „z akt” wiedzę o „technicznych szczegółach” zdarzenia i że podzieli się tą wiedzą z nami.</p><p>Może te trzy fakty nie mają ze sobą nic wspólnego… Może. Tyle, że jeśli ktoś sprawuje ważną rolę w państwowej instytucji, to wypadałoby podać okoliczności jego śmierci. Choćby dla spokoju społecznego. Choćby po to, aby nie mnożyły się spekulacje. Tak nakazywałby dobry zwyczaj. No, chyba że życzeniem rodziny było, aby nie podawać okoliczności śmierci. Wówczas, oczywiście, zmienia to całkowicie postać rzeczy, ale z kolei budzi inne obawy. Tyle, że takiej informacji także nie było.<br /></p><p>Nie poruszałbym tego tematu, i zachowałbym milczenie nad tą trumną, gdyby tzw „postępowanie smoleńskie” było transparentne. Ale w tej sprawie, od początku wszystko jest dokładną odwrotnością transparentności. A śp. Marek Pasionek był jedyną osobą, o której wiedziałem, że ma bezpośredni dostęp do dokumentów śledztwa, i jednocześnie do której, (z uwagi na jego postawę w czasach rządów grupy wspierającej kondominium) miałem zaufanie.</p><p>Na koniec dodam tylko, że to nie jest prawda, że nie wiem co znaczy żyć w prawdzie. Jest tylko jedna Prawda. „Żyć w Prawdzie”, to znaczy „żyć w Chrystusie”. I mam nadzieję, że pan Marek żyje teraz w pełni, w Chrystusie.</p><p>Wieczne odpoczywanie racz mu dać Panie...</p><p>>>></p><p> <span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><i><b>Jeśli przeczytałeś/przeczytałaś ten tekst, przeczytaj też koniecznie <a href="https://10iv2010.blogspot.com/2017/12/12-punktowy-porzadek-wydarzen.html">12-PUNKTOWY PORZĄDEK WYDARZEŃ SMOLEŃSKICH (WYNIKI NIEOFICJALNEGO ŚLEDZTWA)</a></b></i></span></p>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5159977908281922969.post-53175325394415849972022-03-23T18:58:00.008+01:002023-03-12T10:21:05.287+01:00Kładzenie uszu po sobie nie spowoduje, że „przyjdą po nas później”Wiele osób sądzi, że Polska wykazuje się nadaktywnością, jeśli chodzi o zaangażowanie w konflikt pomiędzy Ukrainą, a Rosją. Trzeba by jednak zapytać, czy zmniejszenie naszej aktywności, lub nawet pasywna postawa, zmieniłby stosunek Rosji do nas, jako państwa. Obawiam się że nie. Tak naprawdę wszystkie nasze dotychczasowe działania, czyli presja na sojuszników aby podnosili sankcje na coraz wyższy poziom; pomoc humanitarna udzielana uchodźcom; zezwolenie na tranzyt przez nasz kraj uzbrojenia na Ukrainę; czy nawet propozycja misji pokojowej NATO, nie przekracza, moim zdaniem, zakresu działań jakie podejmuje się w ramach obrony koniecznej.<span><a name='more'></a></span>Jakby nie patrzył, od 10 kwietnia 2010 r., czyli od 12 lat, Polska, a de facto całe NATO, jest w stanie sztucznie uśpionego konfliktu wojskowego z Rosją. Przypomnę, że zostali w tym dniu, przez Rosję, podstępnie przejęci, a następnie zlikwidowani naczelni dowódcy sił zbrojnych wszystkich rodzajów wojsk Rzeczpospolitej, łącznie ze Zwierzchnikiem S Z - Prezydentem Lechem Kaczyńskim.<p>Szef MSZ Rosji – Ławrow mówiąc, że dopiero może dojść do konfrontacji pomiędzy Rosją a NATO, w ramach ewentualnej misji na Ukrainie, pomija to kwietniowe zdarzenie. Zgodnie zresztą z radziecką doktryną głoszącą, że „kurica nie ptica, Polsza nie zagranica”. Nie uważa nas bowiem za samodzielny podmiot polityki międzynarodowej. O agresji Rosji na Polskę w 2010, jako ataku na całe NATO, być może zdecyduje się poinformować oficjalnie Joe Biden, podczas swego sobotniego pobytu w Polsce. Choć na tym etapie wojny wydaje mi się to mało możliwe.<br /></p><p>Dlaczego miałby to zrobić? Dlaczego miałby teraz dopiero, po 12 latach, uznać to zdarzenie za atak na NATO? Zrobi to jeśli uzna, że właśnie teraz potrzebna jest większa konsolidacja Zachodu i mocniejsza presja na agresora. Szczególnie konieczne jest uświadomienie tego faktu opinii publicznej, w tych natowskich krajach, gdzie dotychczas rządzący przyzwalali Moskwie na różne agresywne, przekraczające wszelkie dopuszczalne normy cywilizacyjne, kroki. Uświadomienie im, że Rosja może praktycznie podjąć każde rozwiązanie, i w stosunku do każdego, kto działa niezgodnie z jej życzeniami, wydaje się obecnie koniecznością. Samo bowiem stwierdzenie że obecne kierownictwo Kremla jest zdolne do wszystkiego, stało się mało znaczącym komunałem. A, że jest ono zdolne do masowego ludobójstwa, czy likwidacji prezydenta każdego nieprzyjaznego Moskwie kraju, widać choćby po intensywnym „polowaniu na Zełenskiego”.</p><p>Dlatego siedzenie cicho, nie wychylanie się, nie oznacza że będziemy bezpieczniejsi. Wręcz przeciwnie. Kładzenie uszu po sobie nie oznacza nawet, że „przyjdą po nas nieco później”. Jeśli padnie Ukraina wezmą się za nas, niezależnie od tego jakie działania będziemy podejmować. Wyraźnie zapowiedział to 22 lutego Putin. Nie kraje bałtyckie, jak przewidywał Prezydent Kaczyński będą po Ukrainie, ale właśnie Polska. A ponieważ jesteśmy następni w kolejce nieposkromionego apetytu „imperium zła” nie ma co się wahać i zastanawiać czy jakiś krok, który podejmują rządzący nie jest czasem zbyt radykalny. Rząd musi postępować zdecydowanie, stanowczo, i z wielką determinacją. Dokładnie tak, jak to robi. To są – powtórzę - działania w ramach dozwolonej obrony koniecznej. Z mocnym akcentem na to ostatnie słowo.</p>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5159977908281922969.post-19334574918075116672021-04-07T21:25:00.026+02:002022-07-10T08:11:06.292+02:00Ostatnia rozmowa braci. Czy Jarosław Kaczyński jest szantażowany?<p><span style="font-size: small;"><span style="font-family: verdana;"></span></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZGABkXWkHQHdEefxxIq88DLkkGtNAEGQs3rb7_Pqu7257MQUlxRBNg7Ly3KK9Aom7-9wmDWumVr7m7R569HjH_8ZzFx5qpof9KrENISYPwaYqf171snuDMu37bNTKxNBF01VBIfFT2pk/s640/ccc%255D.jpg" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"> </a><span style="font-size: small;"></span></div><p><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;"></span></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBtGoxy8nzpkYxBrrngCEAqUP0G2mJtIPzBlabv7cHGiTuD90p2SWd3g952TLkIol-jRue_pGFRifZgYJcJ6LbXjXqRyOKuAq5HRCdAWIYkIph_GcBDXcBT54DNL5MVbu4i2531QySMmA/s1197/przechwtc.jpg" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="558" data-original-width="1197" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBtGoxy8nzpkYxBrrngCEAqUP0G2mJtIPzBlabv7cHGiTuD90p2SWd3g952TLkIol-jRue_pGFRifZgYJcJ6LbXjXqRyOKuAq5HRCdAWIYkIph_GcBDXcBT54DNL5MVbu4i2531QySMmA/s320/przechwtc.jpg" width="320" /></a></span></span></div><p><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;">Czy to przypadek, że co jakiś czas, ktoś w mediach wyskakuje nagle z twierdzeniem, iż ostatnia rozmowa braci Kaczyńskich ma przełomowe znaczenie dla poznania prawdy o smoleńskiej tragedii? <br /><br />Nie ma – dla mnie - najmniejszych wątpliwości, że tego rodzaju wrzutki biorą za cel bezpośrednie uderzenie w Jarosława Kaczyńskiego. Nie w jego wizerunek, czy wiarygodność – ale bezpośrednio w niego samego. Należałoby jednak zadać sobie pytanie – po co takie kwestie maniakalnie powtarzać? </span></span></p><p><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;">Przecież n</span></span><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;">awet walczący z PiS, na sztylety, pistolety i kastaniety - Roman Giertych napisał na Twitterze, w ubiegłym roku: „Znając braci Kaczyńskich jestem pewien, że Jarosław Kaczyński prędzej zaryzykowałby swoje życie, niż życie brata. Stąd przypisywanie mu nacisków na ryzykowne lądowanie jest moim zdaniem fałszem”. Są to - przypomnę - słowa Romana Giertycha – jednego z najbardziej nieprzejednanych, osobistych wrogów Jarosława Kaczyńskiego. <span></span></span></span></p><a name='more'></a><p><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;">Może więc wcale nie chodzi o to, żeby ktoś uwierzył w winę prezesa PiS? Może jest to forma psychologicznego szantażu? Podstawowy sposób, którym od lat posługiwały się najpierw radzieckie, a potem postradzieckie służby specjalne? <br /><br />Przyjrzyjmy się zatem kto, w jakich okolicznościach i kiedy, podnosił sprawę ostatniej rozmowy braci Kaczyńskich. <br /><br />2 czerwca 2010 roku Gazeta Wyborcza donosiła: „<i>Lech Wałęsa zaapelował o ujawnienie treści rozmowy telefonicznej między prezydentem Lechem Kaczyńskim a jego bratem Jarosławem, którą prowadzili podczas lotu do Smoleńska. Zdaniem byłego prezydenta, który był rano gościem Radia Gdańsk, ta rozmowa - obok zapisów z czarnych skrzynek - może okazać się kluczowa do wyjaśnienia przyczyn tragedii. Podkreślił, że ujawnienie treści wszystkich rozmów z telefonu satelitarnego może pozwolić na szybkie wyjaśnienie sprawy</i>.” <br /><br />Ta publikacja miała miejsce zaledwie dzień po ujawnieniu pierwszej wersji stenogramów rozmów w kokpicie Tu-154M. Skąd Wałęsa tak szybko domyślił się, że ta rozmowa mogła być kluczowa, skoro nie znał jej treści? Bo znał Kaczyńskich? Owszem znał, ale dlaczego z tej bezpośredniej znajomości, wyciągnął zgoła przeciwne wnioski niż Giertych? </span></span></p><p><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;">Mnie nasuwa się tylko jeden wniosek – ktoś musiał podsunąć Wałęsie ten koncept. Ktoś, kto doskonale wiedział, że Jarosław ma poczucie winy za śmierć brata. A być może i za pozostałych pasażerów.<br /><br />Wałęsa nie kończy na tym. W 2016 roku, a więc wkrótce po objęciu władzy przez Zjednoczoną Prawicę, nazywa na Facebooku Jarosława Kaczyńskiego: "smoleńskim mordercą 95 niewinnych osób". A w 2018 roku mówi: „<i>Dlatego pytanie jest, kto podjął fatalną decyzję. Ja byłem przekonany, że Jarosław, a Jarosław spycha w tym rozumowaniu decyzję na Lecha, a więc obciąża brata swojego, że to on podjął fatalną decyzję, nie przeszkodził w katastrofie, do której zmierzano</i>.” <br /><br />Czy nie mamy tu do czynienia z rozdmuchiwaniem poczucia winy? Wałęsa oskarża prezesa PiS nie za nieumyślne, pośrednie przyczynienie się do śmierci, ale za „zamordowanie 95 niewinnych osób”, a także za... zrzucanie winy na brata. Mało tego. Czyni Lecha równocześnie współsprawcą zbrodni. <br /><br />Należałoby się zastanowić po co ta eskalacja szantażu emocjonalnego, jakiej dopuszcza się były prezydent. Jakiego rodzaju działania lub zaniechania Wałęsa chce na Jarosławie Kaczyńskim wymusić. Osobiście może liczyć co najwyżej na proces sądowy, do którego zresztą w 2018 roku dochodzi. Ślepa, bezinteresowna nienawiść?<br /><br />Może więc nie chodzi tu o interes samego Wałęsy? Może jest on tylko bezwolnym instrumentem w czyichś rękach? Jaki miałby on bowiem interes w regularnym zarzucaniu Jarosławowi Kaczyńskiemu odpowiedzialności za Smoleńsk? Co mógłby przez to ugrać? Sądzę, że zdawał sobie doskonale sprawę, że osobiście przez te słowa, więcej może stracić niż zyskać. I miał rację. Sąd w Gdańsku nakazał Wałęsie przeprosić Jarosława Kaczyńskiego za "naruszenie dobrego imienia i godności osobistej prezesa PiS". <br /><br />Komentując ten wyrok sądu, były prezydent mówi jednak coś bardzo interesującego. A mianowicie, że wszystko co powiedział polega na prawdzie, ale "nie wszystko, co jest prawdą można udowodnić". A „<b>w tej sprawie smoleńskiej dowód to ma ten, kto ma taśmę z rozmów</b>. No to ja nie mogę mieć dowodów.” <br /><br />Nasuwa mi się tu tylko jedno pytanie, a z niego jeden tylko wniosek: Czy ktoś udostępnił Wałęsie same taśmy, czy tylko podał mu do przekazania informacje? Wałęsa twierdzi (i z tego co mówi także to wynika), że taśm nie słuchał. Jeśli tak – to znaczyło by, że otrzymał tylko informację od kogoś ze służb. A jeśli tak, to przekazać musiała mu to zaś albo osoba, której Wałęsa bezgranicznie wierzy, albo której wierzyć musi. <br /><br />Jest listopad roku 2020. Po wyroku sądu i wyjściu na jaw że Wałęsa nie ma nic konkretnego do powiedzenia na temat rozmowy, następuje zmiana taktyki. Tym razem pojawia się ktoś, kto miał ze stenogramami zetknąć się osobiście, tyle że tym razem, z racji ich tajności, nie może podzielić się (podobnie jak Wałęsa) z opinią publiczną ich zawartością. Ma być przez to bardziej wiarygodny? <br /><br />Kolejnym protagonistą jest odsunięty przez PiS od sądzenia, a więc były już sędzia, Wojciech Łączewski. Mówi: "<i>Jeżeli opinia publiczna poznałaby treść rozmowy braci Kaczyńskich, której zapis znam z akt ściśle tajnych, to gwarantuję, że zupełnie inaczej oceni sytuację po 10 kwietnia 2010 r. (...) Jestem w stanie wskazać konkretną teczkę i konkretne karty z dokumentami, które pozwalają spojrzeć na pewne sprawy w innym świetle. Uważam, że ten stenogram powinna poznać opinia publiczna, by wyrobiła sobie zdanie, do czego Jarosław Kaczyński jest zdolny</i>". <br /><br />W tym wszystkim istotne wydaje się nie być to, czy Łączewski rzeczywiście zapoznał się z treścią rozmowy braci (bo my i tak jej treści nie poznamy), ale to, <b>dlaczego, temat ten powraca z zadziwiającą regularnością i uporem</b>. I dlaczego, skoro tylko wypala się jeden "harcownik", jak Filip z konopi wyskakuje następny. <br /><br />Na początku czerwca 2011 roku, kiedy jeszcze wiele informacji nie było znanych, na łamach „Tygodnika Przegląd” Robert Walenciak bardzo przytomnie pisał: >><i>Lech Wałęsa mówi wprost: „Katastrofa smoleńska będzie skłócać Polaków do momentu, aż ujawniona zostanie treść rozmowy między Lechem i Jarosławem Kaczyńskimi. Wtedy wszystko się ułoży, bo nikt nie wytrzyma prawdy o tamtych zdarzeniach”.<br />Wałęsa mówi głośno to, o czym wielu polityków i wysokich rangą urzędników nadmienia w formie prawdopodobnej hipotezy. Lub hipotezy wartej rozważenia – że po rozmowie z bratem prezydent uznał, że nie trzeba od razu odlatywać na lotnisko zapasowe, że można nad smoleńskim lotniskiem „się rozejrzeć”…<br />Czy tak było? By tę hipotezę przyjąć, by uznać, że myślenie Wałęsy idzie dobrym torem, trzeba wpierw odpowiedzieć na następujące pytania:<br />1. O której godzinie odbyła się rozmowa braci, czy była w takiej chwili, że mogła rozstrzygnąć o decyzji prezydenta?<br />2. Czy została przez kogokolwiek nagrana?<br />3. Jaki mógł być jej przebieg?<br />4. Czy są szanse, jeżeli została nagrana, by to nagranie uzyskać?</i><< <br /><br />Autor artykułu, na podstawie analizy stenogramów dochodzi do wniosku, że Lech Kaczyński rozmawia z bratem chwilę po tym, gdy dowiaduje, że na „Siewiernym” jest mgła, w chwili gdy - cytuję: „<i>Tu-154 znad Smoleńska może odlecieć na lotnisko zapasowe, w tym przypadku do Witebska lub <b>do Moskwy</b>. Że uroczystość katyńska stoi pod znakiem zapytania. Dziwne wydaje się więc, że w takiej chwili nie powiedziałby o tym bratu. Nawiasem mówiąc, jeśli chodzi o stan zdrowia pani Kaczyńskiej, wiemy, że prezydent dzwonił do szpitala, do jej lekarza, przed swoim odlotem. I usłyszał, że stan mamy jest lepszy, że się poprawia.</i>” <br /><br />Jedenaście lat „po”, mamy odrobinę więcej wiedzy, niż redaktor „TP”, w 14 miesiącu od tragedii. Jak możemy dziś odpowiedzieć na te same pytania, które moim zdaniem, były postawione wówczas bardzo trafnie? <br /><br /><u>1. O której godzinie odbyła się rozmowa braci, czy była w takiej chwili, że mogła rozstrzygnąć o decyzji prezydenta?</u> <br /><br />W październiku 2013 roku, Naczelna Prokuratura Wojskowa odpowiadając na zapytanie blogerki Małgorzaty Puternickiej napisała: „<i>(...) w oparciu o podsiadane przez WPO Warszawa dokumenty obrazujące połączenia z telefonu satelitarnego znajdującego się na pokładzie wynika, iż połączenie (…) zostało zarejestrowane o godz. <b>8:23</b>. Dokumenty te (wykaz połączeń oraz zapis dokonanego „zrzutu” danych z pamięci podręcznej urządzenia) wskazują, iż przedmiotowe połączenie trwało <b>33</b> sek.</i>” <br /><br />Mamy więc bardzo dokładną godzinę rozmowy braci, oraz jej czas. Gdzie znajdował się wówczas PLF-101? Według odpowiedzi MON, na zapytanie poselskie nr 9562, prezydencki Tupolew wyleciał z Warszawy o godzinie 7:21. Zgodnie z planem lotu, podróż powinna trwać około 65 minut w przypadku gdyby samolot lądował od strony zachodniej, oraz około 70 minut gdyby lądować miał od wschodu. Wynika z tego, że <b>o godzinie 8:23 samolot znajdował się już na kręgu nadlotniskowym „Siewiernego”, w rejonie pomiędzy drugim a trzecim zakrętem nadlotniskowym</b>. Na wysokości około 500 metrów.<br /><br />W takim razie kiedy załoga prezydenckiego samolotu dowiedziała się, że nastąpiło pogorszenie pogody? Mówi o tym zeznanie Remigiusza Musia, nawigatora prowadzącego nasłuch radiowy, które złożył jeszcze 10 kwietnia 2010: „<i>Pamiętam że załoga prowadziła rozmowę z wieżą kontrolną </i>(początek o 8:15, wkrótce po przekroczeniu granicy rosyjskiej, 70 km od Siewiernego. "Godzinę Musia" potwierdza w zeznaniu kontroler lotów Paweł Plusnin. - RM), <i>która kierowała ich (wektorowała), aby znaleźli się na kursie odwrotnym do lądowania</i> (na podejście od wschodu - RM). <i>Kontroler kazał zniżyć im się do wysokości 500 metrów i podał im warunki pogodowe. Z tego co pamiętam było to 4000 metrów na 400 metrów </i>(warunki dobre – widzialność 4 km w dal i 400 metrów w dół - RM)<i> i dwukrotnie dopytywał się czy zajęli wysokość 500 metrów. W końcu (…) załoga odpowiedziała twierdząco. W momencie kiedy załoga powinna wykonać zajście do lądowania, kontroler przekazał im informację o pogarszających się warunkach pogodowych – 500 metrów na prawdopodobnie 80 metrów. (…) W międzyczasie mój dowódca załogi przekazał załodze tupolewa (...), że naprawdę się pogarsza pogoda i raz widać 300, a raz 500 metrów.</i>” <br /><br />Krótko mówiąc - o godzinie 8:15, gdy PL-101 zbliża się do Smoleńska widzialność jest dobra, ale już około 8:20-8:21, gdy wchodzi na krąg nadlotniskowy (500m), na jego drugim zakręcie, jest taka że praktycznie uniemożliwia już bezpieczne lądowanie. <br /><br />Czas ten potwierdza Raport Millera (str.87), gdzie napisano, że mjr. Henryk Grzejdak z Centrum Hydrometeorologii Sił Zbrojnych RP o godzinie 8:22 powiadamia o "nagłym załamaniu pogody w Smoleńsku" dyżurnego meteorologa WPL - chor. Marcina Nojka, oraz oficera dyżurnego Centrali Operacji Powietrznych ppłk. Jarosława Zalewskiego, a także wojskowego kontrolera lotniska "Okęcie" por. Piotra Lauksa (wszyscy oni mają łączność z PLF-101), prosząc ich wszystkich o pilne przekazanie pilotom Tu-154 – sugestii lądowania w Moskwie. </span></span></p><p></p><div align="left" style="line-height: 115%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;"><span><span style="font-variant: normal;"><span style="color: #00000a;"><span><span style="letter-spacing: normal;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><u><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Artur
Wosztyl </span></span></u></span></span></span></span></span></span><span style="font-variant: normal;"><span style="color: #00000a;"><span style="text-decoration: none;"><span><span style="letter-spacing: normal;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">(w
stenogramach z kokpitu): </span></span></span></span></span></span></span></span></span><span style="color: #00000a;"><span style="text-decoration: none;"><span><span style="letter-spacing: normal;"><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">J</span></span></i></span></span></span></span></span><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span style="letter-spacing: normal;"><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">eżeli
wam się nie uda za drugim razem, to proponuję wam lecieć na
przykład do Moskwy. </span></span></i></span></span></span></span></span><br /></span></span></span></div><p><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;"><span><b>Mamy więc wejście na krąg nadlotniskowy około godziny 8:20; załamanie warunków na lotnisku około 8:21; alarm pogodowy</b> (stawiający pod znakiem zapytania lądowanie Prezydenta i uroczystości katyńskie), <b>który ma miejsce o 8:22, z sugestią lądowania w Moskwie; i w końcu telefon Prezydenta do brata o godzinie 8:23. </b>Koniecznie należy tu jeszcze dodać, że moskiewski wiceambasador Piotr Marciniak jak sam zeznał o</span></span></span><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;"><span>trzymał <b>"informację od G. C. </b>(Grzegorza Cyganowskiego - RM)<b>, że z uwagi na złe warunki pogodowe nad Smoleńskiem, planowane
jest lądowanie samolotu z Prezydentem RP w Moskwie na lotnisku Wnukowo (...). Z uwagi na powyższe udałem się na
lotnisko Wnukowo, oddalone od Ambasady RP o około 20 km".</b></span></span></span></p><p><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;"><span><b> </b><br /><u>2. Czy rozmowa została przez kogokolwiek nagrana? </u><br /><br />Robert Walenciak w artykule z 2011 nie pozostawia co do tego najmniejszych wątpliwości. „<i>Ludzie ze służb specjalnych, z którymi rozmawialiśmy, na to pytanie odpowiadają bez wahania: (...) wiadomo w zasadzie na sto procent, że została nagrana</i>”. Zaś „<i>miejsc, gdzie została przechwycona, jest kilka. Po pierwsze, rozmowa została zarejestrowana przez satelitę telekomunikacyjnego (…) System kontroli łączności satelitarnej wygląda z grubsza tak, że wszystkie rozmowy, wszystkie przechodzące przez satelitę informacje są zapisywane i przesyłane do centrali. (…) Ale rozmowa braci najprawdopodobniej jest zapisana też w innych miejscach</i>”. Autor twierdzi, że została wychwycona również przez system szpiegowski Echelon, który to system jest zaprogramowany również tak, by nasłuchiwać informacje od VIP-ów. Poza tym rozmowę przechwyciły także służby białoruskie i rosyjskie. Rosja dysponuje siecią własnych satelitów. <br /><br />A w Polsce? Mający kontakty z ludźmi ze służb specjalnych dziennikarz śledczy – Wojciech Czuchnowski, pracujący w Gazecie Wyborczej pisze: „<i>Informacje na temat istnienia zapisu tej rozmowy dostajemy regularnie od dłuższego czasu. Nigdy nie udało się nam do niej dotrzeć, ale to nie znaczy, że jej nie ma. Jej zapis jest w tajnej kancelarii, gdzie nie można robić nawet notatek</i>”. </span></span></span></p><p><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;"><span><br /><u>3. Jaki mógł być jej rzeczywisty przebieg? </u><br /><br />Zacznijmy od tego, co o treści rozmowy mówi jedyny żyjący jej uczestnik - Jarosław Kaczyński: „<i><b>Rozmawialiśmy też, jak zwykle, o szóstej rano, o zdrowiu mamy.</b> (...) Rozmawialiśmy też, gdy brat był już w samolocie. Informował mnie, jak co dzień, jaki był wynik obchodu lekarskiego. Zapytałem, go czy jest już w Smoleńsku. Powiedział, że nie, że jeszcze lecą i że dzwoni z telefonu satelitarnego. Bardzo rzadko go używał. Przypominam sobie, że wcześniej dzwonił do mnie z niego raz, może dwa. Przeważnie kontaktował się ze mną już po wylądowaniu. Brat powiedział mi, żebym się przespał, że wszystko jest w porządku. Pamiętam, że użył słów: "bo się rozpadniesz". W tym momencie przerwało rozmowę. Jakaś techniczna przerwa. Nie przejąłem się tym" </i><br /><br />Nie mogę zakwestionować wypowiedzi (bo nie jest to przecież nawet zeznanie) treści rozmowy z godziny 8:23. Niemniej jednak trwała ona tylko 33 sekundy i prowadzona była z telefonu satelitarnego, którego, jak twierdzi jego brat, Prezydent używał do rozmów bardzo rzadko, prawdopodobnie tylko w szczególnych sytuacjach. Prezydent, z graniczącym niemal z pewnością prawdopodobieństwem, radził się brata co, w zaistniałej sytuacji pogodowej powinien zrobić. Informacje jakie Prezydent miał o godzinie 8:23 były zaś takie, że pojawiła się gęsta mgła, która praktycznie uniemożliwiała bezpieczne lądowanie na XUBS. Jeśli Lechowi Kaczyńskiemu przekazano sugestię, którą załoga PLF-101 otrzymała od dowódcy Jaka-40 Artura Wosztyla, oraz najprawdopodobniej z Okęcia, to może spytał go też co sądzi o tym, by ewentualnie lecieć na lotnisko zapasowe do Moskwy (ppłk Henryk Grzejdak oficer dyżurny Centrum Hydrometeorologii SZ RP: <i>„[Lądować] powinien jak już chce koniecznie to w Moskwie</i>”). Tam gdzie mogliby wylądować, zatankować oraz po około dwóch godzinach wrócić do Smoleńska (Adam Kwiatkowski do Jacka Sasina: „<i>(...) na lotnisku jest mgła i nie wiadomo, czy samolot wyląduje, być może będzie musiał lecieć na jakieś inne lotnisko. Najprawdopodobniej do Moskwy i z Moskwy trzeba będzie delegację przerzucać tutaj.</i>”). Dlaczego do Moskwy? Jak bowiem wiemy ze stenogramu rozmowy pomiędzy oficerami dyżurnymi Centrali Operacji Powietrznych i Centrum Hydrometeorologii Sił Zbrojnych RP – lotnisko zapasowe w Witebsku było według wiedzy CHSZRP, tego dnia nieczynne. Nie mogli go więc rekomendować Prezydentowi. <br /><br />Myślę, że jeśli takie pytanie zostało mu zadane - Jarosław Kaczyński – jak każdy logicznie myślący człowiek – powiedział bratu, aby odczekali tyle ile można na kręgu i starali się wylądować o ile to będzie możliwe. A jeśli nie będzie to bezpieczne, aby lecieli na lotnisko zapasowe i tam przeczekali mgłę. (<a href="http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,9009742,Tu_154_mial_przeczekac_mgle__I_wrocic_na_lotnisko.html%29"><span><span lang="zxx">Gazeta
Wyborcza</span></span></a><span style="font-variant: normal;"><span style="color: #00000a;"><span style="text-decoration: none;"><span><span style="letter-spacing: normal;"><span lang="zxx"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">
</span></span></span></span></span></span></span><span style="font-variant: normal;"><span style="color: #00000a;"><span style="text-decoration: none;"><span><span style="letter-spacing: normal;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">(27.01.2011,
z godziny 7:24):</span></span></span></span></span></span></span></span></span><span style="color: #00000a;"><span style="text-decoration: none;"><span><span style="letter-spacing: normal;"><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">-
Jeszcze kilkanaście minut przed katastrofą było ustalone, że z
powodu złej pogody prezydencki samolot leci do Moskwy i tam
przeczekuje mgłę. Nie wiem, co wpłynęło na zmianę tych planów
- mówi "GW" jeden z dyplomatów.</span></span></i></span></span></span></span></span>)</span></span></span></p><p><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;"><span>Możliwe też, że Prezydent mógł – jeśli wiedział już o kolejnej próbie podejścia Iła-76, który zbliżał się o godzinie 8:23 do płyty lotniska w Smoleńsku, zapytać go o ewentualny powrót do Warszawy (ppłk: Jarosław Zalewski Centrum Operacji Powietrznych: „<i>Ja tu poleciłem, żeby Okęcie.</i>”). </span></span></span></p><p><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;"><span>Będąc na miejscu Jarosława Kaczyńskiego, zapewne każdy człowiek czynu, odrzuciłby pomysł powrotu do Polski, bo to nie oznaczałoby nic nic innego tylko całkowite fiasko wizyty i lawinę szyderstw w mediach, co w dobie zbliżających się wyborów prezydenckich byłoby "przegraną dużą bitwą".<br /><br />Poza tym lot do Moskwy, w odróżnieniu od tego do Warszawy, powodował tylko (znaczne, ale jednak "tylko") opóźnienie uroczystości, a ponadto prezes PiS miał świadomość, że w Moskwie może dojść na lotnisku do nieformalnego spotkania prezydenta RP z prezydentem FR - Miedwiediewem. Co mogłoby mieć bardzo duże znaczenie propagandowe. <br /><br />O wadze jaką przywiązywał do tej uroczystości Jarosław Kaczyński pisze Walenciak: „<i>prezes PiS, który naciskał na to, by katyńska impreza była jak najbardziej „godna”, bo cała kampania wyborcza Lecha Kaczyńskiego miała się opierać na motywie pamięci i nowoczesnego patriotyzmu.</i>” <br /><br />Tak jak już pisałem, Jarosław Kaczyński mógł nie otrzymać od brata informacji dotyczących Iła-76, który w momencie gdy Tupolew był już na kręgu (pomiędzy drugim zakrętem i trzecim, w momencie gdy Prezydent z nim rozmawiał) niebezpiecznie zbliżył się do płyty lotniska (8:25), a następnie odleciał... w kierunku z którego miał podchodzić Tupolew. <br /><br /><a href="https://www.blogger.com/#">Lucja Swiatkowski Cannon</a> w The Washingotn Times pisała: <i>Mniej więcej w czasie gdy miał podchodzić (polski TU-154M – RM), samolot należący do rosyjskiego KGB wynurzył się z mgły, latał bardzo nisko nad lotniskiem, pozorując próbę lądowania (...) Gdyby faktycznie polski samolot wówczas lądował, mógłby się z nim zderzyć. </i><br /><br />Nie mógł mieć także wiedzy o kolejnych meldunkach, jakie napływały na pokład Tupolewa, a które dotyczyły warunków pogodowych na lotnisku. A te były coraz gorsze. <br /><br />Remigiusz Muś: >><i>Wyszliśmy z samolotu wypatrywać tupolewa. Pogoda, widoczność pogorszyła się porządnie, wróciłem do samolotu i nadałem przez radiostację: „Arek teraz widać już 200” Odpowiedział: ”Dzięki”.</i><< <br /><br />Ustami byłego prezydenta RP Wałęsy i byłego sędziego Łączewskiego - Jarosławowi Kaczyńskiemu usiłuje się wmówić, że jego porada udzielona bratu miała decydujący wpływ na przebieg wypadków. </span></span></span></p><p><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;"><span>Otóż nie miała. Decyzję o tym, co należy zrobić Prezydent podjął dopiero cztery minuty później – o godzinie 8:27. (<span style="font-variant: normal;"><span style="color: black;"><span><span style="letter-spacing: normal;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><u><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Henryk
Grzejdak:</span></span></u></span></span></span></span></span></span><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span style="letter-spacing: normal;"><span lang="zxx"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;"> <i>(...)</i></span></span></span></span></span></span><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span style="letter-spacing: normal;"><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;"><b> </b></span></span></i></span></span></span></span></span><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span style="letter-spacing: normal;"><span lang="zxx"><i><b><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">poleciał
do Moskwy</span></b></i></span></span></span></span></span><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span style="letter-spacing: normal;"><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">.
wyleciał dwadzieścia siedem minut.")</span></span></i></span></span></span></span></span></span></span></span></p><p><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;"><span> Zaważyły informacje uzyskane dopiero po rozmowie z bratem. Dotyczyły one coraz bardziej gęstniejącej mgły, informacji na temat lotniska zapasowego, oraz na temat krążącego niebezpiecznie, od godziny, nad lotniskiem w Smoleńsku Iła-76 należącego do Federacji Rosyjskiej, który cztery razy przelatywał nad "Siewiernym". <br /><br />Marek Pyza: "<i>To co my słyszeliśmy później potwierdzali świadkowie, których spotkaliśmy tutaj. Mówią, że 4-krotnie samolot podchodził do lądowania</i>”. <br /><br />Jakub Opara: "<i>Rosjanie mówili: przecież czwarty raz podchodził do lądowania, kto to czwarty raz podchodzi do lądowania? Piloci – wina pilotów! Byli tacy, którzy mówili, że 2 razy widzieli przelatujący samolot, że przygotowywał się do lądowania i podrywał – tak mówili Rosjanie – że oni widzieli na własne oczy godzinę temu, jak samolot podchodził do lądowania, odbijał, robił koło, wracał, znowu przelatywał, znowu odbijał.</i>" <br /><br /><u>4. Czy są szanse, jeżeli została nagrana, by to nagranie uzyskać? </u><br /><br /> Wszystko - moim zdaniem – zależy od Jarosława Kaczyńskiego jako osoby decyzyjnej w sprawie Smoleńska. Czy uzna on, że nadszedł właściwy czas, na to, aby przedstawić materiały będące w posiadaniu służb specjalnych, czy nie. Sam stenogram rozmowy braci Kaczyńskich bowiem nie wystarczy. W oderwaniu od kontekstu będzie bowiem dla większości ludzi niezrozumiały. I faktycznie może sprawiać wrażenie, że jest materiałem obciążającym Jarosława Kaczyńskiego. Dopiero opublikowanie go w kontekście innych dokumentów, jak choćby prawdziwych stenogramów z kokpitu Tupolewa (posiadanych przez podkomisję Macierewicza), zapisów trasy lotu PLF-101, czy na przykład wyników ekshumacji pasażerów - miałyby większy sens. Plus materiały publikowane, ale właściwie nie wyeksponowane, jak choćby te:<br /></span></span></span></p><div align="left" style="line-height: 115%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;"><span><span lang="zxx"><a href="http://orka.sejm.gov.pl/ZespolSmolenskMedia.nsf/files/MJAI.../05-12%20dok%2013.doc">J.
U.</a> (funkcjonariusz BOR - relacja z "Białej Księgi"
Zespołu Parlamentarnego</span></span><span><span lang="zxx">:</span></span></span></span></div><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;">
<span><span lang="zxx"><i>W
dniu 10 kwietnia 2010 r. objąłem służbę zastępcy oficera
operacyjnego BOR w centrum kierowania BOR. </i></span></span><span><span lang="zxx"><i><b>(...)
</b></i></span></span><span><span lang="zxx"><i><b>Kolejną
informacją</b> dotyczącą tego lotu był telefon z Centrum Operacji
Powietrznych, było to ok. godz. </i></span></span><span><span lang="zxx"><i><b>8.30</b></i></span></span><span><span lang="zxx"><i>,
może kilka minut później. Oficer, który pełnił tam służbę
powiadomił nas o złych warunkach atmosferycznych nad Smoleńskiem i
zapytał, czy jest nam coś wiadomo w tej sprawie. Spytał też, czy
istnieje możliwość lądowania na lotnisku zapasowym. (...)
Próbowaliśmy ustalić szczegóły dzwoniąc do dyżurnego BOR w
porcie lotniczym z poleceniem zebrania informacji ws. lotniska, ws.
ewentualnego lądowania samolotu prezydenckiego na innym
lotnisku. <b>Przekazał nam, że maszynę przejął nadzór
rosyjski i nasza kontrola lotów nie ma z nią łączności. </b></i></span></span><br /></span></span><p><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;"><span>"wPolityce" z 5 maja 2013 roku:<i> "</i></span></span></span><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;"><span><i>Z czeskiego Biura systemu SIRENE, funkcjonującego w strefie
Szengen, przysłano<b> 9 kwietnia 2010 roku</b> pilną informację o tym, że na
jednym z lotnisk na terenie Unii Europejskiej <b>może dojść do ataku na
samolot i jego uprowadzenia"</b></i></span></span></span></p><p><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;"><span>Czy Jarosław Kaczyński uzna, że posiadane przez prokuraturę i służby specjalne materiały są wystarczające do udowodnienia zamachu polegającego na uprowadzeniu samolotu i likwidację jego pasażerów i załogi? Czy stwierdzi, że zostały one na tyle przez poprzednią ekipę polityczną "zdekompletowane", że nie posiadają - według prezesa PiS - wystarczającej mocy dowodowej. Bo nie widzę innego racjonalnego powodu aby nie publikować tych dowodów. </span></span></span></p><p><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;"><span>P.S. </span></span></span></p><p><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;"><span>Inną, niepolityczną już przyczyną, mogłoby być jeszcze poczucie winy Jarosława Kaczyńskiego. Poczucie podsycane co chwila przez różnych (wymienionych przeze mnie i nie) trzpionów, będących na usługach antypolskich sił i służb*, lub też... pragmatyzm. Tak, pragmatyzm. Smoleńsk mógłby bowiem, paradoksalnie, odwrócić układ sił na politycznej scenie, na której PiS obecnie jest rozgrywającym. </span></span></span></p><p><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;"><span>>>></span></span></span></p><p><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><i><b>Jeśli przeczytałeś/przeczytałaś ten tekst, przeczytaj też koniecznie <a href="https://10iv2010.blogspot.com/2017/12/12-punktowy-porzadek-wydarzen.html">12-PUNKTOWY PORZĄDEK WYDARZEŃ SMOLEŃSKICH (WYNIKI NIEOFICJALNEGO ŚLEDZTWA)</a></b></i></span><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;"><span></span></span></span></p><p><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;"><span>................................................<br /> *JanVincent-Rostowski (Tweeter) <a href="https://twitter.com/janrostowski">@janrostowski</a> <a href="https://twitter.com/janrostowski/status/1083145987198197766">10 sty 2019</a> : „<i>Chciałbym aby była ujawniona rozmowa telefoniczna braci Kaczyńskich 10.4.2010. Szczególnie, że nie mam wątpliwości, że Rosjanie ją nagrali i istnieje poważna obawa, że może ona służyć jako materiał do politycznego szantażu „najważniejszej osoby w państwie polskim</i>”.”</span></span></span></p><p><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;"><span>Radosłąw Sikorski (Tweeter) 25 listopad 2020 na informację Węglarczyka, że "<span class="css-901oao css-16my406 r-poiln3 r-bcqeeo r-qvutc0">Rosja składa wniosek do Polski w sprawie katastrofy w Smoleńsku. Chce zapisu rozmowy braci Kaczyńskich": </span><i><span class="css-901oao css-16my406 r-poiln3 r-bcqeeo r-qvutc0">Czyżby Putin przestał sprzyjać ***? </span></i> </span></span></span></p><p><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;"><span><span class="css-901oao css-16my406 r-poiln3 r-bcqeeo r-qvutc0"><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;"><span></span></span></span></span><i><span class="css-901oao css-16my406 r-poiln3 r-bcqeeo r-qvutc0"> <br /></span></i></span></span></span></p><p><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;"><span><span class="css-901oao css-16my406 r-poiln3 r-bcqeeo r-qvutc0"><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;"><span></span></span></span></span><i><span class="css-901oao css-16my406 r-poiln3 r-bcqeeo r-qvutc0"> <br /></span></i></span></span></span></p>Unknownnoreply@blogger.com22tag:blogger.com,1999:blog-5159977908281922969.post-29585723912109164342021-03-30T17:54:00.005+02:002022-06-26T13:51:02.288+02:00"Zdarzenie lotnicze". Niezwykłe relacje smoleńskich świadków (6)<span style="font-size: small;"><span style="font-family: verdana;"><span><span>N</span></span><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">a
c</span></span></span></span></span></span></span><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">zym więc całe to "zdarzenie lotnicze" miałoby polegać?
Spróbujmy sobie odpowiedzieć i na to pytanie. Także i tym razem sięgając
do relacji świadków. </span></span></span></span></span></span></span></span></i></span></span><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: verdana;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Świadek
32 ("Raport 200 Świadków" KP) – N.N. pracownik
zakładu produkcyjnego koło garaży </span></span></span></span></span></span></span></span></i></span></span>
</p><span style="font-size: small;"><span style="font-family: verdana;">
</span></span><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: verdana;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">
„</span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Byłem
tu w tym czasie. Ja go nie widziałem, słyszałem. Podniosłem oczy
i wyskoczyłem, a <b>wszystko jeszcze leci w powietrzu</b>, chociaż
wysokość nieduża, wszystko w powietrzu – elementy duraluminium.
One spadały na ziemię, nieznaczne, nieduże elementy</span></span></i></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">.” </span></span></span></span></span></span></span></span></i></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: verdana;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Czytając
tę historię, wyobrażamy sobie, jakby elementy te nie miały żadnej
własnej dynamiki, jakby leciały na ziemię jak śnieg, albo
jak konfetti wyrzucone z pojemnika umocowanego pod sufitem. <span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></i></span></span></p><a name='more'></a><p></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: verdana;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Jurij
Koltowicz. Operator obrazu. W filmie Jacka Kruczkowskiego: "Na
własne oczy" (https://www.youtube.com/watch?v=Y2mVvxxxa2A):
"</span></span></span></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Szliśmy
do tego komisa i tam nie wiem, nie pamiętam, parę samochodów tam
stało. (...) Pamiętam, że ogromny kawałek samolotu leżał też
obok. Obok tej budy gdzie był ten sprzedawca, taki, rzekomo tych
samochodów. No pytam u niego: „No co tam u Panu”. Mówi: „Nic,
siedziałem, leciało<b> coś </b>nade mną, <b>potem zaczęło padać</b>, ja
przestraszyłem się” - z tego też pamiętam, co on tam mówił.
Ale było takie, jakby codziennie coś takiego. Jakby to deszcz
padał</span></span></i></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">". </span></span></span></span></span></span></span></span></i></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: verdana;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Marcin
Wojciechowski. Dziennikarz Gazety Wyborczej. Relacja z 10 kwietnia.
(http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/10,88722,7753013,Wojciechowski__Z_samolotem_cos_sie_dzialo_przed_katastrofa.html):
"<i>J</i></span></span></span></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">estem
w tej chwili koło lotniska. Widać z daleka szczątki samolotu, ale
milicja już otoczyła teren; nie można się tam dostać... I
świadkowie mówią, że samolot krążył wokół lotniska przez
dłuższą chwilę i nie wiadomo, czy nie mógł wylądować;
niektórzy też twierdzą, że <b>gubił paliwo</b>, że mógł mieć jakieś
problemy techniczne</span></span></i></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">". </span></span></span></span></span></span></span></span></i></span></span></p><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi93VLbGWTW_pGmfCbvuMy4tUvA4Gs3ROP0l_MwloP_r6_mYTO-sgy1otPp4-kKwPrJol9mhyo-CniHPTrWEHuG7xEg0xr0e2CDZpXj6jXJs0WA07LuP4pY6B8dLv-EEhyLksm_gtwznVo/s275/il-76q.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="183" data-original-width="275" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi93VLbGWTW_pGmfCbvuMy4tUvA4Gs3ROP0l_MwloP_r6_mYTO-sgy1otPp4-kKwPrJol9mhyo-CniHPTrWEHuG7xEg0xr0e2CDZpXj6jXJs0WA07LuP4pY6B8dLv-EEhyLksm_gtwznVo/s0/il-76q.jpg" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Ił-76 - gaszenie pożaru<br /></td></tr></tbody></table><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: verdana;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Czy
ten samolot, który pojawił się pomiędzy 8:30, a 8:40 rzeczywiście
mógł gubić jakieś elementy? A może faktycznie rozsypywał się w
powietrzu? Albo może był to zrzut części i elementów Tupolewa
dokonany z jakiegoś innego samolotu? Wszystko to jest równie - na podstawie tych trzech relacji - prawdopodobne. <br /></span></span></span></span></span></span></span></span></i></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: verdana;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Ale nie
możemy też zapominać o zapisie w stenogramach – z kokpitu
PLF-101, gdzie mowa jest o jakiejś "lotniczej wybrosce" –
czyli jakimś zrzucie z samolotu. Być może to wypadł z samolotu
jakiś element (legendarna „wybroska” złomu lotniczego?). Mamy
przecież w stenogramach taki oto zapis: </span></span></span></span></span></span></span></span></i></span></span>
</p><span style="font-size: small;"><span style="font-family: verdana;">
</span></span><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: verdana;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">8:27:58,8
- 8:28:01,5 X-1 (niezr.) zakończyłem zrzut, zniżanie na wschód. </span></span></span></span></span></span></span></span></i></span></span>
</p><span style="font-size: small;"><span style="font-family: verdana;">
</span></span><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: verdana;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">O
wybrosce świadczyć by mogło nie tylko „pokatastroficzne
porządkowanie” terenu (np. przesunięcie ogona samolotu w nocy z 11 na 12 kwietnia),
ale też usuwanie bardzo dużych elementów, które zaraz po
"zdarzeniu lotniczym" (przedstawia je
choćby fotografia zrobiona w lasku pomiędzy Gubienki, a Kutuzowa - zdj. poniżej) </span></span></span></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;"> na fotografiach wprawdzie były</span></span></span></span></span></span></span></span></i></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: verdana;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;"></span></span></span></span></span></span></span></span></i></span></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-size: small;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTcs1tMy_GhKlhlPvBeihVmclzUWHqQtYhPp-H1Np3TnZb0cqC53HZ9nMGBIdoTTrrScgkiNbex4MZ5wnetKGUfH7FMqn_z4Kx04HdboEPi6qBvLBTFl4m_Hdi10sQY1lz1eb_KY2U-7g/s604/autokomis+2a.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="420" data-original-width="604" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTcs1tMy_GhKlhlPvBeihVmclzUWHqQtYhPp-H1Np3TnZb0cqC53HZ9nMGBIdoTTrrScgkiNbex4MZ5wnetKGUfH7FMqn_z4Kx04HdboEPi6qBvLBTFl4m_Hdi10sQY1lz1eb_KY2U-7g/s16000/autokomis+2a.jpg" /></a></span></span></span></span></span></span></span></span></i></span></div><span style="font-size: small;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;"><br /><span style="font-family: verdana;">ale w dokumentach „pokatastroficznych” ich już nie znajdziemy.
Tyle tylko, że w takim wypadku nie mielibyśmy do czynienia z katastrofą, a
upadkiem złomu lotniczego – symulującego katastrofę, i odejściem samolotu, który takiego zrzutu dokonał. Odejściem, a nie upadkiem, czy katastrofą. <br /></span></span></span></span></span></span></span></span></span></i></span><p></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: verdana;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">A przecież mamy
zeznania, takie jak choćby to złożone przez rosyjskiego milicjanta,
jednego z tych rozlokowanych w pobliżu smoleńskiego lotniska, który
twierdził, że: </span></span></span></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Około
godz. 10.40 </span></span></i></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">(8:40
– RM) </span></span></span></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">widzialność
w okolicy terenu obiektu chronionego gwałtownie pogorszyła się z
powodu gęstej mgły. Mniej więcej w tym samym czasie słyszałem
dźwięk silników samolotu w bezpośredniej bliskości od pasa
startowego, </span></span></i></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><i><b><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">następnie
było słychać dźwięk silników samolotu oddalającego się od
pasa startowego</span></b></i></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">.
Samolotu nie widziałem. Więcej nie słyszałem dźwięków
samolotu zbliżającego się i oddalającego. </span></span></i></span></span></span></span></span></i></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: verdana;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Także
polscy eksperci rządowi, w Raporcie Millera (tab. Nr 1 str. 66 i
tab. 2 do zał. 4), analizując wyniki wskazane przez przyrządy
pomiarowe, wykazali (wbrew postawionej przez siebie tezie!), że
samolot nie mógł stracić skrzydła na brzozie, gdyż stała ona 63
m od przedłużonej osi pasa, a to oznacza, że przesunęła się pod
jego centropłatem, a nie pod skrzydłem. De facto nie mógł go więc
stracić na brzozie. Także w tym samym czwartym załączniku,
zatytułowanym „Geometria zderzenia samolotu” czytamy, że
samolot zaczął zakrzywiać tor lotu w odległości 690 m od progu
drogi startowej, czyli 2 sekundy po przelocie nad brzozą, a kadłub
znajdował się wówczas ok. 18 m nad ziemią."</span></span></span></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><b><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">
</span></b></span></span></span></span></span></span></i></span></span>
</p><span style="font-size: small;"><span style="font-family: verdana;">
</span></span><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: verdana;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><b><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">"Oznacza
to, że po minięciu brzozy samolot leciał nie tylko prosto jak
strzała, ale też bardzo szybko wznosił się w górę"</span></b></span></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">
- komentuje analizę lotu dokonaną przez polskich ekspertów na
podstawie prędkości przyrządowej i wysokości radiowej samolotu,
Tadeusz Święchowicz w Gazecie Polskiej nr 34 (942). Jedynnym właściwe po takiej analizie zdaje się być tylko naiwne pytanie: JAKI SAMOLOT? </span></span></span></span></span></span></span></span></i></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: verdana;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Świadek
</span></span></span></span></span></span></span></span></i><i><a href="https://www.blogger.com/#"><span><span>Rafał
Klimuszko</span></span></a></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">:
(dziennikarz z Kuriera Chicago 2-8.07.2010, artykuł "Komu bije
dzwon"): (...) </span></span></span></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">informacja
od świadków obecnych wówczas na płycie lotniska, którzy
próbowali rozmawiać z owym kontrolerem lotów, który z objawami
rozpaczy biegał tam i z powrotem. Otóż ten starszy człowiek był
przekonany, że rozbił się rosyjski samolot, a polski prezydent
kilka minut wcześniej odleciał! Zupełnie tak, jakby to załoga
Ił-76 symulowała, że jest prezydenckim samolotem! </span></span></i></span></span></span></span></span></i></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: verdana;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Wygląda
na to, że spojrzenie z dystansu, można powiedzieć, że dosłownie
z dystansu, bo zza oceanu pozwala zachować nie tylko większy
obiektywizm, ale i zdobyć szerszą perspektywę. Takim spojrzeniem
cechuje się artykuł, który napisała</span></span></span></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">
</span></span></i></span></span></span></span></span></i><i><a href="http://www.washingtontimes.com/news/2014/jul/23/cannon-different-airline-crash-same-results/">Lucja
Swiatkowski Cannon</a></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">
(The Washingotn Times):</span></span></span></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">
</span></span></i></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Mniej
więcej </span></span></i></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><i><b><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">w
czasie gdy miał podchodzić</span></b></i></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">
</span></span></i></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">(polski
TU-154M – RM)</span></span></span></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">,
samolot należący do rosyjskiego KGB wynurzył się z mgły, latał
bardzo nisko nad lotniskiem, pozorując próbę lądowania, ale
przerwał swoje podejście i odleciał. To wydarzenie nie zostało
wyjaśnione przez władze rosyjskie, a powód dla którego Ił tam
się znalazł nie jest znany. Gdyby faktycznie polski samolot wówczas
lądował,</span></span></i></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><i><b><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">
mógłby się z nim zderzyć</span></b></i></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">. </span></span></i></span></span></span></span></span></i></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: verdana;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Można
nie przywiązywać zbyt dużego znaczenia do tego zapisu i przyjąć,
że określenie "mniej więcej w czasie" oznacza właśnie
tę godzinę, którą przyjmują wszystkie oficjalne smoleńskie
raporty, jako różnicę czasu pomiędzy ostatnim przelotem Iła-76
(7:40), a podejsciem Tuplewa (8:40). Jednak już fraza: "gdyby
polski samolot lądował mógłby się z nim zderzyć" nie
pozostawia żadnych wątpliwości co do czasu w jakim przelatywał
Ił-76. "W tym samym czasie" oznacza tu nic innego tylko
godzinę zbliżoną do 8:30. Czyli godzinę katastrofy. </span></span></span></span></span></span></span></span></i></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: verdana;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Jako
ostatniego, powołuję dziś na świadka innego z uczestników
spotkania pod namiotem Solidarnych 2010, z czerwca 2010 roku –
również pracownika Kancelarii Prezydenta – pana Marcina
Wierzchowskiego, który oczekiwał na przylot Delegacji na lotnisku.
Oto minęła godzina 8:30. Godzina przylotu PLF-101. </span></span></span></span></span></span></span></span></i></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: verdana;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Marcn
Wierzchowski (https://niezalezna.pl/13726-swist-silnikow-i-cisza):</span></span></span></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">
Czekaliśmy, aż samolot wyląduje, podjedzie kolumna i pojedziemy
dalej. Ale stało się tak, że oczekując na lotnisku, w pewnym
momencie – ja tak to pamiętam –</span></span></i></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><i><b><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">
</span></b></i></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><i><b><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">usłyszałem
świst silników</span></b></i></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">
tupolewa. Poznałem, bo leciałem nim wiele razy przy okazji różnych
wizyt. </span></span></i></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">(Ił-76
ma takie same silniki jak Tupolew, a wszyscy o tej godzinie
oczekiwali Tupolewa – RM) </span></span></span></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><i><b><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Zapamiętałem,
że potem była cisza.</span></b></i></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">
Pierwsze, co mi przyszło do głowy, to: „kurczę, wylądowali”
Powiedziałem do ambasadora Bahra: „panie ambasadorze, jedziemy,
chyba wylądowali.” </span></span></i></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><i><b><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Pamiętam
tylko ciąg silników</span></b></i></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">,
bo dzieliła nas spora odległość, mogło być około 800 m.</span></span></i></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">
Oczekiwaliśmy na tzw. miejscu postojowym. Samolot powinien
wylądować, zakręcić, podjechać bliżej, stanąć i wtedy mogą
podjechać schody. Te wszystkie symulacje katastrofy robione przez
dziennikarzy… </span></span></i></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><i><b><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">on
po prostu dodał ciągu.</span></b></i></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">
Tupolew jest specyficznym samolotem, jest bardzo głośny i… </span></span></i></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><i><b><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">nie
pamiętam huku! Pamiętam ciszę. Pamiętam tak, że po prostu był
świst silników i cisza.</span></b></i></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">
To znaczy ja nie zapamiętałem, mój mózg nie zapamiętał, huku.
Cisza.. </span></span></i></span></span></span></span></span></i></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: verdana;"><span><span>Co
z tego wszystkiego może wynikać? Podsumujmy. </span></span></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: verdana;"><span>a) po
pierwsze – według większości świadków - nie było żadnego
wybuchu, tylko chrzęst gniecionej blachy, </span></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: verdana;"><span>b) po
drugie - jakiś samolot (może był to tylko jakiś duży element
samolotu – kadłub i ogon?) miękko „plasnął” w pasie zieleni
pomiędzy ulicą Kutuzowa, a lotniskiem „Siewiernyj” </span></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: verdana;"><span>c) i po
trzecie – świadkowie, którzy sami z siebie opisują samolot
twierdzą, albo sugerują, że w "katastrofie"
uczestniczył rosyjski samolot wojskowy, albo że była to operacja
wojskowa (Wojsko Polskie raczej przeprowadzić jej tam nie mogło). </span></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: verdana;"><span>Przy
czym - i podkreślam to z całą mocą - żaden z wiarygodnych
świadków nie widział polskiego TU-154M (poza 13-letnim chłopcem)
w powietrzu. Nie ma też ani jednego zapisu monitoringu, ba, nawet
fotografii zrobionej komórką, przez jakąś niesprawną rękę. Nie
ma nic. Milicjanci zabezpieczejący teren wokół lotniska, według
zeznań jakie złożyli w rosyjskim śledztwie <i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">"nie
widzieli natomiast tupolewa w powietrzu, mimo że znajdowali się
bardzo blisko miejsca zdarzenia – nawet kilkadziesiąt metrów od
pasa startowego" (Tygodnik „W sieci” nr 2 z 2013 – artykuł
Marka Pyzy s.18-19)</span></span></i></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">.
Czy widzieli jakiś inny samolot? O to nikt ich nie pytał.</span></span></span></span></span></span></span></i></span></span></span></p><span style="font-size: small;"><span style="font-family: verdana;">
</span></span><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
</p><span style="font-size: small;"><span style="font-family: verdana;">
</span></span><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: verdana;"><span>Moim
zdaniem, z relacji świadków wynikałoby, że pod XUBS nie doszło
raczej do żadnej lotniczej katastrofy, a miało tam miejsce jedynie
podejście (i to wielokrtone) rosyjskiego samolotu wojskowego, który
być może symulował katastrofę naszego PLF-101, być może
dokonując również zrzutu złomu lotniczego. <i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">
</span></span></span></span></span></span></span></i></span></span></span>
</p><span style="font-size: small;"><span style="font-family: verdana;">
</span></span><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: verdana;"><span><i><a href="https://youtu.be/dVDea7N-TR0">Raport
pracy Podkomisji do Ponownego Zbadania Katastrofy Smoleńskiej
(</a></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">prezentacja
10.04.2017) stwierdza:</span></span></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">
Z całego systemu komend i zachowania zarówno samego Frołowa jak i
nawigatorów wynika bowiem, że pilot nie miał lądować (...) </span></span></i></span></span></span></span></i></span></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: verdana;"><span>A co z
"naszą tutką"? Polski statek powietrzny PLF101 z
Prezydentem i częścią Delegacji... w ogóle się tam mógł nie
pojawić. </span></span></span>
</p><span style="font-size: small;"><span style="font-family: verdana;">
</span></span><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-size: medium;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: verdana;">Biorąc
już tak zupełnie na logikę – który pilot przewożący
najważniejszych dostojników w państwie podszedłby do zamglonego
lotniska nad którym wciąż lata "samolot widmo"? Jedyną
sensowną reakcją dowódcy takiego statku jest odejście na lotnisko
zapasowe, gdzie być może – jak odczytał to doświadczony pilot
rozmawiający z Jackiem Sasinem, po prostu wylądował. </span></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-size: medium;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: verdana;">>>></span></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-size: medium;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: verdana;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><i><b>J</b></i></span></span></span></span><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><i><b>eśli przeczytałeś/przeczytałaś ten tekst, przeczytaj też koniecznie <a href="https://10iv2010.blogspot.com/2017/12/12-punktowy-porzadek-wydarzen.html">12-PUNKTOWY PORZĄDEK WYDARZEŃ SMOLEŃSKICH (WYNIKI NIEOFICJALNEGO ŚLEDZTWA)</a></b></i></span><span style="font-size: medium;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: verdana;"></span></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-size: medium;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: verdana;"> </span></span></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0wIJwWUuRvvxjuZNalJr9q7wM8HynP9_IyYo6oIsBuVncV4T7Pp2s2ABuOUUKoufzHHeYenc8Rt_7FAHrDHO76i9D_loiB8xTY-rDZITzSVmvNVhSFk8WhDoTGSI11rg1-KebIecas1g/s287/il-76r.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="176" data-original-width="287" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0wIJwWUuRvvxjuZNalJr9q7wM8HynP9_IyYo6oIsBuVncV4T7Pp2s2ABuOUUKoufzHHeYenc8Rt_7FAHrDHO76i9D_loiB8xTY-rDZITzSVmvNVhSFk8WhDoTGSI11rg1-KebIecas1g/s16000/il-76r.jpg" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Ił-76 - wybroska<br /></td></tr></tbody></table><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-size: medium;"></span></div></div><span style="font-size: medium;"><br /></span>
<p></p>
Unknownnoreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-5159977908281922969.post-40016747278889774772021-03-28T15:02:00.008+02:002022-06-26T13:49:35.024+02:00Świadkowie naoczni. Niezwykłe relacje smoleńskich świadków (5)<p style="text-align: center;"> <iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/61gHsawa-0c" width="320" youtube-src-id="61gHsawa-0c"></iframe><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;"><i> </i></span></span></p><p><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;"><i>N</i></span></span><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;"><i><a href="https://www.blogger.com/#">ikołaj
Szewczenko - czas trwania ujęcia 0:43 </a></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">(https://youtu.be/61gHsawa-0c) </span></span></span></span></span></span></span></span></i></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;">Ten
naoczny świadek mówi, że gdy samolot przeleciał nad drogą "coś
się od niego oderwało". Zaś we wcześniejszej
relacji twierdził, że to coś to "część ogonowa". Samolot według Szewczenki w
momencie gdy się oderwała, samolot <b>wyrównał lot i "tu poszedł"</b>, po czym... "tam upadł". <span></span></span></span></p><a name='more'></a><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;">Tyle
tylko, że z miejsca w którym się znajdował, Szewczenko nie mógł widzieć polany na której znaleziono szczątki Tupolewa, </span></span><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;">bo miejsce to jest przed nim zasłonięte drzewami. </span></span><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;">Kierowca
autobusu potwierdza tym samym relację Berezinowa, mówiącego
o 60-ciu metrach, czyli punkcie znajdującym się w połowie
odległości pomiędzy drogą, a linią lasu. Tam gdzie na fotografii
z dnia 11.04.2010 znajduje się... fragment statecznika ogonowego Tupolewa. Ten sam, który 12
kwietnia został przesunięty bliżej złomowiska. </span></span><p></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;">
</span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;">Szewczenko mówi, że płatowiec najpierw lekko przechylił się
na lewe skrzydło, czyli w kierunku salonu Kia, a dopiero potem wyrównał.
Zwracam też uwagę, iż cały czas twierdzi tylko, że coś się od
samolotu oderwało, ale nie mówi, że rozpadł się na drobne
kawałeczki, które oglądaliśmy na filmie Wiśniewskiego. Jednym
słowem widzi tylko odrywającą się od samolotu część ogonową. To wydaje się być centralnym elementem jego powieści. </span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;">Być może był on tylko świadkiem oderwania się, lub wypadnięcia z samolotu jakiegoś elementu (legendarna „wybroska” fragmentu samolotu?), a maszyna poleciała dalej, znikając świadkowi z
oczu we mgle?</span></span>
</p><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;">
</span></span><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;">Chciałbym
jednak zwrócić uwagę na dwie rzeczy w tej relacji. Po pierwsze –
brak w niej informacji o wybuchu, czy eksplozji, i po drugie, świadek
nigdy nie wspomina, ani też -o dziwo - nikt go nie pyta jaki samolot
widział. Jakie miał on charakterystyczne elementy, barwy, itp. </span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;">Dlaczego nie miałby widzieć on, na przkład, rosyjskiego Iła, który tego dnia wykonywał ten manewr
kilkukrotnie?</span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;">
</span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;">Jaki
samolot widzieli świadkowie? Berezinow jednoznacznie mówi: <b>około
8:35 pod XUBS upadł rosyjski, wojskowy samolot transportowy.</b>
Pozostali główni świadkowie mówią już wyłącznie o
"samolocie", bo – o dziwo - jakoś żadnemu z nich nie
postawiono pytania o to jaki samolot widzieli, czy nawet o to jakie
miał on charakterystyczne
elementy. Jakby to było zupełnie oczywiste, że musiał to być
polski Tupolew. Tak jakby żaden inny samolot tego dnia nie miał w planie
lądowania na Siewiernym. </span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;">Jeśli
prześledzi się pod tym kątem wszystkie relacje świadków, to
okazuje się, że o tym, iż mógł być to polski samolot mówi –
poza - moim zdaniem - zdecydowanie niewiarygodnym Wiśniewskim, tylko jeden. 13 letni uczeń - Artur Szkirmancew
("Relacje 200 świadków" KP): "<i>Na początku
samolotu nie było widać, tylko światło i hałas. 40 minut krążył
nad miastem, starał się usiąść. Ale z jakiegoś powodu nie mógł.
Kilka razy podleciał bliżej i było widać, że był
czerwono-biały. Nie nasz.</i>" </span></span>
</p><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;">
</span></span><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;">
</span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;">Jeśli chodzi o to "40 minutowe krążenie nad miastem", o
którym wspomina chłopiec, to już na pewno nie może to dotyczyć
polskiego samolotu PLF-101, którego cały lot z Okęcia do Smoleńska
trwa przecież 60 minut. </span></span>
</p><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;">
</span></span><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;">Ciekawe
jest natomiast to, że podobnie jak to dziecko, bardzo wielu świadków
(ich relacje zawarte są m.in w 26 rozdziale "Relacji 200"
KP), którzy znajdowali się poza lotniskiem, a więc mieli inną,
bardziej zdystansowaną (dosłownie i w przenośni) percepcję
zdarzeń, <b>wiąże z jednym i tym samym, latającym</b> "w
kółko" samolotem. Raport podkomisji parlamentarnej nazywa go
"samolotem widmo". </span></span></p><p style="margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;"><i><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Wiktor
Bater </span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">(z
Raportu KP "200 Ś")</span></span></span></span></span></span></i><i><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">:
"</span></span></i><i><i><span style="font-weight: normal;">Świadkowie
z którymi ja tutaj rozmawiałem, potwierdzają, że samolot krążył
nad … kilka razy. Mówiła jedna z kobiet o tym, że 3 razy samolot
próbował podchodzić do lądowania i robił trzykrotny obrót nad
lotniskiem.</span></i></i><i><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">" </span></span></i></span></span></p><p style="margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;"><i><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Świadek
Barbara Włodarczyk </span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">(z
Raportu KP "200 Ś")</span></span></span></span></span></span></i><i><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">:
„Rozmawiała</span></span></i><i><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">m
też z pracownicami salonu samochodowego, który mieści się
dosłownie kilkadziesiąt metrów od miejsca tragedii. Tam
dziewczyny, które pracują w tym salonie widziały, jak samolot 2
godziny krąży i wszystkich to oczywiście bardzo interesowało,
wszyscy wyglądali." </span></span></i></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;"><i><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Świadek
Marcin Wojciechowski </span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">(z
Raportu KP "200 Ś")</span></span></span></span></span></span></i><i><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">
: „Ś</span></span></i><i><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">wiadkowie
mówią, że trzykrotnie okrążył lotnisko, a jego silniki ciężko
jęczały. <b>Dopiero za czwartym razem piloci zdecydowali się na
lądowanie</b>.”</span></span></i> </span></span>
</p><p style="margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;"><i><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Świadek
– Marek Pyza:"</span></span></i><i><i><span style="font-weight: normal;">To
co my słyszeliśmy później potwierdzali świadkowie, których
spotkaliśmy tutaj. M</span></i></i><i><i><span style="font-weight: normal;">ówią,
że 4-krotnie samolot podchodził do lądowania.</span></i></i><i><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">” </span></span></i></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Świadek
79 – NN (z fimu Jacka Kruczkowskiego) ochroniarz parkingu
przylegającego do lotniska Siewiernyj - były mechanik pokładowy:</span></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">
"Tego ranka byłem na dyżurze. Mgła o 10:00 rano jak gdyby
nawet znacznie wzrosła. Plus wokół powierzchni lotniska paliła
się sucha trawa, a biały dym jeszcze bardziej pogarszał
widoczność. Najpierw przyleciał jeden samolot który zrobił dwa
kręgi nad lotniskiem zaczepił
podwoziem wysokie drzewo, na skutek czego stracił trajektorię
lotu.[…]” </span></span></i></span></span></span></i></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Jaki
to mógł być samolot? Wyjaśnienie – moim zdaniem - znajduje się
w relacji Świadka 113 (z Raportu KP "200 Ś") – Jakuba
Opary : </span></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">"<b>Rosjanie
mówili: przecież czwarty raz podchodził do lądowania</b>, kto to
czwarty raz podchodzi do lądowania? Piloci – wina pilotów! Byli
tacy, którzy mówili, że 2 razy widzieli przelatujący samolot, że
przygotowywał się do lądowania i podrywał – tak mówili
Rosjanie – że oni widzieli na własne oczy godzinę temu, jak
<b>samolot podchodził do lądowania, odbijał, robił koło, wracał,
znowu przelatywał, znowu odbijał</b>. Takie informacje na początku
były rozpuszczane. Trudno powiedzieć, czy to było zamierzone, czy
stworzono taką wersję, żeby wprowadzić jak najwięcej chaosu, nie
wiem. Trudno uwierzyć, z perspektywy czasu, że te osoby mówiły
jakąś swoją prawdę. </span></span></i></span></span></span></i></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">A
jednak mówiły prawdę. Gdyż tym samolotem o
którym wszyscy opowiadali był nie Tu-154M, a "samolot widmo",
czyli Ił-76 pod dowództwem płk. Frołowa. To on przecież,
conajmniej dwukrotnie, według relacji dziennikarzy Jaka-40, oraz
osób oczekujących na przylot Delegacji</span></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">
" podchodził do lądowania, odbijał, robił koło, wracał,
znowu przelatywał, znowu odbijał". </span></span></i></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">A
więc to on także musiał podchodzić pomiędzy 8:30, a
8:40. Ten "czwarty raz". </span></span></span></span></span></span></i></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "times new roman", serif;"><span style="font-size: medium;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;"> </span></span></span></span></span></span></span></span></i></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><i><span style="color: black;"><span style="font-family: "times new roman", serif;"><span style="font-size: medium;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/VOAfjqAWr54" width="320" youtube-src-id="VOAfjqAWr54"></iframe></span></span></span></i></div><i><span style="color: black;"><span style="font-family: "times new roman", serif;"><span style="font-size: medium;"><br /></span></span></span></i>
<p></p>
<p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-size: medium;">
</span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Świadek
Jerzy Kubrak – dziennikarz, który przyleciał Jakiem-40 – czas
ujęcia 0:44 (</span></span></span></span></span></span></i><i><a href="https://youtu.be/VOAfjqAWr54"><span style="font-style: normal;">https://youtu.be/VOAfjqAWr54</span></a></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">)
: </span></span></span></span></span></span></i></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">"Ten
samolot zniżył się. Był tuż nad pasem. Chyba metr nad betonową
płytą. Przechylił się lekko na lewą stronę, i w ostatnim
momencie wzbił się w powietrze". </span></span></i></span></span></span></i></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Kolejny,
przytoczony przez Zespół Antoniego Macierewicza, a powołany przeze
mnie świadek zapisał 10 kwietnia 2010 roku, o godzinie 11:22 na
smoleńskim forum internetowym: </span></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Świadek
– Nick: BERIC "Mówią, że wojskowy, ale dokładnie
nie wiadomo. Lądował i prawie nie zaczepił samochodu na drodze
niedaleko pasa startowego." </span></span></i></span></span></span></i></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Tu
154M, mimo, że de facto miał literkę "M" nie
mógł być przecież postrzegany jako samolot wojskowy. Ił-76 – jak
najbardziej. Jest to bowiem definicji: rosyjski wojskowy transportowy samolot. </span></span></span></span></span></span></i></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;">Zdaję
sobie sprawę, że wszystkie przytoczone przeze mnie relacje mogą
powodować pewien dysonans poznawczy, sprzeciw i powątpiewanie. Nie
zapominajmy jednak, podobnie jak uczestnicy spotkania z Jackiem
Sasinem, że nie są to jakieś moje, autorskie dywagacje, czy
teorie. Są to relacje bezpośrednich świadków. </span></span>
</p><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;">
</span></span><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;">Pozwolę
sobie, przytoczyć na koniec jeszcze dwie relacje, które – moim
zdaniem - powinny rozjaśnić nieco cały obraz. </span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;">Najwyższym
rangą politykiem rosyjskim oczekującym na lotnisku na Delegację,
był pełnomocny przedstawiciel prezydenta Rosji – Gieorgij
Połtawczenko. Ten dla odmiany
w ogóle nie słyszał szumu silników, natomiast – jak sam mówi –
"uderzenie i inne dźwięki" w ramach całego „<u><b>zdarzenia
lotniczego</b></u><u>”</u> - jak nazywa to, co się wydarzyło w
Smoleńsku, przepytujący go Władimir Putin. </span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;">A co to w ogóle jest zdarzenie lotnicze, według terminologii lotniczej? "Zdarzenia
lotnicze" to wydarzenie, które naraża/mogłoby narazić na
niebezpieczeństwo samolot, znajdujące się w nim osoby lub
jakiekolwiek inne osoby. </span></span>
</p>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/KCy1MgfO88k" width="320" youtube-src-id="KCy1MgfO88k"></iframe></div> <p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;"><i>Gieorgij
Połtawczenko zdaje relację Putinowi – czas ujęcia 0:18</i>
(<a href="https://youtu.be/KCy1MgfO88k">https://youtu.be/KCy1MgfO88k</a>) </span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Powtórzę
za świadkiem, gdyż jego stwierdzenie jest bardzo charakterystyczne.
Miał on słyszeć</span></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">
„uderzenie, a potem </span></span></i></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span lang="zxx"><i><b><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">dziwne</span></b></i></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">
</span></span></i></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span lang="zxx"><i><b><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">dźwięki</span></b></i></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">
</span></span></i></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span lang="zxx"><i><b><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">niecharakterystyczne</span></b></i></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">
dla katastrofy”. </span></span></i></span></span></span></i></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: small;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">I
już ostatni z powołanych przeze mnie świadków. Z</span></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: transparent none repeat scroll 0% 0%;">
warsztatu samochodowego, obok salonu Kia całe zdarzenie obserwował
– Oleg Starostienkow. On również widział je w całości. Tyle,
że relacja tego byłego wojskowego, pozwala nam zupełnie inaczej
spojrzeć na to, czym ono być mogło: </span></span></span></span></span></span></i></span></span>
</p>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/VOAfjqAWr54" width="320" youtube-src-id="VOAfjqAWr54"></iframe></div><span style="font-size: small;"><span style="font-family: verdana;"> </span></span><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: verdana;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: transparent none repeat scroll 0% 0%;">Oleg
Starostienkow – czas ujęcia 0:35 (</span></span></i></span></span></span></i><i><a href="https://youtu.be/VOAfjqAWr54">https://youtu.be/VOAfjqAWr54</a>) </i></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: verdana;">Podobnie
jak Berezinow, Szewczenko, tak i Siergiej widział całe „zdarzenie
lotnicze” od początku do końca. Nagabywany przez dziennikarki
wyznaje w końcu, że on „<b>nie katastrofę widział</b>, ale coś
innego”. Na ponawiane pytanie co konkretnie widział, jeśli nie
katastrofę, odpowiada im nie wprost: „służyłem w wojsku”. Co
nam w ten sposób sugeruje? Moim zdaniem to, że nie wpadek on
widział, a wojskową operację. Czy było to owo "zdarzenie
lotnicze" o którym mówił Putin przepytujący Połtawczenkę?
Najprawdopodobniej tak. </span></span>
</p><span style="font-size: small;"><span style="font-family: verdana;">
</span></span><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "times new roman", serif;"><span style="font-size: medium;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: verdana;">To
natomiast, że Starostienkow nie powiedział bezpośrednio, co
faktycznie zobaczył, a tylko zaprzeczył, że widział scenariusz
podany w oficjalnej narracji – jakoś wcale mnie nie dziwi.</span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></i></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "times new roman", serif;"><span style="font-size: medium;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: verdana;">***</span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></i></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "times new roman", serif;"><span style="font-size: medium;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: verdana;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><b>J</b></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></i><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><i><b>eśli przeczytałeś/przeczytałaś ten tekst, przeczytaj też koniecznie <a href="https://10iv2010.blogspot.com/2017/12/12-punktowy-porzadek-wydarzen.html">12-PUNKTOWY PORZĄDEK WYDARZEŃ SMOLEŃSKICH (WYNIKI NIEOFICJALNEGO ŚLEDZTWA)</a></b></i></span>
</p>
<p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-size: medium;"> </span>
</p>
<p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
</p>
Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5159977908281922969.post-33686449141473981972021-03-20T06:36:00.007+01:002021-03-21T14:07:09.772+01:00"Świadkowie nauszni" pod lupą Antoniego Macierewicza. Niezwykłe relacje smoleńskich świadków (4)<p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: times;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/CRpe8iA9MLc" width="320" youtube-src-id="CRpe8iA9MLc"></iframe></span></div><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><i>Relacja
Rustama Biriukowa – czas ujęcia 0:43
</i></span><span style="font-size: medium;">(<a href="https://youtu.be/CRpe8iA9MLc">https://youtu.be/CRpe8iA9MLc</a>) </span></span></span><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">Rustam
Biriukow- będący dozorcą tego samego hotelu, w którym
zatrzymał się Sławomir Wiśniewski – mówi: „<i>I takie
maleńkie, jakby od komety, takie coś. I za sekundę plaśnięcie,
coś ciężko upadło. Potem </i><i><b>nie było wybuchu</b></i><i>,
to znaczy ani płomienia, ani nic,<b> tylko takie plaśnięcie. Tylko
plaśnięcie</b> takie było</i>.”</span></span></span></p><a name='more'></a><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><span><span>B</span>ogaty w zeznania dotyczące dźwięków towarzyszących zdarzeniu - Raport
Komisji Parlamentarnej Antoniego Macierewicza „28 miesięcy
po” (a dokładnie jego rozdział 4.6 noszący tytuł. <span style="text-decoration: none;">„Świadkowie
wskazywali na eksplozje”) znajduje się także wypowiedź tego świadka. Jakże jednak inną.</span></span> <br /></span></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><span>(str.
137) >>Rustam NN,
pracownik Hotelu „Nowyj” – był 300 m od miejsca katastrofy: Słyszę dziwny dźwięk, nietypowy dla lądowania, taki świszczący. Samolotu nie było widać, tylko zarys. Ogon tylko widziałem.(...) I takie maleńkie, jakby od komety, takie coś. (...) Mgła była wszędzie dookoła, a za ogonem taki płomień na pięć metrów. (...) Ogon był w pozycji normalnej. <<
(cytowany w tym miejscu przez Raport KP fragment wypowiedzi Rustama
jest wybiórczy – jego autorzy usuwają fragmenty wypowiedzi w
których Rustam <b>kilkakrotnie stwierdza,</b> że <b>nie było
słychać żadnego wybuchu, a tylko „plaśnięcie”. </b></span><br /></span></span></span></p><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">
</span></span></span><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">Poświęcam tyle czasu tej relacji, z tego powodu, że podobnie
jak Berezinow, Biriukow używa, dla opisania dźwięku towarzyszącemu zdarzeniu, słowa
„<b>plaśnięcie</b>”. Nie żaden „wybuch” czy „eksplozja”. </span></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">W
podobnej jak państwo Berezinowowie odległości, tyle, że dokładnie
z drugiej strony areny wydarzeń, szedł w kierunku miejsca, gdzie
upadł samolot, starszy mężczyzna.</span></span></span></p><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">
</span></span></span><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/FN0SqUFc2kk" width="320" youtube-src-id="FN0SqUFc2kk"></iframe></span></span></span></div><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><br />
</span><span style="font-size: medium;">
</span></span></span><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><i>Relacja
starszego mężczyzny – czas ujęcia 0:26</i></span><span style="font-size: medium;"><i><span style="background: transparent none repeat scroll 0% 0%;">
</span></i></span><span style="font-size: medium;"><span style="font-style: normal;"><span style="background: transparent none repeat scroll 0% 0%;">(<a href="https://youtu.be/FN0SqUFc2kk"><br />https://youtu.be/FN0SqUFc2kk</a>) </span></span></span></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">Jak
widać na filmie – mężczyzna ten żyje, mimo że jak mówią
archeolodzy, samolot rozpadł się na co najmniej 30 tysięcy
kawałków.</span></span></span></p><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">
</span></span></span><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">Gdyby
tam miała mieć miejsce eksplozja – drobne fragmenty maszyny powinny
podziurkować świadka jak sito. (Nie wspominając o drzewach, z
których to, nie słyszałem, aby ktokolwiek, kiedykolwiek, wydłubywał
jakieś odłamki.) Ale… "</span><span style="font-size: medium;"><b>to nie był
wybuch – to było uderzenie w ziemię</b></span><span style="font-size: medium;">” –</span><span style="font-size: medium;"><b>
ucina kategorycznie sugestię dziennikarki, że był świadkiem
eksplozji</b></span><span style="font-size: medium;">, starszy człowiek, który na
miejsce zdarzenia dotarł wolnym krokiem, około trzy minuty po
usłyszeniu dźwięków towarzyszących upadkowi. Za tym, że mówi
prawdę powinno przemawiać już samo to, że... relacjonuje. </span></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">Powróćmy do Raportu Zespołu Parlamentarnego, i jego rozdziału pn.[sic] "Świadkowie słyszeli wybuchy". A tam...</span></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">(Raport
KP</span><span style="font-size: medium;"> <span>str. 139): >> Strażak NN, był na
lotnisku, kilkaset metrów od miejsca katastrofy: „Akurat byłem
bardzo blisko, na dworze. Samolot spadł na moich oczach. Po prostu
spadł. </span><span><b>Nie było żadnego wybuchu,</b></span><span> tylko taki głuchy dźwięk.”<< </span></span></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">I dalej... </span></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">(str.
138) >> Dmitrij Zacharkin vel Janis Ruskuł, mieszkaniec domu
obok ścieżki podejścia i radiolatarni, około 1000 m od miejsca
katastrofy: „Samoloty tutaj lądują często i jesteśmy
przyzwyczajeni do ich dźwięków. Ten samolot lądował z
przerywanym szumem silników i <b>głośnymi trzaskami</b>. (...)
Przechylał się raz w jedną, raz w drugą stronę, <b>potem upadł</b>.”<<
</span></span></span>
</p><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">
</span></span></span><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">(str.139)
Igor Fomin, pracownik warsztatu samochodowego ok. 200 m. od
katastrofy: >> Zwykle, gdy do lądowania na lotnisku
podchodziły samoloty, nie było ich słychać. A tu usłyszałem
kilka głuchych dźwięków, takie trach, trach, to samolot zahaczał
o drzewa. Nagle stanął w płomieniach, to był duży ogień. Potem
znowu był <b>głuchy dźwięk</b> i ziemia się zatrzęsła. << </span></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">Raport
cytuje w sumie 14 (a nie 19 o których wspomina) relacji. Z tego
ponad połowa przywołanych przez KP świadków (9) stwierdza, że
zdarzeniu towarzyszył inny dźwięk niż eksplozja czy wybuch
(„trzaski”; „plaśnięcie”; „coś jakby tratowane,
niszczone” itp.). W innym raporcie ZP ("Relacje 200 świadków") nalazłem też kilka historii przyrównujących
dźwięki towarzyszące temu zdarzeniu do odgłosów powstałych
podczas wypadków samochodowych, oraz zderzania się wagonów
kolejowych podłączanych do siebie na bocznicy. Obydwa te rodzaje
dźwięków zakwalifikować by można raczej do kategorii dźwięków uderzania, czy
zderzania i gniecenia blach, niż do huku rozrywającej blachę
eksplozji. A przecież na miejscu zdarzenia znajdowało się od 30 000 do 60 000 ("Raport Archeologów") drobnych elementów!</span></span></span>
</p><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">
</span></span></span><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">W innym raporcie Komisji Parlamentarnej Macierewicza, o którym już wspomniałem – "Relacji
200 świadków", znajdują się takie oto opisy: "</span><span style="font-size: medium;"><i><span><i><span style="font-weight: normal;">Anatolij
Iwanowicz, dozorca pobliskiego muzeum, skończył dyżur o 7 rano.
Wrócił do domu, zjadł śniadanie i o 10:30 siedział już w swoim
garażu obok lotniska. Nagle usłyszał warkot silnika. Kiedy
wyjrzał, oślepił go błysk rozświetlający mgłę. Wydobył się
z niego samolot. Mimo że leciał 100 metrów od Iwanowicza, wydawał
się olbrzymi. Był bardzo nisko. Wyglądało, jakby próbował się
wzbić. Po sekundzie jednak zniknął we mgle. </span></i></span></i><i><span><i><b>Żadnych
wybuchów czy trzasków łamiących się drzew. Po prostu zniknął i
zamilkł.</b></i></span></i><i><span><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">"
Albo taki: </span></span></span></i></span></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Jewgienij
Stepanow, mieszkaniec ul. Awtozawodskiej 23: </span></span></span></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">„Mój
dom położony jest najbliżej lotniska ze wszystkich pozostałych.
</span></span></i></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><i><b><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Żadnego
wybuchu nikt nie słyszał.</span></b></i></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">"
</span></span></i></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Czy
też ten: </span></span></span></span></span></span></span></span></i></span></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Anatlolij
Żujew</span></span></span></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">
- "Samolot niejako wyłonił się z mgły. Miało to miejsce w
odległości około 150 metrów od miejsca w którym stałem.
Samolot znajdował się bardzo nisko, około 10 metrów nad ziemią.
Próbował nabrać wysokości. Zobaczyłem go pod kątem około 40-45
stopni w stosunku do horyzontu. Po tym jak zaryczały silniki powstał
silny oślepiający błysk. Nie dostrzegłem jaki to był samolot,
zorientowałem się jednak, że to był duży samolot, po prostu
ogromny. Po tym jak nastąpił ten błysk, obserwowałem samolot
przez 1 do 2 sekund, w tym czasie próbował on nabrać wysokości.
Potem zamilkł warkot silników, a samolot znalazł się nad ulicą
Kutuzowa w mieście Smoleńsku, gdzie straciłem go z pola widzenia.
</span></span></i></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><i><b><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Nie
słyszałem żadnych wybuchów,
ani trzasków, po tym jak zamilkł warkot silników.</span></b></i></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">
Od tego momentu panowała już cisza." </span></span></i></span></span></span></span></span></i></span></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Czy powinno się, jak to zrobiła KP. pomijać, albo interpretować pod z góry założoną, "wybuchową" tezę, zeznania świadków? Bo choć istnieją wprawdzie świadkowie, którzy
faktycznie mówią o huku, czy eksplozji, to jednak czy można wrzucać ich do jednego worka z tymi którzy kategorycznie twierdzą, że żadnego wybuchu nie było? I czy można worek ten oznakować karteczką z napisem "eksplozja"? </span></span></span></span></span></span></span></span></i></span></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Nie zakładam złej woli Zespołu. Bardziej jestem skłonny przypuszczać, że ma tu miejsce zjawisko opisane przez profesora psychologii społecznej Jonathana Haidta, który stwierdził, że "do prawdy prowadzą dwie drogi: droga badacza i prawnika. Badacz zbiera dowody, szuka w nich powtórzeń, formułuje teorie wyjaśniające poczynione informacje, a potem je sprawdza. Prawnik zaczyna z określonym przekonaniem, które stara się narzucić innym. Szuka dowodów na jego poparcie, a te które są mu niewygodne, stara się pomijać. Ludzki umysł został zaprojektowany tak, by pracować w obu tych trybach - być naukowcem i być prawnikiem, świadomie szukać obiektywnej prawdy i nieświadomie, z pasją przemawiać za tym, w co chcemy wierzyć. Oba te podejścia splatają się i przenikają, tworząc nasz pogląd na świat." <br /></span></span></span></span></span></span></span></span></i></span></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Ponieważ ja nie chcę być wyłącznie prawnikiem (którym de facto przez swe wykształcenie jestem), więc nie chcę, z kolei, wychodzić od przekonania, że nie było wybuchu, tylko plaśnięcie. Nie chcąc zaś działać w
ten sposób, że pominę relacje o "huku", czy "eksplozji", więc przytoczę również i te opisy. Poczynając od pierwszego, na który powołuje się raport "28 miesięcy
po": <br /></span></span></span></span></span></span></span></span></i></span></span></span></p><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">
</span></span></span><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/rrgepsrFeD4" width="320" youtube-src-id="rrgepsrFeD4"></iframe></span></span></span></div><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><br />
</span><span style="font-size: medium;">
</span></span></span><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><i><a href="https://www.blogger.com/#">Artur
Wosztyl - czas trwania ujęcia 0:08</a></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">
(<br />https://youtu.be/rrgepsrFeD4) </span></span></span></span></span></span></span></span></i></span></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">W sumie
także i ten świadek nie mówi przecież o wybuchach, czy
eksplozjach, tylko o „trzaskach i hukach”. Mówi on, powtórzę:
„Obroty zaczęły narastać do maksymalnych. Następnie po kilku
sekundach <b>trzaski, huki</b>.”</span></span></span></p><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">
</span></span></span><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">Nie ma
tu mowy o wybuchach. Choć te, faktycznie, pojawiają się w historiach Wosztyla,
ale dopiero w kolejnych, </span><span style="font-size: medium;">czasowo </span><span style="font-size: medium;">późniejszych relacjach. Ich
kumulacją będzie „fala uderzeniowa”(„takie wibracje”), o
której świadek "przypomni sobie" cztery lata po
zdarzeniu.</span><span style="font-size: medium;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">
</span></span></span></span></span></span></span></span></i></span></span></span>
</p><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">
</span></span></span><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Słowa
"przypomni sobie", które umieściłem w cudzysłowie, to
nie ironia. To naturalny proces wypierania przez nasz umysł
rzeczywistych zdarzeń i dostosowywania go, z czasem, do bardziej
spójnej i jednoznacznej narracji. </span></span></span></span></span></span></span></span></i></span></span></span>
</p><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">
</span></span></span><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Podobnie
do Wosztyla mówi (Raport KP str. 137) >>Agnieszka Żulińska,
stewardessa Jaka-40: - „Czekaliśmy na wylądowanie tupolewa.
Słyszeliśmy, jak się zbliża. W pewnym momencie był jeden huk, za
chwilę drugi huk, po czym cisza.”<< Słuchając relacji
tych dwojga, ciśnie się na usta pytanie, które powinno być zadane
zaraz po zdarzeniu: - Czy określenie "huk" oznacza wybuch,
czy też "głuchy odgłos"? </span></span></span></span></span></span></span></span></i></span></span></span>
</p><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">
</span></span></span><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">(str.
137) >>Anna Nikołajewa-Nosarczuk, mieszkająca w domu przy ul.
Kutuzowa. Była
300 m od miejsca upadku szczątków samolotu - okna jej mieszkania
wychodzą na stronę miejsca katastrofy: "Nagle usłyszałam
taki </span></span></span></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><b><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">grzmot</span></b></span></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">,
jakby coś wybuchło. (...) Wie pan, </span></span></span></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><b><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">jakby
wybuch</span></b></span></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">.”<< </span></span></span></span></span></span></span></span></i></span></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Ale
są też oczywiście relacje jednoznaczne wskazujące na "wybuchy". </span></span></span></span></span></span></span></span></i></span></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">(str.
137) >>Marif Ipatow – stał przy garażach, około 300 m. od
miejsca katastrofy: </span></span></span></span></span></span></span></span></i></span></span></span>
</p><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">
</span></span></span><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">"Zobaczyłem
samolot, który leciał bardzo nisko. Ewidentnie coś było nie tak.
Zaczął ścinać czubki drzew i tam w oddali usłyszeliśmy duży
huk, </span></span></span></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><b><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">jak
wybuch bomby</span></b></span></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">". </span></span></span></span></span></span></span></span></i></span></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Tyle, że - podobnie
do Ipatowa, w tym samym czasie, przy garażach stała też grupa innych mężczyzn.
Oto z kolei ich relacja: </span></span></span></span></span></span></span></span></i></span></span></span>
</p><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">
</span></span></span><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/UdAk0D5qn9I" width="320" youtube-src-id="UdAk0D5qn9I"></iframe></span></span></span></div><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><br />
</span><span style="font-size: medium;">
</span></span></span><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><a href="https://www.blogger.com/#">„</a><span><span><span style="font-style: normal;"><a href="https://www.blogger.com/#">Chłopaki”z
garaży - czas trwania ujęcia 0:22</a>
(<br />https://youtu.be/UdAk0D5qn9I) </span></span></span></span></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><span>Pierwszy
z wypowiadających się męż</span></span><span style="font-size: medium;">czyzn nie
słyszał zupełnie nic. „</span><span style="font-size: medium;"><b>Ani chrzęstu, ani
huku, ani wybuchu nie było</b></span><span style="font-size: medium;">” - twierdzi. Te
słowa ośmielają kolejnego osobnika, który jednak coś słyszał i
jednak jego zdaniem był to wybuch. Tyle, że porównuje jego siłę
do... dźwięku pękającej w ogniu butelki. </span></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Drugim
świadkiem, który miał słyszeć potężny huk, był znajdujący
się jeszcze dalej od źródła dźwięku niż Ipatof i "Chłopaki
z garaży" (str.
138 "28mp") >> Siergiej Wandierow: "Do tragedii doszło przed
moim własnym domem. Mieszkam zaledwie 400 metrów od miejsca
katastrofy. W sobotę rano byłem przed domem. </span></span></span></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><b><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Nagle
usłyszałem straszny huk. Na zamglonym niebie pojawił się samolot.</span></b></span></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">
Samolot jak samolot - pomyślałem. Mieszkając kilkaset metrów od
lotniska, do takiego widoku można się przyzwyczaić. Jedno mnie
jednak zdziwiło - w pewnej chwili ten huk po prostu zamarł.
Dosłownie na ułamek sekundy nad lasem zawisła grobowa cisza.
Odwróciłem głowę i zobaczyłem spadający samolot. Nogi się pode
mną ugięły. </span></span></span></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><b><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Po
chwili rozległ się okropny huk</span></b></span></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">
i wśród drzew pojawiła się łuna ognia." </span></span></span></span></span></span></span></span></i></span></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Słuchając
relacji tego świadka odnoszę subiektywne wrażenie, że należy do
tej samej malarskiej grupy "kolorystów", co Sławomir
Wiśniewski. Mamy w jego opowieści najpierw określenie dźwięku
przelatującego statku powietrznego jako - "Straszny huk",
a zaraz potem to bagatelizujące: "samolot jak samolot." </span></span></span></span></span></span></span></span></i></span></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">W
tym miejscu należałoby też koniecznie wspomnieć o małżonce
Aleksandra Berezinowa – Walentynie. Ten dialog pomiędzy małżonkami
wart jest przytoczenia w całości.</span></span></span></span></span></span></span></span></i></span></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;"> </span></span></span></span></span></span></span></span></i></span></span></span></p><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">
</span></span></span><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/cUUZfcNQFkA" width="320" youtube-src-id="cUUZfcNQFkA"></iframe></span></span></span></div><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"> </span></span></span><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Walentyna
i Aleksander Berezinowowie – czas trwania ujęcia 1:31
(https://youtu.be/cUUZfcNQFkA) </span></span></span></span></span></span></span></span></i></span></span></span>
</p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Aleksander
Berezinow: I on tak plasnął – proszę sobie wyobrazić – przez
drogę, sześćdziesiąt metrów. A tu żadnego wybuchu ani nic. Tam
jechali strażacy, samochód strażacki tam jechał i się zarył...</span></span></span></span></span></span></span></span></i></span></span></span></p><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">
</span></span></span><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Walentyna
Berezinowa: </span></span></span></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><b><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">My
nie słyszeliśmy wybuchu, ale mówią..." </span></b></span></span></span></span></span></span></i></span></span></span>
</p><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">
</span></span></span><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Aleksander
Berezinow: Walu, żadnego wybuchu nie było! Jaki wybuch?! </span></span></span></span></span></span></span></span></i></span></span></span>
</p><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">
</span></span></span><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Walentyna
Berezinowa: </span></span></span></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><b><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Mówią,
że był</span></b></span></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">.</span></span></span></span></span></span></span></span></i></span></span></span></p><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">
</span></span></span><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Aleksander
Berezinow: No przecież myśmy tam razem byli. </span></span></span></span></span></span></span></span></i></span></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Mamy
tu przypadek zupełnie odwrotny od poprzednich. Świadek była na
miejscu zdarzenia. Naocznie i nausznie doświadczyła go, ale pod wpływem innych, nie
jest pewna tego, czego doznały jej zmysły. Zaprzecza temu co
słyszała. No bo jak to? Samolot spada zaledwie kilkadziesiąt
metrów ode mnie i nie ma żadnego wybuchu? To niemożliwe. Może to
tylko my z mężem go nie usłyszeliśmy? Przecież skoro inni mówią,
że wybuch był... </span></span></span></span></span></span></span></span></i></span></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Neuronaukowiec
Chris Frith w książce >>Od mózgu do umysłu<< pisze,
że "mózg nie przekazuje nam wiedzy w sposób bierny, niczym
odbiornik telewizyjny, lecz aktywnie tworzy obraz świata. Zdajemy
sobie sprawę, jak potrafi być twórczy, bo obrazy te (również
obrazy słuchowe - RM) bywają czasami zupełnie fałszywe."
Nasz mózg, uczy się asocjacyjne, "że pewne sygnały
zapowiadają konkretne zdarzenia, jak i tego, że pewne działania
sprawią, iż coś się zdarzy. Oczywiście to nie same sygnały
przewidują co ma nastąpić. Robi to nasz mózg." I dalej.
"Moje spostrzeżenie jest prognozowaniem tego, co powinno być
na zewnątrz mnie. (...) Czasami te oczekiwania bywają tak silne, że
widzę to, co spodziewałem się zobaczyć, a nie to, co faktycznie
wystąpiło." </span></span></span></span></span></span></span></span></i></span></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Taki
model świata, czyli w naszym przypadku model "smoleńskiej
katastrofy" wytworzył w naszych umysłach film Sławomira
Wiśniewskiego. Ale nie tylko on. Także setki innych filmów
wojennych, czy filmików na YT, na których po uderzeniu płatowca o
ziemię następuje potężny wybuch. Takiego czegoś oczekiwali
Ipatof oraz Wandierow, <b>oglądając z daleka</b>, i w dodatku poprzez
ograniczającą widzenie mgłę, spadający samolot. Mogli oni
zobaczyć, a właściwie tylko usłyszeć, to co wytworzył ich
przewidujący sekwencje zdarzeń mózg. </span></span></span></span></span></span></span></span></i></span></span></span>
</p><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">
</span></span></span><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">
</span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">
</span></span></span></i></span></span></span>
</p><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">
</span></span></span><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Bardzo
podobna rzecz zachodzi - moim zdaniem – w przypadku raportu
Komisji Parlamentarnej. I tu, w raporcie "28 miesięcy po",
stworzona została po raz pierwszy hipoteza (będąca modelem)
podwójnego wybuchu. Bazuje ona w dużej mierze na owych 14
„relacjach naocznych świadków”, spośród których jednak tylko
dwa mówią kategorycznie o wybuchu. Ten model jednak tak mocno –
według mnie - zdominował przekonania twórców raportu, że
przywoływane są w nim przypadki wskazujące na sytuacje całkowicie
zaprzeczające temu modelowi, albo też zupełnie do niego
nieprzystające. Na przykład, na str. 137 jest opis nagrania
automatycznej sekretarki żony posła Leszka Deptuły (nb. mowa tam
jest wyłącznie o słyszanych „trzaskach”, oraz „huku” - ale
rozumianego jako „hałas wiatru” - a nie o eksplozjach czy
wybuchach). Znajduje się tam też relacja „oficera armii rosyjskiej” który w ogóle
nic nie wspomina
o żadnym dźwięku towarzyszącym zdarzeniu, a tylko o tym, że „z
warkoczem czarnego dymu samolot uderzył w ziemię”. </span></span></span></span></span></span></span></span></i></span></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Gdybym
miał ocenić te dwie jednoznacznie "wybuchowe" relacje
Ipatowa, oraz Wandierowa, a także trzy inne, mogące wskazywać
(albo też i nie) na eksplozję, bo mówiące ogólnie o "hukach"
czy "grzmotach", to zwróciłbym uwagę, że wszyscy ci
świadkowie widzieli, lub słyszeli nadlatujący samolot, ale nikt z
nich nie widział jego zetknięcia się z ziemią, a zdarzenie to
usłyszał - w odróżnieniu od tych, którzy byli blisko zdarzenia, albo też coś z niego widzieli - ze znacznej odległości. </span></span></span></span></span></span></span></span></i></span></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">Bo, co
ciekawe, żaden z naocznych świadków zderzenia się samolotu z
ziemią nie mówi o wybuchu! Ale to już zupełnie inna kategoria historii, którą postaram się opisać w kolejnym rozdziale.<br /></span></span></span></span></span></span></span></span></i></span></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "times new roman", serif;"><span style="font-size: medium;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;"><span style="font-family: times;"><span><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span><span><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255) none repeat scroll 0% 0%;">W każdym razie, na podstawie tych zeznań, i to niezależnie od tego, czy zakwalifikujemy je jako "wybuch", czy "plaśnięcie" stwierdzić jednak można, że skala odgłosu
towarzyszącego upadkowi samolotu nie była znaczna. A dźwięk ten niekoniecznie przypominał wybuch bomby. A przecież, jeśli doszło do eksplozji
to zdecydowanie powinien. Nawet, bowiem, jeśli na pokładzie doszło
do impozji, to nie możemy zapominać o zbiornikach z paliwem
samolotu, które w każdym przypadku, niezależnie od rodzaju wybuchu
- powinny eksplodować z wielką siłą. </span></span></span></span></span></span></span></span></i></span></span> <br /></span></span></span></span></span></span></span></span></i></p>
<p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"></p>Unknownnoreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-5159977908281922969.post-77158682620946250122021-03-14T15:04:00.003+01:002021-03-20T15:42:33.370+01:00Prawdziwi świadkowie są marginalizowani, albo przemilczani. Niezwykłe relacje smoleńskich świadków (3)<span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">Czy nie
bardziej wiarygodny od Wiśniewskiego, były taki świadek, który nie filmował od świtu - nie wiedzieć czemu - „hobbystycznie” mgły, a na miejscu
zdarzenia znalazł się, na pewno przypadkiem, o właściwej, a nie dorabianej ex post godzinie, oraz który faktycznie
widział i słyszał wszystko na własne oczy i uszy?<span><a name='more'></a></span>
</span></span></span><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">Jak
wyglądałby dzisiaj nasz obraz wydarzeń, gdybyśmy pierwszą
relację z tego co wydarzyło się wówczas w Smoleńsku usłyszeli
nie od Wiśniewskiego, ale od takiej właśnie osoby? Dlaczego od takiej? Otóż pierwsza relacja o tyle jest ważna, że
stanowi punkt wyjścia, na którym opieramy wszystkie później
otrzymane informacje. Z którym je konfrontujemy, albo odrzucając
jako niepasujące do stworzonego przez nas wcześniej obrazu, albo które
akceptujemy jako z nim kompatybilne. Pierwsza informacja stanowi
bowiem zawsze – fundament wiedzy o jakimś zjawisku czy zdarzeniu.
Obraz, gdy go sobie już utrwalimy w pamięci, bardzo trudno jest potem
zmienić. A odrzucić jest jeszcze trudniej.</span></span></span>
</p><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">
</span></span></span><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
</p><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">
</span></span></span><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">Otóż jest taka osoba. Z wielką przyjemnością, mam zaszczyt powołać zatem, mojego
pierwszego i kluczowego świadka: Pana Aleksandra Berezinowa, mieszkańca
osiedla położonego w pobliżu smoleńskiego, wojskowego lotniska
"Siewiernyj". Człowieka, dla którego widok lądujących i
startujących, z lotniska "Północny" statków
powietrznych jest więc codziennością. </span></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">Kiedy
10 kwietnia, "<u><b>około godziny 8:30</b></u>" wraz z
żoną, przejeżdżał ulicą Kutuzowa - wyjeżdżając ze swego
mieszkania do rodziny na wieś - samolot przeleciał tuż nad jego
głową. Zaraz potem – jak twierdzi mężczyzna – spadł. Bardzo
blisko, bo zaledwie sześćdziesiąt metrów od drogi, którą
jechali.</span></span></span></p><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">
</span></span></span><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">Sześćdziesiąt
metrów to jest odległość, jaka jest pomiędzy dwoma słupami
trakcji elektrycznej. Czy nie oznacza to, że Berezinowowie powinni
wszystko widzieć bardzo dokładnie? </span></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: times;"><span style="font-size: medium;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/cUUZfcNQFkA" width="320" youtube-src-id="cUUZfcNQFkA"></iframe></span></span></div><span style="font-family: times;"><span style="font-size: medium;"> </span></span><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><i>Relacja
Aleksandra Berezionowa – czas trwania ujęcia 1:30
</i><i><span style="background: transparent none repeat scroll 0% 0%;">(<a href="https://youtu.be/cUUZfcNQFkA">https://youtu.be/cUUZfcNQFkA</a>) </span></i></span></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">Są w
relacji Beriezinowa dwie niezwykłe informacje:</span></span></span></p><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">
</span></span></span><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">1)
<b>Świadek nie słyszał żadnego wybuchu</b>. Ani w powietrzu, ani
w momencie zetknięcia obiektu z ziemią. Jedynym dźwiękiem jaki
Berezinowowie usłyszeli w momencie uderzenia było miękkie „<b>plaśnięcie</b>”
obiektu o podłoże. </span></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">oraz </span></span></span>
</p><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">
</span></span></span><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><span style="font-weight: normal;">2)
</span>Berezinow – osoba stale mieszkająca w pobliżu wojskowego
lotniska - rozpoznał w nim... <b>rosyjski wojskowy samolot
transportowy</b>. </span></span></span>
</p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">Ta
relacja powinna całkowicie zburzyć obraz "katastrofy" jaki
mamy w głowach. Pod warunkiem, że się w nią uwierzy. Że uwierzy się temu świadkowi. Co jest do tego potrzebne? Inne dowody, które ją potwierdzą.</span></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">Tylko czy tę
historię opowiedzianą przez Berezinowa można w jakikolwiek sposób
zweryfikować? Czy znajdzie ona potwierdzenie w relacjach innych
świadków? </span></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">Spróbujmy może przeanalizować ten nowy, pozyskany właśnie obraz – właśnie w
tych dwóch aspektach. Czyli pod kątem tego co Berezinow: 1)
słyszał, oraz co 2) widział. Spróbujmy zderzyć to z innymi przekazami.</span></span></span></p>
<p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
</p>
<p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
</p>
Unknownnoreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-5159977908281922969.post-57963770248115338732021-03-07T11:25:00.004+01:002021-03-20T15:42:53.989+01:00Obraz "katastrofy smoleńskiej", który tkwi w naszej głowie został stworzony przez mistyfikatora. Niezwykłe relacje smoleńskich świadków (2)<span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">G<b><span style="font-weight: normal;">dy
pracowałem w prokuraturze, największą część akt każdego
śledztwa "w sprawie" (takim jest i to z 10.04.10),
stanowiły tak zwane osobowe dowody rzeczowe. Były nimi głównie
zeznania świadków. </span></b><i><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Ważne
było nie tylko to, co widzieli oni na własne oczy, ale także to, o
czym byli przeświadczeni; jakie odnosili wrażenia; jakie
skojarzenia im się nasuwały, i na czym koncentrowały się ich
myśli podczas, oraz po wydarzeniach. Dopiero w dalszej części brało
się pod uwagę inne dowody osobowe, w tym opinie biegłych i analizy
ekspertów. Ale dopiero jako uzupełnienie zeznań świadków. Te były bowiem podstawowe. <span><a name='more'></a></span></span></span></i>
</span></span></span><p style="margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><i><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Czy
tak jest w tym śledztwie? </span></span></i></span></span></span>
</p><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">
</span></span></span><p style="margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><i><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Przede
wszystkim, przy zupełnym braku dostępu do dowodów rzeczowych –
wraku; zdjęć
czy filmów obrazujących podejście samolotu (mimo kilku kamer
przemysłowych zamontowanych w okolicach podejścia i setek ludzi z
telefonami komórkowymi); niedokonania autopsji zwłok (ekshumacja po
kilku latach to nie to samo); czy braku zapisów z różnego rodzaju
rejestratorów lotu –</span></span></i><i><span style="font-style: normal;"><b>
śledztwo powinno, skoncentrować się właśnie na świadkach</b></span></i><i><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">. </span></span></i></span></span></span></p><p style="margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><i><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Czy
potrafi ktoś z nas, z imienia i nazwiska wymienić choćby jednego
bezpośredniego obserwatora wydarzeń? </span></span></i></span></span></span></p><p style="margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><i><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Najwięcej
osób wskaże na pewno operatora TVP Sławomira Wiśniewskiego.
Jednak, moim zdaniem, jako świadka dyskredytują go dwie rzeczy. Po
pierwsze - niemal każda jego relacja przedstawia odmienny od
poprzedniej obraz wydarzeń. A po drugie, bardzo dziwne – dla mnie
jest to, że oprócz sławnego filmiku ze smoleńskiej polanki,
dzięki której mogliśmy "sami, na własne oczy zobaczyć
katastrofę" filmował on – z zupełnie niejasnych powodów -
od wczesnych godzin porannych, przestrzeń </span></span></i><i><span style="font-style: normal;"><b>przed</b></span></i><i><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">,
oraz </span></span></i><i><span style="font-style: normal;"><b>nad
</b></span></i><i><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">miejscem,
na którym miało dojść do katastrofy. </span></span></i></span></span></span></p><p style="margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: times;"><i><span style="font-size: medium;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/VIldgtTNR0A" width="320" youtube-src-id="VIldgtTNR0A"></iframe></span></i></span></div><span style="font-family: times;"><i><span style="font-size: medium;"><br /></span></i><i><span style="font-size: medium;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">
</span></span></span></i></span><p style="margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><i><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: transparent none repeat scroll 0% 0%;">Film
Sławomira Wiśniewskiego – (<a href="https://youtu.be/CXtpK5g-BMI">https://youtu.be/CXtpK5g-BMI</a>)
(<a href="https://youtu.be/VIldgtTNR0A">https://youtu.be/VIldgtTNR0A</a>)
(<a href="https://youtu.be/E3qtYazoBmU">https://youtu.be/E3qtYazoBmU</a>) </span></span></i></i></span></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">Wiśniewski
podczas swojego pierwszego wywiadu, nie przyznał się do „filmowania
widoku za oknem” i stwierdził, że spadający samolot zobaczył
zupełnie przypadkowo. Potem zresztą także nie potrafił logicznie
wytłumaczyć, dlaczego z uporem godnym lepszej sprawy, „od świtu”
rejestrował co dzieje się na lotniczym podejściu. Samego
"zdarzenia lotniczego" jednak nie nagrał. Twierdził bowiem,
że "na trzy minuty" przed tym, jak miało do niego dojść…
wyłączył kamerę. Co jednak nie przeszkadza mu stanowczo
twierdzić, że całe zajście zarówno widział jak i słyszał.</span></span></span></p><span style="font-family: times;">
</span><p style="margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: times;"><i><span style="font-size: medium;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/QYkvChdhT_U" width="320" youtube-src-id="QYkvChdhT_U"></iframe></span></i></span></div><span style="font-family: times;"><i><span style="font-size: medium;"><br /> </span></i>
</span><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">Czy
można jednak nazwać wiarygodnym świadkiem człowieka, który na
pytanie co widział i słyszał, co chwilę opowiada coś innego?</span></span></span></p><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">
</span></span></span><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">Raz
miał widzieć tylko skrzydło, innym razem skrzydło oraz kawałek
kadłuba, to znów opowiada, że mgła nad drogą była przewiana i
był przekonany, że widzi mały samolot wojskowy. Ale skrzydła tego
„małego samolotu”, jak nos Pinokia urastają nagle w jego
opowieściach do piętnastu metrów (dłuższe niż wysokość
drzew), a dźwięk – który słyszy - raz jest czymś „co jakby
było niszczone, tratowane”, a drugim razem „serią wybuchów z
towarzyszącym mu trzydziestometrowym słupem ognia”, który to
słup znów za chwilę okazuje się być niewielki, i wygląda tak,
jak "na filmie fantastycznym". Ba, czasem widzi nawet
całego lecącego "rządowego Tupolewa, z widocznym
biało-czerwonym pasem i szachownicą na ogonie (rozmowa z red.
Piotrem Zychowiczem dla Rzeczpospolitej – 10.04.10 g.11:40), a
innym razem mały, niepolski samolot wojskowy. Te przeczące sobie
wzajemnie informacje powodują,
że słuchając go w pewnym momencie zacząłem się zastanawiać,
czy pod Smoleńskiem zdarzyło się cokolwiek, czy może to wszystko,
jest tylko fantastycznymi projekcjami Wiśniewskiego. </span></span></span>
</p><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">
</span></span></span><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">Specyfikę
wszystkich relacji Wiśniewskiego można sprowadzić do jednego tylko
zdania, które wypowiada zaraz po wydarzeniach, a które oparte jest
– podobnie jak inne jego wypowiedzi - na wewnętrznej sprzeczności
(patrz raport Zespołu Parlamentarnego „28 miesięcy po” str.
136): „Przez okno usłyszałem <b>tak straszny huk</b> i dwa błyski
ognia, <b>ale nie jakiś wielki wybuch</b>”</span></span></span></p>
<p style="margin-bottom: 0cm;">
</p>
Unknownnoreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-5159977908281922969.post-53111005244379070142021-01-16T13:30:00.008+01:002021-03-20T15:44:33.420+01:00Mamy taką prawdę o Smoleńsku na jaką zasługujemy? Niezwykłe relacje smoleńskich świadków (1)<span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">10 czerwca 2010 roku, pod namiotem
Solidarnych 2010, na Krakowskim Przedmieściu, były zastępca szefa
Kancelarii Prezydenta – Jacek Sasin, powiedział : </span></span></span><div style="text-align: right;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><i><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/NX8c88s1b3c" width="296" youtube-src-id="NX8c88s1b3c"></iframe></div></i></span></span></span></div><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><i>Ja
rozmawiałem z takim emerytowanym pilotem z tego 36 pułku, który
zresztą tysiące godzin wylatał na tym tupolewie. I on odsłuchiwał
to nagranie z czarnej skrzynki, które pani Anodina puszczała tam,
na tej konferencji prasowej swojej. I tam jest takie uderzenie, które
zostało zinterpretowane jako uderzenie o drzewo, prawda. On mówił,
że to absolutnie nie jest prawda że to jest uderzenie o drzewo. </i><b>Że
to jest bardzo charakterystyczny odgłos kół, które uderzają o
podłoże, prawda. Że jak ktoś latał tym samolotem, te tysiące
godzin to dokładnie ten odgłos zna, prawda."
</b><b><span style="font-weight: normal;">(https://youtu.be/NX8c88s1b3c)<span><a name='more'></a></span></span></b></span></span>
</span><p style="margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><b><span style="font-weight: normal;">Słowa
te wywołują u słuchających konsternację. </span></b></span></span></span>
</p><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">
</span></span></span><ul><li><p style="margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><b><span style="font-weight: normal;">Proszę
Pana, ale to nie ma sensu.</span></b></span></span></span></p>
</li><li><p style="margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><b><span style="font-weight: normal;">Dlaczego?
- pyta zbity nieco z pantałyku Sasin.</span></b></span></span></span></p>
</li></ul><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">
</span></span></span><p style="margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><b><span style="font-weight: normal;">W
odpowiedzi słychać tylko strzępy zdań, będących – w
przekonaniu jego polemistów - racjonalnymi kontrargumentami
przeciwko "dziwnej teorii", którą głosi były pracownik
Kancelarii Prezydenta. Jacek Sasin, sądząc po wyrazie twarzy,
wydaje się być nieco zdumiony, a może nawet trochę skonfundowany.
</span></b></span></span></span>
</p><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">
</span></span></span><p style="margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><b><span style="font-weight: normal;">Tym
bardziej, że nie była jedyna taka sytuacja podczas tego spotkania.
Chwilę wcześniej Sasin odpowiadał bowiem na pytanie o mgłę: </span></b></span></span></span>
</p><span style="font-family: times;">
</span><p style="margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><b><span style="font-weight: normal;"> </span></b></span></span></span></p><p style="margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><b><span style="font-weight: normal;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/3u5VkHSk9FE" width="320" youtube-src-id="3u5VkHSk9FE"></iframe></span></b></span></span></span></div><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><b><span style="font-weight: normal;"><br />(https://youtu.be/3u5VkHSk9FE): "</span></b><b><i><span style="font-weight: normal;">Ta
mgła 10-tego była rzeczywiście dziwnym zjawiskiem. Wyjeżdżając
rano z hotelu, przy wyjeździe na cmentarz nie było mgły, na
cmentarzu w Katyniu mgły nie było. Ja mgłę zobaczyłem (...)
kiedy pojechaliśmy tam na to lotnisko (...). Ja takiej mgły to
chyba w życiu nie widziałem. Takiej gęstej jak tam było. Ale ona
była tylko na lotnisku. </span></i></b><b><span style="font-weight: normal;">" </span></b></span></span></span><span style="font-family: times;">
</span><p style="margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><b><span style="font-weight: normal;">Po
tej wypowiedzi jakiś "bardzo uważny" słuchacz postanawia
podzielić się, z kolei, swoimi "prywatnymi"
spostrzeżeniami. Mówi: "Tylko - panie ministrze - telewizja
pokazywała, </span></b><b><b>ja sam to
widziałem na własne oczy</b></b><b><span style="font-weight: normal;">,
jak gaszono samolot, to tam było wszystko czytelne. Ja tam mgły nie
widziałem jak gaszony był samolot. Ja wszystkich strażników
widziałem..." </span></b></span></span></span>
</p><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">
</span></span></span><p style="margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><b> </b></span></span></span>
</p><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">
</span></span></span><p style="margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><b><span style="font-weight: normal;">Po
co mi świadek, skoro sam wiem wszystko lepiej?! Co będzie mi mówił
jakiś bezpośredni uczestnik wydarzeń, że samolot z Prezydentem na
pokładzie mógł przyziemić i że mgła była tylko punktowo na
lotnisku, skoro "ja sam widziałem, na własne oczy", to że
było inaczej. Bo przecież to właśnie ja "znam całą prawdę". Widziałem wszystko na własne oczy,
na ekranie... </span></b></span></span></span>
</p><p style="margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><b><span style="font-weight: normal;">Dlaczego
tak ciężko przebić się bezpośrednim relacjom świadków, przez
skorupę naszych zaskorupiałych przekonań? Wnieść coś nowego do
galerii obrazów, w której się rozsmakowaliśmy? </span></b></span></span></span></p><p style="margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><b><span style="font-weight: normal;">Może
dlatego, że mamy naturalną predyspozycję do budowania przekonań,
na podstawie pierwszych uzyskanych wiadomości, czy
pogłosek? I do trwania przy nich.</span></b></span></span></span></p><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">
</span></span></span><p style="margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><b> </b></span></span></span>
</p><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">
</span></span></span><p style="margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><b><span style="font-weight: normal;">Często
zadaję sobie pytanie – po co ruszać temat Smoleńska, skoro każdy
ma na jego temat jakąś własną prawdę? I dobrze mu z nią.
Po co odgrzebywać sprawy sprzed 11 lat? Kogo to jeszcze może
obchodzić, zwłaszcza, przy ogromnej dynamice obecnych wydarzeń? W
końcu jednak, dochodzę do wniosku, że mimo wszystko, powinienem to
robić. </span></b></span></span></span>
</p><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">
</span></span></span><p style="margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><b><span style="font-weight: normal;">Większość
mojego życia przeżyłem w kłamstwie – okłamywano mnie, i
próbowano mną manipulować. Ja też byłem nieodrodnym obywatelem
królestwa kłamstwa. Czy, w takiej sytuacji, będę mógł pod
koniec życia powiedzieć, że naprawdę żyłem? A może całe moje
życie było fałszem, bo było zbudowane na fałszywych
przekonaniach o świecie? Przekonaniach, do których i ja dokładałem
swoją cegiełkę? </span></b></span></span></span>
</p><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;">
</span></span></span><p style="margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><b><span style="font-weight: normal;">Podejmując
decyzje kierujemy się indywidualnymi systemami przekonań. Tyle, że
jeśli te przekonania są fałszywe, to czy możemy mówić, że
podejmujemy w życiu dobre decyzje? "Dobre" to znaczy takie, jakie podjęlibyśmy,
gdybyśmy znali prawdę. </span></b></span></span></span></p><p style="margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: times;"><span><span style="font-size: medium;"><b><span style="font-weight: normal;">Wybitny fizyk i neuronaukowiec Leonard Mlodinow, w swojej książce "Nieświadomy mózg", uważa, że ci, którzy są głęboko zainteresowani poznaniem prawdy, w ostateczności podejmują w życiu trafniejsze decyzje. A historia pokazuje, że prawdziwsze przekonanie, "ostatecznie wygrywa". </span></b></span></span></span></p><p style="margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: verdana;"><span style="font-size: medium;"><b><span style="font-weight: normal;"><span style="font-family: times;">Nie
znając prawdy nie podejmujemy decyzji zgodnie ze swoją wolą.
Postępujemy tak, jak życzą sobie ci, którzy nami manipulują.
Niektórym takie życie nie przeszkadza. Chcą tylko, by dano im
spokój. Tymczasem twierdzę, że i tak go nie zaznają. Wcześniej
czy później świat zbudowany na fałszywych przekonaniach zawali
się na nasze głowy. No chyba, że wcześniej uda się te kłamstwa obalić. </span><br /></span></b></span></span></p>Unknownnoreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-5159977908281922969.post-36255216948457173642020-04-10T10:14:00.002+02:002020-09-29T12:20:33.261+02:00Posłowie: Smoleńsk - test klasy politycznej<div lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0.21cm;">
<span style="font-size: large;">Michael Montaigne pisze
w „Próbach”, że pierwszym znakiem „skażenia obyczajów jest
wygnanie prawdy”. Zaraz potem przytacza słowa Pindara, iż
prawdomówność to pierwsza rzecz, której „Platon żąda od
sternika swojej Rzeczypospolitej”.</span></div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0.21cm;">
<span style="font-size: large;">Czytając to, zastanawiam się jaka
jest nasza klasa polityczna? Czy okłamuje nas, czy mówi prawdę?
Każdy na ten temat ma na pewno własne zdanie. Ale wydaje mi się,
że warto przyjrzeć się jak to widział XVI-wieczny francuski
filozof i eseista.</span></div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0.21cm;">
<span style="font-size: large;">Pewien starożytny – pisze
Montaigne – powiada, iż kłamać to znaczy „dawać świadectwo
iż za nic się ma Boga, a równocześnie obawia ludzi”. Cóż może
być gorszego – konkluduje – niż śmiałość wobec Boga i
tchórzostwo wobec ludzi?</span></div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0.21cm;">
<span style="font-size: large;">I tu, moim zdaniem, trafia w samo
sedno. Kłamstwo rodzi się z lęku. Wynika ono z obawy przed: utratą
władzy, śmiercią cywilną, spadkiem stopy życiowej,
ludzką opinią, nawet pozbawieniem życia. Potrafię to zrozumieć.
Jako dziecko wymyślałem najbardziej nawet niezwykłe historie, aby
ujść przed konsekwencjami tego co nabroiłem. To były te pierwsze
kłamstwa zrodzone ze strachu. </span></div>
<a name='more'></a><br />
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0.21cm;">
<span style="font-size: large;">Staram się być
szczery wobec siebie. Robiłem złe rzeczy, ale potrafię się
do tego przyznać i wyciągnąć z tego wnioski. Dzięki temu mam też świadomość, że
powinienem zadośćuczynić za zło które czyniłem. I tak też
staram się robić. Ponieważ wymagam tego od siebie, wydaje mi się,
że mogę wymagać tego też od tych, którzy mnie reprezentują. Od
rządzących, oraz od pretendujących do miana autorytetów
moralnych. Mają prawo do popełniania błędów, a nawet do
odrażających czynów. Ale powinni umieć się do tego przyznać.
Jeśli są osobami publicznymi – to są nimi przed sobą i przed ludźmi.</span></div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0.21cm;">
<span style="font-size: large;">Kiedy jednak patrzę na naszą
polityczną klasę widzę rojące się tam tragiczne postaci. Ludzi,
którzy nie tylko nas, ale nawet samych siebie okłamują,
pretendując do miana bohaterów narodowych, przywódców, czy
autorytetów; gdy istnieją namacalne dowody, że byli oni albo
konfidentami, albo kolaborowali z wrogimi służbami. Z obcą władzą,
wrogą Ojczyźnie.</span></div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0.21cm;">
<span style="font-size: large;">Chciałoby się im powiedzieć -
jeśli nie jesteście w stanie przyznać do błędu, czy nawet zdrady
- przed ludźmi, to miejcie choć odrobinę odwagi przyznać się
przed sobą. Nie musicie za wszelką cenę zawsze wdrapywać się na
szczyt. Jeśli nie staje komuś odwagi, aby to zrobić publicznie,
wystarczy się odsunąć. Praca, choćby nawet takiego cieśli, też
może dawać wiele satysfakcji. Innej niż ta, którą daje władza,
ale może. <br /></span></div><div style="margin-bottom: 0.21cm;">
<span style="font-size: large;">Okłamywani ludzie tracą zaufanie.
Nie tylko do kłamiących, nie tylko do całej politycznej klasy, ale
również do siebie nawzajem. Kto kłamie społeczeństwo zdradza je
– pisze Montaigne. Kłamstwo władzy powoduje, że społeczeństwo
się rozpada, ludzie przestają czuć ze sobą związek i
„rozluźniają się wszystkie węzły społeczności”.</span></div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0.21cm;">
<span style="font-size: large;">Takim testem na to jak władza
traktuje społeczeństwo jest choćby sprawa smoleńska. Jaka jest
prawda o tym zdarzeniu? Mimo, że przez dziesięć lat wraz z ponad
setką innych blogerów prowadziłem białe dochodzenie w tej
sprawie, nie potrafię ze stuprocentowym przekonaniem odpowiedzieć
na to pytanie. Ale z tysięcy gigabajtów informacji jakie
zgromadziliśmy można wyciągnąć jeden generalny wniosek – ci
którzy mówili o „katastrofie” (jako wypadku, a nie ogólnej
sytuacji) z premedytacją okłamywali społeczeństwo. A przecież
jeśli nie można było wtedy powiedzieć prawdy, można było raczej
milczeć niż ordynarnie kłamać, tłumacząc się pokrętnie, że „lepiej jest znać prawdę i nie mieć wojny, niż nie
znać prawdy i mieć wojnę”.</span></div><p>
<span style="font-size: large;">
</span>
<span style="font-size: large;">Gdyby ktoś zadał mi dziś pytanie, czym dla mnie jest prawda, powiedziałbym, że jest stanem w którym czuję, że ktoś chce się podzielić ze mną cząstką tego co ma najcenniejszego – zapisem swojej pamięci, najgłębszym doświadczeniem, zaufaniem. Że daje mi to ze szczerego serca. To jest odwrotność kłamstwa, które się „sprzedaje”, aby manipulować.</span><br />
<span style="font-size: large;">Jeśli ktoś obdarza mnie zaufaniem i mówi mi prawdę, to zawsze będę mu za to wdzięczny. Bo wiem, że jest wobec mnie uczciwy. Nawet jeśli mówi o rzeczach wstrząsających i strasznych. Ale wiem, że mnie szanuje i robi to z troski o mnie, czy życzliwości.</span><br />
<span style="font-size: large;">Chciałbym to poddać pod rozwagę Wam, "którzy Pospolitą Rzeczą władacie".</span></p><p><span style="font-size: large;"> </span><br />
<span style="font-size: large;">Czy na pewno musicie iść ścieżką światowej klasy politycznej? Czy na pewno nie możecie mówić społeczeństwu prawdy? Ludzie ją docenią, nawet jeśli początkowo zareagują emocjonalnie. Zastanówcie się, proszę, co lepiej robić - budować Królestwo Prawdy czy rządzić królestwem fałszu.</span><br />
<span style="font-size: large;">To co piszę to nie jest utopia. O tym przez całe swe życie mówił Jezus Chrystus.</span><br />
<span style="font-size: large;">Nie mówię tu tylko o prawdzie w sprawie 10 kwietnia. Mówię o prawdzie... Wiem, że może się Wam wydawać, że państwo tak małe jak ziarnko gorczycy samo nic nie może zdziałać. Jeśli tak uważacie, to chciałbym prosić Was tylko o jedną rzecz.</span><br />
<span style="font-size: large;">Nie zadawajcie pytania: "Cóż to jest prawda?"</span><br />
<span style="font-size: large;">........................................................................... </span><br />
<br />
<span style="font-size: large;">PS. Fragment nie wygłoszonego przemówienia Lecha Kaczyńskiego, które miał wygłosić w Katyniu 10 kwietnia 2010: </span><br />
<br />
<span style="font-size: large;">"Nie da się budować trwałych relacji na kłamstwie. Kłamstwo dzieli ludzi i
narody. Przynosi nienawiść i złość. Dlatego potrzeba nam prawdy. (...) My,
chrześcijanie, wiemy o tym dobrze: prawda, nawet najboleśniejsza,
wyzwala. Łączy. Przynosi sprawiedliwość. Pokazuje drogę do pojednania.|
</span></p>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5159977908281922969.post-56728017966277556892020-04-07T19:36:00.004+02:002022-06-26T14:09:46.902+02:00Rozdział XVII: Porządek wydarzeń 10 04 2010<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkOyzwFF2kSqobl4xHltlHEP1SZ2mvwbnqT8URX-RLx5Fu4pSqMf5QGiSYWvXQy7ShOFJ_d_Fqcbzv7rkp7XrulKr3F7buEgQuEWEoUyTqdX3PAbGwMI7S4XFMyHf-vS9tBUg7LHwCmMQ/s1600/zapi%25C4%2599ty-mundur_Kwiatkowskiego.jpg" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="799" data-original-width="1125" height="227" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkOyzwFF2kSqobl4xHltlHEP1SZ2mvwbnqT8URX-RLx5Fu4pSqMf5QGiSYWvXQy7ShOFJ_d_Fqcbzv7rkp7XrulKr3F7buEgQuEWEoUyTqdX3PAbGwMI7S4XFMyHf-vS9tBUg7LHwCmMQ/s320/zapi%25C4%2599ty-mundur_Kwiatkowskiego.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><b>7:21</b></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><span style="font-weight: normal;">
Start z Okęcia Tu-154M(1)</span></span><span style="font-size: large;"><sup><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-weight: normal;">
</span></span></sup></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><b>7:25</b></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">
Lądowanie „dziennikarskiego” Jaka-40/044 na lotnisku
„Siewiernyj" w Smoleńsku(2)</span><span style="font-size: large;"><sup><span style="font-family: "georgia" , serif;">
</span></sup><sup><span style="font-family: "georgia" , serif;"> </span></sup><sup><span style="font-family: "georgia" , serif;">
</span></sup></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><b>7:36</b></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">
Okęcie informuje Moskwę o wylocie PLF-101(3).</span><span style="font-size: large;"><sup><span style="font-family: "georgia" , serif;">
</span></sup></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><b>7:40</b></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">
Pierwsza pozorowana(4) próba podejścia Iła 76 obserwowana przez
dziennikarzy po tym jak wysiedli z Jaka-40/044 (piętnaście minut po
lądowaniu samolotu dowodzonego przez Artura Wosztyla(5).</span><sup><span style="font-family: "georgia" , serif;">
</span></sup>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<a name='more'></a><span style="font-size: large;"><sup><span style="font-family: "georgia" , serif;">
</span></sup></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><b>7:40-7:50</b></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">
Przyjazd na „Siewiernyj” Ambasadora Bahra (styczna dwóch
wydarzeń - 15-20 minut przed pojawieniem się mgły(6), 40 minut
przed planowanym lądowaniem Prezydenta(7). </span><span style="font-size: large;"><sup><span style="font-family: "georgia" , serif;">
</span></sup></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><b>7:56
</b></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><span style="font-weight: normal;">Drugi
przelot Iła-76(8)</span></span><span style="font-size: large;"><sup><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-weight: normal;">
</span></span></sup><span style="font-family: "georgia" , serif;">nad lotniskiem - „o
mało nam o antenę nie zahaczył" (cytat ze „stenogramów z
wieży" po drugim podejściu Iła-76)(9) </span><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-weight: normal;">„wybuch"(10),
„deszcz odłamków"(11), spadające elementy samolotu(12),
„zrzucanie paliwa"(13).</span></span></span></div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><b>8:00 </b></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><span style="font-weight: normal;">na
„Siewiernyj" dociera gęsta mgła</span></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><b>
</b></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">(z relacji Jerzego Bahra,
Artura Wosztyla, komunikatu meteorologa lotniska „Siewiernyj",
rosyjskich świadków)(14).</span></div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><b>8:00</b></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">
(około) przybycie na „Siewiernyj" przedstawicieli rosyjskich
władz, mających powitać polską Delegację(15).</span></div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><b>8:10
-8:12</b></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"> Tu 154M przekracza punkt
ASKIL na granicy białorusko – rosyjskiej(16). </span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><b>8:15
</b></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><span style="font-weight: normal;">Ląduje
Jak-40 z „delegacją i dziennikarzami”(17). </span></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><b>8:15 </b></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">–
PLF-101 nawiązuje łączność z wieżą kontroli lotów na
„Siewiernym” (widoczność wynosi tam wówczas 4000 metrów(18)</span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><b>.</b></span></div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><b>8:16</b></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">
Tu 154M wchodzi na krąg lotniskowy „Siewiernego”(19).</span><span style="font-size: large;"><sup><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-weight: normal;">
</span></span></sup></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><b>8:20</b></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><span style="font-weight: normal;">
Pilot drugiego Jaka-40 (tego który wylądował około 8:15)
informuje Okęcie o wylądowaniu i o złych warunkach na
„Siewiernym”(20).</span></span></div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><b>8:21
</b></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><span style="font-weight: normal;">(około)
Najpierw KL, a następnie załoga „Wosztylowego” Jaka-40
informuje Tu-154M o tym, że pogorszyła się widoczności na
lotnisku „Północnym” w Smoleńsku(21).</span></span></div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><b>8:23</b></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><span style="font-weight: normal;">
Załoga „Wosztylowego Jaka” kończy słuchać korespondencji
pomiędzy PLF-101(22) oraz wieżą i wychodzi z samolotu(23). </span></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><b>8:23</b></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">
Prezydent Lech Kaczyński telefonicznie konsultuje się z bratem(24).</span><span style="font-size: large;"><sup><span style="font-family: "georgia" , serif;"><b>
</b></span></sup></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: large;"><b><span style="font-family: "georgia" , serif;">8:25
</span></b><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-weight: normal;">Drugie
podejście Iła -76 – kilka metrów nad pasem (w sumie trzeci
przelot transportowca(25).</span></span></span></div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: large;"><b><span style="font-family: "georgia" , serif;">8:27
</span></b><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-weight: normal;">PLF-101
odchodzi na lotnisko zapasowe(26).</span></span></span></div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><b>8:30</b></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">
Oficjalna godzina w której miał przylecieć Prezydent RP z
Delegacją do Smoleńska(27).</span><span style="font-size: large;"><sup><span style="font-family: "georgia" , serif;">
</span></sup></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><b>8:30</b></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">
Informacja od „kontrolera lotów", że piloci Tu-154M
postanowili przed odlotem na lotnisko zapasowe „oblecieć"
Siewiernyj(28).</span></div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><b>8:30</b></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">
(około) Oficer operacyjny COP konsultuje się z oficerem operacyjnym
BOR w sprawie możliwych lotnisk zapasowych dla PLF-101, na terenie
Rosji(29).</span></div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><b>8:35</b></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><span style="font-weight: normal;">
(około) Na „Siewiernyj” pochodzi rosyjski wojskowy samolot
transportowy(30)</span></span><span style="font-size: large;"><sup><span style="font-family: "georgia" , serif;"><b> </b></span></sup></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><b>8:35
</b></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><span style="font-weight: normal;">Załoga
Wosztyla słyszy podejście jakiegoś samolotu, a potem dźwięki
przypominające wybuchy(31)</span></span></div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><b>8:38</b></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">
Dyżurny kierownik lotów na Okęciu otrzymuje do Artura Wosztyla
informację o „katastrofie" Tu 154M (32).</span><span style="font-size: large;"><sup><span style="font-family: "georgia" , serif;">
</span></sup></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><b>8:40</b></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">
CH SZ RP sugeruje załodze Tu-154M, że samolot powinien udać się
na lotnisko zapasowe do Moskwy (33).</span></div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><b>8:40</b></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">
(około) Kozłow wyprowadza Górczyńskiego i towarzyszące mu osoby
z namiotu(34).</span></div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><b>8:42</b></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><span style="font-weight: normal;">
Powracający z Katynia dziennikarz Mróz widzi jadący za strażą
pożarną samochód ambasadora Bahra. Samochody podążają w
kierunku „miejsca katastrofy"(35)</span></span></div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><b>8:43</b></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">
Górczyński dzwoni do dyrektora Bartkiewicza i informuje go, że
samolot jest „rozbity na kawałki"(36). </span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><b>8:46</b></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">
Telefon komórkowy Prezydenta Lecha Kaczyńskiego wykazuje aktywność
(37)</span></div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><b>8:52
</b></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><span style="font-weight: normal;">Oficer
COP Zalewski informuje, że polecił załodze Tupolewa powrót na
Okęcie(38).</span></span></div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><b>8:59
</b></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><span style="font-weight: normal;">Dyżurny
CHSZRP informuje swojego szefa, że poinformował pilotów Tupolewa,
że mogą kierować się na najbliższe zapasowe w Moskwie lub
Briańsku, gdyż są tam dobre warunki.(39) </span></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><b>9:00</b></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><span style="font-weight: normal;">
(około) P</span></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">iotr Marciniak
otrzymuje informację o „katastrofie”, nie dojeżdża więc do
Wnukowa i wraca się do Ambasady (przed „godziną 11:00 czasu
lokalnego") (40).</span></div><div style="margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"> </span></div><div style="margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><i><b>J</b></i></span></span><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><i><b>eśli przeczytałeś/przeczytałaś ten tekst, przeczytaj też koniecznie <a href="https://10iv2010.blogspot.com/2017/12/12-punktowy-porzadek-wydarzen.html">12-PUNKTOWY PORZĄDEK WYDARZEŃ SMOLEŃSKICH (WYNIKI NIEOFICJALNEGO ŚLEDZTWA)</a></b></i></span></div><div style="margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"> </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
…<span style="font-family: "georgia" , serif;">............................................................</span></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
</div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">(1)
Odpowiedź Ministra Obrony Narodowej na </span></span><span style="color: black;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">zapytanie
pani poseł Jolanty Szczypińskiej, nr </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">9562
(</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;"><a href="http://orka2.sejm.gov.pl/IZ6.nsf/main/0259692B">http://orka2.sejm.gov.pl/IZ6.nsf/main/0259692B</a>
): "</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">Faktycznie
start samolotu z lotniska Warszawa - Okęcie do Smoleńska nastąpił
o </span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;"><b>godz.
7.21</b></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">
czasu lokalnego"Raport Millera (str.208</span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">)
- 7:27:17 .</span></span></span></span></span></div><div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="color: black;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Antoni </span></span></span></span></span>Macierewicz na łamach Gazety Polskiej w tekście pt. "Droga do Smoleńska"(09 maja 2010):<b> </b>Lech Kaczyński wraz z elitą niepodległościową znalazł się w
wirze wielkiej rosyjskiej operacji odzyskiwania wpływów na obszarze
dawnego imperium i to w uzgodnieniu z Niemcami oraz za zgodą rządu
Donalda Tuska. Była to w istocie gigantyczna pułapka, która zatrzasnęła
się wraz ze startem Tu-154 10 kwietnia<b> o godzinie 7.20 czasu warszawskiego</b>
</div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">(2)
Pierwsze zeznanie por. Artura Wosztyla - </span></span><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;"><b>godzina
</b></span></span><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;"><b>7:25
</b></span></span><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">(<a href="http://www.npw.gov.pl/dokumenty/TU-154/protokoly-Wosztyl.pdf">http://www.npw.gov.pl/dokumenty/TU-154/protokoly-Wosztyl.pdf</a>);
raport Millera (str. 249) wskazuje na godzinę </span></span><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">7:17:49
</span></span></span></span>
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: small;">(3)
Raport Millera (str. 238): "Personel BOZ EPWA o godz. 05:36
(<b>7:37</b> - RM)</span></span></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: small;">powiadomił
Main Air Traffic Management Center of Russia o starcie samolotu PLF
101". </span></span>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">(4)
</span></span><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">Lucja
Swiatkowski Cannon The Washingotn Times
(https://www.washingtontimes.com/news/2014/jul/23/cannon-different-airline-crash-same-results/):
(…) samolot należący do rosyjskiego KGB wynurzył się z mgły,
latał bardzo nisko nad lotniskiem, </span></span></i><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;"><b>pozorując
</b></span></span></i><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">próbę
lądowania, ale przerwał swoje podejście i odleciał.</span></span></i></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif;"><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">(5)
Artur Wosztyl
(http://wyborcza.pl/1,76842,7913721,Tupolew_wcale_nie_ladowal.html#ixzz3aVZ
QaA7y): "W międzyczasie nad lotniskiem pojawił się rosyjski
Ił-76. - Tak, jakieś </span></span></i><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;"><b>15
min po nas</b></span></span></i><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">.”
</span></span></i></span>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif;"><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">(6)
Jerzy </span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">Bahr.
</span></span></span></i><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">Gazeta
Wyborcza
</span></span></i><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;"><span style="text-decoration: none;">(</span></span></span></i><span style="color: navy;"><span lang="zxx"><a href="http://wyborcza.pl/duzyformat/1,127291,8941828,Startujemy.html"><span style="color: #00000a;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;"><span style="text-decoration: none;">http://wyborcza.pl/duzyformat/1,127291,8941828,Startujemy.html</span></span></span></span></a></span></span><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;"><span style="text-decoration: none;">):
</span></span></span></i><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">"</span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;"><b>Po
15, może 20 minutach czekania</b></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">
pojawiła się mgła".</span></span></span></i></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif;"><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">(7)
Jerzy </span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">Bahr
</span></span></span></i><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;"><span style="text-decoration: none;">(</span></span></span></i><span style="color: navy;"><span lang="zxx"><a href="http://wyborcza.pl/duzyformat/1,127291,8941828,Startujemy.html"><span style="color: #00000a;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;"><span style="text-decoration: none;">http://wyborcza.pl/duzyformat/1,127291,8941828,Startujemy.html</span></span></span></span></a></span></span><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;"><span style="text-decoration: none;">):</span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;"><span style="text-decoration: none;">
</span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">"</span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">My
z kierowcą przyjechaliśmy około </span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;"><b>40
minut</b></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">
wcześniej".</span></span></span></i></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif;"><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">(8)
Remigiusz Muś
(http://www.npw.gov.pl/dokumenty/TU-154/protokoly-Mus.pdf): "Próby
lądowania tego Iła miały miejsce około po 15 i </span></span></i><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;"><b>30
minutach</b></span></span></i><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">
od naszego wylądowania".</span></span></i></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif;"><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">(9)
Stenogramy z wieży opublikowane 21.01.2015, str. 193
(http://www.npw.gov.pl/dokumenty/TU-154/stenogram%20z%20wiezy.pdf):
"Pierwsze podejście jego...... Drugie podejście
jego............ - A drugie bezpośrednio nad Startem, o mało nam o
antenę nie zahaczył".</span></span></i></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif;"><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">(10)
"Nasz Dziennik" z grudnia 2010 roku
(http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20101222): " Zdaniem
kobiety, około godziny 10.00 (8:00) wiadomo było, że coś złego
się dzieje, </span></span></i><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;"><b>ludzie,
usłyszawszy wybuch</b></span></span></i><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">,
zaczęli biec w kierunku szosy. Kobieta ruszyła za nimi. Kiedy
wszyscy dobiegli do szosy, co nastąpiło zaledwie kilkanaście minut
od upadku polskiej maszyny, stał tam już kordon funkcjonariuszy
OMON, którzy nikogo na miejsce katastrofy nie dopuszczali". </span></span></i></span>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif;"><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">(11)
</span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">Jurij
Koltowicz. Operator obrazu. W filmie Jacka Kruczkowskiego "Na
własne oczy" (https://www.youtube.com/watch?v=Y2mVvxxxa2A):
"</span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">Szliśmy
do tego komisa i tam nie wiem, nie pamiętam, parę samochodów tam
stało. Nie pamiętam nawet w jakim stanie. Pamiętam, że ogromny
kawałek samolotu leżał też obok. Obok tej budy gdzie był ten
sprzedawca, taki rzekomo tych samochodów. No pytam u niego: „No co
tam u Panu”. Mówi: „Nic,</span></span></span></i><span style="color: black;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">
</span></span></span><i><span style="color: black;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">siedziałem,
</span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;"><b>leciało
coś nade mną,</b></span></span></span></i><span style="color: black;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;"><b>
</b></span></span></span><i><span style="color: black;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;"><b>potem
zaczęło padać,</b></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">
ja przestraszyłem się</span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">”
- z tego też pamiętam, co on tam mówił. Ale było takie, jakby
codziennie coś takiego.</span></span></span></i><span style="color: black;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">
</span></span></span><i><span style="color: black;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">Jakby
to deszcz padał".</span></span></span></i></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif;"><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">(12)
Nikołaj Jakowlewicz Bodin (http://www.bibula.com/?p=28057): "
Lekarz pobiegł natychmiast, jak zeznał, za znikającym we mgle
samolotem (Wcześniej zeznał, że miało to miejsce około ósmej
-RM). Za asfaltową drogą przy garażach zobaczył </span></span></i><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;"><b>wiszące
na drzewie skrzydło samolotu</b></span></span></i><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">.
Skrzydło miało wymalowany biało-czerwony znak. Spostrzegł też
przerwane przewody. Obok drzewa stał już mężczyzna w skórzanej
kurtce i robił zdjęcia ze swego telefonu komórkowego. Bodin
pobiegł dalej. Wkrótce zobaczył przewrócony, zniekształcony
kadłub samolotu. Nie widział płomieni".</span></span></i></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif;"><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">(13)
Marcin Wojciechowski. Dziennikarz Gazety Wyborczej. Relacja z 10
kwietnia.
(</span></span></i><i><span style="color: #222222;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/10,88722,7753013,Wojciechowski__Z_samolotem_cos_sie_dzialo_przed_katastrofa.html):
"Jestem w tej chwili koło lotniska. Widać z daleka szczątki
samolotu, ale milicja już otoczyła teren; nie można się tam
dostać... I świadkowie mówią, że samolot krążył wokół
lotniska przez dłuższą chwilę i nie wiadomo, czy nie mógł
wylądować; </span></span></span></i><i><span style="color: #222222;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;"><b>niektórzy
też twierdzą, że gubił paliwo</b></span></span></span></i><i><span style="color: #222222;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">,
że mógł mieć jakieś problemy techniczne".</span></span></span></i></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif;"><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">(14)
Traktuje o tym rozdział VI „Zatarty ślad”; rozdział „Kotara”
(<a href="https://10iv2010.blogspot.com/2020/02/rozdzia-vi-godzina-800-siewiernyj.html">https://10iv2010.blogspot.com/2020/02/rozdzia-vi-godzina-800-siewiernyj.html</a>)
Jeden ze świadków: </span></span></i><i><span style="font-size: small;"> </span></i><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">Dmitrij
Tutkuszbajew (ratownik pierwszej klasy, kierownik zmiany dyżurnej nr
4) - http://www.prizyv.ru/archives/333360: Kiedy przychodził mniej
więcej wolny czas, wszyscy – i ratownicy, i piloci helikopterów,
i śledczy – dyskutowaliśmy oczywiście nad tym co się zdarzyło.
Wtedy się dowiedzieliśmy się, że w dniu tragedii o 9:00 rano
pogoda była przepiękna, a już o </span></span></i><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;"><b>10:00
(ósmej czasu polskiego -RM) lotnisko przykryła mgła</b></span></span></i><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">;
w ciągu pół godziny po katastrofie całkiem się rozeszła”. </span></span></i></span>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif;"><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">(15)
Siergiej Antufiew Gubernator Obwodu Smoleńskiego
(https://www.warszawapraga.po.gov.pl/tl_files/aktualnosci_powp/VDS100.14/postanowienie_o_umorzeniu_sledztwa.pdf
): " Świadek zeznał, że w dniu 10 kwietnia 2010 roku </span></span></i><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">około
godziny 10.00 przybył na lotnisko".</span></span></span></i></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">(16)
</span></span></span></i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">Stenogramy
z przesłuchań kontrolerów lotu w Smoleńsku. Kierownik Lotów
Paweł Plusnin (<a href="http://rebelya.pl/forum/watek/11401/?page=2">http://rebelya.pl/forum/watek/11401/?page=2</a>):
Około godziny 10:10 (8:10 – RM) dostałem informację od
dyspozytora, iż polski samolot TU-154 „Polskij Falstrot” (jego
sygnał wywoławczy) powinien przekraczać „ASKIL” jeden z
punktów wyjścia z kierunku zachodniego. Około godziny 10:15 (8:15
- RM) samolot Tu-154 nawiązał kontakt ze mną. </span></span></span>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif;"><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">(17)
Piszę o tym w rozdziale IX książki „Zatarty ślad” pt.
„Lądowanie
samolotu-widma”(https://10iv2010.blogspot.com/2020/03/rozdzia-ix-mglista-sciezka.html)</span></span></span></i></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif;"><i><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">(18)
Zeznanie Remigiusza Musia 10.04.10
(<a href="http://www.idziemy.pl/imgs_upload/dokumenty/20150121_protokol_mus.pdf">http://www.idziemy.pl/imgs_upload/dokumenty/20150121_protokol_mus.pdf</a>)
zeznanie z 10.04.2010): Kontroler kazał zniżyć im się do
wysokości 500 metrów i podał im warunki pogodowe. z tego co
pamiętam było to 4000 metrów na 400 metrów (...) </span></span></i><b><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">W
momencie, kiedy załoga powinna wykonać zejście do lądowania,
kontroler przekazał im informację o pogarszających się warunkach
pogodowych</span></span></span></b><b><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">
</span></span></b><i><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">500
metrów na prawdopodobnie 80 metrów. </span></span></i></span>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif;"><i><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">(19)
Według czasu lotu zawartego w clarisie z 18.03.2010: </span></span></i><i><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">8:21</span></span></span></i><i><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">
- wejście na krąg lotniskowy XUBS 8:21, a wcześniej </span></span></i><i><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">8:16
- 8:17 -</span></span></span></i><i><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">
przejście nad ASKIL; ponieważ faktyczne przejście ASKIL miało
miejsce około 8:10-8:12, to na krąg Tupolew wszedł pomiędzy </span></span></i><i><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><b>8:15
-8:17</b></span></span></i></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif;"><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">(20</span></span></i><i><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">)
Za TVN24
(http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/zaloga-jak-a-nie-ostrzegala-przed-
fatalna-pogoda,165205.html)"Informację (o warunkach
atmosferycznych - RM) telefonicznie od pilota JAKa-40 uzyskano około
godziny 8:20 poprzez służbę meteo na Okęciu – donosił w
notatce, dołączonej do prokuratorskich akt, mjr Henryk Grzejdak. (z
Centrum Hydrometeorologii Sił Zbrojnych Rzeczpospolitej Polskiej –
RM).” Dlaczego nie była to załoga Jak-40 Wosztyla|? Ponieważ
według ich zeznań nie informowali Warszawy o pogodzie, a Jak-40 o
8:20 miał meldować o pogodzie i lądowaniu (Grzejdak). A informację
o lądowaniu Kowaleczko z pierwszego Jaka podał już po 7:25. </span></span></i></span>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif;"><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">(21)
Opisałem w Rozdziale XI „Mglisty szlak”
(<a href="https://10iv2010.blogspot.com/2020/03/xi-totalna-niepewnosc-smolensk-godzina.html#more">https://10iv2010.blogspot.com/2020/03/xi-totalna-niepewnosc-smolensk-godzina.html#more</a>)</span></span></i></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif;"><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">(22)
Remigiusz Muś. Nawigator.
(http://www.npw.gov.pl/files/0/61428/protokoly-Mus.pdf): "Na
zadane pytanie zeznaję: słyszałem korespondencję prowadzoną
pomiędzy TU-154M, a wieżą, ale było to na około 12 minut przed
katastrofą. Kontroler pytał się TU-154M jakie są jego zapasowe
lotniska. Ktoś z załogi odpowiedział, że Witebsk i Moskwa".</span></span></i></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif;"><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">(23)
Artur Wosztyl (zeznanie z dnia 21.04.2010
<a href="http://www.npw.gov.pl/dokumenty/TU-154/protokoly-Wosztyl.pdf">http://www.npw.gov.pl/dokumenty/TU-154/protokoly-Wosztyl.pdf</a>):
„Jeżeli chodzi o rozmowy pomiędzy Tu-154, a wieżą, to słuchałem
tego do trzeciego zakrętu TU-154, czyli do momentu jak oni byli na
wysokości 500 metrów”. </span></span></i></span>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif;"><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">(24)
</span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">Rzecznik
Prokuratury Wojskowej
(</span></span></span></span></i><i><a href="https://wpolityce.pl/polityka/169516-odtajniona-rozmowa-braci-kaczynskich-o-korespondencji-z-npw-i-wpo-w-tej-sprawie"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">https://wpolityce.pl/polityka/169516-odtajniona-rozmowa-braci-kaczynskich-o-korespondencji-z-npw-i-wpo-w-tej-sprawie</span></span></span></a></i><i><span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">)
„(…) jak wynika z poczynionych ustaleń rozmowa telefoniczna
Prezydenta Lecha Kaczyńskiego z Panem Jarosławem Kaczyńskim za
pośrednictwem aparatu satelitarnego będącego na wyposażeniu
samolotu Tu - 154M nr boczny 101 miała miejsce o godz. 8.23 (
wartość podaję w godzinach i minutach czasu polskiego)”.</span></span></span></span></i></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif;"><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">(25)
Relacja TVP z 10 kwietnia - spiker (fragment filmu "Pył na
wietrze" https://www.youtube.com/watch?v=oWUCO6xLPG0 ):
Dziennikarze z Polski, którzy godzinę wcześniej wylądowali na tym
samym lotnisku, potwierdzają, że kwadrans przed katastrofą
Tupolewa, do lądowania we mgle szykował się wojskowy Ił.</span></span></i></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif;"><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">(26)
1) Fragment książki „Smoleńsk. Zapis śmierci” Michała
Krzymowskiego i Marcina Dzierżanowskiego - Henryk Grzejdak: (...)
poleciał do Moskwy. wyleciał dwadzieścia siedem minut... Znaczy
tak, najpierw Jak poleciał, wylądował. 2) Kurtiniec: Duża Tuszka
wyleciała 27 po (…) Krasnokutski: No to trzeba mu szukać
zapasowego, jeśli on gotów, jakieś Wnukowo, czy coś takiego.</span></span></i></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif;"><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">(27)
Oficjalny harmonogram uroczystości w Katyniu 10 kwietnia 2010 roku.</span></span></i></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif;"><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">(28)
Georgij Połtawczenko. Przedstawiciel prezydenta Rosji w Centralnym
Okręgu Federalnym
(http://wyborcza.pl/1,76842,7764783,Ten_przeklety_rosyjski_las.html#ixzz3PBuyf2rF):
"Tam staliśmy razem z gubernatorem. Gdzieś około 10.30 (20
minut przed katastrofą) podszedł do nas kontroler lotów (…)
Powiedział, że zaproponował załodze samolotu odlot do Witebska,
albo do Mińska, ale załoga podjęła inną decyzję, ponieważ
mieli jeszcze dosyć benzyny postanowili oblecieć lotnisko". </span></span></i></span>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif;"><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">(29)
Za Biała Księga Smoleńskiej tragedii str. 98, załącznik nr 46
(http://www.eostroleka.pl/biala-ksiega-pis-pdf,art25233.html)":
J. U. Funkcjonariusz BOR - „W dniu 10 kwietnia 2010 r. objąłem
służbę zastępcy oficera operacyjnego BOR w centrum kierowania
BOR. (...) Kolejną informacją dotyczącą tego lotu był telefon z
Centrum Operacji Powietrznych, było to ok. godz. 8.30, może kilka
minut później. Oficer, który pełnił tam służbę powiadomił
nas o złych warunkach atmosferycznych nad Smoleńskiem i zapytał,
czy jest nam coś wiadomo w tej sprawie. Spytał też, czy istnieje
możliwość lądowania na lotnisku zapasowym. Dla nas to było
zaskakujące, nie mieliśmy wcześniej sygnałów o złej pogodzie.
Próbowaliśmy ustalić szczegóły dzwoniąc do dyżurnego BOR w
porcie lotniczym z poleceniem zebrania informacji ws. lotniska, ws.
ewentualnego lądowania samolotu prezydenckiego na innym lotnisku.
Przekazał nam, że maszynę przejął nadzór rosyjski i nasza
kontrola lotów nie ma z nią łączności." </span></span></i></span>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif;"><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">(30)
</span></span></i><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">1)
</span></span></span></i><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Aleksander
Berezin (film Anity Gargas pt. "10.04.10"): O siódmej było
jeszcze ładnie, a o 8:30 trzeba było włączyć reflektory. (...)
Jadę. I taki nienaturalny ryk. (...) I on tak plasnął, proszę
sobie wyobrazić, przez drogę 60 metrów. A tu żadnego wybuchu, ani
nic. (...) I o 9:00, ja przyjeżdżam na wieś i twój brat Szuriak
mówi, że to polski samolot. Jak to polski?! To nasz, transportowy.
2) "Wsieci” nr 2/2013 s.18-19 (fragment zeznania rosyjskiego
milicjanta z art. M. Pyzy): Około godz. 10.40 (8:40 – RM)
widzialność w okolicy terenu obiektu chronionego gwałtownie
pogorszyła się z powodu gęstej mgły. Mniej więcej w tym samym
czasie słyszałem dźwięk silników samolotu w bezpośredniej
bliskości od pasa startowego, następnie było słychać dźwięk
silników samolotu oddalającego się od pasa startowego. Samolotu
nie widziałem. Więcej nie słyszałem dźwięków samolotu
zbliżającego się i oddalającego.</span></span></span></i></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif;"><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">(31)
Artur Wosztyl. Zeznanie z 10.04.2010
(<a href="http://www.npw.gov.pl/dokumenty/TU-154/protokoly-Wosztyl.pdf">http://www.npw.gov.pl/dokumenty/TU-154/protokoly-Wosztyl.pdf</a>):
W tych warunkach musieliśmy jedynie go nasłuchiwać, gdyż
widoczność była bardzo ograniczona i nie można byłoby go
zauważyć. Było to około godziny 8:35 polskiego czasu. Stojąc
przy swoim samolocie usłyszeliśmy dźwięk silników TU-154M
podchodzącego do lądowania.</span></span></i></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif;"><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">(32)
Artur Wosztyl w filmie Anity Gargas "Anatomia Upadku 2":
"Rozmawiałem z DKL-em, do którego zadzwoniłem zaraz po
rozmowie z panem pułkownikiem Raczyńskim. Dyżurny kierownik lotów.
I on powiedział, że na jego telefonie, w połączeniach, które ze
mną miał, było (to –RM) o godzinie </span></span></i><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;"><b>8:38"</b></span></span></i><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">.
</span></span></i></span>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif;"><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">(33)
Major Henryk Grzejdak (http://www.pis.org.pl/article.php?id=18534) -
</span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">Major
G. dokonał również analizy warunków atmosferycznych dla
ewentualnych lotnisk zapasowych i ok. godz. 8.40 przekazał taką
informację do COP i służb meteo na Okęciu. Bardzo dobre warunki
do lądowania panowały w Moskwie, więc meldunkowi towarzyszyła
sugestia, by jeśli to możliwe, przekazać tę informację pilotom
Tu-154M. </span></span></span></i></span>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif;"><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">(34)
Dariusz Górczyński. Naczelnik Wydziału Federacji Rosyjskiej MSZ RP
(http://www.fronda.pl/a/rosjanin-mowil-o- rannych,9051.html) - Po
tych rozmowach dalej oczekiwaliśmy na przylot bądź dalsze
informacje. Około 10:40 (czas moskiewski) wyszliśmy z namiotu.
Paweł Kozłow powiedział mi, ze nasz samolot zaraz będzie robił
próbne podejście...</span></span></i><span style="color: black;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">
</span></span></span></span>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif;"><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">(35)
Jan Mróz. Dziennikarz TVN24.
</span></span></i><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;"><span style="text-decoration: none;">(</span></span></span></i><span style="color: navy;"><span lang="zxx"><a href="http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/dziennikarze-z-jaka-40-zostana-przesluchani,140374.html"><span style="color: #00000a;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;"><span style="text-decoration: none;">http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/dziennikarze-z-jaka-40-zostana-przesluchani,140374.html</span></span></span></span></a></span></span><span style="color: #222222;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">
</span></span></span><i><span style="color: #222222;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">(wg.
materiału wideo z tejże strony):”</span></span></span></i><i><span style="color: #222222;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">Myśmy</span></span></span></i><span style="color: #222222;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">
</span></span></span><i><span style="color: #222222;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">tuż
Po wylądowaniu naszego samolotu udali się do autokaru</span></span></span></i><span style="color: #222222;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">
</span></span></span><i><span style="color: #222222;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">I
przejechali ten kilkunastokilometrowy dystans w stronę Lasu
Katyńskiego. Z tym że</span></span></span></i><span style="color: #222222;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">
</span></span></span><i><span style="color: #222222;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">ja</span></span></span></i><span style="color: #222222;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">
</span></span></span><i><span style="color: #222222;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">z
pewnych względów formalnych </span></span></span></i><i><span style="color: #222222;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">zostałem</span></span></span></i><span style="color: #222222;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">
</span></span></span><i><span style="color: #222222;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">jako
jedyny</span></span></span></i><span style="color: #222222;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">
</span></span></span><i><span style="color: #222222;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">zawrócony</span></span></span></i><span style="color: #222222;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">
</span></span></span><i><span style="color: #222222;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">w
towarzystwie naszego konsula na lotnisko. I</span></span></span></i><span style="color: #222222;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">
</span></span></span><i><span style="color: #222222;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">w
momencie kiedy podjeżdżaliśmy do bramy lotniska minęła nas
limuzyna ambasadora Bahra</span></span></span></i><span style="color: #222222;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">
</span></span></span><i><span style="color: #222222;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">w
towarzystwie straży pożarnej, jak się później okazało jadących
na miejsce katastrofy. To było, ja na samym lotnisku pod bramą
znalazłem się około czterech, pięciu minut bezpośrednio Po
katastrofie rządowego Tupolewa</span></span></span></i><i><span style="color: #222222;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">.”)</span></span></span></i></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif;"><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">(36)
Gazeta Polska (przedruk) -
(http://www.bankier.pl/forum/temat_trzy-osoby-przezyly-katastrofe-smolenska,11532574.html)
- </span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">Ja
zadzwoniłem (Górczyński -RM) o 10:43 (czasu moskiewskiego) do
dyrektora (Jarosława) Bartkiewicza i powiedziałem mu, że samolot
się rozbił i że jest rozbity na kawałki.</span></span></span></i></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif;"><i><span style="color: black;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">(37)
</span></span></span></i><span style="color: black;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">
Nasz Dziennik
(http://stary.naszdziennik.pl/index.php?dat=20120505&typ=po&id=po03.txt):
Jak stwierdza prokuratura, "nieustalona osoba" na terenie
Rosji uruchamiała 10 i 11 kwietnia 2010 r. telefon Nokia 6310i
zarejestrowany na Kancelarię Prezydenta, a użytkowany przez Lecha
Kaczyńskiego. Do pierwszego włączenia telefonu doszło tuż po
katastrofie, bo o godz. 10.46. (8:46 -RM) ” </span></span></span></span>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif;"><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">(38)
Za (http://www.wprost.pl/ar/215934/Oficerowie-
monitorujacy-lot-Tu-154-Witebsk-jest-na-Bialorusi/ Rozmowa Jarosława
Zalewskiego z Henrykiem Grzejdakiem z godziny 8:52: "Z: A no
zobaczymy, bo ja póki co rozmawiałem z BOR-em. BOR na razie nie ma
żadnej informacji. Ja tu poleciłem, żeby Okęcie…"</span></span></i></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif;"><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">(39)
Za http://www.wprost.pl/ar/215934/Oficerowie-
monitorujacy-lot-Tu-154-Witebsk-jest-na-Bialorusi/: Rozmowa dyżurnego
operacyjnego Centrum Hydrometeorologii majora Henryka Grzejdaka z
Leszkiem K. też z CH, z godziny 8:59-9:04 : "K.: I on jest
teraz w powietrzu, tak? G.: Powinien praktycznie lądować w tej
chwili. Być może tam i Smoleńsk ich gdzieś kieruje. Ja
powiedziałem operacyjnemu, że najbliżej jest Briańsk na południu
i Moskwa".</span></span></i></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif;"><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">(40)
Piotr Marciniak. Wiceambasador w Moskwie.
(http://www.eostroleka.pl/biala-ksiega-pis-pdf,art25233.html) –
„Biała Księga” załącznik nr 56 str. 111 - Będąc blisko
lotniska Wnukowo sekretarka Ambasadora RP, J. Cz. poinformowała mnie
telefonicznie, iż najprawdopodobniej doszło do katastrofy samolotu
prezydenckiego w Smoleńsku. Informację tą uzyskałem około
godziny 11.00 (</span></span></i><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;"><b>9:00</b></span></span></i><i><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">
-przyp. autora) czasu lokalnego. Natychmiast wróciłem do Ambasady.
</span></span></i></span>
</div>
Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5159977908281922969.post-5506683093470096912020-04-02T12:28:00.002+02:002020-04-03T07:41:53.446+02:00Rozdział XVI: "Powinien lądować w Moskwie"<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDbfEt8QM-TY0v98K6L21mepwwYczy3xIG_ka3cXBWCpGCbHyaWynHPXYgKvks24mvPrIETP5D1OSbWiB1dRwYa5rsIcr0T8UQuwMZTOAIIpTPMoGpP3Nxu4mG9uNCqMLcF0s5NjJjejg/s1600/specjalne.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="701" data-original-width="1289" height="174" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDbfEt8QM-TY0v98K6L21mepwwYczy3xIG_ka3cXBWCpGCbHyaWynHPXYgKvks24mvPrIETP5D1OSbWiB1dRwYa5rsIcr0T8UQuwMZTOAIIpTPMoGpP3Nxu4mG9uNCqMLcF0s5NjJjejg/s320/specjalne.png" width="320" /></a></div>
<span style="font-size: large;"><span>W Warszawie dochodzi godzina 8:37. Prawe ucho dyżurnego COP jest czerwone od nerwowo dociskanej słuchawki. Wyraźnie czuje gwałtowne pulsowanie krwi w skroniach. Wie już, że Biuro Ochrony Rządu nie ma przygotowanego żadnego lotniska zapasowego na terenie Rosji, </span></span><br />
<a name='more'></a><span style="font-size: large;">więc nie jest też w stanie zabezpieczyć tam, żadnego bezpiecznego miejsca do lądowania. Co to za ochrona, która o niczym nie wie, na nic nie jest przygotowana, a nawet nie potrafi odpowiednio zareagować w nietypowej sytuacji? Zalewski czuje się bezradny, dlatego ofiary dla swej frustracji szuka na miejscu, w Warszawie. - Tak, najlepiej umyć ręce, udawać że rzecz mnie nie dotyczy i czekać na rozwój wypadków - myśli, nerwowo wciskając, już po raz któryś z rzędu numer do Centrum Hydrometeorologii Sił Zbrojnych. </span><br />
<span style="font-size: large;"><span>- No i co Heniu? - pyta, siląc się na spokój.</span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span>- No wychodzi na to, że jak już chce tam koniecznie, to powinien lądować w Moskwie...</span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span>- Ale dlaczego...? On ma zapasowe na Witebsk i ten... Witebsk i Mińsk.</span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span>- Witebsk, powiedział mi poprzednik, że jest nieczynne. A Mińsk ma taką samą odległość jak do Moskwy (1). </span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span>Kim jest ten ktoś, kto koniecznie chce tam lądować? „Tam”, czyli w Rosji, a nie na żadnym z dwóch białoruskich lotnisk zapasowych. Nietrudno się tego domyślić.</span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span>Ale nie na tę osobę chciałbym teraz zwrócić uwagę, a na samo sformułowanie, że „chce koniecznie." Skąd niby Henryk Grzejdak miałby wiedzieć, że w sytuacji gdy jest problem z przyziemieniem na „Siewierny”, On „chce koniecznie tam lądować"? </span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span>To, uprawdopodabnia moim zdaniem pogląd, że samolot leci na lotnisko zapasowe. Jaką inną racjonalną decyzję miałaby podjąć załoga i decydenci, obecni na pokładzie, w sytuacji, gdy już po wejściu na krąg wokół XUBS otrzymali o 8:20 informację, że mgła zagęściła się do poziomu wielokrotnie przekraczające minimum? Czy po stwierdzeniu, około 8:25, że pas lotniska jest blokowany przez rosyjski samolot wojskowy? Gdy towarzyszyło temu wszystkiemu, dziwne zachowanie kontrolerów lotu, którzy z nie wiadomo jakich względów, akurat w tym krytycznym momencie wydali zgodę na podejście, i nie dość, że wskazali kierunek lotu, który był kolizyjny z rosyjską jednostką, to jeszcze zalecili im zejść poniżej minimum lotniska?! </span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span>Czy nie koresponduje to wszystko z informacją, że Grzejdak o godzinie 8:39 kieruje do pilotów Tutki „sugestię lądowania w Moskwie(2)”, a dyżurny COP - Zalewski (po dłuższej konsultacji z Centrum Operacyjnym BOR) przyzna się mu - po kolejnych kilkunastu minutach (8:52): - Ja tu poleciłem, żeby na Okęcie (3)? </span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span>Wszystko to - moim zdaniem - wskazuje także, że z Tupolewem pomiędzy godziną 8:22 a 8:52 kontakt był, zaś rozmowa pomiędzy oficerami dyżurnymi, precyzowała możliwe lotniska zastępcze, po przerwanym podejściu i odejściu Tutki znad XUBS. O ożywionej wymianie zdań i „gorących łączach” świadczyłaby też aktywność telefonu komórkowego Prezydenta(4). Miała ona miejsce o godzinie 8:46!</span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span>Sześć minut później, o godzinie 8:52 podpułkownik major Grzejdak pyta podpułkownika Zalewskiego, czy informuje któregoś ze swoich przełożonych o zmianach w planie lotu Tupolewa; ten odpowiada, że nie, gdyż i tak na to gdzie samolot poleci nie ma żadnego wpływu. I ma świętą rację. Przecież szefowie jego szefów są na pokładzie samolotu.</span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span>- <em>Załoga podejmie decyzję. Ja im nic nie mogę sugerować tutaj</em> - mówi. Czy tak może wypowiadać się człowiek, który od pół godziny nie ma kontaktu z załogą Tutki? Jest to albo stwierdzenie osoby indyferentnej, albo takiej, która zdaje sobie sprawę, że jej decyzyjność jest w tym momencie praktycznie zerowa. I która wprawdzie poleciła „<em>żeby</em> (w zaistniałej sytuacji lecieli) <em>na Okęcie</em>", ale nie jest w stanie, poza tym, nic więcej zrobić(5). </span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span>Moim zdaniem o godzinie 8:52, kiedy rozmawiają oficerowie dyżurni, samolot wciąż jeszcze dokądś leci. Trudno jest przecież uwierzyć, że przez czternaście minut, które mija od powiadomienia przez porucznika Wosztyla - Dyżurnego Kierownika Lotów (na Okęciu) o katastrofie (8:38), ten wciąż jeszcze nie przekazał jej COP(6). Skoro zaś dyżurny COP ją zignorował, to znaczy że posiada na temat PLF-101 bezpośrednie i jednoznaczne informacje. Kto by się w takiej sytuacji przejmował jakąś nierzeczywistą „katastrofą” w Smoleńsku, skoro głównym priorytetem jest w tym momencie bezpieczeństwo Prezydenta i Delegacji? </span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span>Jeszcze później, w Warszawie, pomiędzy godziną 8:59 a 9:04, major Henryk Grzejdak oznajmia, że polski samolot „powinien praktycznie lądować w tej chwili"(7). Skąd ma wiedzę, że powinien lądować akurat wtedy? </span></span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><span>*** </span></span></div>
<span style="font-size: large;"><span>Smoleńsk około godziny 8:30. Stoją w małych, ciasno zbitych grupkach. Wymieniają się opiniami, stopniowo zarażają niepokojem. Polacy osobno, Rosjanie osobno. Pomiędzy nimi jak swobodne elektrony przenoszące ładunki informacji, krążą pracownicy Federalnej Służby Bezpieczeństwa. Kolejne fale mgły stają się coraz gęstsze.</span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span>Wśród osób oczekujących na samolot, na płycie lotniska, znajduje się pracownica polskiej ambasady w Moskwie Justyna Gładyś. W prokuraturze, na warszawskiej Pradze zezna, że w gronie osób, które oczekują wraz z nią na przylot Prezydenta zastanawiano się, czy samolot zostanie skierowany do Moskwy czy do Witebska(8). Wymienia ona te same dwa miasta, których nazwy słyszy Remigiusz Muś, jako miejsca lotnisk zapasowych, gdy przysłuchuje się rozmowie załogi nadlatującego Tupolewa i wieży(9).</span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span>Coś z tą Moskwą musi być na rzeczy, skoro podczas rozmowy z załogą Tutki, również Artur Wosztyl sugeruje Robertowi Grzywnie, drugiemu pilotowi Tupolewa, aby w razie nieudanego podejścia lecieli właśnie tam(10). A i ówczesny zastępca szefa Kancelarii Prezydenta - Jacek Sasin - opowiada o wiadomości, jaką otrzymuje od Tadeusza Stachelskiego (pracownika protokołu dyplomatycznego MSZ): Stachelski przekazuje mu mianowicie, że „może być problem z lądowaniem, bo ponoć na lotnisku jest mgła". A jako miasto, do którego zostanie odesłany Tupolew podaje właśnie... Moskwę(11).</span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span>Anonimowy dyplomata, informator Gazety Wyborczej obecny wówczas w Smoleńsku, twierdził w styczniu 2011 roku, że w chwili gdy ustalono, iż nie można wylądować w Smoleńsku, to właśnie Moskwa była miejscem który został z pokładem Prezydenckiego statku ustalony i zatwierdzony jako to miasto, do którego poleci Tupolew, aby „przeczekać mgłę”(12).</span></span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><span>*** </span></span></div>
<span style="font-size: large;"><span>Minęła dziewiąta rano. Komendant Centrum Hydrometeorologii Leszek Kilianowski przygotowuje na tarasie miejsce pod pierwszego w tym roku grilla. Ruszt jest już ustawiony, węgiel zasypany. Pierwszy etap przygotowań ma więc już za sobą. Leniwym ruchem wyciąga z kieszeni telefon, wygodnie sadowiąc się w wiklinowym fotelu. Postanawia zadzwonić do firmy, utwierdzić się, że wszystko odbywa się zgodnie z oczekiwaniami. Wciska na klawiaturze„dwójkę.”</span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span>No i jak tam dzisiaj? Spokój? W jego głosie Henryk Grzejdak wyczuwa klimat leniwego, słonecznego przedpołudnia. Bardzo by pragnął go nie zakłócać...</span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span>- Nie!</span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span>- Nie?!</span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span>- Nie...Yyy. - Oficer dyżurny zastanawia się jak krótkich słowach, na cywilnej linii, oddać niespotykaną sytuację. - Poleciał do Moskwy. Yyyyy. Wyleciał dwadzieścia siedem minut po... To znaczy tak. Najpierw Jak poleciał. I wylądował...(13) </span></span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><span>*** </span></span></div>
<span style="font-size: large;"><span>Tymczasem w Moskwie, wice-ambasador Piotr Marciniak jedzie na Wnukowo oddalone o 20 km od centrum, gdzie mieści się polska ambasada, aby powitać Delegację(14). Nie dociera jednak do lotniska. Gdy jest już doń o krok, odbiera telefon. Sekretarka informuje go, że „najprawdopodobniej w Smoleńsku doszło do katastrofy". Około godziny 9:00 czasu polskiego Marciniak szybko zawraca samochód i pędzi z powrotem do swej dyplomatycznej placówki(15). </span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span>Czy w tym czasie nasz flagowy, powietrzny statek wciąż jeszcze pokonuje kolejne przestrzenie? przenikał mgławice skondensowanych oparów, wędrując szlakami mlecznych chmur, płynąc ku nieznanym sobie sferom? Tam, gdzie od przeszło ośmiu dekad, żarzy się nocą krwawa gwiazda zagłady? </span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span>Pozostaje po nim na niebie smuga migotliwych kryształów. Rozmywa się, przekształcając w obłok. Kiedy się mu lepiej przyjrzeć - widać, że to zatarty podniebny ślad...</span></span><br />
<br />
….....................................................................<br />
(1) Tygodnik „Wprost” (http://www.wprost.pl/ar/215934/Oficerowie- monitorujacy-lot-Tu-154-Witebsk-jest-na-Bialorusi/): Rozmowa Jarosława Zalewskiego z Henrykiem Grzejdakiem z godziny 8:37: "Ppłk. Jarosław Z: No co, Heniu? Mjr Henryk G: No, wychodzi na to, że powinien, jak już chce koniecznie, to w Moskwie. Z: Ale dlaczego? Ale on ma zapasowe na Witebsk i ten… Witebsk i Mińsk. G.: Witebsk powiedział mi poprzednik, że jest nieczynne. A Mińsk ma taką samą odległość, jak do Moskwy".<br />
(2) Za Wiadomościami TVN (http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/zaloga-jak-a-nie-ostrzegala-przed- fatalna-pogoda,165205.html) : "Według naszych informacji na minutę przed katastrofą mjr Grzejdak prosił dyżurnego meteorologa Okęcia o pilne przekazanie - tym razem pilotom Tu-154 - "sugestii lądowania w Moskwie". Eksperci, z którymi rozmawialiśmy, podkreślają, że on także "miał techniczne możliwości" by skontaktować się z załogą Tupolewa. Dlaczego tego nie zrobił? Nie wiadomo".<br />
<br />
(3) Za (http://www.wprost.pl/ar/215934/Oficerowie- monitorujacy-lot-Tu-154-Witebsk-jest-na-Bialorusi/ Rozmowa Jarosława Zalewskiego z Henrykiem Grzejdakiem z godziny 8:52: "Z: A no zobaczymy, bo ja póki co rozmawiałem z BOR-em. BOR na razie nie ma żadnej informacji. Ja tu poleciłem, żeby Okęcie…"<br />
<br />
(4) Nasz Dziennik (http://stary.naszdziennik.pl/index.php?dat=20120505&typ=po&id=po03.txt): Jak stwierdza prokuratura, "nieustalona osoba" na terenie Rosji uruchamiała 10 i 11 kwietnia 2010 r. telefon Nokia 6310i zarejestrowany na Kancelarię Prezydenta, a użytkowany przez Lecha Kaczyńskiego. Do pierwszego włączenia telefonu doszło tuż po katastrofie, bo o godz. 10.46. (8:46 -RM) ”<br />
<br />
(5) Za http://www.wprost.pl/ar/215934/Oficerowie- monitorujacy-lot-Tu-154-Witebsk-jest-na-Bialorusi/ :<br />
"Z: A no zobaczymy, bo ja póki co rozmawiałem z BOR-em. BOR na razie nie ma żadnej informacji. Ja tu poleciłem, żeby Okęcie… G.: Wiesz, jak nie wiem, czy Smoleńsk nie będzie ich tam kierował. Z: Całkiem możliwe. No słuchaj, no przecież to, to jest, to jest nasza głowa państwa. I oni też chyba chcą… chyba chcą, żeby tam był. G.: Dobra. To kogoś informujesz wyżej od nas? Z.: Nie, na razie nie, bo co, co, słuchaj. Ja nie mam tutaj wpływu i zobaczymy. Załoga podejmie decyzję. Ja im nic nie mogę sugerować tutaj".<br />
<br />
(6) Artur Wosztyl [w: Anita Gargas „Anatomia Upadku 2" - film dokumentalny]: „Rozmawiałem z DKL-em, do którego zadzwoniłem zaraz po rozmowie z panem pułkownikiem Raczyńskim. Dyżurny kierownik lotów. I on powiedział, że na jego telefonie, w połączeniach, które ze mną miał, było o godzinie 8:38".<br />
<br />
(7) Za http://www.wprost.pl/ar/215934/Oficerowie- monitorujacy-lot-Tu-154-Witebsk-jest-na-Bialorusi/:<br />
Rozmowa dyżurnego operacyjnego Centrum Hydrometeorologii majora Henryka Grzejdaka z Leszkiem K. też z CH, z godziny 8:59-9:04 : "K.: I on jest teraz w powietrzu, tak? G.: Powinien praktycznie lądować w tej chwili. Być może tam i Smoleńsk ich gdzieś kieruje. Ja powiedziałem operacyjnemu, że najbliżej jest Briańsk na południu i Moskwa".<br />
<br />
(8) Uzasadnienie umorzenia postępowania w sprawie o niedopełnienie obowiązków służbowych przez wysokich funkcjonariuszy publicznych (V Ds 32/11 – Prokuratura na Warszawskiej Pradze ), str. 220: "W dniu 10 kwietnia 2010 roku Justyna Gładyś wraz z innymi osobami z Ambasady oczekiwała na lotnisku na przylot samolotu prezydenckiego. W gronie osób oczekujących zastanawiano się, czy z uwagi na warunki atmosferyczne samolot poleci do Moskwy czy do Witebska".<br />
<br />
(9) Remigiusz Muś. Nawigator. (http://www.npw.gov.pl/files/0/61428/protokoly-Mus.pdf): "Na zadane pytanie zeznaję: słyszałem korespondencję prowadzoną pomiędzy TU-154M, a wieżą, ale było to na około 12 minut przed katastrofą. Kontroler pytał się TU-154M jakie są jego zapasowe lotniska. Ktoś z załogi odpowiedział, że Witebsk i Moskwa".<br />
<br />
(10) Artur Wosztyl (w stenogramach z kokpitu): Jeżeli wam się nie uda za drugim razem, to proponuję wam lecieć yy na przykład do Moskwy.<br />
<br />
(11) Jacek Sasin: >>W pewnym momencie podszedł do mnie mój współpracownik Adam Kwiatkowski, który rozmawiał wcześniej z Tadeuszem Stachelskim, pracownikiem protokołu dyplomatycznego z Ministerstwa Spraw Zagranicznych, i mówi do mnie: „Słuchaj, rozmawiałem przed chwilą ze Stachelskim i on mi mówi, że może być jakiś problem z lądowaniem, bo ponoć na lotnisku jest mgła i nie wiadomo, czy samolot wyląduje, być może będzie musiał lecieć na jakieś inne lotnisko.” Najprawdopodobniej do Moskwy i z Moskwy trzeba będzie delegację przerzucać tutaj.<< Za książką "Mgła" Anity Gargas, str. 41.<br />
(12)Gazeta Wyborcza (27.01.2011, z godziny 7:24 - http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,9009742,Tu_154_mial_przeczekac_mgle__I_wrocic_na_lotnisko.html%29) :- Jeszcze kilkanaście minut przed katastrofą było ustalone, że z powodu złej pogody prezydencki samolot leci do Moskwy i tam przeczekuje mgłę. Nie wiem, co wpłynęło na zmianę tych planów - mówi "GW" jeden z dyplomatów.<br />
<br />
(13) Leszek Kilanowski (komendant Centrum Hydrometeorologii Sił Zbrojnych RP – fragment książki „Smoleńsk. Zapis śmierci” Michała Krzymowskiego i Marcina Dzierżanowskiego) : Jak tam dzisiaj? Spokój?<br />Henryk Grzejdak: Nie<br />
- Nie?-zdziwił się komendant.<br />
- Nie...yyy...poleciał do Moskwy. wyleciał dwadzieścia siedem minut... Znaczy tak, najpierw Jak poleciał, wylądował - wystrzelił Grzejdak. Mówił tak, że trudno było cokolwiek zrozumieć.<br />
<br />
(14) "Nasz Dziennik" ( http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/3214,arabski-kazal-milczec.html): >> W trakcie przesłuchania Marciniak zeznał, że 10 kwietnia przebywał w Moskwie. To tam dotarła do niego informacja od Cyganowskiego, że "z uwagi na złe warunki pogodowe nad Smoleńskiem planowane jest lądowanie samolotu w Moskwie, Mińsku lub Witebsku". Co zrobił Marciniak? Niezwłocznie udał się na lotnisko Wnukowo w Moskwie, by tam móc powitać prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Jednak w drodze otrzymał telefon, że Tu-154M rozbił się na Siewiernym.<<<br />
<br />
(15) Piotr Marciniak. Wiceambasador w Moskwie (http://www.eostroleka.pl/biala-ksiega-pis-pdf,art25233.html) „Biała Księga” załącznik nr 56 str. 111 : "W dniu 10 kwietnia 2010 r. j(a) przebywałem w Moskwie. W Smoleńsku delegację powitalną reprezentował Pan Ambasador RP J. B (Jerzy Bahr - przyp. autora). Około półtorej godziny przed planowanym lądowaniem w Smoleńsku, samolotu prezydenckiego, otrzymałem informację od G. C. (Grzegorza Cyganowskiego - przyp. autora), że z uwagi na złe warunki pogodowe nad Smoleńskiem, planowane jest lądowanie samolotu z Prezydentem RP w Moskwie na lotnisku Wnukowo, ewentualnie w Mińsku lub Witebsku. Z uwagi na powyższe udałem się na lotnisko Wnukowo, oddalone od Ambasady RP o około 20 km. W międzyczasie kontaktowałem się z G. C., aby ustalić, gdzie samolot będzie lądował. Nie potrafił mi tego powiedzieć. Będąc blisko lotniska Wnukowo sekretarka Ambasadora RP, J. Cz. poinformowała mnie telefonicznie, iż najprawdopodobniej doszło do katastrofy samolotu prezydenckiego w Smoleńsku. Informację tą uzyskałem około godziny 11.00 (9:00 - przyp. autora) czasu lokalnego. Natychmiast wróciłem do Ambasady".Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5159977908281922969.post-50574577888816205572020-03-28T11:42:00.002+01:002023-04-23T14:58:34.318+02:00Rozdział XV: Poza widnokręgiem<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhi_w5kBX6yd5tQFnY4jlHLP7zVsa4D743Mt1eaPm6E3ZuvE_TDnp5X8w9plp10OOemT2XOOkCvYzIQuPIi65SHFHZeTosb1FGLFVQNpcZYDwOlWyY5hBQoDen3zvhPnskpokkkhELptAI/s1600/wojskowy+ok%25C4%2599cie.png" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="527" data-original-width="750" height="224" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhi_w5kBX6yd5tQFnY4jlHLP7zVsa4D743Mt1eaPm6E3ZuvE_TDnp5X8w9plp10OOemT2XOOkCvYzIQuPIi65SHFHZeTosb1FGLFVQNpcZYDwOlWyY5hBQoDen3zvhPnskpokkkhELptAI/s320/wojskowy+ok%25C4%2599cie.png" width="320" /></a></div>
<span style="font-size: large;"><span>Major Henryk Grzejdak przygotowuje porcję porannej kawy, parzonej „tradycyjnie po polsku" - w cienkościennej szklaneczce, na szklanym spodku. Pokrzepiając się małymi łyczkami spogląda na ekran komputera. Po wczorajszych odwiedzinach u znajomych, ma dziś zaskakująco, nawet dla samego siebie, dobre samopoczucie.</span></span><br />
<a name='more'></a><span style="font-size: large;"> Dopiero co przejął dyżur i czuje jak rozpiera go energia. Tupolew od czterdziestu kilku minut jest w powietrzu. Zaś na miejscu, w Smoleńsku, na „Północnym” powinien już - z tego co mu wiadomo - lądować Jak-40. </span><br />
<span style="font-size: large;"><span>Zielona lampka jego telefonu, sygnalizująca połączenie z Okęciem zapala się. </span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span>- Grzejdak, słucham?</span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span>- Chorąży Nojek. Panie majorze, właśnie dzwonili ze Smoleńska. Pilot jaczka sygnalizuje załamanie pogody na „Siewiernym”. Jakaś mgła, czy coś. Widoczność przy podejściu znacznie poniżej minimum.</span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span>W prokuratorskich aktach sprawy dotyczącej tragedii w Smoleńsku znajduje się notatka majora Henryka Grzejdaka z Centrum Hydrometeorologii Sił Zbrojnych RP, który informuje, że około godziny 8:20 poprzez służbę meteo na Okęciu, otrzymał informację od załogi Jaka-40 o złych warunkach meteorologicznych na XUBS(1). Zaraz po odebraniu fatalnych wiadomości i ich sprawdzeniu, już o godzinie 8:25, przekazał tę informację Dyżurnemu Centrum Operacji Powietrznych - podpułkownikowi Jarosławowi Zalewskiemu. Ten od trzech minut też już o tym wiedział, gdyż otrzymał dane synoptyczne bezpośrednio ze Smoleńska (2). </span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span>Mamy godzinę 8:22. Tupolew w tym momencie wciąż znajduje się za drugim, i zbliża się do trzeciego zakrętu kręgu nadlotniskowego. Jego piloci są w kontakcie z kontrolą lotów na „Siewiernym” oraz z załogą Artura Wosztyla, a więc wiedzą, co się dzieje na lotnisku. O sytuacji meteorologicznej poinformowani już są także oficerowie dyżurni: Centrum Hydrometeorologii i Centrum Operacji Powietrznych. Co z tą wiedzą Warszawa robi dalej?</span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span>Raport Millera stwierdza krótko - osoby funkcyjne COP „rozpoczęły działania" mające na celu powiadomienie załogi TU-154M o pogorszeniu warunków i przekazania im na jakim lotnisku zastępczym samolot mógłby lądować(3). </span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span>Jakie to działania rozpoczęli? </span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span>Otóż podpułkownik Zalewski (oficer dyżurny COP) miał, według owego dokumentu, zlecić kontrolerowi lotów Piotrowi Lauksowi, aby ten poinformował załogę Tupolewa o trudnej sytuacji meteo(4). KL(5) ponoć jednak nie mógł tego zrobić, gdyż nie miał ku temu „technicznych możliwości". Raport Millera gmatwa się w tym miejscu tak, że aż papier, na którym jest sporządzony czerwieni się za swoich autorów. Jego twórcy raz twierdzą bowiem, że kontroler nie posiadał właściwego urządzenia, aby się z Tutką skomunikować(6), to znów piszą, że wprawdzie był on w jego posiadaniu, ale „ten rodzaj łączności był wykorzystywany bardzo rzadko" i że „przebieg lotu 10.04.2010 roku, nie wskazuje na podjęcie próby nawiązania takiej łączności"(7). A w innym z kolei miejscu stwierdza, że tego rodzaju środki łączności znajdują się na wyposażeniu COP i KL może z nich korzystać tylko za pośrednictwem „specjalisty ruchu lotniczego COP”(13). </span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span>Według instrukcji operacyjnej Wojskowego Portu Lotniczego Warszawa Okęcie – EPWA - „gdy wojskowy statek powietrzny znajduje się poza zasięgiem łączności VHF/UHF z polską służbą kontroli obszaru, wymagane jest utrzymywanie łączności krótkofalowej z macierzystą jednostką lotniczą”(8). Taki wymóg spoczywa na COP i SKW. Zgodnie z instrukcją HEAD, podczas lotu statku o tym statusie za granicę, wykorzystuje się do kontaktu radiostacje HF. Do komunikacji w takiej sytuacji służy również system ACARS – Dane z niego odbiera dyżurny w 36 Specjalnym Pułku Lotnictwa Transportowego(9). Taki ma obowiązek. Znane jest mu dzięki niemu nie tylko położenie samolotu, ale nawet i plany lotników. </span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span>A więc istnieje szereg różnych narzędzi i procedur, za pomocą których, Warszawa może monitorować działania lecących i nieprzerwanie komunikować się z nimi. I to w czasie rzeczywistym. Dodatkowo SKW słyszy także, na bieżąco, nawet toczone przez pilotów między sobą rozmowy(10) Z czego wynikałoby, że samolot o statucie HEAD ma przynajmniej podwójny audyt. </span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span>Czy złamane by zostały zatem wszystkie możliwe zasady monitoringu? Nie było żadnego kontaktu z Prezydentem i Delegacją mimo posiadanych urządzeń i wdrożonych procedur?</span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span>Absolutnie nie. Jak podaje „Rzeczpospolita” w dniu 19 kwietnia 2010: „SKW śledziła parametry lotu Tu-154 do Smoleńska. – Był monitorowany, bo była to maszyna wojskowa"(11). Informacja w Rzeczpospolitej jest krótka i jasna. A skoro robiła to SKW, to korzystając z tego samego typu urządzeń powinna także i COP. </span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span>No dobrze, ale co na temat owego zlecenia jakie otrzymał - od dyżurnego COP, aby poinformować załogę Tutki o złej sytuacji pogodowej - mówi kontroler lotów? </span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span>Piotr Lauks - Dyżurny Kontroler Lotów Okęcia, w milczeniu słucha słów śledczego, czytającego raport Millera. Chwilę siedzi w milczeniu, a potem przecząco kręci głową. - Nie, absolutnie nie, panie prokuratorze. Nikt mi nie kazał alarmować Tupolewa. Taka sytuacja absolutnie nie miała miejsca(12).</span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span>Też tak myślę. Z jakiego powodu i według jakich to przepisów, podpułkownik Zalewski miałby zlecać chorążemu Lauksowi przekazanie informacji lecącym? Przecież to nie na KL, a na nim właśnie, na oficerze dyżurnym, spoczywał obowiązek utrzymywania kontaktu z samolotem. I to on, a nie kontroler lotów dysponował wszelkimi technicznymi środkami, aby taką łączność z Tupolewem podtrzymywać(13).</span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span>Podobnie zresztą rzecz ma się z Dyżurnym CH SZ RP. Otóż według tego samego raportu, major Grzejdak także, zamiast po prostu podnieść słuchawkę telefonu satelitarnego(14), miał o 8:39 zlecić (tym razem jednak nie KL, a) dyżurnemu meteorologowi, aby ten przekazał załodze Tutki „sugestię lądowania w Moskwie."</span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span>Dlaczego oficerowie dyżurni, nie mieli by się kontaktować – mimo że mieli taki obowiązek – bezpośrednio z PLF-101 sami, tylko zlecać tę czynność innym osobom, skoro to należało do ich obowiązków i posiadali ku temu odpowiedni sprzęt?</span></span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"><span>A może jednak się kontaktowali..?</span></span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"><span>W raporcie Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego daremnie by szukać odpowiedzi na te pytania. Dokument ten, rolę i działania oficerów dyżurnych COP i CH SZ RP całkowicie pomija, za źródło prawdy przyjmując... zapis „stenogramów” otrzymany od rosyjskich służb specjalnych. Zapis, który nie jest nic wart, gdyż jak stwierdzili w 2016 roku – Minister Obrony Antoni Macierewicz(15), oraz przewodniczący Podkomisji Smoleńskiej Wacław Berczyński(16) to co znamy pod nazwą „stenogramów” jest poszatkowane, a ich fragmenty poprzesuwane w czasie. Jednym słowem są one „cynicznym fałszerstwem jakiego”(17) świat nie widział. </span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span>Cóż mamy mamy zatem w raporcie Millera? Otóż zostało tam zapisane, że „według stenogramu rozmów w kabinie samolotu Tu-154M nr 101 informacja z COP nie dotarła(18) do załogi".</span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span>Nie chodzi wyłącznie o to, że jedynym dokumentem, z którego komisja Millera wyciąga wniosek na temat łączności z Tutką są stenogramy. Choć już samo to jest kuriozum. Najciekawsze jest to, iż z tego fragmentu nie wynika wcale, że podpułkownik Zalewski nie poinformował załogi Tutki o fatalnej sytuacji meteo, ani o tym, że CH SZ RO rekomendowało im lądowanie w Moskwie. Bo tak faktycznie to nie wiadomo co zeznał oficer COP, czy dyżurny CHSZRP. My wiemy tyle tylko, że komisja Millera nie wzięła pod uwagę zeznań polskich oficerów (17a), bo za jedyny miarodajny dokument uznała... „rosyjskie stenogramy”. A w nich nie było śladu komunikacji pomiędzy Tu-154M, a Warszawą. </span></span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"><span>Zastępca oficera operacyjnego Biura Ochrony Rządu, Jarosław U. leniwie przeciąga się w fotelu. Jest sobota, poświąteczny weekend, wigilia święta Miłosierdzia Bożego. W taki dzień nie powinno się nic nieoczekiwanego wydarzyć. Wszystkie „szyszki” się już porozjeżdżały. Każdy dostał swojego anioła stróża, więc co by mogło zakłócić spokój? Kości w barkach, rozkosznie rozciągane przez wypoczęte mięśnie, miło strzelają.</span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span>- No, nic, spróbujmy jeszcze raz - mówi do siebie. I po raz kolejny zabiera się do stawiania pasjansa, który tego dnia coś nie chce mu wychodzić. Komputer sprawnie rozkłada na ekranie karty. Mężczyzna uśmiecha się.</span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span>- Tym razem chyba się pofarci - mruczy. Wszystkie asy leżą na wierzchu. Odkryte. Tylko je brać i zrywać do koszyka jak grzybki. Ale kiedy tylko chwyta kursorem pierwszą z kart dzwoni telefon. - A jednak...! Operacyjny odruchowo spogląda na zegarek. Właśnie minęła 8:30. Na ekranie wyświetla się komunikat" „Centr. Oper. S. Powietrznych". Ki diabeł, myśli - wciskając przycisk odbioru(19). </span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span>- Podpułkownik Zalewski COP. Wiadomo wam coś o pogodzie w Smoleńsku?</span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span>- Nie, nie. A coś się dzieje? Oficer operacyjny BOR ma głos jakby dopiero się obudził.</span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span>- Tam były bardzo złe warunki. Praktycznie wykluczały lądowanie. Yyyy, mam jeszcze jedno pytanie. Macie może w pobliżu, zabezpieczone jakieś lotnisko? Gdzieś, gdzie mógłby lądować...</span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span>- Nie. Nic mi o czymś takim nie wiadomo. Wydaje mi się, że nic nie mamy zabezpieczonego. Sprawdzę.</span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span>- Dobra, dzięki.</span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span>Zalewski, podczas rozmowy z Operacyjnym BOR nic nie wspomina o tym, że nie ma łączności z Tupolewem. Jednak zarówno sens samego telefonu, jak i zadane przez oficera COP pytania są oczywiste. Skoro nie można przyziemić na XUBS, Zalewski musi w pierwszej kolejności dowiedzieć się, czy w ogóle, a jeśli tak to gdzie w pobliżu Smoleńska można szybko zabezpieczyć miejsce lądowania naszemu Air Force One. Bo jeśli ma to być jakieś „gdzieś" – pasuje aby było sprawdzone i rekomendowane przez BOR. Informację o takim lotnisku musi jak najpilniej przekazać na pokład PLF-101. Musi powiedzieć im gdzie można bezpiecznie wylądować. </span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span>Pytania Zalewskiego całkowicie zaskakują Jarosława U. Zaraz po jego telefonie kontaktuje się z dyżurnym BOR na Okęciu, by od niego dowiedzieć się, że „maszynę przejął nadzór rosyjski i nasza kontrola lotów nie ma z nią łączności".(20) </span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span>Jeśli maszynę rzeczywiście całkowicie przejął „nadzór rosyjski", to dlaczego ani BOR ani COP, o godzinie 8:30, nie wszczynają alarmu?<u> Mamy przecież od kilkunastu godzin sytuację podwyższonego ryzyka. „Zagrożenie uprowadzeniem" samolotu z głową jednego z państw Unii Europejskiej na pokładzie</u>(21)! Czy w ogóle jest to możliwe, aby w przypadku utraty łączności z takim samolotem (na pokładzie którego znajdują się dodatkowo wszyscy dowódcy Sił Zbrojnych), instytucje monitorujące lot całkowicie zignorowały ten fakt? </span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span>Kontrola lotów być może faktycznie nie ma w tym momencie łączności z samolotem. Ale czy nie powinien mieć jej ppłk Zalewski? Wszystko wskazywałoby na to, że COP około 8:30 (skoro nie wszczyna alarmu i pyta o zapasowe lotnisko) ma jednak z nim łączność i ... konsultuje się z pokładem TU-154M w sprawie tego gdzie ten ma lecieć. Moim zdaniem świadczy o tym już sam telefon oficera dyżurnego COP do oficera operacyjnego BOR. </span></span><br />
…......................................................................<br />
Nieco poprawiony fragment pochodzi z książki <a data-cke-saved-href="http://www.psychoskok.pl/produkt/zatarty-slad-o-10-kwietnia-2010-roku/" href="http://www.psychoskok.pl/produkt/zatarty-slad-o-10-kwietnia-2010-roku/">"Zatarty ślad. O 10 kwietnia 2010 roku"</a><br />
<em>(1) Za TVN24 (http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/zaloga-jak-a-nie-ostrzegala-przed- fatalna-pogoda,165205.html)"Informację (o warunkach atmosferycznych - RM) telefonicznie od pilota JAKa-40 uzyskano około godziny 8:20 poprzez służbę meteo na Okęciu – donosił w notatce, dołączonej do prokuratorskich akt, mjr Henryk Grzejdak. (z Centrum Hydrometeorologii Sił Zbrojnych Rzeczpospolitej Polskiej - RM). </em><br />
<em>(2) Raport Millera (str. 87): "O godz. 6:22 (8:22 czasu polskiego - RM) do COP dotarła również informacja z CH SZ RP o pogorszeniu WA na lotnisku SMOLEŃSK PÓŁNOCNY (na podstawie SYNOP z lotniska SMOLEŃSK POŁUDNIOWY)". </em><br />
<em>(3) Raport Millera (str.87): " Ze stenogramu rozmów telefonicznych COP wynika, że osoby funkcyjne COP rozpoczęły działania, których celem było powiadomienie załogi samolotu Tu-154M nr 101 o pogorszeniu WA na lotnisku SMOLEŃSK PÓŁNOCNY oraz możliwych do wykorzystania najbliższych innych lotniskach". </em><br />
<em>(4) Za (http://www.pis.org.pl/article.php?id=18534): "10 kwietnia ubiegłego roku, godz. 8.25: mjr Henryk G. sygnalizuje Centrum Operacji Powietrznych nagłe załamanie pogody w Smoleńsku. Podpułkownik Jarosław Z. zleca przekazanie tych informacji kontrolerowi na Okęciu, Piotrowi L., i powiadomienie załogi". </em><br />
<em>(5) KL - Kontroler Lotów </em><br />
<em>(6) Raport Millera (str. 238-239) "kontrolerzy WPL w dniu 10.04.2010 roku nie mieli możliwości utrzymywania łączności krótkofalowej ze względu na brak w miejscu wykonywania swoich obowiązków urządzenia zapewniającego taką łączność". </em><br />
<em>(7) Raport Millera (str. 168) "Przebieg lotu 10.04.2010 r. nie wskazuje na podjęcie próby nawiązania takiej łączności. Ten rodzaj łączności był wykorzystywany bardzo rzadko, mimo że zasięg tej łączności umożliwia realizację nadzoru operacyjnego podczas całego lotu również poza granicami kraju i przekazywanie załodze informacji istotnych z racji bezpieczeństwa". </em><br />
<em>(8) Raport Millera (str. 238): "Instrukcji operacyjnej Wojskowego Portu Lotniczego WARSZAWA OKĘCIE – EPWA - Rozdział 2. - Łączność telegraficzną – słuchową należy wykorzystywać przede wszystkim wtedy, gdy między radiostacjami istnieją duże odległości, przy których łączność foniczna w zakresie VHF/UHF jest niemożliwa. Podczas wykonywania lotów międzynarodowych w kontrolowanej przestrzeni powietrznej, gdy wojskowy statek powietrzny znajduje się poza zasięgiem łączności VHF/UHF z polską służbą kontroli obszaru, wymagane jest utrzymywanie łączności krótkofalowej z macierzystą jednostką lotniczą". </em><br />
<em>(9) Wywiad z dziennikarzem śledczym Leszkiem Misiakiem (Leszek Misiak http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=18532&Itemid=100): Informacje z systemu ACARS musiał odbierać dyżurny w 36 Specjalnym Pułku Lotnictwa Transportowego. Co istotne, z instrukcji obsługi zestawu satelitarnego AERO-HSD+, firmy Thrane & Thrane, który był na pokładzie TU154 M 101, wynika, iż zestaw ten w pełni współpracuje z systemem ACARS. Telefon satelitarny jest całkowicie zintegrowany z awioniką samolotu. Satelita i telefon muszą po prostu się „widzieć” by móc skutecznie zrealizować połączenie. </em><br />
<em>(10) Rzeczpospolita 19.04.2010.( https://www.rp.pl/artykul/463737-Sluzby-monitorowaly-lot-Tu-154.html) "Z ustaleń „Rz” wynika, że SKW najprawdopodobniej już w momencie katastrofy posiadała też nagrania m.in. rozmów pilotów samolotu z wieżą kontroli lotów. Wojskowe służby mają bowiem tajną stację nasłuchową. " </em><br />
<em>(11) Rzeczpospolita 19.04.2010.( https://www.rp.pl/artykul/463737-Sluzby-monitorowaly-lot-Tu-154.html) SKW śledziła parametry lotu Tu-154 do Smoleńska. – Był monitorowany, bo była to maszyna wojskowa – twierdzą rozmówcy „Rz”. Informacje, które wpływały do SKW, były zbliżone do tych przesyłanych przez zwykłe urządzenia GPS. Były to dane m.in. o położeniu maszyny, jej wysokości i prędkości. </em><br />
<em>(12) Za Newsweek (http://www.newsweek.pl/na-celowniku-prokuratury,80236,1,1.html ):</em><br />
<em>"Z zeznań wynika, iż wojskowi spodziewali się, że to kontrolerzy ze Smoleńska poinformują załogę o fatalnej pogodzie. Lauks zeznał, że nikt mu przecież nie nakazał zaalarmować tupolewa". </em><br />
<em>(13) Raport Millera (strona 239): " Kontroler WPL WARSZAWA-OKĘCIE w zakresie przekazywania informacji o postępie lotu statków powietrznych 36 splt współpracuje ze specjalistą ruchu lotniczego Centrum Operacji Powietrznych (COP) (środki do prowadzenia łączności krótkofalowej z załogami statków powietrznych są na wyposażeniu COP)". </em><br />
<em>(14) Wiadomości TVN (http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/zaloga-jak-a-nie-ostrzegala-przed- fatalna-pogoda,165205.html): >> według naszych informacji na minutę przed katastrofą mjr Grzejdak prosił dyżurnego meteorologa Okęcia o pilne przekazanie - tym razem pilotom Tu-154 - "sugestii lądowania w Moskwie". Eksperci, z którymi rozmawialiśmy, podkreślają, że on także "miał techniczne możliwości" by skontaktować się z załogą Tupolewa. Dlaczego tego nie zrobił? Nie wiadomo.<< </em><br />
<em>(15) Antoni Macierewicz Minister ON wypowiedz z dnia 02.09.16 (https://www.youtube.com/watch?v=qs4qjKOqbC8&feature=youtu.be): Prawdziwe stenogramy tak nim "wstrząsnęły" gdyż pokazały, że to co znamy do tej pory pod nazwą "stenogramów z kokpitu" jest tylko "cynicznym fałszerstwem jakiego dawno nie widział”. </em><br />
<em>(16) Dr Wacław Berczyński – Przewodniczący Podkomisji Smoleńskiej (https://www.youtube.com/watch?v=ypNxkXmEL_Y&feature=youtu.be): to co znamy pod nazwą stenogramów jest poszatkowane, a ich fragmenty poprzesuwane w czasie. Dla odmiany, nowe nagrania są całkowicie czytelne, "w czasie precyzyjnie określone” i „na pewno niezmanipulowane”. </em><br />
<em>(17) Antoni Macierewicz Minister ON wypowiedz z dnia 02.09.16 (https://www.youtube.com/watch?v=qs4qjKOqbC8&feature=youtu.be): Prawdziwe stenogramy tak nim "wstrząsnęły" gdyż pokazały, że to co znamy do tej pory pod nazwą "stenogramów z kokpitu" jest tylko "cynicznym fałszerstwem jakiego dawno nie widział”.</em><div><em></em><i>(17a) Jest jeszcze inna możliwość, która dotarła do mnie dopiero w 2023 roku - że oficerowie ci, nie byli na te okoliczności w ogóle przepytywani, bo prokuratura prowadziła śledztwo w sprawie katastrofy, a nie zamachu. <br /></i>
<em>(18) Na ten temat Raport Millera wypowiada się dwukrotnie. Raz na stronie str. 168, gdzie stwierdza ogólnie - „Przebieg lotu 10.04.2010 r. nie wskazuje na podjęcie próby nawiązania takiej łączności". Ale na jakiej podstawie stawia taką diagnozę wyjaśnia na stronie 87 - „Według stenogramu rozmów w kabinie samolotu Tu-154M nr 101 informacja z COP nie dotarła do załogi". </em><br />
<em>(19) Za Biała Księga Smoleńskiej tragedii str. 98, załącznik nr 46 (http://www.eostroleka.pl/biala-ksiega-pis-pdf,art25233.html)": J. U. Funkcjonariusz BOR - W dniu 10 kwietnia 2010 r. objąłem służbę zastępcy oficera operacyjnego BOR w centrum kierowania BOR. (...) Kolejną informacją dotyczącą tego lotu był telefon z Centrum Operacji Powietrznych, było to ok. godz. 8.30, może kilka minut później. Oficer, który pełnił tam służbę powiadomił nas o złych warunkach atmosferycznych nad Smoleńskiem i zapytał, czy jest nam coś wiadomo w tej sprawie. Spytał też, czy istnieje możliwość lądowania na lotnisku zapasowym". </em><br />
<em>(20) Tamże: " J. U., funkcjonariusz BOR: W dniu 10 kwietnia 2010 r. objąłem służbę zastępcy oficera operacyjnego BOR w centrum kierowania BOR. (...) Kolejną informacją dotyczącą tego lotu był telefon z Centrum Operacji Powietrznych, było to ok. godz. 8.30, może kilka minut później. Oficer, który pełnił tam służbę powiadomił nas o złych warunkach atmosferycznych nad Smoleńskiem i zapytał, czy jest nam coś wiadomo w tej sprawie. Spytał też, czy istnieje możliwość lądowania na lotnisku zapasowym. Dla nas to było zaskakujące, nie mieliśmy wcześniej sygnałów o złej pogodzie. Próbowaliśmy ustalić szczegóły dzwoniąc do dyżurnego BOR w porcie lotniczym z poleceniem zebrania informacji ws. lotniska, ws. ewentualnego lądowania samolotu prezydenckiego na innym lotnisku. Przekazał nam, że maszynę przejął nadzór rosyjski i nasza kontrola lotów nie ma z nią łączności." </em><br />
<em>(21) Służba Wywiadu Wojskowego w przeddzień wylotu Prezydenta z towarzyszącą mu Delegacją, czyli jeszcze 9 kwietnia 2010 roku, otrzymuje informację „od wiodącego podmiotu współtworzącego system antyterrorystyczny w Polsce" o tym, że istnieje możliwości uprowadzenia samolotu. „Chodzi o samolot z głową państwa jednego z krajów Unii na pokładzie". Takie zwiększone zagrożenie uprowadzeniem, plus lot na terytorium nieprzyjaznego państwa jak najbardziej uzasadniają zwiększoną ostrożność.</em><br />
<em>Raport Operacyjny CAT ABW nr 57/2010 wpłynął do Biura Ochrony Rządu w dniu 09 kwietnia 2010r. po godzinie 21:00 - Służba Wywiadu Wojskowego: "Uprzejmie informuję, że m.in. Służba Wywiadu Wojskowego w kwietniu 2010 r. otrzymała ogólną informację od wiodącego podmiotu współtworzącego system antyterrorystyczny w Polsce o możliwości uprowadzenia samolotu z jednego z lotnisk państw Unii Europejskiej, celem weryfikacji. Informacja nie zawierała żadnych bliższych danych". Biuro Ochrony Rządu. Płk. Jerzy Pawlikowski. Szef BOR. - "Zgodnie z informacjami, jakie do mnie dotarły, nasze służby otrzymały sygnał od jednego z wywiadów działających na obszarze UE, że może dojść do uprowadzenia jednego z samolotów. Chodziło o samolot z głową państwa jednego z krajów Unii na pokładzie." Za http://wpolityce.pl/polityka/147821-ujawniamy-bor-przed-1004-byl-swiadomy-zagrozenia-zwiazanego-z-atakiem-na-jeden-z-samolotow-w-ue-zapewnia-ze-dopelnil-wszelkich-procedur</em></div>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5159977908281922969.post-37840860394274863152020-03-27T12:21:00.002+01:002020-03-28T06:53:08.948+01:00Rozdział XIV: Smoleńsk 8:35, od strony Kutuzowa i Gubienki<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLNeAnzW0fnmKrAGzjlsgMPx0HSvIbbCo0laqQTSXGuF3dbsegQKgfA_aaB6KOEZJfxK27GpMudEE_UBsBFJBTS4zgRMM2Y4Ie33nQjxbnFSIxUBBPCksD6z-aBzgpfOxI6H4pNKos-8o/s1600/siewiernyj.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="480" data-original-width="720" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLNeAnzW0fnmKrAGzjlsgMPx0HSvIbbCo0laqQTSXGuF3dbsegQKgfA_aaB6KOEZJfxK27GpMudEE_UBsBFJBTS4zgRMM2Y4Ie33nQjxbnFSIxUBBPCksD6z-aBzgpfOxI6H4pNKos-8o/s320/siewiernyj.jpg" width="320" /></a></div>
<span style="font-size: large;">Nigdy nie byłem w Smoleńsku. Moje wyobrażenia tego co miało się tam wydarzyć 10 kwietnia w całości wykreowane zostały przez media. Ich obraz zaczął się kształtować w mej wyobraźni po obejrzeniu filmu, który na smoleńskiej polance nakręcił Sławomir Wiśniewski. To był obraz lotniczej katastrofy. </span><br />
<a name='more'></a><span style="font-size: large;">Ale przecież zanim go, ten montażysta Telewizji Polskiej nakręcił, to już od wczesnych godzin porannych, zapamiętale filmował przestrzeń znajdującą się nad obszarem, który dopiero później nazwano „miejscem katastrofy”. <br /><br />Wiśniewski podczas swojego pierwszego wywiadu nie przyznał się do filmowania lotniczego podejścia i powiedział, że spadający samolot zobaczył zupełnie przypadkowo(1). Nigdy też nie potrafił logicznie wytłumaczyć, dlaczego z uporem godnym lepszej sprawy, przez kilka godzin rejestrował statyczny widok z okna. <br /><br />Niewątpliwie jest on świadkiem tamtych zdarzeń. Ale czy wiarygodnym? Jak nazwać człowieka, który na pytanie co widział i słyszał, co chwilę opowiada coś innego(2)? <br /><br />Raz miał widzieć tylko skrzydło, innym razem również kawałek kadłuba, a znów kiedy indziej opowiada, że mgła nad drogą była przewiana i był przekonany, że to spada mały, niepolski samolot wojskowy. Tyle, że skrzydła tego „małego samolotu”, urastały nagle w jego opowieści do piętnastu metrów, a dźwięk – który słyszał z czegoś „co jakby było niszczone, tratowane”, przekształca się w„serię wybuchów z towarzyszącym mu trzydziestometrowym słupem ognia” <br /><br />Czy nie bardziej wiarygodny od Wiśniewskiego, byłby taki świadek, który nie filmował „hobbystycznie” mgły, a na miejscu zdarzenia znalazł się na pewno przypadkowo? <br /><br />Jak by wyglądał dzisiaj nasz obraz wydarzeń, gdybyśmy pierwszą relację z tego co wydarzyło się wówczas w Smoleńsku usłyszeli nie od Wiśniewskiego, ale od takiej właśnie osoby? <br /><br />Kiedy 10 kwietnia, po godzinie <b>8:30</b> małżeństwo Berezinowów(3) przejeżdżało ulicą Kutuzowa - jadąc ze swego mieszkania do rodziny na wieś - samolot przeleciał tuż nad ich głowami. Zaraz potem – jak twierdzą – spadł. Bardzo blisko, bo zaledwie sześćdziesiąt metrów od nich. Sześćdziesiąt metrów. To niesamowicie mały dystans. To odległość w jakiej rozstawione są słupy trakcji elektrycznej. <br /><br />Są w relacji Bieriezinowa trzy niezwykłe informacje, które burzą cały dotychczasowy, tak mozolnie budowany przez media, obraz zdarzeń. <br /><br />Okazuje się bowiem, że Berezinow – osoba na stałe mieszkająca w pobliżu wojskowego lotniska rozpoznał w nim rosyjski wojskowy samolot transportowy. <br /><br />Poza tym świadek twierdzi, że nie słyszał żadnego wybuchu. Ani w powietrzu, ani w momencie upadku. Jedynym dźwiękiem jaki Berezinowowie usłyszeli w momencie zetknięcia samolotu z ziemią było miękkie „plaśnięcie” obiektu o podłoże(4). Samolot po prostu "upadł"(5). To określenie(6) przewija się w co najmniej dziesięciu(7) innych relacjach(8). Co ciekawe, żaden ze świadków nie mówi przy tym o zderzeniu samolotu z ziemią, czy katastrofie(9), ale właśnie o upadku, czy plaśnięciu. <br /><br />Rosyjski milicjant, który był w pobliżu zeznaje(10) z kolei, że: "Około godz. 10.40 (8:40 – RM) widzialność w okolicy terenu obiektu chronionego gwałtownie pogorszyła się z powodu gęstej mgły. Mniej więcej w tym samym czasie słyszałem dźwięk silników samolotu w bezpośredniej bliskości od pasa startowego, następnie było słychać dźwięk silników samolotu oddalającego się od pasa startowego. Samolotu nie widziałem. Więcej nie słyszałem dźwięków samolotu zbliżającego się i oddalającego." <br /><br />Z salonu Kia, znajdującego się w pobliżu lotniska obserwował natomiast całe zdarzenie Oleg Starostienkow. <br /><br />Także i on widział je od samego początku do końca. Twierdzi natomiast, że nie było tam żadnej katastrofy. Na pytanie zaś o to co widział, jeśli nie katastrofę, odpowiada wymijająco, że służył w wojsku(11). Co nam w ten sposób sugeruje? Czy to że widział operację wojskową? <br /><br />To, iż nie powiedział co widział faktycznie – wcale mnie zresztą nie dziwi. Podobnie do niego zeznawali rosyjscy milicjanci rozlokowani w pobliżu smoleńskiego lotniska – twierdząc, iż "nie widzieli natomiast tupolewa w powietrzu, mimo że znajdowali się bardzo blisko miejsca zdarzenia – nawet kilkadziesiąt metrów od pasa startowego"(12). A skoro nie widzieli Tupolewa to nie mogli widzieć również i katastrofy z jego udziałem. <br /><br />Tyle tylko iż to, że nie widzieli ani katastrofy, ani Tupolewa nie znaczy wcale, że nie widzieli jakiegoś innego samolotu i czegoś co katastrofą nie było. <br /><br />Ale nie tylko oni nie zauważyli ani katastrofy ani Tupolewa. Nie znany jest bowiem ani jeden film, ani jedno ujęcie, ba, nie ma nawet jednej relacji z której by wynikało, że ktoś na własne oczy widział - 10 kwietnia - w powietrzu Tupolewa. Lecącego, przyziemiającego, spadającego, czy będącego w jakiejkolwiek innej konfiguracji wobec smoleńskiej ziemi . Owszem są świadkowie, którzy widzieli samolot. Ale albo był to wojskowy, rosyjski samolot transportowy, albo po prostu "samolot". Bo nikt, dziwnym trafem, nie zadał im podstawowego pytania – jaką to maszynę wówczas dostrzegli. <br /><br />I choć każdy ze świadków opowiada historię zdarzenia troszkę inaczej, po swojemu, to obraz jaki się z tych historii wyłania jest zupełnie inny niż przedstawiają to media. <br /><br />Sprowadza się on do tego, że w dniu 10 kwietnia 2010, około godziny 8:40 nie było w pobliżu lotniska Siewiernyj w Smoleńsku, ani żadnego wybuchu, ani żadnej katastrofy. Nikt też nie widział Tupolewa.</span><br />
<span style="font-size: large;"> </span>............................................................<br />
<br />
<br />
<i>(1) Sławomir Wiśniewski
(https://www.youtube.com/watch?v=IXNXjdtedrk&feature=youtu.be&t=2m37s
): Szykując sobie sprzęt do montażu, bo wiadomo, taka moja robota,
a pamiętając, że tu jest podejście na lotnisko. Tak to tu
przelatywał Tusk, czy Putin, słyszę głos silnika (...) Porwałem
za kamerę...</i><br />
<i>(2) Sławomir Wiśniewski – różne relacje: Konfrontacje
różnych relacji Wiśniewskieg o – czas trwania ujęcia - 0:53
(link is external)
https://www.youtube.com/watch?v=QYkvChdhT_U&list=PLxDSVTpAxQY9KDl214Qwt0lAL_E1tRx82&index=11</i><br />
<i>(3) Aleksander Berezin – relacja z filmu A. Gargas
"10.04.2010" - Relacja Berezinowa - czas ujęcia - 1:30
(https://www.youtube.com/watch?v=IXNXjdtedrk&feature=youtu.be&t=8m41s)</i><br />
<i>(4) Aleksander Berezin (film Anity Gargas pt. "10.04.10"):
O siódmej było jeszcze ładnie, a o 8:30 trzeba było włączyć
reflektory. (...) Jadę. I taki nienaturalny ryk. (...) I on tak
plasnął, proszę sobie wyobrazić, przez drogę 60 metrów. A tu
żadnego wybuchu, ani nic. (...) I o 9:00, ja przyjeżdżam na wieś
i twój brat Szuriak mówi, że to polski samolot. Jak to polski?! To
nasz, transportowy.</i><br />
<i>(5) Grupa świadków (https://youtu.be/IXNXjdtedrk?t=15m41s) :
Pierwszy z wypowiadających się mężczyzn nie słyszał zupełnie
nic. „Ani chrzęstu, ani huku, ani wybuchu nie było” - twierdzi.
Te słowa ośmielają kolejnego osobnika, który jednak coś słyszał
i jednak jego zdaniem był to wybuch. Tyle, że porównuje jego siłę
do dźwięku pękającej w ogniu butelki.</i><br />
<i>(6) Nikołaj Szewczenko – kierowca autobusu
(https://youtu.be/IXNXjdtedrk?t=22m32s) Ten oto naoczny świadek mówi
– „tam upadł”. Samolot według Szewczenki (relacja z „Anatomii
Upadku - 2” A. Gargas) upadł też na ziemię „zaraz za drogą”.
Więc na pewno nie na polanie, wśród drzew. Gdyby upadł w miejscu,
gdzie znajdowały się szczątki Tupolewa, Szewczenko z miejsca w
którym się zatrzymał po prostu, nie zauważyłby tego. Kierowca
autobusu potwierdza więc relację Berezinowa, mówiącego o 60-ciu
metrach, czyli punkcie znajdującym się w połowie odległości
pomiędzy drogą, a linią lasu.</i><br />
<i>(7) W Raporcie Komisji Parlamentarnej Antoniego Macierewicza
„28 miesięcy po”, w rozdziale 4.6 pt. „Świadkowie wskazywali
na eksplozje” są takie oto wypowiedzi: (Poniższe cytaty są
poprzedzone w raporcie stwierdzeniem: „Zespół Parlamentarny
zgromadził co najmniej 19 relacji naocznych świadków, którzy
słyszeli odgłos eksplozji przed upadkiem samolotu. Są to m. in.):</i><br />
<i>(Raport KP str. 139): >> Strażak NN, był na lotnisku,
kilkaset metrów od miejsca katastrofy: „Akurat byłem bardzo
blisko, na dworze. Samolot spadł na moich oczach. Po prostu spadł.
Nie było żadnego wybuchu, tylko taki głuchy dźwięk.”<<</i><br />
<i>(Raport KP str. 137) >>Agnieszka Żulińska, stewardessa
Jaka-40: - „Czekaliśmy na wylądowanie tupolewa. Słyszeliśmy,
jak się zbliża. W pewnym momencie był jeden huk, za chwilę drugi
huk, po czym cisza.”<<</i><br />
<i>Tu także nie pada słowo „wybuch” ani „eksplozja”.
Słowo „huk” może przecież określać upadek jakiegoś
ciężkiego, wieloelementowego przedmiotu (w znaczeniu „huk, rumor”
czy też „huki, trzaski” użyte przez Wosztyla).</i><br />
<i>(str. 137) >>Anna Nikołajewa-Nosarczuk, mieszkająca w
domu przy ul. Kutuzowa. Była 300 m od miejsca upadku szczątków
samolotu - okna jej mieszkania wychodzą na stronę miejsca
katastrofy: „Nagle usłyszałam taki grzmot, jakby coś wybuchło.
(...) Wie pan, jakby wybuch.”<<</i><br />
<i>(str. 137) >>Rustam NN, pracownik Hotelu „Nowyj” –
był 300 m od miejsca katastrofy: << (cytowany w tym miejscu
przez Raport KP fragment wypowiedzi Rustama jest wybiórczy – jego
autorzy usuwają fragmenty wypowiedzi w których Rustam stwierdza
kilkakrotnie, że nie było słychać żadnego wybuchu, a tylko
„plaśnięcie”. Kładą oni za to akcent na zdanie o
pięciometrowym płomieniu, które nie wiadomo skąd wzięli, bo go w
relacji Rustama w ogóle nie ma! Jest wręcz coś przeciwnego.
Świadek mówi bowiem jasno: „nie było wybuchu, to znaczy ani
płomienia, ani nic, tylko takie plaśnięcie” (patrz - ujęcie 7).</i><br />
<i>(str. 138) >> Dmitrij Zacharkin vel Janis Ruskuł,
mieszkaniec domu obok ścieżki podejścia i radiolatarni, około
1000 m od miejsca katastrofy: „Samoloty tutaj lądują często i
jesteśmy przyzwyczajeni do ich dźwięków. Ten samolot lądował z
przerywanym szumem silników i głośnymi trzaskami. (...) Przechylał
się raz w jedną, raz w drugą stronę, potem upadł.”<<</i><br />
<i>(str. 139) >> Igor Fomin, pracownik warsztatu
samochodowego ok. 200 m. od katastrofy: „Akurat wyszedłem przed
warsztat zapalić papierosa. Zwykle, gdy do lądowania na lotnisku
podchodziły samoloty, nie było ich słychać. A tu usłyszałem
kilka głuchych dźwięków, takie trach, trach, to samolot zahaczał
o drzewa. Nagle stanął w płomieniach, to był duży ogień. Potem
znowu był głuchy dźwięk i ziemia się zatrzęsła.”<<</i><br />
<i>Raport cytuje w sumie 14 (a nie 19 o których sam wspomina)
relacji. Z tego ponad połowa przywołanych przez KP świadków (9)
stwierdza, że zdarzeniu towarzyszył inny dźwięk niż eksplozja
czy wybuch („trzaski”; „plaśnięcie”; „huk” ; „coś
jakby tratowane, niszczone” itp.) Ponadto część świadków sama
z siebie zaprzecza temu (jakby się dziwiąc), iż podczas „zdarzenia
lotniczego” miał mieć miejsce wybuch, lub eksplozja (mówią „Nie
było żadnego wybuchu” lub po prostu „Nie było wybuchu.”).</i><br />
<i>Komisja Parlamentarna (w tych 14 „relacjach naocznych
świadków”) przywołuje też przypadki, które delikatnie można
nazwać problematycznymi. Na przykład, na str. 137 jest opis
nagrania automatycznej sekretarki żony posła Leszka Deptuły (nb.
mowa tam jest wyłącznie o słyszanych „trzaskach”, oraz „huku”
- ale rozumianego jako „hałas wiatru” - a nie o eksplozjach czy
wybuchach), czy relacja „oficera armii rosyjskiej” który w ogóle
nic nie wspomina o żadnym dźwięku towarzyszącym zdarzeniu, a
tylko o tym, że „z warkoczem czarnego dymu samolot uderzył w
ziemię”.</i><br />
<i>(8) Rustam NN ( https://youtu.be/IXNXjdtedrk?t=12m5s ) Okazuje
się, że Rustam - będący pracownikiem tego samego hotelu, w którym
zatrzymał się Sławomir Wiśniewski - nie słyszał żadnych
wybuchów, ale podobnie jak Berezin używa słowa „plaśnięcie”.</i><br />
<i>(9) Relacja starszego mężczyzny
(https://youtu.be/IXNXjdtedrk?t=14m14s): „To nie był wybuch – to
było uderzenie w ziemię” – mówi kategorycznie starszy
człowiek, który na miejsce zdarzenia dotarł wolnym krokiem, w
około trzy minuty po usłyszeniu dźwięków towarzyszących
upadkowi. Za tym, że mówi prawdę przemawia już choćby tylko to,
że relacjonuje.</i><br />
<i>(10) „Wsieci” nr 2/2013 s.18-19 (fragment zeznania
rosyjskiego milicjanta z art. M. Pyzy): Około godz. 10.40 (8:40 –
RM) widzialność w okolicy terenu obiektu chronionego gwałtownie
pogorszyła się z powodu gęstej mgły. Mniej więcej w tym samym
czasie słyszałem dźwięk silników samolotu w bezpośredniej
bliskości od pasa startowego, następnie było słychać dźwięk
silników samolotu oddalającego się od pasa startowego. Samolotu
nie widziałem. Więcej nie słyszałem dźwięków samolotu
zbliżającego się i oddalającego.</i><br />
<i>(11) OlegStarostienkow –
https://www.youtube.com/watch?v=IXNXjdtedrk&feature=youtu.be&t=27m34s):
Wróciłem do warsztatu i powiedziałem chłopakom, że rozbił się
samolot. (...) (Dopytywany dlaczego nie pobiegł zobaczyć, czy nie
trzeba komuś udzielić pomocy wyjaśnia): Ja nie katastrofę
widziałem, ale inne rzeczy. (Dziennikarka: A co pan widział?)
Starostienkow: Służyłem w armii.</i><br />
<i>(12)(Tygodnik „w sieci” nr 2 z 2013 – artykuł Marka
Pyzy s.18-19 " nie widzieli natomiast tupolewa w powietrzu, mimo
że znajdowali się bardzo blisko miejsca zdarzenia – nawet
kilkadziesiąt metrów od pasa startowego").</i><br />
<br />
<br />
<br />Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5159977908281922969.post-69717174629028603092020-03-21T08:00:00.001+01:002020-03-27T12:51:20.706+01:00Rozdział XIII: Totalna niepewność, Smoleńsk - Siewiernyj 8:35<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCObQ-5hyFGzNKcdgcy17pBdDRCzjBf_zC0riGUgpr-NipgcUbkaqGoH_2Uzz0nAJOmLcCYSwaztf4hJjtUn3TdNZXKv0GnvG0V9Z_OXoxPCxQIkvQuxlMfpKNFPNVWQRTxfIQmxOscFI/s1600/program.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="409" data-original-width="580" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCObQ-5hyFGzNKcdgcy17pBdDRCzjBf_zC0riGUgpr-NipgcUbkaqGoH_2Uzz0nAJOmLcCYSwaztf4hJjtUn3TdNZXKv0GnvG0V9Z_OXoxPCxQIkvQuxlMfpKNFPNVWQRTxfIQmxOscFI/s320/program.jpg" width="320" /></a></div>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">Stewardessa
„dziennikarskiego” Jaka-40 - Agnieszka Żulińska nasłuchuje. Dźwięk
Tupolewa brzmi, dokładnie tak jak powinien brzmieć. Potężnieje.
Crescendo silników przechodzi w wysokie tony. <br />Nie wiadomo
dlaczego, zawsze przypomina jej to scenę z widzianego w dzieciństwie
filmu noszącego tytuł „Wyjście robotników z fabryki”.</span></span><br />
<a name='more'></a><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">
Najpierw cichy szept, potem coraz wyraźniejszy szelest pojedynczych
kroków, przeradzający się w rosnący szmer stóp sunącego tłumu, i w końcu
włączające się w ten zgiełk, narastające aż do skowytu przeraźliwie
brzmienie przemysłowej świstawki. </span></span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">Nie
wiadomo dlaczego, zawsze przypomina jej to scenę z widzianego w
dzieciństwie filmu noszącego tytuł „Wyjście robotników z fabryki”.
Najpierw cichy szept, potem coraz wyraźniejszy szelest pojedynczych
kroków, przeradzający się w rosnący szmer stóp sunącego tłumu, i w końcu
włączające się w ten zgiełk, narastające aż do skowytu przeraźliwie
brzmienie przemysłowej świstawki. </span></span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;"><br />
Z tego co pamięta, gwizdanie płatowca zaczyna się gdzieś na piętnaście
sekund przed zetknięciem kół samolotu z ziemią. Lada moment wylądują -
oddycha z ulgą. W tym momencie słyszy potężny ryk silników,
charakterystyczny dla gwałtownie zwiększanych obrotów. Czyżby zamierzali
się poderwać i odejś..? Tej myśli nie udaje jej się jednak
wyartykułować do końca. Zagłuszona zostaje przez wybuch, a potem chrzęst
i trzask gniecionej blachy(1). Zamierające obroty pojedynczego
silnika. <br /><br />A potem zapada cisza(2). <br /><br />Artur Wosztyl powie
w śledztwie, że dźwięk podchodzącego do lądowania Tupolewa załoga jego
samolotu usłyszała o godzinie 8:35(3). Czyli minimum pięć minut później
niż powinno było się to wydarzyć(4)! <br /><br />Aby to sprawdzić, można
wziąć pod uwagę słowa dowódcy Jaka, z tego samego zeznania, że jego
załoga wyszła na zewnątrz obserwować nadlatujący statek z Delegacją,
zaraz po tym, gdy ten tylko otrzymał zgodę na lądowanie(5), będąc
wówczas na trzecim zakręcie kręgu nadlotniskowego (6). Remigiusz Muś
dodaje, że działo się to na około 12 minut "przed katastrofą"(7). Czyli
około godziny 8:23. Prawidłowo Tupolew powinien więc lądować najpóźniej o
8:29! Co zatem robił nasz powietrzny statek pomiędzy trzecim zakrętem, a
lotniskiem przez dodatkowe sześć minut? Skąd się wziął dwukrotnie
dłuższy czas jego przelotu na tym krótkim odcinku?! <br /><br />Podczas
swojego pierwszego zeznania, które porucznik Artur Wosztyl składa
jeszcze 10 kwietnia 2010 roku, mówi on, że dźwięki wskazujące na to, że
mogło dojść do katastrofy - huki, trzaski i detonacje - słyszy z
„kierunku podejścia do lądowania". Ponieważ Jak-40, którego był dowódcą
podchodził od wschodu - wynika z tego, że i Tupolewa oczekiwać musi od
wschodu. W swoim drugim zeznaniu już wyraźnie i jednoznacznie stwierdza,
że Tu-154M szedł do lądowania kursem 259 stopni(8). To wschodnie
podejście naszego Air Force One, pokrywa się również z tym, co mówi
nawigator Jaka-40. Ten twierdzi bowiem, że słyszał jak wieża kontrolna
„wektorowała" Tupolewa tak, aby znalazł się na kursie odwrotnym do
lądowania(9). A to, ni mniej ni więcej, oznacza, że samolot, nadlatując
od zachodu, musiał przed przyziemieniem wykonać krąg, aby wylądować od
wschodu. <br /><br />Przez chwilę załoga Jaka-40 stoi jak sparaliżowana.
Patrzą po sobie bezradnie. Bez słów. Widzą, jak z małej budki, która
przypomina stary, odrapany kiosk „Ruchu" - a która za chwilę okaże się
być „wieżą" (Bliższym Stanowiskiem Kontroli Lotów) wschodniego progu
pasa lotniska „Siewiernyj" - wychodzi jakiś człowiek w mundurze. Bez
słowa przyglądają się, jak szybko kroczy w ich kierunku. Idzie zatopiony
we własnych myślach, z opuszczoną głową. Kiedy wreszcie ją podnosi i
dostrzega ich, przez moment w jego ruchach widać wahanie. Teren jednak
jest otwarty, a oni stoją dokładnie na trasie, którą sobie wytyczył,
więc widocznie porzuca myśl ominięcia ich i maszeruje dalej. <br />- Co się stało? <br />- Co się stało z naszym samolotem? - pytają gorączkowo, gdy zbliża się do nich. <br />-
Odleciał - odpowiada krótko mężczyzna, nie zatrzymując się ani na
ułamek sekundy(10). Gdy oddala się w kierunku oczekujących na Delegację
osób zebranych przy bramie wjazdowej na lotnisko - dla stewardessy
wszystko staje się nagle oczywiste. Krzyczy w kierunku osób oczekujących
na przylot Tupolewa - Rosjan i Polaków znajdujących się przy rampie -
aby biegli z pomocą, pomagali w ewakuacji, ratowali(11). Nie wiadomo,
czy to podniesione przez nią larum, czy też słowa Rosjanina, który
przeszedł obok i właśnie dotarł do oczekującej grupy - dosyć, że
samochody stojące przy pasie lotniska nagle ruszają. Przejeżdżają szybko
obok Jaka, kierując się w miejsce, z którego przed chwilą doszły do
nich dźwięki wybuchów i jęk zamierającego silnika. W jadącej kawalkadzie
jest karetka pogotowia, wóz straży pożarnej i kilka cywilnych
samochodów na dyplomatycznych numerach(12). Wątpliwości Artura Wosztyla,
co do tego co się mogło zdarzyć, w tym momencie zaczynają się
rozwiewać(13). Chwyta komórkowy telefon, wciskając numer dowódcy
jednostki. <br /><br />- Chyba się rozbili - mówi przez ściśnięte gardło.
Kiedy po chwili dzwoni na Okęcie, do Dyżurnego Kontrolera Lotów, przed
jego oczami przesuwa się powracająca od progu pasa ta sama kolumna
pojazdów(14). Jakiś mężczyzna otwiera drzwi przejeżdżającej limuzyny i
krzyczy do nich po polsku: „Odlecieli". Jest godzina 8:38(15). <br /><br />W
tym momencie, na chwilę tylko, wstępuje w nich nadzieja. Może nie? Może
Tupolew rzeczywiście odleciał na zapasowe? Dlaczego Protasiuk miałby
podejmować ryzyko i próbować lądować, kiedy sam Muś podał mu, przez
radio wiadomość iż widoczność spadła do dwustu metrów, czyli o wiele
poniżej minimum koniecznego do lądowania?! Nie ma chyba takiego pilota,
który na tego typu manewr, w takich warunkach by się zdecydował(16).
Dlaczego miałby to zrobić rozsądny i wyważony Protasiuk? I to jeszcze w
sytuacji gdy na pokładzie ma całą elitę państwa. Ponadto musieli
przecież widzieć także, na ekranie systemu antykolizyjnego TCAS(17), jak
się miała sytuacja z rosyjskim samolotem krążącym wokół lotniska. Mieli
wszystkie dane. Dlaczego mieliby podchodzić?! <br /><br />Lecz w uszach
wciąż jeszcze im brzmi dźwięk miażdżonej blachy. Stoją targani
niepewnością. Przerzucają się pytaniami. Nie wiedzą czy mają pozostać
przy samolocie, czy gdzieś biec, kogoś ratować? Co robić?! Jak w ogóle
sprawdzić, czy i co się wydarzyło? W końcu nawigator, jakby pchnięty
jakąś niewidzialną siłą, podrywa się z miejsca. Wbiega do samolotu i
wywołuje wieżę. <br /><br />- Co z naszą Tutką? - powtarza tłukące mu się
już od kilku minut po głowie pytanie. Jakiś męski głos, po krótkim
wahaniu odpowiada mu po rosyjsku, aby wyszedł na zewnątrz. <br /><br />-
Spotkamy się przy stanowisku kontroli lotów. To ten budynek pięćdziesiąt
metrów do was(18) - słowa w radio brzmią szorstko i niewyraźnie. Kiedy
Muś wychodzi z Jaka, widzi jakiegoś mężczyznę w mundurze wychodzącego z
wieży i kierującego się w ich stronę. Idzie krokiem człowieka
stąpającego po mokradłach, trzęsąc się przy tym, jakby opadła go
malaryczna gorączka. Muś podbiega do niego. Za nim podchodzą szybkim
krokiem Wosztyl i Kowaleczko(19). </span></span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;"><br />- Będę miał kłopoty, straszne kłopoty. Pewnie mnie zastrzelą - mamrocze wojskowy, ni to d siebie, ni do nich. <br />-
Ale co się stało z samolotem? Mężczyzna, nie patrząc na nich wyjmuje z
kieszeni munduru pogniecionego papierosa. Jego ręce, kiedy go zapala,
uspokajają się na moment. <br />- Spadł. Półtora kilometra stąd - mówi gardłowo, zamierającym od suchości głosem(20). <br />Równocześnie
zaciąga się łapczywie dymem i ciężko podnosi rękę, wskazując na wschód.
Z budki wybiega kolejny mężczyzna w wojskowym uniformie. Rozgląda się, i
widząc swego kolegę rozmawiającego z Polakami podchodzi szybko,
obejmuje go ramieniem i bez słowa wprowadza z powrotem do budynku(21). <br /><br />Porucznik
Kowaleczko, jeśli przed chwilą miał jeszcze jakiekolwiek wątpliwości,
to te opuściły go teraz całkowicie. Wybiera numer generała Grzegorza
Wiśniewskiego, który ten przekazał mu przed chwilą, gdy razem pili kawę w
salonce samolotu. Lecz gdy tylko zaczyna relacjonować, Wiśniewski
przerywa mu krótko. <br /><br />- Nie, nie mam żadnych wątpliwości. Właśnie
stoję przy rozbitym stateczniku. Jest na nim szachownica. Nasza
szachownica. To zresztą chyba jedyny rozpoznawalny element z całego
samolotu. Nikt nie mógł przeżyć(22). <br /><br />Załoga „dziennikarskiego”
Jaka-40, od godziny 8:23, jest tak zaabsorbowana sprawą Tupolewa, że nie
zwraca uwagi na nic więcej. Stojąc na uboczu nie ma najmniejszego
pojęcia co dzieje od ich zachodniej strony. Na lotnisku. <br /><br />Mgła
znika tak szybko jak się pojawiła(23). A kiedy po chwili wyszło słońce,
przy Jaku pojawia się rosyjskie wojsko. Sylwetki w zgniłozielonych
mundurach rozsypują się wokół samolotu jak kulki z rozdartego łożyska.
Załoga Jaka dostaje nakaz natychmiastowego wejścia do samolotu. Mają tam
pozostać aż do swego odlotu. Praktycznie wygląda to tak, jakby nałożony
został na nich pokładowy areszt. </span></span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;"><br />Siedzą
w kokpicie. Rozmawiają tak cicho, jakby się bali, że ktoś podsłucha ich
rozmowę. Spoglądają przez okna na dwa samotne trapy wyciągające w niebo
swoje szyje. W pustkę. <br /><br />*** <br /> </span></span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">Po
upływie godziny, może więcej, pilnujący załogę Jaka żołnierze nagle
znikają. Jakby byli tylko koszmarnym snem. A może wszystko co się tu
przed chwilą działo było tylko sennym mamidłem? Może żadnej katastrofy
nie było; może ulegli zbiorowemu złudzeniu? Muś wraz z Kowaleczką
niepewnie wyglądają przez iluminatory. Sprawdzają, czy naprawdę nikt się
już nimi nie interesuje. Wszystko wskazuje jednak na to, że nie ma już
nikogo. Po krótkiej naradzie mężczyźni postanawiają poszukać miejsca, w
którym miała rozbić się Tutka(25). Ostrożnie opuszczają trap i wszyscy
trzej wychodzą z Jaka, w zaskakująco jasne i słoneczne przedpołudnie.
Niespiesznie idą w kierunku wschodniego ogrodzenia lotniska, cały czas
rozglądając się na boki. W ogradzającym wojskowy teren murze, do którego
wkrótce docierają, widzą świeży wyłom. Ktoś usunął z niego kilka
betonowych płyt. Przez wyrwę przedostają się na pozbawioną drzew
przestrzeń. Już na samym jej skraju dostrzegają poszarpane dziko - niby
przez piekielną bestię - stalowe szczątki. Czyżby były to fragmenty
polskiego samolotu?(26).Ta ni to polana, ni przesieka na pierwszy rzut
oka wygląda jak dzikie, leśne wysypisko śmieci, albo ubogi lotniczy
szrot. Pośród tego złomu niespiesznie krzątają się ludzie w uniformach.
Nikt zdaje się nie zwracać uwagi ani na nich, ani na ich obce mundury. <br /><br />Obszar,
na którym znajdują się stalowe fragmenty samolotu jest bardzo mały. To
pas o długości około 60 metrów i szerokości 30. Pośród strzępów metalu
gdzieniegdzie bieleją nieokryte fragmenty ludzkich ciał(27). Idą wzdłuż
halizny. Po drodze udaje się im dostrzec tylko jedne, jedyne zwłoki,
które są w całości. Jest to ciało nagiego, opuchniętego mężczyzny. Jego
całkiem wygolona głowa twarzą odwrócona jest ku ziemi. <br /><br />Powietrze jest czyste. Śpiewają ptaki. Nie czuć nawet najlżejszego zapachu paliwa. </span></span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">….............................................................................................. </span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">(1)Agnieszka
Żulińska. Stewardessa Jaka-40/044 (http://www.radiomaryja.pl/bez-
kategorii/otoczylo-nas-rosyjskie-wojsko/): "Kiedy usłyszałam ryk
silników, wiedziałam, że tupolew próbuje się poderwać i chce odejść.
Niestety, po jakimś czasie usłyszałam głuchy trzask łamanej czy
gniecionej blachy, potem nastała cisza". </span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">(2) Artur
Wosztyl. Dowódca Jaka-40/044
(http://www.npw.gov.pl/dokumenty/TU-154/protokoly-Wosztyl.pdf): "Było to
około godz. 8.35 polskiego czasu. Stojąc przy swoim samolocie
usłyszeliśmy dźwięk silników TU-154 M podchodzącego do lądowania.
Rozpoznałem to po charakterystycznym dźwięku pracy silników tego rodzaju
samolotu. Nadmieniam, że go nie widziałem, a jedynie słyszałem. Był
dźwięk podejścia do lądowania na ustalonym zakresie pracy silników. W
pewnym momencie usłyszałem, że silniki zaczynają wchodzić na zakres
startowy, tak jakby pilot chciał zwiększyć obroty silnika, a tym samym
wyrównać lot lub przejść na wznoszenie. (...) Po dodaniu obrotów po
upływie kilku sekund usłyszałem głośne trzaski, huki i detonacje. Do
tego doszedł milknący dźwięk pracującego silnika, a następnie nastała
cisza". </span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">(3) Artur Wosztyl. Zeznanie z 10.04.2010 (<a href="http://www.npw.gov.pl/dokumenty/TU-154/protokoly-Wosztyl.pdf">http://www.npw.gov.pl/dokumenty/TU-154/protokoly-Wosztyl.pdf</a>):
W tych warunkach musieliśmy jedynie go nasłuchiwać, gdyż widoczność
była bardzo ograniczona i nie można byłoby go zauważyć. Było to około
godziny 8:35 polskiego czasu. Stojąc przy swoim samolocie usłyszeliśmy
dźwięk silników TU-154M podchodzącego do lądowania. (...) Był to dźwięk
podejścia do lądowania w ustalonym zakresie pracy silników. </span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">(4)
Czas przelotu Tutki od punktu ASKIL (8:10) do momentu lądowania
powinien wynieść około 15-17 minut. Powiedzmy, że maksymalnie
dwadzieścia. Powinien więc lądować na XUBS o godzinie 8:25; najpóźniej
zaś o 8:30. Czyli zgodnie z harmonogramem uroczystości, zapisanym w
planie wizyty. </span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">(5) A. Wosztyl ( Zeznanie z 10.04.2010 <a href="http://www.npw.gov.pl/dokumenty/TU-154/protokoly-Wosztyl.pdf">http://www.npw.gov.pl/dokumenty/TU-154/protokoly-Wosztyl.pdf</a>):
: W pewnym momencie słyszeliśmy, że kontroler wieży wektoruje ich i
dostają zgodę na podejście do lądowania. Wtedy opuściliśmy samolot i
zaczęliśmy nasłuchiwać nadlatujący samolot. </span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">(6) A. Wosztyl (zeznanie z dnia 21.04.2010 <a href="http://www.npw.gov.pl/dokumenty/TU-154/protokoly-Wosztyl.pdf">http://www.npw.gov.pl/dokumenty/TU-154/protokoly-Wosztyl.pdf</a>):
Jeżeli chodzi o rozmowy pomiędzy Tu-154, a wieżą, to słuchałem tego do
trzeciego zakrętu TU-154, czyli do momentu jak oni byli na wysokości 500
metrów. </span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">(7) Remigiusz Muś (zeznanie z dnia
23.06.2010): Na zadane pytanie zeznaję: słyszałem korespondecję
prowadzoną pomiędzy TU-154M a wieżą, ale było to na około 12 minut przed
katastrofą. Kontroler pytał się Tu-154M jakie są jego zapasowe
lotniska. Ktoś z załogi odpowiedział, że Witebsk i Moskwa. W końcowej
fazie lotu kontroler zapytał się czy chcą lądować. Załoga odpowiedział,
że warunkowo podejdziemy. Kontroler wyraził zgodę na podejście. Ja nie
słyszałem aby kontroler zabronił im lądowania i odejście na zapasowe.
Wydaje mi się, że kontroler powiedział TU-154M, że mają być gotowi na
odejście na drugi krąg, z wysokości nie mniejszej niż 50 metrów. Po tym
my wyszliśmy z Jaka. </span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">(8) Artur Wosztyl (zeznanie z dnia 21.04.2010 <a href="http://www.npw.gov.pl/dokumenty/TU-154/protokoly-Wosztyl.pdf">http://www.npw.gov.pl/dokumenty/TU-154/protokoly-Wosztyl.pdf</a>): "Na zadane pytanie zeznaje; w dniu 10.04.2010 r. TU-154 podchodził do lądowania kursem 259". </span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">(9) Remigiusz Muś (<a href="http://www.npw.gov.pl/dokumenty/TU-154/protokoly-Mus.pdf">http://www.npw.gov.pl/dokumenty/TU-154/protokoly-Mus.pdf</a>):
"Pamiętam, że załoga prowadziła korespondencję z wieżą kontrolną, która
kierowała ich (wektorowała) aby znaleźli się na kursie odwrotnym do
lądowania w celu wykonania zejścia do lądowania". </span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">(10)
Artur Wosztyl
(http://www.npw.gov.pl/dokumenty/TU-154/protokoly-Wosztyl.pdf): "Po
nastaniu ciszy pierwsza myśl jaka przyszła mi do głowy to, że samolot
się rozbił. Nie pamiętam dokładnie, jakich słów użyłem, ale głośno do
kolegów powiedziałem, że chyba się rozbili. W tym samym momencie z wieży
wyszedł jakiś mężczyzna, którego po rosyjsku zapytaliśmy co się stało.
Wymieniony stwierdził, że samolot odleciał". </span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">(11)
Agnieszka Żulińska (http://www.radiomaryja.pl/bez-
kategorii/otoczylo-nas-rosyjskie-wojsko/): "Od razu wiedziałam, że się
rozbili, zaczęłam krzyczeć. Moi koledzy z załogi nie dowierzali, czułam
bezradność, miałam nadzieję, że dziewczyny przeprowadzają ewakuację, że
ratują pasażerów, chciałam im pomóc. Ale nie wiedziałam, od czego
zacząć, wołałam do ludzi czekających na nasz samolot, żeby im pomogli".
</span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">(12) Artur Wosztyl
(http://www.npw.gov.pl/dokumenty/TU-154/protokoly-Wosztyl.pdf):
"Jednocześnie z lotniska ruszyły znajdujące się tam pojazdy: wozy
strażackie, karetki pogotowia i szereg innych samochodów. Pojazdy te
udały się pasem lotniska w kierunku, z którego słyszeliśmy dobiegające
wcześniej dźwięki". </span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">(13) Artur Wosztyl
(https://www.youtube.com/watch?v=vqu_ZPYCCQA): Moja pierwsza rozmowa po
usłyszeniu tych niepokojących dźwięków, których wcześniej nigdy nie
słyszałem i mam nadzieję nigdy nie usłyszę – rozmowa z DKL-em odbyła się
o godz. 8.38 czasu polskiego. I to też nie od razu było, że... Po
prostu to też, po prostu, niedowierzanie, nie wiadomo, co się dzieje. Po
prostu tutaj samolot powinniśmy byli słyszeć – nie słyszymy. Te dźwięki
wcześniej... (...) I dopiero wykonałem telefon do DKL-a – godzina 8.38
</span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">(14) Artur Wosztyl (<a href="http://www.npw.gov.pl/dokumenty/TU-154/protokoly-Wosztyl.pdf">http://www.npw.gov.pl/dokumenty/TU-154/protokoly-Wosztyl.pdf</a>):
"Bezpośrednio po tym zadzwoniłem z telefonu komórkowego do dowódcy
jednostki i do dyżurnego kierownika lotów w Warszawie, których
powiadomiłem o moich przypuszczeniach. W międzyczasie wszystkie
samochody wróciły w naszym kierunku, opuściły przez bramę wjazdową teren
lotniska i udały się ponownie w kierunku, z którego wcześniej dobiegały
dźwięki". </span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">(15) Artur Wosztyl relacjonował, że kiedy
rozmawiał potem z Marcinem Nojkiem (DKL na Okęciu), ten miał
stwierdzić, że dowódca Jaka dzwonił do niego o godzinie 8:38. Artur
Wosztyl [w: Anita Gargas "Anatomia Upadku 2" - film dokumentalny]: "
Rozmawiałem z DKL-em, do którego zadzwoniłem zaraz po rozmowie z panem
pułkownikiem Raczyńskim. Dyżurny kierownik lotów. I on powiedział, że na
jego telefonie, w połączeniach, które ze mną miał, było (to – przyp.
autora) o godzinie 8:38. </span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">(16) Artur Wosztyl: Jak już
byli na prostej do pasa w Smoleńsku (…) zmniejszyła się widzialność do
około 200 metrów. (…) Muś poszedł do samolotu podać przez radio „Arek
teraz widać dwieście”. (…) Przy tych warunkach, oni wiedzieli, że się
nie da wylądować. (…) Nie znam pilota, który wykonałby coś takiego. </span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">(17)
Autorzy książki "Ostatni lot" (str. 175 – 176): polski TU-154M jest
wyposażony w system antykolizyjny TCAS (…). Na ekranie urządzenia
wyświetlane są informacje – znaczniki – samolotów znajdujących się w
pobliżu, to znaczy nawet w odległości stu kilometrów. Piloci mogą
określić czy te maszyny lecą poniżej, czy powyżej tupolewa. </span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">(18) Remigiusz Muś (<a href="http://www.npw.gov.pl/dokumenty/TU-154/protokoly-Mus.pdf">http://www.npw.gov.pl/dokumenty/TU-154/protokoly-Mus.pdf</a>):
>>Obserwowaliśmy tylko przejeżdżające obok nas pojazdy
ratownicze. Po około 5 minutach nawiązałem łączność z wieżą zapytując
„co z naszą tutką”, odpowiedział mi „żebym wysiadł z samolotu, bo oni
stacjonują 50 metrów od samolotu którym przylecieliśmy.” Spotkaliśmy się
z nim, drżący głosem odpowiedział nam, że tupolew spadł<<. </span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">(19)
Artur Wosztyl
(http://mypis.pl/blogi/2214-as_us/wpisy/2849-kulisy-mordu-
politycznego-iii): "Następnie z wieży wyszedł kolejny mężczyzna w
mundurze, wzrost około 160-165 cm, krótko ostrzyżony, jasny blondyn,
masywnej budowy ciała. Było widać, że jest zdenerwowany, trzęsły mu się
ręce, odpalał papierosa. Do niego podszedł chor. Muś, następnie ja i
por. Kowaleczko". </span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">(20) Remigiusz Muś (zeznanie z
dnia 23 czerwca 2010 roku): „Kiedy wyszedłem, w moją stronę szedł
mężczyzna umundurowany, w wieku około 45-50 lat, niski blondyn o
ogorzałej twarzy. Wtedy też powiedział mi, że TU-154M spadł 1500 metrów
przed pasem. Ten mężczyzna był przerażony, trząsł się i mamrotał, że już
jest po nim.” </span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">(21) Gazeta "Fakt" - anonimowa
relacja jednego z członków załogi Jaka-40/044
(http://www.fakt.pl/K-wa-Co-teraz-ze-mna-bedzie-,artykuly,73696,1.html):
"Gdy auta rosyjskiej obsługi w końcu odjechały, z wieży wybiegł
kontroler, głośno przeklinając. – Krzyczał, że będzie miał straszne
kłopoty, wielkie problemy. Łapał się za głowę, zakrywał rękami twarz,
biegał w kółko i powtarzał, co z nim będzie, że takie straszne kłopoty
będzie miał – opowiada nam członek załogi jaka. Kontrolera dobrze
zapamiętał, bo wyglądał na bardzo starego człowieka, ze zniszczoną,
nalaną, mocno czerwoną twarzą. (…) Po chwili przez okno wieży wyjrzał
człowiek w zielonym mundurze. Wybiegł i zabrał tego kontrolera". </span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">(22) Artur Wosztyl (<a href="http://www.npw.gov.pl/dokumenty/TU-154/protokoly-Wosztyl.pdf">http://www.npw.gov.pl/dokumenty/TU-154/protokoly-Wosztyl.pdf</a>):
"Wtedy do attaché wojskowego w Moskwie (gen. Grzegorza Wiśniewskiego -
przyp. autora) zadzwonił por. Rafał Kowaleczko i uzyskał od niego
informacje, iż samolot się rozbił i jego zdaniem nikt nie przeżył.
Ponadto poinformował on, iż stoi około 20 metrów od statecznika
rozbitego TU – 154M, z którego rozpoznawalna jest jedynie szachownica.
</span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">(23) Artur Wosztyl, tamże: "W międzyczasie opadła całkowicie mgła i poprawiła się widoczność na lotnisku". </span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">(24)
Gazeta "Fakt" - anonimowa relacja jednego z członków załogi Jaka-40/044
(http://www.fakt.pl/K-wa-Co-teraz-ze-mna-bedzie-,artykuly,73696,1.html):
"Wojskowi zamknęli zaraz wieżę, a nam kazali wrócić do Jaka. Nie było z
nimi żadnej dyskusji. Kazali i już. Zamknęli nas na kilka godzin w
samolocie – relacjonuje". </span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">(25) Remigiusz Muś.
Nawigator Jaka-40/044
(http://www.npw.gov.pl/dokumenty/TU-154/protokoly-Mus.pdf): "Po około
godzinie, kiedy nikt się nami nie interesował postanowiliśmy pójść na
miejsce zdarzenia".</span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">(26) Artur Wosztyl
(http://www.npw.gov.pl/dokumenty/TU-154/protokoly-Wosztyl.pdf): "Po
około 2 godzinach od katastrofy postanowiliśmy pójść we trzech zobaczyć
szczątki samolotu i dowiedzieć się, czy ktoś przeżył. Przez te dwie
godziny biłem się z myślami, czy na pewno chcę to zobaczyć. Po dojściu
do końca pasa zauważyłem, że jest tam betonowe ogrodzenie, które
uniemożliwiało dostęp do szczątek samolotu. Z tego powodu prawdopodobnie
udające się na akcję ratowniczą samochody musiały wrócić do bramy
wyjazdowej z lotniska i udać się na miejsce katastrofy zewnętrznej. W
ogrodzeniu były wyłamane dwie płyty betonowe przez które udaliśmy się w
miejsce katastrofy". </span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">(27) Artur Wosztyl,
tamże: "W mojej ocenie szczątki samolotu znajdowały się w odległości 40
metrów od ogrodzenia lotniska i około 500 metrów od progu pasa lekko z
jego lewej strony. Było to mniej więcej w miejscu, z którego do
lądowania podchodził rosyjski samolot IŁ. Szczątki tupolewa były
rozrzucone w pasie od długości 60 metrów i szerokości około 30 metrów.
Wśród połamanego, pozgniatanego i skręcanego metalu zauważyłem fragmenty
wózków podwozia głównego wraz z goleniami, statecznik i części kadłuba.
Ponadto na całym tym obszarze były widoczne fragmenty ciał ludzkich, co
było charakterystyczne, nawet duże fragmenty ciał nie były okryte
odzieżą". </span>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5159977908281922969.post-49187677201637299472020-03-15T12:07:00.000+01:002020-04-04T18:13:43.433+02:00Rozdział XII: Pozorowana próba lądowania Frołowa<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPOFxnOwJSHGKZpbiRLWKCktrS8QBz6IaRZATfOfif8rz1kcy7QzjBpBpX3I_aJm83H_77tycy_B0DWqjx9PkAG-UuWAUoijclMWHgNwfVVQGky9aklEOZOFexMCQzuhU94NPpfcPkFhs/s1600/i%25C5%2582+11.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="810" data-original-width="1024" height="252" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPOFxnOwJSHGKZpbiRLWKCktrS8QBz6IaRZATfOfif8rz1kcy7QzjBpBpX3I_aJm83H_77tycy_B0DWqjx9PkAG-UuWAUoijclMWHgNwfVVQGky9aklEOZOFexMCQzuhU94NPpfcPkFhs/s320/i%25C5%2582+11.jpg" width="320" /></a></div>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;"><b><span style="color: #191919;"><span style="text-decoration: none;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: #ffffff;">23
lutego 2014 roku, na łamach "The Washington Times" ukazał
się artykuł autorstwa Lucji Swiatkowski Cannon pt. „With Russia,
different airline crash, same results”. Pisze ona: „Mniej więcej
w czasie gdy miał podchodzić (polski TU-154M – RM), samolot
należący do rosyjskiego KGB wynurzył się z mgły, latał bardzo
nisko nad lotniskiem, pozorując próbę lądowania, ale przerwał
swoje podejście i odleciał. (...) </span></span></span></span></span></span></b></span></span><br />
<a name='more'></a><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;"><b><span style="color: #191919;"><span style="text-decoration: none;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: #ffffff;">Gdyby faktycznie polski samolot
wówczas lądował, mógłby się z nim zderzyć" (1).</span></span></span></span></span></span></b></span></span><br />
<br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">
</span></span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">Rodzi się tu kilka pytań. Na przykład co znaczy
dla autorki określenie "mniej więcej". Czy oznacza to "50
minut przed" planowanym przylotem Delegacji? Wiemy bowiem, że
Ił-76 przeleciał nisko nad pasem, o godzinie 7:40. Tylko czy
"around the time" nie powinno odczytywać się "mniej
więcej <u>w tym samym</u> czasie"? Bo to by znaczyło, że Ił
latał bardzo nisko nad lotniskiem około 8:30. Tylko tak rozumiejąc
tę frazę, sens mają dalsze słowa artykułu: "gdyby
faktycznie polski samolot wówczas lądował, mógłby się z nim
zderzyć".<br /><br />Druga sprawa z tym związana. Skoro TU-154M
wówczas (a przyleciał zgodnie z planem zawartym w programie wizyty
i miał przyziemiać około 8:30) nie lądował, to co robił? Czekał
na holdingu? Odleciał?<br /><br />Jest jeszcze trzecia kwestia.
"Pozorowanie próby lądowania" przez Iła-76. Skąd "The
Washington Times" ma taką informację? W naszej świadomości
zapisały się przecież "próby lądowania Iła-76", bez
słowa "pozorowane". To jedno słowo zmieniałoby całą
perspektywę patrzenia na "katastrofę".</span></span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">
</span></span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">Okazuje się jednak, że tak mocno mamy
zarejestrowane w naszej świadomości te „próby”, że chyba
nawet nie zwróciliśmy uwagi na oficjalny komunikat Podkomisji do
Ponownego Zbadania Katastrofy Smoleńskiej, która oficjalnie
stwierdziła w swym raporcie, że "z całego systemu komend i
zachowania zarówno samego Frołowa jak i nawigatorów wynika, że
pilot nie miał lądować"(2). Tym samym potwierdzając
twierdzenie autorki artykułu.<br /><br />Obraz jaki wyłania się z tej
krótkiej informacji prasowej zza oceanu, byłby zatem następujący:
Oto w momencie gdy miał podchodzić Tu-154M, pas zablokował mu,
pozorujący lądowanie Ił-76. Polski Air Force One nie mógł zatem
wówczas wylądować, więc podjął inną decyzję. Jaką? Tego z
tekstu się nie dowiemy, natomiast wiadomo nam z niego jeszcze tylko
tyle, że blokujący lotnisko samolot KGB, po pozorowaniu
przyziemienia odleciał.<br /><br />Artykuł Lucji Swiatkowski, to nie
jedyny materiał na temat podejścia Iła-76, tuż przed chwilą w
której lądować miał Prezydencki statek. Tuż po 10 kwietnia, w
jednej z pierwszych analiz zdarzenia, Gazeta Wyborcza donosiła, iż
posiadła ze źródeł wojskowych informację, „że 15 minut przed
lądowaniem prezydenta służby wojskowe lotniska zabroniły lądować
wojskowemu Ił-76”(3). To kolejne podejście Iła, miało by zatem
mieć miejsce, według gazety, około godziny 8:15.<br /><br />Podobnie
informowała w dniu 10 kwietnia 2010 telewizja rosyjska na swym
pierwszym kanale. Tyle tylko, że tu punktem odniesienia był „moment
tragedii”. Według TVR1 „rosyjski samolotu transportu wojskowego
odszedł na lotnisko zapasowe 10 minut przed tragedią”(4). Gdy
przyjmiemy za ten moment funkcjonującą wówczas nieoficjalnie
godzinę 8:40, czy określoną przez gubernatora okręgu smoleńskiego
8:38 (5), wówczas czas podejścia Iła byłby zbliżony do 8:28.
Czyli faktycznie było by to - jak donosił The Washington Times -
„mniej więcej w tym samym czasie” w którym miał lądować
Tupolew.<br /><br />A jeśli już o wiadomościach telewizyjnych mowa, to
również 10 kwietnia 2010, tym razem Telewizja Polska informowała,
że „dziennikarze z Polski (...) potwierdzają, że kwadrans przed
katastrofą Tupolewa do lądowania we mgle szykował się wojskowy
Ił(6)". Tutaj wyliczenie jest łatwiejsze, gdyż pierwsza
informacja o zdarzeniu dotarła do dziennikarzy o 8:40. Trzecie
przejście nad lotniskiem Iła-76 miało by więc mieć miejsce około
8:25.<br /><br />Ten trzeci przelot, a drugą, pozorowaną próbę
lądowania, potwierdzają też milicjanci, którzy jak wiemy
obstawili teren przyległy do lotniska około godziny 8:00, kiedy
pojawiła się mgła. Ci sami, przed których kordonem zdążył
przemknąć się, w ostatniej chwili, Sławomir Wiśniewski. Ci,
których zadaniem było niedopuszczenie postronnych osób do miejsca
„katastrofy”. Do ich zeznań udało się dotrzeć dziennikarzowi
„Wsieci” Markowi Pyzie, który opublikował taką oto relację
jednego z nich: „ Kiedy obejmowałem służbę przy ochronie
obiektu, była jasna słoneczna pogoda, mgły nie było. (...) O
godz. 10.30 (8:30 -RM) na lotnisku Siewiernyj próbował wylądować
samolot transportowy (z powodu mgły dokładnie nie widziałem modelu
i koloru), niniejszy samolot po próbie lądowania zaczął unosić
się i skrył się w nieznanym kierunku.(7)"<br /><br />Żeby
postawić kropkę nad „i” zacytuję tu jeszcze słowa stewardessy
Wosztylowego Jaka-40, która tak to opisywała: „Warunki były tak
trudne, że po drugim podejściu do lądowania z wykonania manewru
zrezygnowała załoga rosyjskiego Iła-76. Było to 15 minut przed
rozbiciem prezydenckiej maszyny.(8)”</span></span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">
</span></span><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;">Jedyną wątpliwość mogą budzić tu słowa o
"drugim podejściu". Kiedy jednak zastanowimy się nad nimi
dokładniej, to dojdziemy do wniosku, że stewardessa ma całkowitą
rację. Przecież przelot Iła nad pasem kołowania, o godzinie 7:55
nie był podejściem. Podejść, a właściwie „pozorowanych prób
lądowania” było tylko dwie – o 7:40 i około 8:25. Co by jednak
na ten temat nie mówić, w słowach Agnieszki Żulińskiej,
znajdujemy potwierdzenie godziny trzeciego przelotu Iła-76
Frołowa.<br /><br />Gdyby więc Wojciech Cegielski, dziennikarz PR,
przyleciał Jakiem, o godzinie 8:15, to jak najbardziej, z okien
swego samolotu, kiedy ten był jeszcze na „pasach odkołowywania”
(9), mógł widzieć przelatujący nad taflą lotniska rosyjski
transportowiec (10).<br /><br />Trzy zeznania wskazują też na to, że
Ił-76 tym razem nie nadleciał jak uprzednio (dwukrotnie) od
wschodu. Operator TV Polsat, Paweł Wuldarczyk - ten sam który się
dopominał o członków Delegacji z „drugiego polskiego samolotu”
- mówił, 10 kwietnia, na antenie swojej macierzystej stacji: >>Jak
my lądowaliśmy, to startował jakiś samolot. I nasz pilot, z tego
specjalnego pułku powiedział: „hu, duży zuch, jak on to zrobił,
w ogóle bokiem, nie wiadomo” – znaczy on był zadziwiony, że on
startował, ten samolot (…)<<(11) Wrażenie startu mogło u
dziennikarza łatwo powstać, jeśli Ił-76 podchodził od zachodu,
po czym przeszedł nad pasem i wzbił się w kierunku z którego
nadleciał Jak-40, którym on podróżował.<br /><br />Tę tezę
potwierdzałyby też słowa i zachowanie, zarówno Ambasadora Jerzego
Bahra, jak i pracownika Kancelarii Prezydenta - Marcina
Wierzchowskiego.<br /><br />Pierwszy z nich relacjonował telefonicznie z
miejsca "katastrofy" Ministrowi Spraw Zagranicznych –
Sikorskiemu: "Myśmy słyszeli tylko jak przelatywał nad
lotniskiem nisko, potem wszystkie samochody zaczęły jechać w
tamtym kierunku.(12)" Samochody owszem, rzeczywiście, pojechały
w kierunku wschodniej krawędzi lotniska, przejechały obok
"dziennikarskiego" Jaka-40 i stojącej przed nim załogi
porucznika Wosztyla, a dotarłszy do progu, i po stwierdzeniu, że
nie ma śladów, aby samolot wylądował i przejechał poza początek
pasa (13) zawróciły; ponownie przejechały obok Jaczka, po czy
wyjechały przez bramę, by od ulicy Kutuzowa dostać się na
złomowisko. Czy nie oznaczałoby to, że samolot nadleciał z
zachodu? Jeśli tak było, to Ił jak widać bardzo skutecznie
"pozorował" nie tylko manewr lądowania, ale również
samego Tupolewa, co we mgle trudne nie było (Ił ma dokładnie takie
same silniki jak Tu-154M, a z miejsca, w którym stał Bahr był
tylko słyszany).<br /><br />A co miał do powiedzenia w tej sprawie,
czekający wraz z Ambasadorem Marcin Wierzchowski? Twierdzi, że
usłyszał „świst silników Tupolewa”. Zapamiętał też, że
„potem była cisza” (14). Cóż, chwilę ta cisza musiała trwać,
skoro Ił musiał przelatywać nad pasem pomiędzy 8:25, a 8:28,
natomiast reakcja Rosjan (15), którzy się „zakołysali”
nastąpiła zapewne dopiero gdzieś około 8:35 (16). Taką bowiem
godzinę rozwoju zdarzeń podaje Wosztyl.(17)<br /><br />To
podejście i przyziemienie, czyli pozorowaną próbę lądowania
Iła-76 musieli też widzieć na swych urządzeniach (TCAS) piloci
lecący PLF-101. Będąc na kręgu pytają bowiem w pewnym momencie
Remigiusza Musia o to czy "Rosjanie już przylecieli?" Ten
odpowiada, że Ił-76 dwa razy podchodził (7:40; 8:25), po czym
odleciał(18). Słowa te widocznie zgadzają się z tym co piloci</span> Tutki widzą na ekranie radaru, bo kwitują to tylko krótkim
"Dzięki".<br /><br />Nie jest to dla załogi i pasażerów
Tupolewa dobra wiadomość. Robi się bowiem coraz gęstsza mgła, a
samolot KGB, odchodząc na wschód, a precyzyjniej - kierując na
Twer, leci w tym momencie na spotkanie z nimi. </span>
<br />
....................................................................................<span style="font-size: small;">
</span>
<br />
<i>(1) Lucja Swiatkowski Cannon The Washingotn Times
(https://www.washingtontimes.com/news/2014/jul/23/cannon-different-airline-crash-same-results/):
Mniej więcej w czasie gdy miał podchodzić, samolot należący do
rosyjskiego KGB wynurzył się z mgły, latał bardzo nisko nad
lotniskiem, pozorując próbę lądowania, ale przerwał swoje
podejście i odleciał. To wydarzenie nie zostało wyjaśnione przez
władze rosyjskie, a powód dla którego Ił tam się znalazł nie
jest znany. Gdyby faktycznie polski samolot wówczas lądował,
mógłby się z nim zderzyć. </i>
<br />
<i>(2) Raport pracy Podkomisji do Ponownego Zbadania Katastrofy
Smoleńskiej (prezentacja z 10.04.2017 https://youtu.be/dVDea7N-TR0):
Z całego systemu komend i zachowania zarówno samego Frołowa jak i
nawigatorów wynika bowiem, że pilot nie miał lądować (...) </i>
<br />
<i>(3) Gazeta Wyborcza:
http://wyborcza.pl/1,76842,7752603,Odradzano_ladowanie.html#ixzz1HzIOY6kf
Źródła wojskowe podają, że 15 min przed lądowaniem prezydenta
służby kontrolne lotniska zabroniły lądować wojskowemu Ił-76 ze
względu na złe warunki. </i>
<br />
<i>(4) Program Pierwszy rosyjskiej TV z 10 kwietnia 2010
(http://www.1tv.ru/news/2010/04/10/149512-v_aviakatastrofe_v_smolenskoy_oblasti_pogib_prezident_polshi_leh_kachinskiy):
Według informacji podanych przez program pierwszy, 10 minut przed
tragedią rosyjski samolot transportu wojskowego, który miał
wylądować na tym lotnisku, odszedł na lotnisko zapasowe. </i>
<br />
<i>(5) Siergiej Antufiew , gubernator obłasti smoleńskiej, w
filmie Anity Gargas „Anatomia upadku – 2” (
https://www.youtube.com/watch?v=vrPHWhwcD-c ). </i>
<br />
<i>(6) Relacja TVP z 10 kwietnia - spiker (fragment filmu "Pył
na wietrze" https://www.youtube.com/watch?v=oWUCO6xLPG0 ):
Dziennikarze z Polski, którzy godzinę wcześniej wylądowali na tym
samym lotnisku, potwierdzają, że kwadrans przed katastrofą
Tupolewa, do lądowania we mgle szykował się wojskowy Ił. </i>
<br />
<i>(7) „Wsieci” (fragment zeznania rosyjskiego milicjanta z
artykułu Marka Pyzy „Awaria za awarią (…) ujawniamy nowe fakty
(...)”): Kiedy obejmowałem służbę przy ochronie obiektu, była
jasna słoneczna pogoda, mgły nie było. (...) O godz. 10.30 (8:30
-RM) na lotnisku Siewiernyj próbował wylądować samolot
transportowy (z powodu mgły dokładnie nie widziałem modelu i
koloru), niniejszy samolot po próbie lądowania zaczął unosić się
i skrył się w nieznanym kierunku. </i>
<br />
<i>(8) Agnieszka Żulińska - stewardessa Jaka-40/044, która
według książki „Kto naprawdę ich zabił?”, K. Galimskiego I
P. Nisztora (str. 50) powiedziała: Warunki były tak trudne, że po
drugim podejściu do lądowania z wykonania manewru zrezygnowała
załoga rosyjskiego iła-76. Było to 15 minut przed rozbiciem
prezydenckiej maszyny. </i>
<br />
<i>(9) Wojciech Cegielski - Archiwum Polskiego Radia 24
(https://www.polskieradio24.pl/130/2351/Artykul/819813,Smolensk-Trzecia-rocznica-tragicznej-katastrofy)
- Myśmy go widzieli dlatego, że myśmy byli na takich drogach
kołowania, znaczy na takich betonowych płytach, które służyły
za drogę odkołowywania. Ja myślę, że myśmy byli od niego 50
metrów, od pasa startowego, może. I kątem oka ja to zauważyłem.
Koledzy, którzy siedzieli po drugiej stronie, przy oknach, które
akurat były skierowane na pas startowy widzieli tego Iła. </i>
<br />
<i>(10) Tamże - "Wylądowaliśmy, odkołowywaliśmy i
właśnie wtedy nadleciał ten Ił, zachwiał się i odleciał. "
</i>
<br />
<i>(11) Paweł Wudarczyk - operator Polsat News: (
http://www.youtube.com/watch?v=vTulgxIJjmQ ): Jak my lądowaliśmy,
to startował jakiś samolot. I nasz pilot, z tego specjalnego pułku
powiedział: „hu, duży zuch, jak on to zrobił, w ogóle bokiem,
nie wiadomo” – znaczy on był zadziwiony, że on startował, ten
samolot (…) </i>
<br />
<i>(12) Jerzy Bahr (Ambasador RP w Rosji – transkrypcja rozmowy
telefonicznej Bahr – Sikorski, z dnia 10 kwietnia 2010 r.):"Myśmy
słyszeli tylko jak przelatywał nad lotniskiem nisko, potem
wszystkie samochody zaczęły jechać w tamtym kierunku."
</i>
<br />
<i>(13) Gerard Kwaśniewski (BOR-owiec, ochrona ambasadora -
https://wpolityce.pl/polityka/107833-oficer-bor-ktory-byl-na-lotnisku-wszystkie-nasze-polaczenia-z-tego-czasu-z-tego-miejsca-zniknely-z-telefonow):
Jakoś docieramy do końca pasa. Muszą być ślady kół.
Przejechaliśmy z 50 metrów po trawie. Nie ma nic, żadnego śladu.
Zawracamy, wyjeżdżamy z lotniska na drogę. </i>
<br />
<i>(14) Marcin Wierzchowski (Kancelaria
Prezydenta-https://niezalezna.pl/13726-swist-silnikow-i-cisza) : (…)
usłyszałem świst silników tupolewa. Poznałem, bo leciałem nim
wiele razy przy okazji różnych wizyt. Zapamiętałem, że potem
była cisza. Pierwsze, co mi przyszło do głowy, to: „kurczę,
wylądowali”. Powiedziałem do ambasadora Bahra: „panie
ambasadorze, jedziemy, chyba wylądowali” Pamiętam tylko ciąg
silników, bo dzieliła nas spora odległość, mogło być około
800 m. (...) … on po prostu dodał ciągu. (...) nie pamiętam
huku! Pamiętam ciszę. Pamiętam tak, że po prostu był świst
silników i cisza. To znaczy ja nie zapamiętałem, mój mózg nie
zapamiętał, huku. Cisza... </i>
<br />
<i>(15) Gerard Kwaśniewski (BOR-owiec, ochrona Ambasadora -
https://wpolityce.pl/polityka/107833-oficer-bor-ktory-byl-na-lotnisku-wszystkie-nasze-polaczenia-z-tego-czasu-z-tego-miejsca-zniknely-z-telefonow):
Jest zimno, dwa stopnie, siedzimy w samochodzie, działa ogrzewanie.
Nagle widzę, jak z lewej strony rusza rząd samochodów z kolumny
prezydenckiej. Są dokładnie przed nami, 30-40 metrów. Nagle
kolumna się zatrzymuje, z samochodów wysiadają ludzie z rosyjskiej
Federalnej Służby Ochrony i nasłuchują. Coś nietypowego!
Wysiadam. Czego nasłuchiwać — samolot wylądował albo nie. Potem
powiedzieli, że usłyszeli wycie silnika, potężny huk i — cisza.
Mgła ma to do siebie, że trochę tłumi dźwięki. My nic nie
słyszymy, ale oni się dziwnie zachowują, więc szybko wracam do
samochodu. "Panie ambasadorze, coś jest nie tak". Jak
dojechaliśmy do Rosjan, oni już odjeżdżali. "Co jest?"
— krzyczę. "Tutka przejechała pas!". Tak powiedzieli —
przejechała pas. Znaczy — nie wyhamowała. </i>
<br />
<i>(16) Jerzy Bahr (Ambasador –
https://opinie.wp.pl/jerzy-bahr-o-katastrofie-w-smolensku-nagle-zrobilo-sie-kompletnie-bialo-6016710259229313a):
Minął termin przylotu, a harmonogram pobytu delegacji prezydenckiej
był bardzo napięty. W pewnej chwili Rosjanie się nagle jakby
zakołysali. Można powiedzieć, że przysiedli z wrażenia. Jeśli
naraz coś dziwnego dzieje się z całą grupą to znaczy, że coś
się stało. Normalnie ludzie się tak nie zachowują. Nagle pojawiła
się też straż pożarna, która we mgle, przecinając boisko,
mknęła w stronę, gdzie miał lądować samolot. To było coś
nienormalnego. Nikt nie jeździ po pasie, na którym za chwilę ma
się odbyć lądowanie. Podjąłem decyzję, że jedziemy za tym
wozem strażackim. </i>
<br />
<i>(17) Artur Wosztyl. Zeznanie z 10.04.2010
(http://www.npw.gov.pl/dokumenty/TU-154/protokoly-Wosztyl.pdf): W
tych warunkach musieliśmy jedynie go nasłuchiwać, gdyż widoczność
była bardzo ograniczona i nie można byłoby go zauważyć. Było to
około godziny 8:35 polskiego czasu. Stojąc przy swoim samolocie
usłyszeliśmy dźwięk silników TU-154M podchodzącego do
lądowania. (...) Był to dźwięk podejścia do lądowania w
ustalonym zakresie pracy silników. </i>
<br />
<i>(18) Stenogramy - Robert Grzywna(PLF-101): A Rosjanie już
przylecieli? Remigiusz Muś (PLF-034): Ił dwa razy odchodził i
chyba gdzieś odlecieli. </i>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5159977908281922969.post-58440378175923286752020-03-12T18:16:00.002+01:002020-04-04T09:38:17.422+02:00Rozdział XI: Mglisty szlak. Godzina 8:15 Tupolew kontaktuje się ze smoleńską wieżą<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFtpXIEkShnNYUphLUxK1uD9egyzGLLiVqnD2SeQDMatM7dPLtUf_rNW4Lx6c9sdS06UtG1ZrofEHHJsaBtx_Uz4F511yhXN8EjnGK41Lik9p-gCfFjhK7piQcyywtR8UBMAtUTTHhb60/s1600/xubs07.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="529" data-original-width="793" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFtpXIEkShnNYUphLUxK1uD9egyzGLLiVqnD2SeQDMatM7dPLtUf_rNW4Lx6c9sdS06UtG1ZrofEHHJsaBtx_Uz4F511yhXN8EjnGK41Lik9p-gCfFjhK7piQcyywtR8UBMAtUTTHhb60/s320/xubs07.jpg" width="320" /></a></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: large;">Kiedy
generał Wiśniewski, wraz ze swym zastępcą opuszczają gościnny
pokład "Wosztylowego" Jaka-40, jego nawigator - Remigiusz
Muś, siada ponownie na miejscu pierwszego pilota. Już od dłuższej
chwili niecierpliwie wypatrywał, kiedy goście wyjdą, aby móc
spokojnie posłuchać radiostacji. Ciekawi go co też słychać w
eterze od strony zachodniej.</span></div>
<a name='more'></a><br />
<span style="font-size: large;">
</span><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: large;">Piętnaście minut po godzinie ósmej
załoga Tupolewa kontaktuje się ze smoleńską wieżą.</span><br />
<span style="font-size: large;">
</span><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: large;">Muś poprawia jakość dźwięku, aby
można się było lepiej wsłuchać w korespondencję pomiędzy Tu
-154M i kontrolą lotów, która naprowadza „Tutkę" na
lotnisko w Smoleńsku(1). Cała ekipa małego samolotu siedzi ciasno
skupiona w kokpicie. Każdy pragnie być jak najbliżej radiostacji.
Nie chcą uronić ani jednego słowa. Już sama obecność Iła-76,
który przelatywał nad nimi jeszcze dwadzieścia minut temu(2)
pozwala przypuszczać, że Rosjanie gotowi są zrobić wszystko(3),
aby uniemożliwić Delegacji lądowanie na XUBS. Jakby jednak nie
było tego dość, że nad lotniskiem krąży Ił-76, to jeszcze po
ostatnim przelocie Frołowa, widoczność na „Siewiernym"
wyraźnie się pogorszyła. I chociaż teraz znów zaczyna się
przejaśniać, to niewykluczone, że za chwilę mgła pojawi się
ponownie. Kolejną, gęstą jak dym z mokrego kartofliska, falą.</span><br />
<span style="font-size: large;">
</span><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: large;">Chorąży Remigiusz Muś zezna za
kilka godzin, że dwadzieścia minut po odlocie Iła z głośnika
radiostacji usłyszał załogę Tupolewa, zbliżającego się do
rejonu lotniska(4). Natomiast dowódcy Jaka-40, porucznikowi
Arturowi Wosztylowi udało się z kolei zapamiętać, że Tutka
kontaktowała się kolejno - z Mińskiem i Moskwą, a na końcu ze
smoleńskim(5) „Korsażem"(6). Załoga Jaka-40 słyszy zatem
komunikaty Tupolewa już w momencie, gdy ten podchodzi do punktu
ASKIL(7). To jest mniej więcej od chwili, kiedy przekracza granicę
Białorusi i Rosji. Płk Paweł Plusin, z kontroli lotów w Smoleńsku
zezna potem, że kontakt samolot nawiązał z nim o godzinie 8:15(8).
Godzinę tę potwierdził potem Minister Obrony Narodowej w rozmowie
z przewodniczącym KBWLLP(9).</span><br />
<span style="font-size: large;">
</span><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: large;">Jak wiemy ze sporządzonego w dniu
18.03.2010 roku calsignu(10) - Tupolew od punktu ASKIL, do momentu
lądowania w Smoleńsku leci tylko 7 minut. Tyle tylko, że plan z 18
marca zakładał, iż będzie podchodzi on do lotniska od zachodu.
Kursem 79 stopni. Tymczasem według zeznań załogi Jaka, PLF-101 ma
w tym dniu nadlatywać tak samo jak i oni - od wschodu. Czyli kursem
259(11). W takim zaś przypadku, czas przelotu Tutki od punktu ASKIL
do momentu lądowania powinien wynieść więcej niż siedem. Było
by to jakichś piętnaście minut. Powiedzmy, że maksymalnie
dwadzieścia. Powinien więc lądować na XUBS o godzinie 8:25;
najpóźniej zaś o 8:30. Czyli zgodnie z harmonogramem uroczystości,
zapisanym w planie wizyty. </span>
<br />
<span style="font-size: large;">
</span><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: large;">Remigiusz Muś wytęża słuch. Od
dłuższego czasu nie słyszy już żadnej komunikacji pomiędzy
kontrolą lotów, a Iłem-76. Dochodzi więc do wniosku, że ten
musiał odlecieć. Nawigator ledwo dostrzegalnym ruchem dostraja
radio, aby móc jeszcze lepiej słyszeć nadlatujących. Jest
świadkiem tego, jak rosyjski kontroler pyta załogi TU-154M o
lotniska zapasowe. Któryś z chłopaków na pokładzie odpowiada mu,
że są nimi Witebsk oraz Moskwa(12). Muś doskonale wie, co oznacza
to pytanie. Rosjanie będą chcieli odesłać samolot gdzie indziej.
Zrobić to, czego wojskowi planiści i Kancelaria Prezydenta obawiali
się najbardziej(13). Z jego ust wyrywa się bezgłośne
przekleństwo. Z lasu zdaje się nadciągać kolejna fala mgły.</span><br />
<span style="font-size: large;">
</span><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: large;">Drugi pilot Tupolewa Robert Grzywna
zdaje sobie równie dobrze sprawę, o jakich zamiarach kontroli lotów
świadczą pytania o ilość paliwa i lotniska zapasowe. Postanawia
wywołać więc załogę polskiego samolotu znajdującego się już
na lotnisku w Smoleńsku. Przechodzą na częstotliwość, na której
- według niepisanej umowy - można nieoficjalnie porozmawiać. Artur
Wosztyl informuje pilotów Tu-154M, że na XUBS co jakiś czas
pojawiają się gęste opary, które po chwili zanikają. Mówi im
też, że przed momentem do lądowania, już po raz drugi zresztą,
przymierzał się Ił-76. I, że prawdopodobnie odleciał. Sugeruje
nawet, żeby i oni - podobnie jak rosyjski transportowiec -
spróbowali dwukrotnie podejść. A jeśli za drugim razem nie uda
się wylądować – dowódca "dziennikarskiego Jaka sugeruje,
aby polecieli na "zapasowe". Do Moskwy. Czy mówi tak od
siebie, czy lotnisko to podpowiedzieli mu niedawni goście? </span>
<br />
<span style="font-size: large;">
</span><span style="font-size: large;"><em><span style="font-family: Georgia, serif;">- 1-0-1, mówi "Korsaż",
temperatura plus dwa, ciśnienie siedem - czterdzieści pięć.
Warunków do lądowania nie ma.</span></em></span><br />
<span style="font-size: large;">
</span><span style="font-size: large;"><em><span style="font-family: Georgia, serif;">- Dziękuję. Jeśli można
spróbujemy jednak podejść. Jeśli nie trafimy na dobre warunki, to
wówczas odejdziemy na drugi krąg.</span></em></span><br />
<span style="font-size: large;">
</span><span style="font-size: large;"><em><span style="font-family: Georgia, serif;">- 1-0-1. A czy po kontrolnym
podejściu wystarczy wam paliwa, aby dolecieć na lotnisko zapasowe?</span></em></span><br />
<span style="font-size: large;">
</span><span style="font-size: large;"><em><span style="font-family: Georgia, serif;">- Wystarczy.</span></em></span><br />
<span style="font-size: large;">
</span><span style="font-size: large;"><em><span style="font-family: Georgia, serif;">- Zrozumiałem. </span></em></span>
<br />
<span style="font-size: large;">
</span><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: large;">W kokpicie Jaka jest ciasno i duszno
od emocji. Rozgrzane powietrze wibruje od elektrycznych trzasków
radiowej aparatury. Na szybę kabiny wypełzają maleńkie kropelki
potu. Zacierają i tak mglący i coraz bardziej szroniący, jak obraz
starego telewizora, krajobraz.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, serif;">..............................................................................
</span>
<br />
<em><span style="font-family: Georgia, serif;"><span style="font-size: x-small;">(1)
Artur Wosztyl. Zeznanie z 10.04.2010
(http://www.npw.gov.pl/dokumenty/TU-154/protokoly-Wosztyl.pdf): "W
trakcie oczekiwania na przylot TU-154M na dwóch swoich radiostacjach
mieliśmy nastawione częstotliwości, które używaliśmy w trakcie
przelotu i na których nasłuchiwaliśmy korespondencji kolegów.
Około 20 do 30 minut przed katastrofą TU-154M usłyszeliśmy ich
korespondencję radiową z kontrolą obszaru albo Mińsk lub Moskwy.
Była to proceduralna korespondencja, która kierowała ich na
lotnisko w Smoleńsku".</span></span></em><br />
<em><span style="font-family: Georgia, serif;"><span style="font-size: x-small;">(2)
Remigiusz Muś. Zeznanie z 10.04.2010
(http://www.npw.gov.pl/dokumenty/TU-154/protokoly-Mus.pdf):
"Widziałem tego Iła, który po drugiej nieudanej próbie
lądowania odleciał. Po kolejnych około 20 minutach z głośników
naszej radiostacji usłyszeliśmy załogę naszego tupolewa
zbliżającego się do rejonu lotniska. Pamiętam, że załoga
prowadziła korespondencję z wieżą kontrolną, która kierowała
ich aby znaleźli się na kursie odwrotnym do lądowania w celu
wykonania zejścia do lądowania. (z zeznań Musia wynika zatem, że
była to godzina 7:25+30+20 = 8:15, co potwierdza zeznanie Pliusnina
o przejściu ASKIL około 8:10 - RM) "</span></span></em><br />
<em><span style="font-family: Georgia, serif;"><span style="font-size: x-small;">(3)
Jerzy Bahr
(http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,title,Jerzy-Bahr-o-katastrofie-w-Smolensku-nagle-zrobilo-sie-kompletnie-bialo,wid,16029603,wiadomosc.html):
I to jednoznacznie było powiedziane: Rosjanie będą robić
wszystko, żebyśmy tam "nie siedli".</span></span></em><br />
<em><span style="font-family: Georgia, serif;"><span style="font-size: x-small;">(4)
Remigiusz Muś
(http://www.npw.gov.pl/dokumenty/TU-154/protokoly-Mus.pdf): "Po
kolejnych około 20 minutach z głośnika naszej radiostacji
usłyszeliśmy załogę naszego tupolewa zbliżającego się do
rejonu lotniska. Pamiętam, że załoga prowadziła korespondencję z
wieżą kontrolną, która kierowała ich (wektorowała) aby znaleźli
się na kursie odwrotnym do lądowania, w celu wykonania zajścia do
lądowania." </span></span></em>
<br />
<em><span style="font-family: Georgia, serif;"><span style="font-size: x-small;">(5)
Artur Wosztyl, tamże: "Była to proceduralna korespondencja,
która kierowała ich na lotnisko w Smoleńsku. Korespondencja była
prowadzona w języku angielskim. Po jej zakończeniu swoją
radiostacją wywołaliśmy kolegów z TU-154M, aby przeszli na
częstotliwość od 1 do 5". </span></span></em>
<br />
<em><span style="font-family: Georgia, serif;"><span style="font-size: x-small;">(6)
Korsaż" czyli po rosyjsku „Gorset" - operacyjna nazwa
kontroli lotów na lotnisku „Siewiernyj"</span></span></em><br />
<em><span style="font-family: Georgia, serif;"><span style="font-size: x-small;">(7)
Punkt w nawigacji lotniczej, znajdujący się na granicy
rosyjsko-białoruskiej</span></span></em><br />
<em><span style="font-family: Georgia, serif;"><span style="font-size: x-small;">(8)
Paweł Pliusnin (Kontroler Lotów Smoleńsk): Około godziny 10:10
(8:10 – RM) dostałem informację od dyspozytora, iż polski
samolot TU-154 „Polskij Falstrot” (jego sygnał wywoławczy)
powinien przekraczać „ASKIL” jeden z punktów wyjścia z
kierunku zachodniego. Około godziny 10:15 (8:15 - RM) samolot Tu-154
nawiązał kontakt ze mną. </span></span></em>
<br />
<em><span style="font-family: Georgia, serif;"><span style="font-size: x-small;">(9)
Bogdan Klich (do Eugeniusza Klicha 22 kwietnia 2010 r.): ja nie
dysponuję w tej chwili żadną obszerniejszą wersją poza tą
pańską, dotyczącą tak szczegółowych parametrów, jak na
przykład kwestia, że o godz. 10:15 czy tamtego czasu o 8:15 był
pierwszy kontakt (...)</span></span></em><br />
<em><span style="font-family: Georgia, serif;"><span style="font-size: x-small;">(10)
Calsign - plan lotu</span></span></em><br />
<em><span style="font-family: Georgia, serif;"><span style="font-size: x-small;">(11)
Artur Wosztyl, tamże: "Na zadane pytanie zeznaje; w dniu
10.04.2010 r. TU-154 podchodził do lądowania kursem 259". </span></span></em>
<br />
<em><span style="font-family: Georgia, serif;"><span style="font-size: x-small;">(12)
Remigiusz Muś. Zeznanie z 23.06.2010: "Kontroler pytał się
TU-154M jakie są jego zapasowe lotniska. Ktoś z załogi
odpowiedział, że Witebsk i Moskwa".</span></span></em><br />
<em><span style="font-family: Georgia, serif;"><span style="font-size: x-small;">(13)
Jerzy Bahr: Z polskiej strony była pod tym względem wielka
nieufność, tzn. nie wierzono w dobrą wolę gospodarzy. Uważano,
że Rosjanie chcą wymusić lądowanie gdzie indziej, (...) I to
jednoznacznie było powiedziane: Rosjanie będą robić wszystko,
żebyśmy tam "nie siedli".</span></span></em><br />
</div>
Unknownnoreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-5159977908281922969.post-85146816372748602872020-03-05T13:42:00.001+01:002020-04-10T17:07:59.360+02:00Rozdział X: Niespójne relacje dziennikarzy, drugi Jak-40<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOto8Y5M4-8tJb0cEqGm7lymhkUIoFkpaX-bnVQ3ATjlg7am5zJUrunLrydH6RIKfRn7ZrMcNnu8oHrkXDWvJZRXXNIkSOS9U6o6h0yKGi79dQlSz0ERRj3HYcqtagVIO06IYLHwhH0_Q/s1600/cegielski-siezieniewski.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="451" data-original-width="1600" height="90" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOto8Y5M4-8tJb0cEqGm7lymhkUIoFkpaX-bnVQ3ATjlg7am5zJUrunLrydH6RIKfRn7ZrMcNnu8oHrkXDWvJZRXXNIkSOS9U6o6h0yKGi79dQlSz0ERRj3HYcqtagVIO06IYLHwhH0_Q/s320/cegielski-siezieniewski.png" width="320" /></a></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<div align="JUSTIFY">
<span style="font-size: large;"><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">W
dzieciństwie bardzo lubiłem zabawę jaką, co tydzień, oferował
magazyn „Przekrój”. W środku tygodnika umieszczone były zawsze
dwa rysunki. Niemal identyczne. Gdy się im jednak przyszło bliżej
przyjrzeć, okazywało się, że różnią się kilkoma
niedostrzegalnymi na pierwszy rzut oka szczegółami. </span></span></span></i></span></div>
<br />
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">Pamiętając o tym,
postanowiłem przyjrzeć się relacjom dziennikarzy, którzy to - jak
relacjonowali – wszyscy mieli przylecieć jednym i tym samym
Jakiem-40 pod dowództwem Artura Wosztyla.</span><br />
<a name='more'></a><br />
<span style="font-size: large;">
</span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">Czy jest to możliwe, że
zostali oni jednak rozdzieleni na dwa samoloty? Dwa Jaki? Jeśli tak
było, to ich relacje powinny się czymś różnić, nawet jeśli
potem różnice te, powoli się zacierały.</span><br />
<span style="font-size: large;">
</span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">Dziennikarz Ferenc Chudy
twierdził stanowczo, że gdy dziennikarze wylądowali, a także
wtedy, gdy wyjeżdżali do Katynia nie zauważył ani na lotnisku „aż
do końca pasa”, ani też na parkingu przed lotniskiem żadnej
kolumny samochodów. „A wówczas jeszcze nie było mgły” –
mówi Piotr Ferenc-Chudy. Okazuje się, że korespondent bardzo
dokładnie pamięta nawet to, jakie się tam znajdowały pojazdy.
„Były to jakieś rosyjskie auta, między innymi wołga i bus –
chyba karetka pogotowia"(1).” No cóż, kolumna aut
dyplomatycznych na pewno rzuciła by mu się w oczy. W jej skład
musiało przecież wchodzić co najmniej jedenaście pojazdów(2), w
tym trzy autobusy i Mercedes klasy S dla Prezydenta(3). Gdyby te
były, Ferenc-Chudy na pewno by je zauważył.</span><br />
<span style="font-size: large;">
</span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">W tej jego relacji
chciałbym zwrócić uwagę na dwa elementy – informację, że
„wtedy jeszcze nie było mgły”, a także, że na pewno nie było
Prezydenckiej kolumny samochodów.</span><br />
<span style="font-size: large;">
</span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">Z kolei inny dziennikarz,
Wojciech Cegielski, który podróżował Jakiem-40 wspomina w 2013
roku(4): „Wysiedliśmy z samolotu, natychmiast nas wsadzono do busa
i tam już widzieliśmy, że czekają przygotowane samochody dla
prezydenta, no i innych ważniejszych osób, no i dwa, albo trzy,
jeśli tak dobrze pamiętam autobusy dla pozostałych członków
delegacji. Cały personel, to znaczy, sporo personelu ambasady w
Moskwie już też tam było na miejscu.” Jest tu informacja o dwóch
albo trzech autobusach. Taką też ich liczbę przewidywał protokół
dyplomatyczny. Tych autobusów nie ma w relacji Chudego-Ferenca. Tak
jak i nie ma samochodów dyplomatycznych, których z kolei w historii
Cegielskiego wyraźnie są obecne.</span><br />
<span style="font-size: large;">
</span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">Inny dziennikarz,
pracownik dziennika „Fakt” zwrócił uwagę na jeszcze inne
detale. „Gdy wsiadaliśmy do podstawionego autobusu, którym
jechaliśmy do Katynia, zobaczyłem limuzyny z biało-czerwonymi
flagami. Czekały na prezydencką delegację”(5).</span><br />
<span style="font-size: large;">
</span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">Wydawałoby się, że
pierwsza z relacji wyklucza dwie pozostałe. Niekoniecznie jednak tak
jest. W „praskim” uzasadnieniu o umorzeniu śledztwa znajdujemy
wiadomość, że kolumna samochodów mogła pojawić się dopiero
wraz z przyjazdem przedstawicieli rosyjskich władz(6). A ci, jak
wynika z relacji Gubernatora obwodu Smoleńskiego, oraz Ambasadora
Bahra, mieli pojawić się o ósmej. Czy oznaczałoby to, że Piotr
Chudy-Ferenc leciał pierwszym z Jaków który lądował na
Siewiernym o 7:25, gdy jeszcze nie było mgły, i odjechał do
Katynia przed drugim przelotem Iła, o 7:56, zaś Wojciech Cegielski
i Jerzy Kubrak lądowali drugim z Jaków, około godziny 8:15?
Gdybym, na podstawie jednej tylko różnicy w relacjach, odpowiedział
na tak postawione pytanie twierdząco, to popełnił bym – moim
zdaniem – nadużycie. </span>
<br />
<span style="font-size: large;">
</span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">Przyjrzyjmy się sylwetce
Wojciecha Cegielskiego. 10 kwietnia był on reporterem Polskiego
Radia IAR, oraz TVP Info. A ogólnie jest - korespondentem
zagranicznym i wojennym, specjalizującym się w tematyce USA i NATO.
Był wysłannikiem do Iranu, Afganistanu, krajów objętych „arabską
wiosną”, oraz na Ukrainę doby „pomarańczowej rewolucji”.</span><br />
<span style="font-size: large;">
</span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">O godzinie 9:29(7), kiedy
to jeszcze powszechnym było mniemanie, że na lotnisku w Smoleńsku
coś stało się z Prezydenckim Jakiem-40, ze studia TVP-Info na
Woronicza padły takie oto słowa: „W samolocie był także nasz
reporter Wojciech Cegielski. Połączyliśmy się właśnie z nim w
tej chwili. Wojtku, powiedz co dzieje się w Smoleńsku?"(8).
Skąd u Siezieniwskiego (zadającego mu to pytanie ze studia w
Warszawie) mogło powstać mniemanie, że Cegielski leciał
Prezydenckim samolotem, który uległ wypadkowi (wówczas oficjalny
komunikat MSZ głosił, że wypadkowi uległ „Prezydencki Jak-40",
który wypadł z pasa)(9)? Akurat na to pytanie odpowiedź jest
bardzo prosta. Sam Cegielski mówił przecież dopiero chwilę
wcześniej, na antenie telewizji publicznej, że Prezydent już
wylądował(10). Był jednym z najlepiej poinformowanych
dziennikarzy, wtajemniczonych w kulisy tej podróży. Pytanie było
więc zasadne. </span>
<br />
<span style="font-size: large;">
</span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">Co odpowiada na nie
Cegielski? Wyjaśnia, że nie leciał z Prezydentem Kaczyńskim, gdyż
ten podróżował Tupolewem, a on sam dotarł na miejsce „<u>pół
godziny wcześniej</u> (podkreślenie moje), inną maszyną"(11)".”
Ponieważ informacja o "katastrofie" dociera do Katynia po
8:40, a planowy przylot Prezydenta to 8:30, zatem wynika z tego, że
Cegielski musiał do Smoleńska przylecieć pomiędzy 8:00, a 8:15.
"Inną maszyną", rzecz jasna. </span>
<br />
<span style="font-size: large;">
</span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">Przede mną leżą
relacje trzech dziennikarzy: Pawła Świądra(12), Marcina
Wojciechowskiego(13), oraz Piotra Ferenca-Chudego(14). Wszyscy trzej
byli na liście pasażerów „dziennikarskiego” Jaka-40. Wszyscy
trzej mówią, że widzieli Iła-76 w momencie gdy już wyszli na
zewnątrz. Z samolotu. </span>
<br />
<span style="font-size: large;">
</span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">W przypadku Wojciecha
Cegielskiego, który także na tej liście figuruje, jest inaczej. We
wszystkich trzech opowieściach ze Smoleńska, które znam, mówi on,
że Iła-76 dziennikarze zobaczyli przez okna samolotu(15), kiedy
tylko zjechali z pasa do lądowania i znaleźli się na pasie do
odkołowywania. Natomiast ci pasażerowie - twierdzi Cegielski -
którzy siedzieli po drugiej, niż on, stronie Jaka-40, widzieli Iła
dokładniej, gdyż ich iluminatory znajdowały się od strony pasa
startowego(16). </span>
<br />
<span style="font-size: large;">
</span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">Czy Wojciech Cegielski
był jednym z tych dziennikarzy, którzy "tradycyjnie
towarzyszyli Prezydentowi"(17), a którzy polecieli wraz z
"oddelegowanymi niższej rangi urzędnikami państwowymi"(18)
dodatkowo wynajętym samolotem? Czy dziennikarz Wojciech Cegielski
faktycznie przyleciał "drugim Jakiem", około 8:15 i
konfabulował w sprawie podejścia Iła-76, znając go tylko z
relacji dziennikarzy, którzy przylecieli przed nim? A może
faktycznie go widział? Może był świadkiem innego zdarzenia,
podobnego do tego, które miało miejsce o godzinie 7:40? </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><span style="font-weight: normal;">...................................................................................</span></i></span></span></i></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><span style="font-weight: normal;">(1)
Piotr Ferenc-Chudy :<a href="http://rebelya.pl/forum/watek/17906/">http://rebelya.pl/forum/watek/17906/</a>
Gdy wylądowaliśmy o godz. 7:15, nigdzie wkoło nie widziałem
kolumny samochodów, a wówczas jeszcze nie było mgły. Także gdy
wyjeżdżaliśmy z lotniska ok. godz. 8, po odprawie paszportowej,
nie widziałem, by na lotnisku, aż do końca pasa, stała kolumna
aut przewidziana w protokole, a widoczność była dobra. Na parkingu
przy płycie lotniska stały jakieś rosyjskie auta, m.in. wołga i
bus – chyba karetka pogotowia</span></i></span></span></i></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><span style="font-weight: normal;">(2)
płk Tomasz Grudziński, były zastępca szefa BOR ds. ochronnych
(<a href="https://niezalezna.pl/23478-smolensk-niewidzialna-kolumna-prezydenta">https://niezalezna.pl/23478-smolensk-niewidzialna-kolumna-prezydenta</a>):
Oprócz przewidzianych w protokole dyplomatycznym pojazdów powinny
być też dwa lub trzy samochody ochronne, które nie zawsze
umieszcza się w protokole. Łącznie z dwoma lub trzema samochodami
ochronnymi na przylot polskiego samolotu powinno oczekiwać 11 lub 12
pojazdów oraz rosyjski samochód zamykający kolumnę. </span></i></span></span></i>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><span style="font-weight: normal;">(3)
płk Tomasz Grudziński, były zastępca szefa BOR ds. ochronnych
(<a href="https://niezalezna.pl/23478-smolensk-niewidzialna-kolumna-prezydenta">https://niezalezna.pl/23478-smolensk-niewidzialna-kolumna-prezydenta</a>):
Liczba aut i ich ustawienie świadczą, że nie należą do kolumny,
żaden nie jest vanem, czyli samochodem ochronnym (powinny być co
najmniej dwa), ani samochodem głównym, jakim miał być mercedes
klasy S dla prezydenta, pojazd charakterystyczny, łatwy do
odróżnienia </span></i></span></span></i>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><span style="font-weight: normal;">(4)
Wojciech Cegielski. Dziennikarz Polskiego Radia
(http://www.polskieradio.pl/130/2351/Artykul/819813,Smolensk-Trzecia-
rocznica-tragicznej-katastrofy ): "Wysiedliśmy z samolotu,
natychmiast nas wsadzono do busa, tam widzieliśmy, że czekają już
przygotowane samochody dla Prezydenta, najważniejszych osób i dwa
albo trzy, jeśli tak dobrze pamiętam, autobusy dla pozostałych
członków delegacji."</span></i></span></span></i></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><span style="font-weight: normal;">(5)
Jerzy Kubrak. Reporter dziennika „Fakt”:
(<a href="http://www.fakt.pl/Reporter-Fakt-pl-Czekalem-na-prezydenta,artykuly,68950,1.html">http://www.fakt.pl/Reporter-Fakt-pl-Czekalem-na-prezydenta,artykuly,68950,1.html</a>):
„Gdy wsiadaliśmy do podstawionego autobusu, którym jechaliśmy do
Katynia, zobaczyłem limuzyny z biało-czerwonymi flagami. Czekały
na prezydencką delegację”</span></i></span></span></i></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><span style="font-weight: normal;">(6)
Uzasadnienie postanowienia o umorzeniu postępowania
(https://www.warszawapraga.po.gov.pl/tl_files/aktualnosci_powp/VDS100.14/postanowienie_o_umorzeniu_sledztwa.pdf
): " W dniu 10 kwietnia 2010 roku Dariusz Górczyński wraz z
innymi osobami oczekiwał na lotnisku. Zgodnie z planem samolot miał
być na lotnisku w Smoleńsku przed godziną 10:00. Obecni byli także
Ambasador RP, dwóch konsuli, attache obrony, przedstawiciele
Kancelarii Prezydenta – Marcin Wierzchowski i Maciej Jakubik. Na
lotnisku oczekiwali także przedstawiciele rosyjskich władz, w tym
przedstawiciele rządu, władz obwodu smoleńskiego, Federalnej
Służby Ochrony. Oczekiwała też już kolumna samochodów".”</span></i></span></span></i></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><span style="font-weight: normal;">(7)
Tygodnik TVP PL
(<a href="https://tygodnik.tvp.pl/29830498/dostalem-zla-informacje-ze-smolenska-prezydencki-samolot-rozbil-sie">https://tygodnik.tvp.pl/29830498/dostalem-zla-informacje-ze-smolenska-prezydencki-samolot-rozbil-sie</a>)
: Nagle o godzinie 9.27 dziennikarz przekazuje zaskakującą
wiadomość. – Dostałem złą informację ze Smoleńska.
Prezydencki samolot rozbił się – mówi Siezieniewski. </span></i></span></span></i>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><span style="font-weight: normal;">(8)
TVP Info 10 kwietnia 2010 godzina 9:29.</span></i></span></span></i></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<a href="https://www.blogger.com/null" name="ctl00_ctl00_ctl00_ContentPlaceHolder1_ContentPlaceHolder1_Section01_ctl01_lblContent1"></a>
<i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><span style="font-weight: normal;">(9)
Wojciech Cegielski
(<a href="https://polskieradio24.pl/5/3/Artykul/1358313,Ladowanie-Jaka40-w-Smolensku-Dziennikarz-nic-nie-wskazywalo-na-to-ze-byly-problemy">https://polskieradio24.pl/5/3/Artykul/1358313,Ladowanie-Jaka40-w-Smolensku-Dziennikarz-nic-nie-wskazywalo-na-to-ze-byly-problemy</a>):
„(…) z zachowania załogi Jaka po wylądowaniu, trudno było
wywnioskować o problemach. - Po wylądowaniu, kiedy wszyscy
zbieraliśmy się do wyjścia z samolotu, zamieniłem dwa zadania z
pilotem samolotu i zapytałem go, tak z czystej ciekawości lotniczej
- ile ma pas w Smoleńsku? On mi wtedy coś odpowiedział i było
tyle.” </span></i></span></span></i>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><span style="font-weight: normal;">(10)
</span></i></span></span></i><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><span style="font-weight: normal;">Wojciech
Cegielski. Dziennikarz Polskiego Radia IAR
(</span></i></span></span></i><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><span style="font-weight: normal;"><a href="http://venaida.wrzuta.pl/film/aybSG4jWKEX/wywiad_z_cegielskim_10.04.2010">http://venaida.wrzuta.pl/film/aybSG4jWKEX/wywiad_z_cegielskim_10.04.2010</a>
): „ I w pewnym momencie pojawiła się informacja, że coś się
stało z samolotem. </span></i></span></span></i><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><b>Dwie
minuty wcześniej bodajże, ja sam otrzymałem informację, że
prezydent już wylądował, że już jedzie. (...)</b></i></span></span></i><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><span style="font-weight: normal;">
pamiętam jeszcze nawet serwis z TVP info, kiedy ja z tamtego miejsca
też mówiłem, że kolumna prezydencka prawdopodobnie za chwilę
wyjedzie z lotniska w Smoleńsku. I dotrze do Katynia.”</span></i></span></span></i><i><span style="color: #ff6600;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><b><span style="background: #ffffff;">
</span></b></i></span></span></span></i>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><span style="font-weight: normal;">(11)
Tygodnik TVP PL
(<a href="https://tygodnik.tvp.pl/29830498/dostalem-zla-informacje-ze-smolenska-prezydencki-samolot-rozbil-sie">https://tygodnik.tvp.pl/29830498/dostalem-zla-informacje-ze-smolenska-prezydencki-samolot-rozbil-sie</a>)
: O godzinie 9.29 prowadzący łączy się z reporterem Wojciechem
Cegielskim, który jako wysłannik TVP Info poleciał do Smoleńska.
Dziennikarz wyjaśnia, że podobnie jak inni dziennikarze na miejsce
dotarł pół godziny wcześniej inną maszyną. – Na pokładzie Tu
154M nie był o żadnego dziennikarza. Przed chwilą otrzymaliśmy
informację, że był problem z samolotem prezydenckim. Problem
polega na tym, że nie wiemy, co się stało – mówi Cegielski. (…)
Nie wiemy, czy komuś coś się stało. Czy ten samolot zdołał
bezpiecznie wylądować, tyle tylko, że z awarią – dodaje. </span></i></span></span></i>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><span style="font-weight: normal;">(12)
Paweł Świąder
(<a href="https://www.rmf24.pl/raporty/raport-fakty-roku/fakty-roku-relacje-reporterow/news-reporter-rmf-fm-wspomina-swoja-podroz-do-smolenska-10-kwietn,nId,315012#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox">https://www.rmf24.pl/raporty/raport-fakty-roku/fakty-roku-relacje-reporterow/news-reporter-rmf-fm-wspomina-swoja-podroz-do-smolenska-10-kwietn,nId,315012#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox</a></span></i></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: #ffffff;">):
</span></span></i></span></span></span></span></span></i><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><span style="font-weight: normal;">(…)
gdy </span></i></span></span></i><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><b>podczas
wysiadania z samolotu widzieliśmy jak olbrzymi, transportowy
rosyjski ił</b></i></span></span></i><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><span style="font-weight: normal;">
z hukiem bujnął się nad pasem, aż o mało nie zahaczył
skrzydłem o ziemię i odleciał. </span></i></span></span></i>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><span style="font-weight: normal;">(13)
Marcin Wojciechowski (Gazeta Wyborcza)
http://www.svoboda.org/content/article/2034647.html : </span></i></span></span></i><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><b>Kiedy
wychodziliśmy z samolotu,</b></i></span></span></i><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><span style="font-weight: normal;">
zauważyliśmy rosyjskiego, transportowego Iła-76, który usiłował
wylądować. Mgła była na tyle mocna, że ja początkowo nie
pojąłem, czy on ląduje czy startuje. A on przeleciał pięć
metrów nad pasem, zakolebał się i odleciał.</span></i></span></span></i></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><span style="font-weight: normal;">(14)
Dziennikarz Gazety Polskiej Piotr Ferenc- Chudy (Gazeta Polska z 14
kwietnia 2010) : Otwierają się drzwi samolotu. Czujemy wilgoć w
powietrzu, choć mgły nie widać. </span></i></span></span></i><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><b>Tuż
po zejściu z trapu </b></i></span></span></i><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><span style="font-weight: normal;">ukazuje
się niecodzienny widok - rosyjski transportowiec Ił, lecąc tuż
nad lotniskiem, nagle zwiększa ciąg i rozpoczyna manewr w bok. Tak
go wygięło, że jednym ze skrzydeł omal nie zaorał ziemi. </span></i></span></span></i>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><span style="font-weight: normal;">(15)
Wojciech Cegielski : </span></i></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: #ffffff;">
</span></span></i></span></span></span></span></span></i><i><a href="http://www.youtube.com/user/stanislaw10042010#p/u/43/Or5-0bnonmY"><span style="color: #222222;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: #ffffff;">http://www.youtube.com/user/stanislaw10042010#p/u/43/Or5-0bnonmY</span></span></i></span></span></span></span></span></a></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: #ffffff;">
oraz </span></span></i></span></span></span></span></span></i><i><a href="http://www.youtube.com/watch?v=-FnmkA5rZ-8">http://www.youtube.com/watch?v=-FnmkA5rZ-8</a></i><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: #ffffff;">
Z drugiej strony my widzieliśmy, kiedy odjechaliśmy, z pasa do
lądowania przejechaliśmy na pas do kołowania, widzieliśmy przez
szybę transportowego iła, o którym już też mówiliśmy wiele
razy, który próbował wylądować, przechylił się lekko, w
związku z czym pilot podjął decyzję o tym, żeby podnieść się
i spróbować wylądować jeszcze raz.</span></span></i></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: #222222;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: #ffffff;">
</span></span></i></span></span></span></i>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><span style="font-weight: normal;">(16)
</span></i></span></span></i><i><span style="color: #222222;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: #ffffff;">Wojciech
Cegielski </span></span></i></span></span></span></i><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><span style="font-weight: normal;">(</span></i></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><span style="font-weight: normal;">Archiwum
Polskiego Radia 24
</span></i></span></span></span></i><i><a href="https://www.polskieradio24.pl/130/2351/Artykul/819813,Smolensk-Trzecia-rocznica-tragicznej-katastrofy" target="_blank"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><span style="font-weight: normal;">https://www.polskieradio24.pl/130/2351/Artykul/819813,Smolensk-Trzecia-rocznica-tragicznej-katastrofy</span></i></span></span></a></i><i><span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><span style="font-weight: normal;">
): - </span></i></span></span></span></i><i><span style="color: #222222;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: #ffffff;">Myśmy
go widzieli dlatego, że myśmy byli na takich drogach kołowania,
znaczy na takich betonowych płytach, które służyły za drogę
odkołowywania. Ja myślę, że myśmy byli od niego 50 metrów, od
pasa startowego, może. I kątem oka ja to zauważyłem. Koledzy,
którzy siedzieli po drugiej stronie, przy oknach, które akurat były
skierowane na pas startowy widzieli tego Iła.”</span></span></i></span></span></span></i></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><span style="font-weight: normal;">(17)
</span></i></span></span></i><i><span style="color: #222222;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: #ffffff;">Gazeta
„El Mundo” (
</span></span></i></span></span></span></i><i><a href="https://www.elmundo.es/elmundo/2010/04/11/internacional/1270984708.html">https://www.elmundo.es/elmundo/2010/04/11/internacional/1270984708.html</a></i><i><span style="color: #222222;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: #ffffff;">
): </span></span></i></span></span></span></i><i><span style="color: #555555;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: #ffffff;">
W ostatnich godzinach piątku, </span></span></i></span></span></span></i><i><span style="color: #222222;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: #ffffff;">oficjalna
delegacja, która miała asystować przy ceremonii upamiętnienia
masakry w Katyniu, rosła w szybkim tempie, i </span></span></i></span></span></span></i><i><span style="color: #222222;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><b><span style="background: #ffffff;">organizatorzy
zdecydowali wynająć drugi samolot do którego oddelegowali niższej
rangi urzędników państwowych, oraz dziennikarzy, którzy
tradycyjnie towarzyszyli prezydentowi. Jednym z nich był Jan
Pospieszalski</span></b></i></span></span></span></i><i><span style="color: #222222;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: #ffffff;">,
który relacjonuje jak drugi samolot nie mógł odlecieć. "Nasz
samolot miał startować natychmiast po pierwszym, było przewidziane
ze wylądujemy jedynie z 15-minutowa różnicą czasu i w takim
przeświadczeniu weszliśmy na pokład i i zajęliśmy nasze miejsca.
Ja rozłożyłem gazetę, którą chciałem czytać podczas lotu, ale
natychmiast kapitan poprosił nas o opuszczenie samolotu. Wykryto
problem techniczny i nie mogliśmy już wystartować.</span></span></i></span></span></span></i></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><span style="font-weight: normal;">(18)
Ibidem</span></i></span></span></i></div>
</div>
Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5159977908281922969.post-54691107657077198432020-03-04T14:26:00.001+01:002020-03-22T18:35:56.410+01:00Rozdział IX: "Siewierny" 8:15, lądowanie drugiego Jaka-40?<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhR_nfUU7B4V2UPcPp8P2L-vhnQaasiz-KtDEzntPzWTbN7MR9kUg9U4A5balucJleVnVVT80VRXwkeM6hifIYJkkhT_gE1JNGt1N3ENvZFmsskU7EP_IjM9DePgf3eTS7d1zZoo7jANik/s1600/jak40+na+Siewiernym1.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="426" data-original-width="640" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhR_nfUU7B4V2UPcPp8P2L-vhnQaasiz-KtDEzntPzWTbN7MR9kUg9U4A5balucJleVnVVT80VRXwkeM6hifIYJkkhT_gE1JNGt1N3ENvZFmsskU7EP_IjM9DePgf3eTS7d1zZoo7jANik/s320/jak40+na+Siewiernym1.jpg" width="320" /></a></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">O
tym, że po ósmej, zaraz po Ile-76 chciał na XUBS faktycznie
lądować jakiś samolot pisze w swej książce ówczesny
przewodniczący Komisji Badania Wypadków Lotniczych (1).
Prawdopodobieństwo, że jakiś polski statek powietrzny mógł się
rzeczywiście wówczas pojawić zwiększa się,</span><br />
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"> gdy zauważymy, że
mgła pojawiała się, po czym raptownie zagęszczała w momentach,
</span><br />
<a name='more'></a><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">gdy po kręgu okołolotniskowym zbliżały się do lotniska najpierw
Jak-40 z dziennikarzami, a potem Tupolew. </span><br />
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">W obydwu(2) przypadkach z
widoczności wynoszącej 4000 metrów robiło się wówczas w
przeciągu 5 minut(3) 1500, albo i mniej (a tyle czasu mniej więcej
mogła wędrować mgła z jaru na skraj lotniska). Po czym wszystko
wracało do normy(4). Również i około ósmej, po przelocie Iła-76,
następuje taka właśnie „dynamiczna zmiana” widoczności,
która raptownie spada z 4000 do 400 metrów(5). </span></div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: large;"><br /></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">No,
więc co? Pojawił się więc na „Siewiernym” jakiś polski
(„prezydencki”?) samolot kilka - kilkanaście minut po ósmej,
gdy zagęściła się mgła, czy nie?</span></div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: large;"><br /></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><span style="font-weight: normal;">Aby
móc sobie odpowiedzieć na to pytanie proponuję powrócić najpierw
do pierwotnej koncepcji wylotu Delegacji. Miała być ona rozdzielona
na jeden-dwa Jaki i Tupolewa (6). Jest też informacja, z innego
źródła jak miało wyglądać Jej „rozłożenie na środki
transportu”. Mianowicie na Tu-154, Jaki-40, oraz na pociąg(4). </span></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><span style="font-weight: normal;">S</span><span style="font-weight: normal;"><span style="background: #ffffff;">pójrzmy
jeszcze do utajnionego raportu generała Załęskiego, którego tezy
odkrywa nam (przynajmniej częściowo) płk. Raczyński. W</span></span><span style="font-weight: normal;"><span style="background: #ffffff;">edług
niego Jak i Tupolew miały się zgodnie z planem wojskowych znaleźć
w Smoleńsku „mniej więcej w tym samym czasie”(8). Tyle tylko,
że o godzinie piątej rano mamy przysposobione do lotu dwa
Jaki-40(9). Więc o którego chodzi? Który z nich miał być „mniej
więcej w tym samym czasie co Tupolew”? Mało tego. W rezerwie był
przecież i trzeci (10). Więc ten drugi raczej nie mógł być
zapasowym dla „dziennikarskiego”. M</span></span><span style="font-weight: normal;">oże
więc Załęskiemu, w jego raporcie wcale nie chodziło o równoczesny
przylot do Smoleńska Tupolewa oraz samolotu z dziennikarzami, tylko
drugiego z Jaków-40, którego użycie w tym dniu, na wylot do
Smoleńska, także przecież planowano(11). Być może zamyślano go
użyć w sytuacji gdyby „oficjalna delegacja, która miała
asystować przy ceremonii upamiętnienia masakry w Katyniu, urosła w
szybkim tempie(12)”. Co zresztą – według relacji Jana
Pospieszalskiego dla dziennika El Mundo – miało się zdarzyć. A
tym drugim Jakiem-40 mieli – według jego relacji - lecieć
</span><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">„niższej
rangi urzędnicy państwowi, oraz ci dziennikarze, którzy
tradycyjnie towarzyszyli prezydentowi”(13)</span></span><i><span style="font-weight: normal;">.</span></i><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">
Tu relacja Pospieszalskiego pokrywa się z informacją jaką w
stenogramach z wieży, miał przekazać płk Krasnokutski swemu
przełożonemu – Sypko(14). Ta o Jaku-40, który wylądował na
„Siewiernym”, a na pokładzie miał członków „delegacji i
dziennikarzy”.</span></span></span></div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: large;"><br /></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span lang="zxx"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: transparent;">Generał
Lech Majewski, zeznając </span></span></span></span></span><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span lang="zxx"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: #ffffff;">przed
sejmową Komisją Obrony Narodowej powiedział, że tuż po lądowaniu
polskiego Jaka-40 w Smoleńsku, kontroler z aerodromu "Północny"
zadzwonił na Okęcie, aby poinformować o załamaniu pogody, i o tym
że "załoga naszego samolotu wykonała manewr bez zgody wieży
przy podstawie chmur 60 metrów i widzialności poniżej
kilometra(15)". Jest to o tyle interesująca wiadomość, że ta
informacja nie mogła dotyczyć "dzienikarskiego" Jaka-40
dowodzonego przez Wosztyla. Ten lądował bowiem przy widoczności
wynoszącej więcej niż 1,5 km. "- Mało tego (dodaje
Majewski). Taki telefon na Okęcie z telefonu komórkowego miał
wykonać także pilot Jaka-40". A przecież doskonale
wiemy - z zeznań załogi Wosztylowego samolotu(16), że przekazali
oni do Warszawy (co potwierdził oficer CHSZRP(17)) wyłącznie
informację o fakcie lądowania, zaraz po swoim przyziemnieniu(18). I
było to jeszcze przed godziną 7:45 (17). Nie podawali natomiast w
ogóle wieści o warunkach pogodowych. Nikt ich też o nie nie
pytał(19). Henryk Grzejdak, z Centrum Hydrometeorologi Sił
Zbrojnych, potwierdza zeznania generała Majewskiego co do tego, iż
taki telefon z pokładu samolotu rzeczywiście został wykonany.
Zanotował nawet godzinę w której uzyskano od "pilota Jaka-40"
informację o lądowaniu i pogodzie. Była to 8:2o(20). Po co załoga
dziennikarskiego Jaka miałaby jeszcze raz, godzinę po swoim
przylocie meldować lądowanie? No i wiemy też, że o 8:30 lądować
miał Tu-154M. Oraz pamiętamy, że "według planu wojskowych
Jak i Tupolew miały lądować w Smoleńsku, mniej więcej o tym
samym czasie". </span></span></span></span></span></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: large;"><br /></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Co
ciekawe, okazuje się, że nie tylko Górczyński nie widział nic,
co działo się na płycie lotniska, od godziny 7:55 do 8:40.
Również ślepy na to co się działo, miał być Marcin
Wierzchowski – jedyny urzędnik Kancelarii Prezydenta oczekujący
na Niego przy lądowisku. Zapytany, podczas przesłuchania przed
Komisją Parlamentarną Macierewicza, przez któregoś (być może
lepiej poinformowanego) posła, o to czy widział, jak lądowały
przed mającym nadlecieć Tupolewem</span></span><span style="font-style: normal;"><u><span style="font-weight: normal;">
Jaki </span></u></span><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">(podkreślenie
moje -RM), odpowiedział przed Komisją Smoleńską, że nie(21). Że
nie widział. </span></span></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: large;"><br /></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Jest
też wpis, w internetowym piśmie „Smolanin” z 11.04.2010 pod
artykułem - nomen omen - „Czy my znów urywamy prawdę”
informujący, że na 15-30 minut przed godziną w której miał się
pojawić Tupolew, wylądował Jak-40 „</span></span><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">także
polski, także z delegacją"(22). </span></span></span></span></span><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">
O trzech, mających lądować na XUBS po</span></span><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">lskich
samolotach poinformowani zostali też rosyjscy żołnierze
zabezpieczający teren lotniska(23). Także i prasa rosyjska, zaraz
po tragedii, informowała, że</span></span></span></span></span><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: #ffffff;">
„nie bacząc na mgłę, lotnisko przyjmuje dwa rosyjskie
Jaki-40. A duży Ił-76 mimo to odchodzi na lotnisko zapasowe”(24).
14 kwietnia ukazuje się natomiast w „Komsomolskoj Prawdzie”
wywiad z dyspozytorem lotniska „Siewiernyj” Anatolijem Murawiewem
(autorem sławetnych słów w stenogramach z wieży: „A Polak to
usiadł u nas?”), który opowiadając o wydarzeniach rozgrywających
się 10-tego, stanowczo twierdzi, że w sobotę rano, tuż przed
tragedią dyspozytorzy przyjęli dwa samoloty(25). </span></span></span></span></span></span></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: large;"><br /></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" lang="pl-PL" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm; text-decoration: none;">
<span style="color: black; font-size: large;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="background: #ffffff;">Jeśli
zaś dla kogoś rosyjskie media nie są wiarygodne, to zacytujmy dla
odmiany słowa polskich dziennikarzy.</span></span></span></div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" lang="zxx" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm; text-decoration: none;">
<span style="font-size: large;"><br /></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" lang="pl-PL" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm; text-decoration: none;">
<span style="color: black; font-size: large;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="background: #ffffff;">O
drugim - poza Tupolewem – samolocie, który miał przewozić
Delegację, a który wylądował na „Siewiernym” mówi –
kilkadziesiąt minut po zdarzeniu - w bezpośredniej, emocjonalnej
relacji ze Smoleńska operator TV Polsat News Paweł Wuldarczyk(26),
pasażer Jaka-40.</span></span></span></div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" lang="pl-PL" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm; text-decoration: none;">
<span style="font-size: large;"><br /></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: #ffffff;">Inny
dziennikarz, Paweł Prus twierdzi natomiast, iż „z depesz
Polskiego Radia wiemy, że prezydencki samolot wylądował w
Smoleńsku kilka minut temu. Podobno wylądował, ale nie wyhamował
i wypadł z pasa. To polski Jak 40(27).” Zresztą, o lądowaniu
Prezydenta informować miało nie tylko Polskie Radio, ale też także
TVP Info. Jest to o tyle zastanawiające, że mówi o tym osoba,
która miała przylecieć „dziennikarskim” Jakiem-40. Mowa tu o
dziennikarzu Wojciechu Cegielskim. Twierdzi on, że osobiście
poinformował o tym fakcie widzów telewizji publicznej: „</span></span></span></span></span></span><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: transparent;">otrzymałem
informację, że prezydent już wylądował, że już jedzie. (...)
pamiętam jeszcze nawet serwis z TVP info, kiedy ja z tamtego miejsca
też mówiłem, że kolumna prezydencka prawdopodobnie za chwilę
wyjedzie z lotniska w Smoleńsku. I dotrze do Katynia"(28)."
Informację o kolumnie prezydenckiej wyjeżdżającej ze Smoleńska
jako wiadomość podaną przez oficerów BOR słyszał również
Paweł Prus(29).</span></span></span></span></span></span></span></div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: large;"><br /></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: transparent;">Tylko
co ma wspólnego Jak-40 z Prezydentem? </span></span></span></span></span></span><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: transparent;">
</span></span></span></span></span></span></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" lang="pl-PL" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm; text-decoration: none;">
<span style="font-size: large;"><br /></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">O
tym, że Prezydent Lech Kaczyński miał początkowo lecieć
Jakiem-40, oraz że się to w ostatniej chwili zmieniono wiemy nie
tylko z relacji dziennikarzy wylatujących przed Nim z Okęcia(30).
Potwierdził, to także brat głowy państwa – Jarosław
Kaczyński(31). </span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">Pamiętamy
też doskonale, że pierwsze informacje ze Smoleńska traktują
wyłącznie o „prezydenckim Jaku”(32), a nie o Tupolewie. </span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">Czy
mogło mieć to wszystko coś wspólnego z komunikatem czeskich służb
specjalnych, z dnia poprzedzającego wylot, „<b><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: #ffffff;">że
na jednym z lotnisk na terenie Unii Europejskiej może dojść do
ataku na samolot i jego uprowadzenia”</span></span></span></span></span></span></b>(33)?<span style="font-style: normal;">
</span></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: large;"><br /></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="CENTER" style="font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><span style="font-style: normal;">***</span></span></div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: large;"><br /></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><span style="font-style: normal;">10
kwietnia, już o godzinie 8:38, Gazeta.pl zamieściła artykuł
>>Wielka tragedia, „dekapitacja Polski”<<. Był on
początkowo opatrzony tylko biało – czarną fotografią prezydenta
Ryszarda Kaczorowskiego(34). Zastanawiające jest też na przykład
to, że pierwszą myślą pracownika kancelarii Prezydenta RP Jacka
Sasina na wiadomość, że miał miejsce „wypadek w Prezydenckim
samolocie” było, iż „coś się stało prezydentowi
Kaczorowskiemu”(35). Trzeba tu dodać, że w chwili otrzymania tej
informacji Sasin był przekonany, że Prezydent Kaczyński, z uwagi
na mgłę, odleciał w TU-54M na lotnisko zapasowe do Moskwy(36).
Symptomatyczna jest także wypowiedź Krasnokutskiego, który w
przywołanej przed chwilą rozmowie uspokajał pułkownika Sypko,
mówiąc nie tylko to, że w Jaku-40, którego przed chwilą
„wyniosło za mgłę”(37) jest „delegacja i dziennikarze”,
ale też, że lądowanie „</span><span style="font-style: normal;"><u>głównego</u></span><span style="font-style: normal;">
prezydenta” jest planowane dopiero na godzinę 8:30(38). Dodałbym
do tego jeszcze sprawę związaną z identyfikacją ciał. 10
kwietnia udało się bowiem zidentyfikować tylko 11 osób. Wśród
nich Prezydenta na uchodźstwie i jego „osobistego” ochroniarza z
BOR – Artura Francuza(39). </span></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: large;"><br /></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">Z poszlak, które świadczyć
by mogły o wylocie dodatkowego samolotu, przywołać trzeba jeszcze
relację współpracownika Janusza Kurtyki. Jarosław Tęsiorowski
wspomina, że przełożony dzwonił do niego „parę minut po
szóstej” oświadczając na koniec rozmowy, iż kończy, gdyż „już
wsiada do samolotu”(40).” Nie mógł w tym czasie wsiadać do
Tupolewa, gdyż według raportu KBWLLP, pierwsi pasażerowie weszli
na pokład Tu-154M dopiero o godzinie 6:41(41). Czy szef IPN-u mógł
należeć do kategorii „niższej rangi urzędników państwowych”
o której wspomina Pospieszalski? </span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Gwoli
ścisłości, trzeba jednak dodać, że dziennikarz Jan Pospieszalski
odżegnuje się od wywiadu udzielonego drugiej co do wielkości
hiszpańskiej gazecie i twierdzi, że wcale nie leciał 10 kwietnia
rano samolotem do Smoleńska. Nie zmienia to jedna faktu, iż
rzeczywiste „rozłożenie dziennikarzy na samoloty” i tak nie
mogło być takie, jak je zapisano w planie wizyty. Świadczy o tym
choćby informacja praskiej Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Mówi
ona, że jednym z pokrzywdzonych (pasażerów Jaka-40) był „</span></span><span style="color: #333333;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: #ffffff;">japoński
dziennikarz”, który „zadeklarował język angielski i w tym
języku doręczono mu decyzję”(42) o umorzeniu śledztwa w sprawie
organizacji lotów do Smoleńska”. Tyle tylko, że żaden japoński
dziennikarz nie figuruje w dostępnym spisie, pośród 14 pasażerów
„dziennikarskiego” (bo tylko taki oficjalnie poleciał) Jaka-40.
Podobnie rzecz ma się z funkcjonariuszką BOR – Agnieszką
Węcławek. Według relacji Gerarda Kwaśniewskiego(43) (borowca -
ochroniarza i kierowcy ambasadora Bahra) „miała lecieć Jakiem,
lecz zamieniła się z koleżanką i poleciała Tupolewem”. Tyle
tylko, że „dziennikarskim” Jakiem nie mogła przylecieć w
zastępstwie za nią żadna inna funkcjonariuszka BOR, gdyż
dziennikarzom po prostu nie przysługiwała ochrona. A jeśli nie
przyleciała „dziennikarskim” to w takim razie jakim?</span></span></span></span></span></div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: large;"><br /></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #333333; font-size: large;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="background: #ffffff;">***</span></span></span></div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">Katyń,
Memoriał. Jest godzina 8:40(44). Do zebranych dziennikarzy dochodzi
pierwsza informacja: „Nie macie co czekać na Prezydenta, coś się
stało z samolotem”(45). Z tej pierwszej wiadomości, oraz
przychodzących po niej kolejnych, zdaje się wynikać, że coś
dzieje się na lotnisku z polskim, prezydenckim Jakiem-40, „który
wylądował w Smoleńsku kilka minut temu”(46). Że miał miejsce
jakiś wypadek, czy to w samolocie(47) czy też z samolotem(48). Dla
niektórych z dziennikarzy jest to wiadomość tak niewiarygodna(49),
że całkowicie odrzucają ewentualność, iż mogło wydarzyć się
coś złego(49a). Co bowiem mogłoby stać się z Jakiem, już po
wylądowaniu, po zaparkowaniu, i na postoju?! Przecież to
niedorzeczne. </span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">Podobnie
reagują dyplomaci. Jacek Sasin po otrzymaniu pierwszej informacji, o
tym że „zdarzył się wypadek w samolocie” jest spokojny. Ma
informację z pewnego źródła, że Tupolew odleciał na lotnisko
zapasowe do Moskwy(50). Więc w jakim samolocie mógłby się zdarzyć
wypadek? Tylko w tym, który wylądował przed chwilą na smoleńskim
lotnisku. Tylko co<span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: transparent;">
by się tam mogło wydarzyć? Szef Kancelarii Prezydenta zastanawia
się co może oznaczać określenie „wypadek w samolocie”, który
stoi na lotnisku(51). Może chodzi o któregoś z pasażerów?
</span></span></span><span style="color: #333333;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: transparent;">Pierwsza
myśl, która mu przychodzi do głowy jest taka, że „być może
coś się stało Prezydentowi Kaczorowskiemu, który był przecież
człowiekiem leciwym”(52). </span></span></span></span></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: large;"><br /></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><span style="color: #333333;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: transparent;">Od
godziny 9:19 do 9:30 TVN24 podaje najpierw, że „ </span></span></span></span><span style="color: #333333;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: #ffffff;">były
jakieś kłopoty z lądowaniem prezydenckiego samolotu Jak-40 na
lotnisku w Smoleńsku”(53), a potem potwierdza tę wiadomość,
opierając się na trzech źródłach: własnym, Ministerstwa Spraw
Zagranicznych oraz na komunikacie Agencji Reutera(54). Informacja ta
jednak wciąż medialnie mutuje, by z Prezydenckiego Jaka-40, który
po prostu zjechał z pasa lotniska, przekształcić się stopniowo w
Prezydenckiego Tupolewa, który rozbił się w mak, na polance
samosiejek, przed lotniskiem w Smoleńsku. </span></span></span></span></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: large;"><br /></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><span style="color: #333333;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: #ffffff;">Ślad
pierwszych wiadomości o tym, że faktycznie coś się działo z
polskim Jakiem-40 na „Siewiernym”, pochodzi z 8:25. O tej to
godzinie, bloger RR Bars pisze na lokalnym portalu smoleńskim(55):
„</span></span></span></span><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: #ffffff;">Co
się stało z polskim samolotem na naszym lotnisku... stoi bez kół,
cała straż pożarna miasta tam jest (nie potwierdzone dane bliskie
oficjalnym)". </span></span></span></span></span></span><span style="color: #333333;"><span style="text-decoration: none;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: #ffffff;">Te
urwane koła samolotu, albo zjechanie przez niego z pasa są
lejtmotywem wielu wypowiedzi. Przede wszystkim o "urwanych"
kołach mówi ówczesny Minister Spraw Zagranicznych Radosław
Sikorski(56). O zjechaniu z pasa mówił natomiast zarówno pracownik
Kancelarii Prezydenta – Kwiatkowski(57), jak też dziennikarze:
Paweł Prus(58) i Paweł Świąder(58a).</span></span></span></span></span></span></span></div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" lang="zxx" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm; text-decoration: none;">
<span style="color: #333333; font-size: large;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="background: #ffffff;">Obydwa
te elementy, to jest zjechanie z pasa, oraz oderwanie się kół mamy
natomiast w zeznaniu pracownika Kancelarii Prezydenta Jacka Sasina
przed Komisją Parlamentarną Antoniego Macierewicza. Wynika z tego
zeznania, iż z pierwszej informacji telefonicznej, Jacek Sasin
zrozumiał, że samolot zjechał z pasa(59), potem zaś, już
słuchając bezpośredniej relacji Wierzchowskiego, miał "taki
obraz, że być może się koło, koła, nie otworzyły, prawda, czy
coś takiego."(60) Dopiero dopytawszy dokładniej pojął, że
Wierzchowski nie mówi o żadnym "wypadku na lotnisku",
tylko o katastrofie "w lesie, koło lotniska". Czyli o
zupełnie innym zdarzeniu. To go dopiero przekonało,"że
dramatyzm sytuacji jest bardzo duży"(61).</span></span></span></div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" lang="zxx" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm; text-decoration: none;">
<span style="color: #333333; font-size: large;"><span style="background: #ffffff;"> </span></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" lang="zxx" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm; text-decoration: none;">
<span style="color: #333333; font-size: large;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="background: #ffffff;">To
nie wszystko. Są też inne wypowiedzi dotyczące problemów
prezydenckiego Jaka-40 w porcie lotniczym. O pożarze samolotu na
lotnisku mówi rzecznik MSZ Paszkowski(62), oraz poseł Edward
Siarka(63), a z kolei inny poseł Andrzej Ćwierz opowiada o
wybuchach na skrzydłach, które mieli widzieć przebywający na
lotnisku dziennikarze(64) .</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" lang="zxx" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm; text-decoration: none;">
<span style="color: #333333;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: small;"><span style="background: #ffffff;">..............................................</span></span></span></span>
<br />
<div align="JUSTIFY" lang="zxx" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm; text-decoration: none;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" lang="zxx" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm; text-decoration: none;">
<br /></div>
<ol>
<li><div align="LEFT" class="sdendnote" style="font-style: normal;">
<span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="color: black;"><span lang="zxx"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-weight: normal;">Edmund
Klich (</span></span></span></span><span style="color: black;"><span lang="zxx"><span style="font-weight: normal;">przewodniczący
KBWLLP w</span></span></span> <span lang="zxx">książce "Moja
czarna skrzynka. Dokumenty", str. 11):</span><span style="color: black;">
„</span><span style="color: black;"><span lang="zxx"><span style="font-weight: normal;">Po
odlocie samolotu Ił – 76, z KL</span></span></span><span style="color: black;">
</span><span style="color: black;"><span lang="zxx"><span style="font-weight: normal;">(Kierownikiem
Lotów – RM)</span></span></span><span style="color: black;"> </span><span style="color: black;"><span lang="zxx"><span style="font-weight: normal;">nawiązała
łączność załoga jakiegoś samolotu, który chciał lądować na
lotnisku w Smoleńsku i KL nie wydał zgody na lądowanie."</span></span></span></span></span></div>
</li>
<li><div align="LEFT" class="sdendnote" style="font-style: normal;">
<span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;">Artur
Wosztyl
(http://rebelya.pl/post/2798/zeznania-por-wosztyla-mowi-do-nich-zeby-nie-sch
): „</span></span><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">Zeznaję,
iż</span></span></span></i><b><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-weight: normal;"> około
10-15 minut przed lądowaniem nawiązaliśmy kontakt radiowy z
wieżą</span></span></span></b><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"> </span></span></span></span></i><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">na
lotnisku w Smoleńsku. Kontroler ruchu lotniczego podał nam, iż
widoczność w rejonie lotniska wynosi 4000 metrów, która w czasie
lądowania zmniejszyła się do 1500 metrów.”</span></span></span></i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;">
</span></span></span></span>
</div>
</li>
<li><div align="LEFT" class="sdendnote" style="font-style: normal;">
<span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;">a)
Artur Wosztyl
(http://rebelya.pl/post/2798/zeznania-por-wosztyla-mowi-do-nich-zeby-nie-sch
): „</span></span><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">Zeznaję,
iż</span></span></span></i><b><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-weight: normal;"> około
10-15 minut przed lądowaniem nawiązaliśmy kontakt radiowy z
wieżą</span></span></span></b><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"> </span></span></span></span></i><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">na
lotnisku w Smoleńsku. Kontroler ruchu lotniczego podał nam, iż
widoczność w rejonie lotniska wynosi 4000 metrów (…) Przed
lądowaniem około 5-10 minut zostałem poinformowany, że
widzialność spadła do 1500 metrów. b) <a href="http://idziemy.pl/imgs_upload/dokumenty/20150121_protokol_mus.pdf" target="_blank">Remigiusz
Muś </a>
(<a href="http://www.idziemy.pl/imgs_upload/dokumenty/20150121_protokol_mus.pdf">http://www.idziemy.pl/imgs_upload/dokumenty/20150121_protokol_mus.pdf</a>)
zeznanie z 10.04.2010): Kontroler kazał zniżyć im się do
wysokości 500 metrów i podał im warunki pogodowe. z tego co
pamiętam było to 4000 metrów na 400 metrów (...) </span></span></span></i><b><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-weight: normal;">W
momencie, kiedy załoga powinna wykonać zejście do lądowania,
kontroler przekazał im informację o pogarszających się warunkach
pogodowych</span></span></span></b><b><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;">
</span></span></b><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">500
metrów na prawdopodobnie 80 metrów. (…) słyszałem
korespondencję prowadzoną przez Tu-154M a wieżą, ale było to na
około 12 minut przed katastrofą.</span></span></span></i></span></span></div>
</li>
<li><div align="LEFT" class="sdendnote" style="font-style: normal;">
<span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">Artur
Wosztyl
(http://rebelya.pl/post/2798/zeznania-por-wosztyla-mowi-do-nich-zeby-nie-sch
): </span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Po
wylądowaniu około godz. 7.20</span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">(o7:25
– patrz wyżej – RM)</span></span></span></span></span></i><i><span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">warunki
atmosferyczne panujące na lotnisku utrzymywały się przez jakiś
czas, myślę, że przez około 30 minut na podobnym poziomie, jak
przy moim lądowaniu. Następnie zaczęła nadciągać mgła w
płatach,która na krótki czas ograniczała widzialność do około
400 metrów. Po czym warunki te poprawiały się do tych, jakie były
przy moim lądowaniu. Mam na myśli tylko widoczność. Zmiany te
były bardzo dynamiczne. </span></span></span></span></span></i></span></span>
</div>
</li>
<li><div align="LEFT" style="font-style: normal;">
<span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Artur
Wosztyl. Zeznanie z 21.04.2010.
(http://www.npw.gov.pl/dokumenty/TU-154/protokoly-Wosztyl.pdf): "Po
wylądowaniu około godziny 7:20, warunki atmosferyczne panujące na
lotnisku utrzymywały się przez jakiś czas, myślę, że przez
około 30 minut, na podobnym poziomie jak przy moim lądowaniu.
Następnie zaczęła nadciągać mgła w płatach, która przez
krótki czas ograniczała widzialność do około 400m. Po czym
warunki te poprawiały się do tych jakie panowały przy moim
lądowaniu". </span></span></span></span></span></i></span></span>
</div>
</li>
<li><div align="LEFT" style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #222222;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="background: #ffffff;"><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Informacja
ze strony Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga (za
http://noweczasy.salon24.pl/497440,alfabet-tajemnic-smolenskich-j ):
„KPRM otrzymała z Kancelarii Prezydenta trzy dokumenty. Pierwszy
mówił o locie „Tupolewa” bez podania godzin startów i
lądowań, drugi przekazywał godziny startu „Tupolewa” i
</span></span></span></span></i><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><b>informacje
o wykorzystaniu jednego lub dwóch samolotów JAK-40</b></span></span></span></i><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">,
a trzeci zmieniał wcześniej przekazane godziny startów samolotów”</span></span></span></span></i></span></span></span></span></div>
</li>
<li><div align="LEFT" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #222222;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="background: #ffffff;"><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">Bogdan
Klich Minister Obrony
(http://wyborcza.pl/1,111900,8951988,Szef_MON__W_dokumentach_wszystko_gra.html?as=4&startsz=x):
„zakładałem, że część poleci Tu-154, część jakami, część
pojedzie pociągiem”. </span></span></span></i></span></span></span></span>
</div>
</li>
<li><div align="LEFT" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #222222;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="background: #ffffff;"><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">Gazeta
Wyborcza
(http://wyborcza.pl/1,76842,7826286,Dlaczego_Tu_154_nie_wylecial_wczesniej.html).Ujawniamy
tezy raportu, który kilkanaście godzin po katastrofie
prezydenckiego Tu-154 złożył ministrowi obrony czasowo pełniący
obowiązki dowódcy Sił Powietrznych gen. Krzysztof Załęski.
Wynika z niego, że lotnictwo zaplanowało wcześniejszą
godzinę startu tupolewa. Plan przygotowano tak, że Jak-40 z
dziennikarzami wystartuje o godz. 5 rano, a Tu-154 - o
6.30 (ostatecznie wystartował dopiero przed 7.30). </span></span></span></i><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><b>Gdyby
tupolew wystartował w planowanym czasie, byłby w Smoleńsku mniej
więcej wtedy, kiedy lądował "dziennikarski" Jak.</b></span></span></span></i></span></span></span></span></div>
</li>
<li><div align="LEFT" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #222222;"><span style="background: #ffffff;"><i> <span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">Jan
Mróz. Dziennikarz TVN (relacja w filmie – „Poranek” -
1'33''): Na lotnisku byłem planowo. O czwartej. Z tym, że wylot
nie odbył się o piątej, dlatego że samolot w którym
siedzieliśmy, ten pierwszy Jak-40, uległ awarii. Musieliśmy
zmienić, już na płycie lotniska samolot.</span></span></span></span></span></i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><b>
</b></span></span></span></i><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">Wsiedliśmy
do stojącego obok,</span></span></span></i><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><b>
już przygotowanego do lotu Jaka-40. </b></span></span></span></i><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">Drugiego
egzemplarza. Wylecieliśmy około 5:20. </span></span></span></i></span></span></span></span></div>
</li>
<li><div align="LEFT" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #222222;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="background: #ffffff;"><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">Paweł
Świąder. Dziennikarz RMF24 (
http://www.rmf24.pl/opinie/komentarze/pawel-swiader/news-pawel-swiader-boje-sie-powrotu-do-polski,nId,272706
): Była sobota, blady świt, a właściwie jeszcze ciemno.
Musiałem wstać o 3 rano, by przed 4 znaleźć się na lotnisku.
Nasz samolot miał odlecieć o 5 rano. Rzadko mam okazję
towarzyszyć Prezydentowi w czasie oficjalnych wizyt. Tym razem, na
wyjazd do Katynia zgłosiłem się na ochotnika. Dopiero na Okęciu
okazało się, że dziennikarze mają lecieć Jakiem, a dopiero
godzinę po nas wystartuje Tupolew. OK - pomyślałem, widocznie
zabrakło dla nas miejsca w "Tutce". Gdy wszyscy
siedzieliśmy już wewnątrz Jaka okazało się, że jeden z
silników nie chce się uruchomić. Pilot grzecznie przeprosił
mówiąc, że musimy przenieść się do drugiego Jaka, który stoi
obok. Ktoś zażartował: </span></span></span></i><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><b>"Jest
jeszcze trzeci?" "Tak" - odparł pilot. "Czeka w
hangarze".</b></span></span></span></i><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">
Po przymusowej przesiadce wszystko poszło już zgodnie z planem.</span></span></span></i></span></span></span></span></div>
</li>
<li><div align="LEFT" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #222222;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="background: #ffffff;"><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">Informacja
ze strony Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga (za
http://noweczasy.salon24.pl/497440,alfabet-tajemnic-smolenskich-j ):
„KPRM otrzymała z Kancelarii Prezydenta trzy dokumenty. Pierwszy
mówił o locie „Tupolewa” bez podania godzin startów i
lądowań, drugi przekazywał godziny startu „Tupolewa” i
</span></span></span></i><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><b>informacje
o wykorzystaniu jednego lub dwóch samolotów JAK-40</b></span></span></span></i><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">,
a trzeci zmieniał wcześniej przekazane godziny startów samolotów”</span></span></span></i></span></span></span></span></div>
</li>
<li><div align="LEFT" class="sdendnote" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 115%;">
<span style="color: #222222;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="background: #ffffff;"><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">Gazeta
„El Mundo” (
<a href="https://www.elmundo.es/elmundo/2010/04/11/internacional/1270984708.html">https://www.elmundo.es/elmundo/2010/04/11/internacional/1270984708.html</a>
): </span></span></span></i><i><span style="color: #555555;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">Dziennikarz
Jan Pospieszalski, z polskiej telewizji publicznej, jest jednym z
tych którzy ocalili swe życie dzięki przypadkowi losu. W
ostatnich godzinach piątku, </span></span></span></span></i><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">oficjalna
delegacja, która miała asystować przy ceremonii upamiętnienia
masakry w Katyniu, rosła w szybkim tempie, i </span></span></span></i><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><b>organizatorzy
zdecydowali wynająć drugi samolot do którego oddelegowali niższej
rangi urzędników państwowych, oraz dziennikarzy, którzy
tradycyjnie towarzyszyli prezydentowi. Jednym z nich był Jan
Pospieszalski</b></span></span></span></i><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">,
który relacjonuje jak drugi samolot nie mógł odlecieć. "Nasz
samolot miał startować natychmiast po pierwszym, było
przewidziane ze wylądujemy jedynie z 15-minutowa różnicą czasu i
w takim przeświadczeniu weszliśmy na pokład i i zajęliśmy nasze
miejsca. Ja rozłożyłem gazetę, którą chciałem czytać podczas
lotu, ale natychmiast kapitan poprosił nas o opuszczenie samolotu.
Wykryto problem techniczny i nie mogliśmy już wystartować.</span></span></span></i></span></span></span></span></div>
</li>
<li><div align="LEFT" class="sdendnote" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 115%;">
<span style="color: #222222;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="background: #ffffff;"><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">Ibidem</span></span></span></i></span></span></span></span></div>
</li>
<li><div align="LEFT" lang="zxx" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 115%; margin-bottom: 0.21cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="background: #ffffff;"><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><span style="text-decoration: none;"><span style="background: transparent;">Nikołaj
Krasnokutski </span></span></span></span></span></i><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><span style="background: transparent;">(w
stenogramach z wieży): </span></span></span></span></i><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><span style="background: transparent;">Znaczy,
wg planu właśnie wylądował Jak-40 z tą delegacją i
dziennikarzami. (...) </span></span></span></span></i><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><b><span style="background: transparent;">O
10.30</span></b></span></span></span></i><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><span style="background: transparent;">
(8:30-RM) </span></span></span></span></i><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><b><span style="background: transparent;">lądowanie
</span></b></span></span></span></i><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><u><b><span style="background: transparent;">głównego</span></b></u></span></span></span></i><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><span style="background: transparent;">
</span></span></span></span></i><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><b><span style="background: transparent;">prezydenta.
</span></b></span></span></span></i></span></span></span></span>
</div>
</li>
<li><div align="LEFT" lang="zxx" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 115%; margin-bottom: 0.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="background: #ffffff;"><i><a href="https://www.blogger.com/null"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><u>G</u></span></span></span></span></a></i><i><a href="https://www.blogger.com/null"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><span style="background: transparent;">enerał
Le ch Majewski </span></span></span></span></span></a></i><i><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">(przed
sejmową Komisją Obrony Narodowej):</span></span></span></span></i><i><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">
Tuż po lądowaniu polskiego Jaka-40 w Smoleńsku 10 kwietnia
kontroler wieży na lotnisku Siewiernyj zadzwonił do dyżurnego
meteorologa na Okęciu i przekazał mu informacje na temat pogody.
Zameldował też, że załoga naszego samolotu wykonała manewr bez
zgody wieży przy podstawie chmur 60 metrów i widzialności poniżej
kilometra! (nie mógł być to Jak-40/044 który lądował w
"warunkach widzialności 1500 – 200 metrów RM) Mało tego.
Taki telefon na Okęcie z telefonu komórkowego miał wykonać także
pilot Jaka-40. </span></span></span></span></i></span></span></span></span>
</div>
</li>
<li><div align="LEFT" lang="zxx" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 115%; margin-bottom: 0.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="background: #ffffff;"><i><a href="http://mikael-plus.salon24.pl/459682,por-rafal-kowaleczko-ii-pilot-jak40-zeznaje"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">Rafał
Kowaleczko</span></span></span></span></a></i><i><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">
(drugi pilot Jaka-40/044 - zeznanie):</span></span></span></span></i><i><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">
"W dniu 10.04.2010 ja osobiście, telefonicznie przekazałem
por. Lauksowi do Warszawy fakt naszego lądowania. Nie podawałem mu
wtedy warunków meto </span></span></span></span></i><i><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">(tak
w oryginale - RM)</span></span></span></span></i><i><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">
panujących na lotnisku w Smoleńsku. Raczej nikt z Warszawy nie
kontaktował się ze mną w sprawie warunków meto panujących na
lotnisku. Natomiast nie wiem czy z innymi członkami załogi ktoś
się kontaktował w tej sprawie" </span></span></span></span></i></span></span></span></span>
</div>
</li>
<li><div align="LEFT" class="sdendnote" lang="zxx" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 115%; margin-bottom: 0.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="background: #ffffff;"><i><span style="text-decoration: none;">
</span></i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><a href="http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/zaloga-jak-a-nie-ostrzegala-przed-fatalna-pogoda,165205.html"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;">Dariusz
Januszewicz </span></span></a></i><i><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">(oficer
Centrum Hydrometeorologii Sił Zbrojnych RP): Informacja </span></span></span></span></i><i><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">zwrotna,
przekazana przez dyżurnego ok. godz. 7:45, (...) była krótka: -
Dyżurny METEO, chor. Marcin Nojek, poinformował mnie, że pilot
samolotu JAK-40 nie podał informacji o warunkach atmosferycznych
podczas lądowania w Smoleńsku. </span></span></span></span></i></span></span></span></span>
</div>
</li>
<li><div align="LEFT" class="sdendnote" lang="zxx" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 115%; margin-bottom: 0.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="background: #ffffff;"><i><a href="http://rebelya.pl/post/2798/zeznania-por-wosztyla-mowi-do-nich-zeby-nie-sch"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">Artur
Wosztyl</span></span></span></span></a></i><i><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">:</span></span></span></span></i><i><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">
Na zadane pytanie zeznaje; po wylądowaniu ja albo por. Kowaleczko
telefonicznie poinformowaliśmy DKL</span></span></span></span></i><i><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">
(Dyżurnego Kontrolera Lotów por. Lauksa–RM)</span></span></span></span></i><i><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">
w Warszawie o fakcie wylądowania. </span></span></span></span></i></span></span></span></span>
</div>
</li>
<li><div align="LEFT" class="sdendnote" lang="zxx" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 115%; margin-bottom: 0.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="background: #ffffff;"><i><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">Artur
Wosztyl (tamże): Do mnie z Warszawy nikt nie dzwonił i nie pytał
się o warunki atmosferyczne jakie panują na lotnisku w Smoleńsku.
</span></span></span></span></i></span></span></span></span>
</div>
</li>
<li><div align="JUSTIFY" lang="zxx" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 115%; margin-bottom: 0.5cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="background: #ffffff;"><i><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">TVN24:
(http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/zaloga-jak-a-nie-ostrzegala-przed-fatalna-pogoda,165205.html)
</span></span></span></span></i><i><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="en-US"><span style="font-style: normal;"><b>I</b></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: #333333;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><b>nformację</b></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: #333333;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"> (o
warunkach atmosferycznych - RM) telefonicznie </span></span></span></span></span></i><i><span style="color: #333333;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><b>od
pilota JAKa-40 uzyskano </b></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: #333333;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><u><b>około
godziny 8:20</b></u></span></span></span></span></span></i><i><span style="color: #333333;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"> poprzez
służbę meteo na Okęciu – donosił w notatce, dołączonej do
prokuratorskich akt, mjr Henryk Grzejdak, który po godz. 8
zastąpił na stanowisku mjr. Januszewicza. </span></span></span></span></span></i><i><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><span style="background: transparent;">
</span></span></span></span></span></i></span></span></span></span>
</div>
</li>
<li><div align="JUSTIFY" class="sdendnote" lang="zxx" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 115%;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="background: #ffffff;"><i><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">Fragment
z przesłuchania przed Zespołem Parlamentarnym urzędnika
Kancelarii Prezydenta - Marcina
Wierzchowskiego.(</span></span></span></span></i><i><a href="http://orka.sejm.gov.pl/opinie6.nsf/nazwa/78_20101216/$file/78_20101216.pdf"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><span style="background: transparent;">http://orka.sejm.gov.pl/opinie6.nsf/nazwa/78_20101216/$file/78_20101216.pdf</span></span></span></span></span></a></i><i><span style="color: #222222;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">)
</span></span></span></span></span></i><i><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><span style="background: transparent;">Poseł:
A czy pan widział lub słyszał</span></span></span></span></span></i><i><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><b><span style="background: transparent;">,
jak lądowały wcześniej samoloty?</span></b></span></span></span></span></i><i><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><span style="background: transparent;"> </span></span></span></span></span></i><i><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><b><span style="background: transparent;">JAKi?
Jak lądowały? </span></b></span></span></span></span></i><i><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><span style="background: transparent;">Marcin
Wierzchowski: Nie, nie. </span></span></span></span></span></i><i><span style="color: #222222;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">Poseł:
Nie widział pan.</span></span></span></span></span></i></span></span></span></span></div>
</li>
<li><div align="JUSTIFY" lang="zxx" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="background: #ffffff;"><i><span style="color: #222222;"><span style="text-decoration: none;">
</span></span></i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: small;"><i><a href="http://www.specletter.com/politika/2010-04-10/neuzheli-my-opjat-skryvaem-pravdu.html"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;">Smolanin</span></span></a></i><i><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">
komentarz do artykułu „Czy my znów skrywamy prawdę?” zapisany
w dniu 11.04.2010 g. 03:05
(</span></span></span></span></i><i><a href="http://www.specletter.com/politika/2010-04-10/neuzheli-my-opjat-skryvaem-pravdu.html"><span style="color: #222222;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">http://www.specletter.com/politika/2010-04-10/neuzheli-my-opjat-skryvaem-pravdu.html</span></span></span></span></span></a></i><i><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">):
Na ~15-30 minut przed Tupolewem, wylądował Jak-40, także polski,
także z delegacją.</span></span></span></span></i></span></span></span></span></div>
</li>
<li><div align="JUSTIFY" lang="zxx" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: small;"><span style="background: #ffffff;"><i><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;">Radio
Maryja (</span></span></span></span></span></i><i><a href="http://stara.radiomaryja.pl/pdf/pdf.php?r=ar&id=108439"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">http://stara.radiomaryja.pl/pdf/pdf.php?r=ar&id=108439</span></span></span></span></a></i><i><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;">):
Sześcioosobowa drużyna rosyjskich poborowych zabezpieczających
teren lotniska w Smoleńsku miała zakaz używania jakichkolwiek
urządzeń rejestrujących. Powiedziano im o tym w trakcie porannej
odprawy. Wszyscy żołnierze musieli zdać własne telefony
komórkowe do depozytu. </span></span></span></span></span></i><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="pl-PL">Żołnierzy
poinformowano, że przylecą trzy samoloty z Polski, w jednym z nich
będzie prezydent RP.</span></span></span></span></b></span></span></span></span></div>
</li>
<li><div align="JUSTIFY" lang="zxx" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: medium;"><span style="background: #ffffff;"><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="pl-PL"><span style="font-weight: normal;">Artykuł
z „Wiesti"
(</span></span></span></span></span></b><b><a href="http://www.vesti.ru/doc.html?id=353172&cid=549"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;">http://www.vesti.ru/doc.html?id=353172&cid=549</span></span></a></b><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="pl-PL"><span style="font-weight: normal;">"cid=549):
Nie bacząc na mgłę, lotnisko przyjmuje dwa rosyjskie
Jaki-40 (nie da się ukryć, że Jaki są produkcji rosyjskiej
– RM). A duży Ił-76 mimo to odchodzi na lotnisko zapasowe. </span></span></span></span></span></b></span></span></span></span>
</div>
</li>
<li><div align="JUSTIFY" lang="zxx" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: medium;"><span style="background: #ffffff;"><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="pl-PL"><span style="font-weight: normal;">12
kwietnia 2010 roku (rzecz, moim zdaniem warta przytoczenia, bo
opublikowana już dwa dni po tragedii) „Komsomolskaja Prawda”
zamieściła wywiad z Anatolijem Murawiewem
(http://korrespondent.net/world/1065848-dispetcher-smolenskogo-aeroporta-raskryl-podrobnosti-krusheniya-polskogo-tu-154),
który w dniu 10 kwietnia 2010 roku pełnił funkcję dyspozytora
lotniska „Siewiernyj”. Otóż, według rosyjskiego dziennika,
człowiek ten miał powtórzyć w rozmowie z dziennikarzem to samo
co mówił w stenogramach, tyle, że tym razem dużo bardzo
czytelnie: </span></span></span></span></span></b><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="pl-PL"><b>Według
słów Murawiewa, rano w sobotę, niedługo przed
tragedią, dyspozytorzy przyjęli (posadzili) dwa
samoloty. </b></span></span></span></span></b></span></span></span></span>
</div>
</li>
<li><div align="JUSTIFY" lang="zxx" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="background: #ffffff;"><i><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><span style="background: transparent;">Paweł
Wuldarczyk operator TV Polsat News
(https://www.youtube.com/watch?v=vTulgxIJjmQ): To, co zadzwonił
ktoś do tej delegacji, bo tu już jest delegacja, która
przyleciała drugim (…) samolotem (…). Ci ludzie, o których
wspominałaś, czyli marszałkowie sejmu, pan Prezydent z małżonką,
no i wszyscy ministrowie, to był samolot jeden, ale był jeszcze
jeden samolot. (...) pilot, który wysiadł, bo ten samolot, którym
my przylecieliśmy to jest ten jak-40 i on nie jest duży, no więc
w momencie, kiedy wylądowaliśmy, to pilot otworzył drzwi i
wyszedł do nas powiedzieć „Dziękuję za wspólną podróż i do
zobaczenia wieczorem” </span></span></span></span></span></i></span></span></span></span>
</div>
</li>
<li><div align="JUSTIFY" lang="zxx" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="background: #ffffff;"><b><span style="color: #222222;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="pl-PL"><span style="font-weight: normal;">Paweł
Prus :
(http://www.tvp.info/6998533/po-godzinach/smolensk-miasto-bohater/)
</span></span></span></span></span></span></b><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="pl-PL"><span style="font-weight: normal;">Z
depesz Polskiego Radia wiemy, że prezydencki samolot wylądował w
Smoleńsku kilka minut temu. (...) Podobno wylądował, ale nie
wyhamował i wypadł z pasa. To polski Jak 40 – ktoś
dorzuca”</span></span></span></span></span></b></span></span></span></span></div>
</li>
<li><div align="JUSTIFY" lang="zxx" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="background: #ffffff;"><b><a href="http://venaida.wrzuta.pl/film/aybSG4jWKEX/wywiad_z_cegielskim_10.04.2010"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="pl-PL"><span style="font-weight: normal;">Wojciech
Cegielski</span></span></span></span></span></a></b><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: transparent;">
dziennikarz, Polskie Radio IAR -
(http://venaida.wrzuta.pl/film/aybSG4jWKEX/wywiad_z_cegielskim_10.04.2010):
Dwie minuty wcześniej bodajże, ja sam otrzymałem informację, że
prezydent już wylądował, że już jedzie. Tak, zresztą już nie
pamiętam, natłok tych wydarzeń sprawił, że trudno mi sobie
przypomnieć godzinę, ale pamiętam jeszcze nawet serwis z TVP
info, kiedy ja z tamtego miejsca też mówiłem, że kolumna
prezydencka prawdopodobnie za chwilę wyjedzie z lotniska w
Smoleńsku. I dotrze do Katynia. </span></span></span></span></span></b></span></span></span></span>
</div>
</li>
<li><div align="JUSTIFY" lang="zxx" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="background: #ffffff;"><b><a href="http://www.tvp.info/6998533/magazyn/po-godzinach/przeciez-prezydenckie-samoloty-nie-spadaja/"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-weight: normal;">Paweł
Prus </span></span></span></a></b><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="pl-PL"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: transparent;">
(</span></span></span></span></span></span></b><b><a href="http://cc.bingj.com/cache.aspx?q=http%3A%2F%2Fwww.tvp.info%2F6998533%2Fmagazyn%2Fpo-godzinach%2Fsmolensk-miasto-bohater%2F&d=4968903569245486&mkt=en-US&setlang=en-US&w=6BiB_Gd1QFjTmLD1rh7I_jpYeROLpNO2" target="_blank"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-weight: normal;">http://cc.bingj.com/cache.aspx?q=http%3a%2f%2fwww.tvp.info%2f6998533%2fmagazyn%2fpo-godzinach%2fsmolensk-miasto-bohater%2f&d=4968903569245486&mkt=en-US&setlang=en-US&w=6BiB_Gd1QFjTmLD1rh7I_jpYeROLpNO2</span></span></span></a></b><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="pl-PL"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: transparent;">)
Ktoś inny, mówi, że słyszał od oficerów BOR-u, że kolumna
samochodów wioząca prezydenta i gości jest już w drodze i za
chwilę ma się pojawić na cmentarzu. </span></span></span></span></span></span></b></span></span></span></span>
</div>
</li>
<li><div align="JUSTIFY" lang="zxx" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="background: #ffffff;"><b><span style="text-decoration: none;">
<span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="pl-PL"><span style="font-weight: normal;">Na
łamach "GP" (nr 15, 14.04.10) Filip Rdesiński na gorąco
spisał relację ówczesnego uczestnika wydarzeń, </span></span></span></span></span></span></span></b><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="pl-PL"><b>Piotr</b></span></span></span></span></b><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="pl-PL"><span style="font-weight: normal;">a
</span></span></span></span></span></b><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="pl-PL"><b>Ferenc</b></span></span></span></span></b><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="pl-PL"><span style="font-weight: normal;">a</span></span></span></span></span></b><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="pl-PL"><b>-Chud(y)</b></span></span></span></span></b><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="pl-PL"><span style="font-weight: normal;">ego:
W sobotni poranek spieszę na wojskowe lotnisko, chcąc zdążyć
na samolot, którym mam udać się do Smoleńska. Przyjeżdżam
przed czasem. Jest ciemno. Błyskawicznie przechodzę odprawę i
wraz z innymi dziennikarzami czekam w saloniku na Prezydenta.
Sądziłem, że będziemy lecieć jednym samolotem. Tymczasem
otrzymuję program obchodów i z niego dowiaduję się, że
dziennikarze polecą inną maszyną niż oficjalna delegacja. </span></span></span></span></span></b></span></span></span></span>
</div>
</li>
<li><div align="JUSTIFY" lang="zxx" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="background: #ffffff;"><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="pl-PL"><span style="font-weight: normal;">Jarosław
Kaczyński w wywiadzie dla „Gazety Polskiej”
(http://www.rodaknet.com/rp_art_4809_czytelnia_wywiad_jaroslaw.htm):
Pamiętam, że pytałem go (doc. Lubińskiego, na dziewięć
godzin przed wylotem – RM) nawet, jakim samolotem polecą do
Smoleńska. Przez pewien czas </span></span></span></span></span></b><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="pl-PL"><b>byłem
przekonany, że będzie to JAK</b></span></span></span></span></b><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="pl-PL"><span style="font-weight: normal;">,
a nie tupolew.</span></span></span></span></span></b></span></span></span></span></div>
</li>
<li><div align="JUSTIFY" lang="zxx" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="background: #ffffff;"><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="pl-PL"><span style="font-weight: normal;">TVN24
– 10 kwietnia 2010 r, początek godz 9:19: Jarosław Kuźniar: Mamy
informacje, bardzo ogólne o tym, że były jakieś kłopoty </span></span></span></span></span></b><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="pl-PL"><b>z
lądowaniem prezydenckiego samolotu Jak-40</b></span></span></span></span></b><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="pl-PL"><span style="font-weight: normal;"> </span></span></span></span></span></b><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="pl-PL"><b>na
lotnisku w Smoleńsku</b></span></span></span></span></b><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="pl-PL"><span style="font-weight: normal;">.
Polska Delegacja wspólnie z osobami, które z panem Prezydentem
leciały do Lasu Katyńskiego na obchody 70 rocznicy zbrodni
katyńskiej (…)</span></span></span></span></span></b></span></span></span></span></div>
</li>
<li><div align="JUSTIFY" class="sdendnote" lang="zxx" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 115%;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="background: #ffffff;"><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="pl-PL"><span style="font-weight: normal;">Portal
wPolityce donosił
(</span></span></span></span></span></b><b><a href="https://wpolityce.pl/polityka/156801-ujawniamy-to-z-czech-przyszla-informacja-o-zagrozeniu-atakiem-na-samolot-w-kraju-ue-nowe-fakty-ws-ostrzezen-sprzed-1004"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;">https://wpolityce.pl/polityka/156801-ujawniamy-to-z-czech-przyszla-informacja-o-zagrozeniu-atakiem-na-samolot-w-kraju-ue-nowe-fakty-ws-ostrzezen-sprzed-1004</span></span></a></b><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="pl-PL"><span style="font-weight: normal;">):
„Z czeskiego Biura systemu SIRENE, funkcjonującego w strefie
Szengen, przysłano 9 kwietnia 2010 roku pilną informację o tym,
że na jednym z lotnisk na terenie Unii Europejskiej może dojść
do ataku na samolot i jego uprowadzenia”. </span></span></span></span></span></b></span></span></span></span>
</div>
</li>
<li><div align="JUSTIFY" lang="zxx" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="background: #ffffff;"><b><a href="http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/12,114873,7752943,Wielka_tragedia____dekapitacja_Polski__.html"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="pl-PL"><span style="font-weight: normal;">http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/12,114873,7752943,Wielka_tragedia____dekapitacja_Polski__.html</span></span></span></span></span></a></b></span></span></span></span></div>
</li>
<li><div align="JUSTIFY" class="sdendnote" lang="zxx" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 115%;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="background: #ffffff;"><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: transparent;">Jacek
Sasin: (...) </span></span></span></span></span></b><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-weight: normal;">tak
sobie psychicznie zbudowałem taką konstrukcję, że </span></span></span></span></b><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><b>on
tak strasznie panikuje z tego powodu, że ten samolot wyląduje
gdzie indziej</b></span></span></span></b><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-weight: normal;">
(...)</span></span></span></span></b><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: transparent;">
on wtedy mówi mi, że: „wie pan, no, dostałem informację, że...
jakąś dziwną informację, że zdarzył się jakiś wypadek”. Ja
mówię: „jaki wypadek?” A on mówi na to, że</span></span></span></span></span></b><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-weight: normal;"> wypadek
w samolocie. (...) Pierwsza myśl, która mi przeszła, że być
może</span></span></span></span></b><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: transparent;">
</span></span></span></span></span></b><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><b><span style="background: transparent;">coś
się stało Prezydentowi Kaczorowskiemu.</span></b></span></span></span></b><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: transparent;">
</span></span></span></span></span></b></span></span></span></span>
</div>
</li>
<li><div align="LEFT" lang="zxx" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="background: #ffffff;"><b><a href="http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,9009742,Tu_154_mial_przeczekac_mgle__I_wrocic_na_lotnisko.html%29"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;">Gazeta
Wyborcza</span></span></a></b><b><span style="color: #00000a;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-weight: normal;">
(27.01.2011, z godziny 7:24):- Jeszcze kilkanaście minut przed
katastrofą było ustalone, że z powodu złej pogody prezydencki
samolot leci do Moskwy i tam przeczekuje mgłę. Nie wiem, co
wpłynęło na zmianę tych planów - mówi "GW" jeden z
dyplomatów. </span></span></span></span></span></b></span></span></span></span>
</div>
</li>
<li><div align="LEFT" class="sdendnote" lang="zxx" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="background: #ffffff;"><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><u><span style="font-weight: normal;"><span style="background: transparent;">Siergiej
Sypko </span></span></u></span></span></span></b><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: transparent;">(szef
bazy lotniczej w Twerze – podczas tej samej rozmowy): </span></span></span></span></span></b><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-weight: normal;">A
</span></span></span></span></b><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: transparent;">co
ty mówisz,za mgłę ... </span></span></span></span></span></b><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><b><span style="background: transparent;">wyniosło</span></b></span></span></span></b><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: transparent;">?
(Mgła – jak już wiemy -wyszła dopiero o godzinie 8:00, a Jak-40
pod dowództwem Wosztyla miał mieć na pokładzie wyłącznie
dziennikarzy, więc nie może tu chodzić o Jaka-40/044 – RM). </span></span></span></span></span></b></span></span></span></span>
</div>
</li>
<li><div align="LEFT" lang="zxx" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 115%; margin-bottom: 0.21cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="background: #ffffff;"><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><u><span style="font-weight: normal;"><span style="background: transparent;">Nikołaj
Krasnokutski </span></span></u></span></span></span></b><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: transparent;">(w
stenogramach z wieży): Znaczy, wg planu właśnie wylądował
Jak-40 z tą delegacją i dziennikarzami.(...) </span></span></span></span></span></b><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><b><span style="background: transparent;">O
10.30</span></b></span></span></span></b><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: transparent;">
(8:30-RM) </span></span></span></span></span></b><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><b><span style="background: transparent;">lądowanie
</span></b></span></span></span></b><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><u><b><span style="background: transparent;">głównego</span></b></u></span></span></span></b><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: transparent;">
</span></span></span></span></span></b><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><b><span style="background: transparent;">prezydenta.
</span></b></span></span></span></b></span></span></span></span>
</div>
</li>
<li><div align="LEFT" lang="zxx" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 115%; margin-bottom: 0.21cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="background: #ffffff;"><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: transparent;">M.
Krzymowski, M. Dzierżanowski - "Smoleńsk. Zapis śmierci"
str. 41-42: "Gdy udawało im się kogoś zidentyfikować,
zapisywano nazwisko na kartce i umieszczano przy szczątkach. Marcin
Wierzchowski rozpoznał między innymi stosunkowo dobrze zachowane
ciało Katarzyny Doraczyńskiej z biura prasowego Kancelarii
Prezydenta. Oficerowie poznali swoich kolegów: podporucznika Piotra
Noska, starszego chorążego Artura Francuza, kapitana Dariusza
Michałowskiego, a później też sekretarza biskupa polowego
księdza podpułkownika Jana Osińskiego. Chorążego Pawła
Krajewskiego z BOR zidentyfikowali na podstawie przypiętej do paska
legitymacji. Z dużym prawdopodobieństwem wskazano też ciała
prezydenta na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego, oraz
wicemarszałka Sejmu Krzysztofa Putry. W identyfikacji rzecznika
praw obywatelskich Janusza Kochanowskiego pomogły znalezione przy
nim dokumenty. W sumie udało się ustalić tożsamość około
dziesięciu osób". </span></span></span></span></span></b></span></span></span></span>
</div>
</li>
<li><div align="LEFT" lang="zxx" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="background: #ffffff;"><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-weight: normal;">(http://ipn.gov.pl/o-ipn/zyciorys/prezes-janusz-kurtyka/jaroslaw-tesiorowski,-ipn)
- Jarosław Tęsiorowski: Sobota, 10 kwietnia 2010 r</span></span></span></span></b><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><b>. Parę
minut po szóstej rano. </b></span></span></span></b><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-weight: normal;">Dzwoni
telefon. W charakterystyczny dla siebie sposób Prezes Janusz
Kurtyka zadaje serię pytań, związanych z wieloma sprawami (…) W
sobotę, 10 kwietnia, Prezes skończył rozmowę, mówiąc: </span></span></span></span></b><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><b>„Już
wsiadam do samolotu”.</b></span></span></span></b></span></span></span></span></div>
</li>
<li><div align="JUSTIFY" lang="zxx" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="background: #ffffff;"><b><span style="color: #333333;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-weight: normal;">Raport
końcowy KBWLLP z badania wypadku lotniczego nr 192/2010/11 : „</span></span></span></span></span></b><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-weight: normal;">Od
4:21 (6:21 cz.p) załoga znajdowała się na pokładzie samolotu. O
godz. 4:41 (6:41 cz.p) na pokład samolotu weszła pierwsza grupa
pasażerów.”</span></span></span></span></b></span></span></span></span></div>
</li>
<li><div align="JUSTIFY" lang="zxx" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="background: #ffffff;"><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-weight: normal;">01
kwietnia 2014 roku na stronie TVN 24
(http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/cztery-zazalenia-na-umorzenie-sledztwa-smolenskiego,413913.html)
pojawiła się informacja prokuratury o obecności na
pokładzie Jaka-40 jakiegoś "japońskiego dziennikarza",
który nie figurował przecież na liście pasażerów "Jaka
dziennikarskiego": (...) </span></span></span></span></b><b><span style="color: #333333;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-weight: normal;">cała
procedura (śledztwa w sprawie organizacji lotów - RM) trwała
długo ze względu na liczbę pokrzywdzonych oraz konieczność
przetłumaczenia liczącej blisko 350 stron decyzji prokuratury na
język angielski. Przypomniała, że śledztwo dotyczyło także
m.in. organizacji lotu Jaka-40 z dziennikarzami mającymi obsługiwać
wizytę. - </span></span></span></span></span></b><b><span style="color: #333333;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><b>W
Jaku-40 był na przykład japoński dziennikarz</b></span></span></span></span></b><b><span style="color: #333333;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-weight: normal;">,
on zadeklarował język angielski i w tym języku doręczono mu
decyzję - dodała prokurator. </span></span></span></span></span></b></span></span></span></span>
</div>
</li>
<li><div align="LEFT" lang="zxx" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="background: #ffffff;"><b><a href="http://polska.newsweek.pl/smolensk%E2%80%94nieznana-relacja-oficera-bor,68588,1,1.html"><span style="color: #333333;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-weight: normal;">Gerard
Kwaśniewski</span></span></span></span></span></a></b><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: transparent;">
BOR, kierowca i ochroniarz Ambasadora Jerzego Bahra
(https://www.newsweek.pl/polska,kategoria,1795.htmlsmolensk%E2%80%94nieznana-relacja-oficera-bor,68588,1,1.html):
Wtedy właśnie dowiedziałem się, że choć na liście nie
figurowała, na pokładzie była żona mojego dobrego kolegi,
Agnieszka Węcławek (funkcjonariuszka BOR – RM). Miała lecieć
jakiem (dziennikarzom, ani starszemu referentowi Biura Prasowego
Kancelarii Prezydenta ochrona BOR nie przysługiwała, więc jeśli
„miała lecieć Jakiem” to na pewno nie „Jakiem Wosztyla” -
RM), ale zamieniły się z koleżanką na Okęciu. </span></span></span></span></span></b></span></span></span></span>
</div>
</li>
<li><div align="LEFT" style="line-height: 115%; margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: transparent;">Wiktor
Bater (relacja z 10 kwietnia
</span></span></span></span></span></span></span></span></b><b><a href="https://www.youtube.com/watch?v=_96X6s2eRvI" target="_blank"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;">https://www.youtube.com/watch?v=_96X6s2eRvI</span></span></a></b><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: transparent;">
</span></span></span></span></span></b><b><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: transparent;">)
</span></span></span></span></span></span></span></span></b><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="background: transparent;">My
byliśmy od samego początku na cmentarzu w Katyniu i pierwszą
informację o tym, że doszło od nieszczęścia, otrzymałem
telefonicznie od jednego z uczestników oficjalnej polskiej
delegacji o 10.40 czasu lokalnego, czyli osiem, o 8.40 czasu
polskiego.</span></span></span></span></span></span></span></i></div>
</li>
<li><div align="LEFT" style="line-height: 115%; margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span style="background: transparent;">
<span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Wiktor
Bater
</span></span></span></span></span></span></span></span></b><b><a href="https://wiadomosci.dziennik.pl/smolensk-rocznica-katastrofy/aktualnosci/artykuly/330488,wiktor-bater-wspomina-jak-dowiedzial-sie-o-katastrofie.html"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;">https://wiadomosci.dziennik.pl/smolensk-rocznica-katastrofy/aktualnosci/artykuly/330488,wiktor-bater-wspomina-jak-dowiedzial-sie-o-katastrofie.html</span></span></a></b><b><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: transparent;">
: "</span></span></span></span></span></span></span></span></b><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Usłyszałem
w słuchawce głos serdecznego przyjaciela – polskiego dyplomaty
pracującego kiedyś w Moskwie, a teraz włączonego w delegację
<a href="https://www.dziennik.pl/tagi/msz">MSZ</a>, która
oczekiwała prezydenta na lotnisku „Siewiernyj”. </span></span></span></span><b><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: transparent;">–
Nie macie co czekać na prezydenta, prezydent nie przyjedzie. Coś
stało się z samolotem – mówił zdenerwowany".</span></span></span></span></span></span></span></span></b></div>
</li>
<li><div align="JUSTIFY" lang="zxx" style="font-weight: normal; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm;">
<a href="https://www.blogger.com/null" name="b6bff936-e8cf-4207-869f-ecbd8d8e20cf"></a>
<span style="color: black;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="background: #ffffff;"><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: transparent;">Paweł
Prus, dziennikarz TVP
(</span></span></span></span></span></span></b><i><b><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><a href="http://tvp.info/magazyn/po-godzinach/smolensk-miasto-bohater/6998533">http://tvp.info/magazyn/po-godzinach/smolensk-mias</a><a href="http://tvp.info/magazyn/po-godzinach/smolensk-miasto-bohater/6998533">to-bohater/6998533</a></span></span></b></i><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: transparent;">):
Z depesz Polskiego Radia wiemy, że prezydencki samolot wylądował
w Smoleńsku kilka minut temu.(...) Podobno wylądował, ale nie
wyhamował i wypadł z pasa. To polski Jak 40. </span></span></span></span></span></span></b></span></span></span></span>
</div>
</li>
<li><div align="JUSTIFY" lang="zxx" style="font-weight: normal; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm;">
<a href="https://www.blogger.com/null" name="0dad4f8d-bb97-4d1a-9d1e-e98ddb2c9305"></a>
<span style="color: black;"><span style="background: #ffffff;"><b><span style="text-decoration: none;"><span style="background: transparent;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Jacek
Sasin (): Stachelski (...) mówi mi, że: „wie pan, no, dostałem
informację, że... jakąś dziwną informację, że zdarzył się
jakiś wypadek”. Ja mówię: „jaki wypadek?” A on mówi na to,
że</span></span></span></span></span></span></span></span></b><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"> wypadek
w samolocie. </span></span></span></span></span></b></span></span></span></span>
</div>
</li>
<li><div align="JUSTIFY" lang="zxx" style="font-weight: normal; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="background: #ffffff;"><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><b><span style="background: transparent;">Paweł
Prus</span></b></span></span></span></span></b><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: transparent;">,
dziennikarz TVP
(</span></span></span></span></span></span></b><i><b><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><a href="http://tvp.info/magazyn/po-godzinach/smolensk-miasto-bohater/6998533">http://tvp.info/magazyn/po-godzinach/smolensk-mias</a><a href="http://tvp.info/magazyn/po-godzinach/smolensk-miasto-bohater/6998533">to-bohater/6998533</a></span></span></b></i><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: transparent;">):
"</span></span></span></span></span></span></b><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Podobno
wylądował, ale nie wyhamował i wypadł z pasa". </span></span></span></span></span></b><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><b>Jacek
Sasin</b></span></span></span></span></b><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">
(przesłuchanie przed KP)</span></span></span></span></span></b><i><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-weight: normal;">:
</span></span></span></span></b></i><b><span style="color: #333333;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Mówi:
„wie pan, samolot zjechał z pasa, czy coś takiego”. </span></span></span></span></span></span></b><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">
</span></span></span></span></span></b><b><span style="color: #333333;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><b>Andrzej
Kwiatkowski </b></span></span></span></span></span></b><b><span style="color: #333333;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">w
„Mgle” (s. 88) : Pamiętam swoją pierwszą myśl, że samolot
nie zmieścił się w pasie, nie wyhamował, zjechał z niego –
tak sobie tę „awarię” wyobraziłem </span></span></span></span></span></span></b></span></span></span></span>
</div>
</li>
<li><div align="JUSTIFY" lang="zxx" style="font-weight: normal; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm;">
<a href="https://www.blogger.com/null" name="0dad4f8d-bb97-4d1a-9d1e-e98ddb2c93051"></a>
<span style="color: black;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="background: #ffffff;"><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: transparent;">Paweł
Prus, dziennikarz TVP
(</span></span></span></span></span></span></b><i><b><a href="http://tvp.info/magazyn/po-godzinach/smolensk-miasto-bohater/6998533"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;">http://tvp.info/magazyn/po-godzinach/smolensk-miasto-bohater/6998533</span></span></a></b></i><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: transparent;">):
</span></span></span></span></span></span></b><b><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Mówił,
że to może być samolot prezydencki. (...) Wiadomość wydaje się
być tak nieprawdopodobna, że w pierwszej chwili zastanawiamy się
dlaczego tak doświadczony reporter jakim jest Bater, w ogóle w nią
uwierzył. 49</span></span></span></span></span></b><b><span style="color: #333333;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">a)
</span></span></span></span></span></span></b><i><i><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;">Paweł
Świąder. Dziennikarz RMF24
(</span></span></span></i><i><a href="https://www.rmf24.pl/raporty/raport-fakty-roku/fakty-roku-relacje-reporterow/news-reporter-rmf-fm-wspomina-swoja-podroz-do-smolenska-10-kwietn,nId,315012#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;">https://www.rmf24.pl/raporty/raport-fakty-roku/fakty-roku-relacje-reporterow/news-reporter-rmf-fm-wspomina-swoja-podroz-do-smolenska-10-kwietn,nId,315012#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox</span></span></span></a></i><i><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;">):
</span></span></span></i></i><b><span style="color: #333333;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: transparent;">To
nieprawda - pomyśleliśmy. Ale kiedy wyszedłem na zewnątrz
i zobaczyłem biegających z telefonami ludzi przez chwilę
nie mogłem oddychać. Gdy zatrzymywaliśmy jakiś samochód, żeby
wrócić na lotnisko myślałem, że może samolot zjechał z pasa,
że być może kilka osób jest rannych...</span></span></span></span></span></span></span></b></span></span></span></span></div>
</li>
<li><div align="JUSTIFY" lang="zxx" style="border: none; font-weight: normal; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; padding: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="background: #ffffff;"><b><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: transparent;">Jacek
Sasin (przesłuchanie przed KP Macierewicza z dnia 06.10.2010): Pan
Adam Kwiatkowski, z tego, co pamiętam (pracownik Kancelarii)
podszedł do mnie i poinformował mnie, że dostał taką właśnie
informację przed chwilą, że może zajść okoliczność
następująca, iż samolot nie wyląduje na lotnisku w Smoleńsku z
powodu trudnych warunków atmosferycznych. (...) a jeszcze bardziej
zdziwiła mnie informacja, którą też dostałem od tego
pracownika, mojego pracownika, że to lądowanie może nastąpić w
Moskwie.</span></span></span></span></span></span></span></b></span></span></span></span></div>
</li>
<li><div align="JUSTIFY" lang="zxx" style="border: none; font-weight: normal; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; padding: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="background: #ffffff;"><b><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: transparent;">Jacek
Sasin (przesłuchanie przed KP Macierewicza z dnia 06.10.2010):
</span></span></span></span></span></span></span></b><b><span style="color: #333333;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: transparent;">Pierwszą
moją reakcją był telefon do tego pracownika, mojego pracownika,
który był na lotnisku, do pana Wierzchowskiego".</span></span></span></span></span></span></span></b></span></span></span></span></div>
</li>
<li><div align="JUSTIFY" lang="zxx" style="border: none; font-weight: normal; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; padding: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="background: #ffffff;"><b><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: transparent;">Jacek
Sasin (przesłuchanie przed KP Macierewicza z dnia 06.10.2010): </span></span></span></span></span></span></span></b><b><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Co
może oznaczać „wypadek w samolocie”? Skala czy, czy
zakres wypadków, które mogą się zdarzyć na pokładzie samolotu,
no jednak dosyć jest ograniczona. Taka moja myśl była, że być
może stało się coś któremuś z pasażerów, że być może...
Ja przepraszam, bo mówię może o swoich odczuciach - co może nie
ma większego znaczenia dla sprawy - że stało się może coś
komuś z pasażerów. Miałem taki nawet... Pierwsza myśl, która
mi przeszła, żebyć może coś się stało Prezydentowi
Kaczorowskiemu, no, który był człowiekiem niezwykle leciwym. </span></span></span></span></span></span></b></span></span></span></span>
</div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: medium;"><span style="background: #ffffff;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">TVN24
– 10 kwietnia 2010 r., godz 9:19: </span></span></span></span><b><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Jarosław
Kuźniar: "Mamy informacje, bardzo ogólne o tym, że były
jakieś kłopoty z lądowaniem prezydenckiego samolotu
Jak-40 na lotnisku w Smoleńsku."</span></span></span></span></span></span></span></b></span></span></span></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: medium;"><span style="background: #ffffff;"><b><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">TVN24
– 10 kwietnia 2010 r., godz 9:27: Jarosław Kuźniar:
"Informacja sprzed kilku sekund dosłownie. Rzecznik MSZ
Piotr Paszkowski potwierdza w rozmowie z TVN24, że według
wstępnych informacji prezydencki samolot Jak-40, którym
Prezydencka Para, Prezydencka Delegacja leciała rozbił się,
podchodząc do lądowania niedaleko wojskowego lotniska w Smoleńsku.
(…) Dwa źródła potwierdzają – agencja Reutera i rzecznik MSZ
– maszyna Jak czterdziesty rozbiła się niedaleko lotniska w
Smoleńsku.” </span></span></span></span></span></span></span></b></span></span></span>
</div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: #ffffff;">RR
Bars (</span></span></span></span></span></span></span></span></b><b><a href="http://www.smolensk-auto.ru/forum/index.php?showtopic=16192"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;">http://www.smolensk-auto.ru/forum/index.php?showtopic=16192</span></span></a></b><b><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: #ffffff;">)
</span></span></span></span></span></span></span></span></b><b><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: #ffffff;">wpis
na forum smoleńskim – smolensk-auto.ru z godziny 8:25): </span></span></span></span></span></span></span></span></b><b><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: #ffffff;">Co
się stało z polskim samolotem na naszym lotnisku... stoi bez kół
cała straż pożarna miasta tam jest (nie potwierdzone dane bliskie
oficjalnym). </span></span></i></span></span></span></span></span></b><b><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">
</span></span></span></span></span></span></span></b><b><span style="color: #333333;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: #ffffff;">
</span></span></span></span></span></span></span></span></b>
</div>
</li>
<li><div align="LEFT" style="border: none; margin-bottom: 0cm; padding: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: medium;"><b><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: #ffffff;">Radosław
Sikorski</span></span></span></span></span></span></span></span></b><b><span style="color: #333333;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: #ffffff;">
</span></span></span></span></span></span></span></span></b><b><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: #ffffff;"> (Minister
Spraw</span></span></span></span></span></span></span></span></b><b><span style="color: #333333;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: #ffffff;">
</span></span></span></span></span></span></span></span></b><b><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: #ffffff;"> Zagranicznych
- TVP INFO</span></span></span></span></span></span></span></span></b><b><span style="color: #333333;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: #ffffff;">
</span></span></span></span></span></span></span></span></b><b><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: #ffffff;"> godz.
20:01 z 10.04.10): S</span></span></span></span></span></span></span></span></b><b><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: #ffffff;">amolot
się rozbił, ale nie było wybuchu. Więc była nadzieja, że
lądowali i koło się urwało. </span></span></i></span></span></span></span></span></b></span></span>
</div>
</li>
<li><div align="JUSTIFY" lang="zxx" style="border: none; font-weight: normal; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; padding: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="background: #ffffff;"><b><span style="text-decoration: none;">
</span></b><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><b><span style="color: #333333;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><b>Andrzej
Kwiatkowski </b></span></span></span></span></span></b><b><span style="color: #333333;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">w
„Mgle” (s. 88) : Pamiętam swoją pierwszą myśl, że samolot
nie zmieścił się w pasie, nie wyhamował, zjechał z niego –
tak sobie tę „awarię” wyobraziłem </span></span></span></span></span></span></b></span></span></span></span>
</div>
</li>
<li><div align="JUSTIFY" style="border: none; margin-bottom: 0cm; padding: 0cm;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: medium;"><i><b><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: #ffffff;">Paweł
Prus
</span></span></span></span></span></span></span></b></i><b><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: transparent;">(</span></span></span></span></span></span></span></span></b><i><b><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-weight: normal;"><a href="http://tvp.info/magazyn/po-godzinach/smolensk-miasto-bohater/6998533">http://tvp.info/magazyn/po-godzinach/smolensk-mias</a><a href="http://tvp.info/magazyn/po-godzinach/smolensk-miasto-bohater/6998533">to-bohater/6998533</a></span></span></span></b></i><b><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: transparent;">):</span></span></span></span></span></span></span></span></b><i><b><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: #ffffff;">:
Podobno wylądował, ale nie wyhamował i wypadł z pasa. (58a)
Paweł Świąder (
</span></span></span></span></span></span></span></b><i><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: #ffffff;"><a href="https://www.rmf24.pl/raporty/raport-fakty-roku/fakty-roku-relacje-reporterow/news-reporter-rmf-fm-wspomina-swoja-podroz-do-smolenska-10-kwietn,nId,315012#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox">https://www.rmf24.pl/raporty/raport-fakty-roku/fakty-roku-relacje-reporterow/news-reporter-rmf-fm-wspomina-swoja-podroz-do-smolenska-10-kwietn,nId,315012#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox</a>):
</span></span></span></span></span></span></span></i><b><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: #ffffff;">Gdy
zatrzymywaliśmy jakiś samochód, żeby wrócić na lotnisko
myślałem, że może samolot zjechał z pasa, że być może
kilka osób jest rannych, nie mogłem uwierzyć, że samolot się
rozbił i nikt tej katastrofy nie przeżył. (...)</span></span></span></span></span></span></span></b></i></span></span></div>
</li>
<li><div align="JUSTIFY" style="border: none; margin-bottom: 0cm; padding: 0cm;">
<a href="https://www.blogger.com/null" name="0dad4f8d-bb97-4d1a-9d1e-e98ddb2c930511"></a>
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: medium;"><b><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: transparent;">Jacek
Sasin (przesłuchanie przed KP Macierewicza z dnia 06.10.2010)</span></span></span></span></span></span></span></span></b><i><b><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><b><span style="background: #ffffff;">:</span></b></span></span></span></span></span></b></i><b><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: transparent;">
</span></span></span></span></span></span></span></span></b><b><span style="color: #333333;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: transparent;">I
zacząłem go (Stachelskiego) dopytywać. Mówię: „jak to "w
samolocie?” A on mówi: „nie, nie, nie – jakiś wypadek przy
lądowaniu.” Mówi: „wie pan, samolot zjechał z pasa, czy
coś takiego”. </span></span></span></span></span></span></span></span></b></span></span>
</div>
</li>
<li><div align="JUSTIFY" style="border: none; margin-bottom: 0cm; padding: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: medium;"><span style="background: #ffffff;"><b><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: transparent;">Jacek
Sasin (przesłuchanie przed KP Macierewicza z dnia 06.10.2010): </span></span></span></span></span></span></span></span></b><b><span style="color: #333333;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">
(...) bo ja sobie już wyobraziłem pewien obraz, który się stał,
prawda, czyli jakiegoś drobnego wypadku przy lądowaniu samolotu,
prawda... Miałem taki obraz, że być może się koło, koła
nie otworzyły, prawda, czy coś takiego. </span></span></span></span></span></span></span></b></span></span></span>
</div>
</li>
<li><div align="JUSTIFY" style="border: none; margin-bottom: 0cm; padding: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: medium;"><span style="background: #ffffff;"><b><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: transparent;">Jacek
Sasin (tamże): "</span></span></span></span></span></span></span></span></b><b><span style="color: #333333;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Jeszcze
spytałem go, czy to..., czy on jest na lotnisku, czy to, czy
ten wypadek miał miejsce na lotnisku, a on mi wtedy powiedział, że
nie na lotnisku, tylko w lesie koło lotniska. Yyy... no to
jakby ostatecznie mnie przekonało o tym, że rzeczywiście
jest dramatyzm sytuacji jest bardzo duży." </span></span></span></span></span></span></span></b></span></span></span>
</div>
</li>
<li><div align="LEFT" style="border: none; margin-bottom: 0cm; padding: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: medium;"><span style="background: #ffffff;"><b><a href="http://wiadomosci.onet.pl/kraj/rozbil-sie-prezydencki-samolot-sprzeczne-informacje-ze-smolenska/0bggj"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;">Piotr
Paszkowski</span></span></a></b><b><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;">
(http://wiadomosci.onet.pl/kraj/rozbil-sie-prezydencki-samolot-sprzeczne-informacje-ze-smolenska/0bggj):
</span></i></span></span></span></span></span></b><b><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><i><u><b>Na
lotnisku w Smoleńsku </b></u></i></span></span></span></span></span></b><b><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;">doszło
do katastrofy samolotu rządowego JAK40 - taka informację przekazał
rzecznik MSZ Piotr Paszkowski. Na pokładzie jest prezydent Polski
Lech Kaczyński. (…) Rzecznik MSZ dodaje jeszcze, że samolot się
zapalił, ale został ugaszony. </span></i></span></span></span></span></span></b></span></span></span>
</div>
</li>
<li><div align="LEFT" style="border: none; margin-bottom: 0cm; padding: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: medium;"><span style="background: #ffffff;"><b><a href="http://www.edwardsiarka.pl/aktualnosci/moja-droga-do-katynia-346.html"><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;">Edward
Siarka </span></i></span></span></span></span></span></a></b><b><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">(poseł):</span></span></span></span></span></span></span></b><b><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;">
Telefony wszystkich dzwonią – samolot Prezydenta płonie. </span></i></span></span></span></span></span></b></span></span></span>
</div>
</li>
<li><div align="LEFT" style="border: none; margin-bottom: 0cm; padding: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: medium;"><span style="background: #ffffff;"><b><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><a href="http://orka.sejm.gov.pl/opinie6.nsf/nazwa/78_20100922/$file/78_20100922.pdf">Andrzej
Ć</a><a href="http://orka.sejm.gov.pl/opinie6.nsf/nazwa/78_20100922/$file/78_20100922.pdf">wierz</a></span></span></b><b><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">
(poseł): </span></span></span></span></span></span></span></b><b><span style="color: black;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;">R</span></i></span></span></span></span></span></b><b><span style="color: #333333;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;">ozmawiałem
z dziennikarzami, którzy </span></i></span></span></span></span></span></b><b><span style="color: #333333;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><i><u><b>byli
na lotnisku</b></u></i></span></span></span></span></span></b><b><span style="color: #333333;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><i><span style="font-weight: normal;">,
między innymi jeden z nich widział, co się działo z samolotem,
przynajmniej sugerował, że tam się działy rzeczy takie
nienormalne, w sensie takim, że według niego mogły to być
wybuchy na skrzydłach samolotu. </span></i></span></span></span></span></span></b><b><span style="color: #333333;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">
</span></span></span></span></span></span></span></b></span></span></span>
</div>
</li>
</ol>
</div>
Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5159977908281922969.post-52047685219992901272020-03-01T19:21:00.001+01:002020-03-22T18:36:09.589+01:00Rozdział VIII: Lotnisko „Siewiernyj”. Oczekiwanie <div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRp6hxC3RM0hM4M-QBzngBBGjsGKS8Kq6G5VkthqQOsSTUh5VtKhQ1fji6H98dBwin7qyGIHdcdwneuhdYhMsukQTth1q5v8U0290vQf1XkkpSHHclaw4aK0F4mnSOBN6wdse1nJHY3Dg/s1600/jak+na+Siewiernym5.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="545" data-original-width="744" height="234" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRp6hxC3RM0hM4M-QBzngBBGjsGKS8Kq6G5VkthqQOsSTUh5VtKhQ1fji6H98dBwin7qyGIHdcdwneuhdYhMsukQTth1q5v8U0290vQf1XkkpSHHclaw4aK0F4mnSOBN6wdse1nJHY3Dg/s320/jak+na+Siewiernym5.png" width="320" /></a><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">Mgła
wyłania się z wąwozu znajdującego się dwa kilometry przed
lotniskiem. Jeszcze przed ósmą ogarnia okolice radiolatarni,
przemieszcza się po działce Bodina, płynie wzdłuż garaży przy
Gubienki, zajmuje lasek przy autokomisie, a później przekracza
ulicę Kutuzowa i wędrując przez wrakowisko, dociera do
„Siewiernego". </span><br />
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">Teraz wypadki zaczynają toczyć się szybciej.
</span><br />
<a name='more'></a><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">W momencie, gdy gęste opary zbliżają się do XUBS, a w kierunku
autokomisu na Kutuzowa biegną ludzie, którzy usłyszeli wybuch - na
lotnisko przybywa grupa rosyjskich oficjeli(1). </span><br />
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">Gubernator
obwodu smoleńskiego ciężko gramoli się z samochodu. Staje na
betonowej płycie lotniska i bacznie rozgląda się wokół. W drugim
samochodzie, który podjeżdża zaraz po nim, ochroniarz otwiera
drzwi. Wynurza się zza nich zwalista sylwetka wiceministra Spraw
Zagranicznych Rosji Titowa. Trzeci z samochodów, wiozący
przedstawiciela Prezydenta Federacji – Gieorgija Połtawczenkę (2)
zatrzymuje się tuż obok. Wraz z dygnitarzami pojawiają się także
autokary i samochody dyplomatyczne dla mającej przybyć wkrótce
Delegacji(3). </span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
</div>
<br />
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">Płytą
lotniska zaczyna ciągnąć coś dziwnego - ni to ciężkie zwały
spalin, ni para z miejskiej pralni. Przesuwa się to falami, jak dym
z zelżałego i zwilgotniałego tytoniu, skręcony, a potem leniwie
wydmuchiwany przez gigantycznego kloszarda. Antufiew spogląda na
zegarek. </span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">Ambasador
Bahr wolnym krokiem podchodzi do Rosjan. Widzi jak z prawej strony
zbliża się do nich również Dariusz Górczyński z MSZ.
Przedstawia go Titowowi. Ten kiwa bez uśmiechu głową, nachyla się
w kierunku towarzyszącego mu mężczyzny, który mówi coś cicho.
Kiedy się prostuje, równocześnie, szerokim gestem zaprasza
„polskich gości" pod namiot. Pogoda robi się nieciekawa i
zdaniem ministra warto napić się gorącej herbaty. Bahr zauważa,
że Górczyński skwapliwie korzysta z zaproszenia. Sam dziękuje.
Czeka, aż grupa „herbaciarzy" znika pod płótnem, po czym
dyskretnie wycofuje się do swojego samochodu. Skoro naczelnik(4)
postanawia czekać na samolot w towarzystwie rosyjskich Vipów, niech
czeka. Dobre kontakty to podstawa w dyplomacji – mówi, nie wiadomo
czy serio, czy z lekkim szyderstwem, ni do siebie ni kierowcy. </span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: large;"><br /></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">Są
tacy, którzy kierują się nie ludzkim, a owadzim czuciem. Niemal
przez cały czas, gdy rozgrywają się na „Siewiernym"
brzemienne w skutki wydarzenia, Górczyński – według tego co
zeznał w prokuraturze - przebywa w „swojej minigrupie”(5), w
namiocie przy pasie startów i lądowań(6). Zdaje się nie
dostrzegać nawet pojawienia się mgły. Twierdzi, że o wszystkim
dowiadywał się wyłącznie z relacji posłańców (7). A właściwie
z relacji jednej tylko osoby - pracownika FSB (8) Pawła Kozłowa.
Twierdzi także, że nie dane mu było widzieć podejść Iła.
Zapytany o samolot pilotowany przez Frołowa odpowiada tylko, że o
nim... słyszał(9). Co ciekawe, Dariusz Górczyński, mimo iż
spodziewa się Prezydenta jeszcze przed godziną</span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><span style="font-weight: normal;">
8:00(10), i tak – jak zeznaje –</span></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">
siedzi przez cały czas w namiocie</span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><span style="font-weight: normal;">.</span></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">
Przypomina to teatr grecki, w którym aktor pojawia się co jakiś
czas, informując o akcji dziejącej się gdzie indziej. I właśnie
o godzinie 8:00, ma podejść do niego po raz pierwszy Kozłow, aby
przekazać wiadomość, iż doszło do załamania pogody, a polski
samolot będzie robił próbne podejście, choć najprawdopodobniej
zostanie przekierowany do Moskwy, na lotnisko Wnukowo(11). </span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: large;"><br /></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">Mimo
że Górczyński – według tego co twierdzi - nie jest bezpośrednim
świadkiem smoleńskich wydarzeń, jednak znajduje się w jego
relacjach jeden bardzo intrygujący wątek. Są nim wiadomości
przekazywane mu przez Kozłowa. A właściwie czas tych relacji.
Posłaniec z FSB przekazuje bowiem pracownikowi naszego MSW
wiadomość, o próbnym podejściu Prezydenckiego samolotu już o
godzinie </span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><span style="font-weight: normal;">8:00.</span></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">
Godzinie, w której według Bodina, Wiśniewskiego i innych świadków
znajdujących się poza portem lotniczym, pojawia się mgła i ma
dojść do katastrofy. Jest to też, w przybliżeniu, godzina
„drugiego podejścia" Iła-76. Tymczasem przecież nasza Tutka
nie nawiązała jeszcze kontaktu ani z kontrolą smoleńską ani
moskiewską. Dolatuje dopiero do Mińska. O mgle naszym pilotom też
jeszcze nic nie wiadomo. Cóż to mógł być więc za „prezydencki
samolot”, z którym wieża na Siewiernym nawiązała już łączność,
i który to miał zdecydować się na próbne podejście około
godziny 8:00? </span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: large;"><br /></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">To
jeszcze nie koniec niezwykłego sprawozdania Górczyńskiego, który
jest ostatnim elementem „głuchego smoleńskiego telefonu".
Bowiem podobną informację (o podejściu prezydenckiego samolotu)
Kozłow ma przekazać mu p</span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">onownie
około godziny </span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><span style="font-weight: normal;">8:40,
czyli za kolejnych 40 minut. Tyle tylko, że tym razem wiadomo o kogo
będzie chodziło. O Tu-154M. </span></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: large;"><br /></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">Na
razie jednak powtórzmy pytanie – czy około godziny 8:00 mógł
ASKIL przekroczyć jakiś ”polski, prezydencki samolot” który by
poinformował kontrolę lotów, że podejmie próbę podejścia na
„Siewiernyj”? </span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: large;"><br /></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">Płótno
namiotu faluje lekko. Napina się i wiotczeje na aluminiowym stelażu
jak żagiel, podczas leniwej pogody nad Niegocinem. Rosjanie odsunęli
się na bok, wyraźnie dając do zrozumienia, iż limit czasu, jaki
mieli do zaoferowania polskiemu Naczelnikowi Wydziału Federacji
Rosyjskiej został już wyczerpany. Dariusz Górczyński zamyka na
chwilę oczy. Wyobraźnia przenosi go na jacht zacumowany przy
pomoście. Jest wczesny lipcowy poranek. Chce wyobrazić sobie, że
leży na pokładzie. Nad jego głową wolno przesuwają się obłoki.
Głęboko wciąga przez nos wilgotne powietrze. Ma nadzieję poczuć
znajomą woń jeziora, zmieszaną z ciepłym zapachem żywicy.
Usłyszeć krzesanie się trzcin przy niskim brzegu i śpiew wilgi.
Zamiast tego czuje jednak tylko woń wilgotnego, poligonowego tropiku
i czyjś kwaśny oddech, tuż przy swojej twarzy. </span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: large;"><br /></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">-
A wy gdie ulietieli? Charaszo czustwujetie siebia?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">Wzdryga
się gwałtownie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
…<span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: x-small;">.............................................................................................. </span></span></div>
<ol>
<li><i>1) Jerzy Bahr (http://wyborcza.pl/duzyformat/1,127291,8941828,Startujemy.html): "Po 15, może 20 minutach czekania pojawiła się mgła. Tumany chmur szły od lewej strony do prawej. Było ich coraz więcej, narastały w błyskawicznym tempie. Przyjechał Titow, wiceminister spraw zagranicznych Rosji, przywitałem się z nim, wróciłem do swojej minigrupy". <br /><br /><br /> 2) Siergiej Antufiew. Gubernator Guberni Smoleńskiej FR (https://www.warszawapraga.po.gov.pl/tl_files/aktualnosci_powp/VDS100.14/postanowienie_o_umorzeniu_sledztwa.pdf ): "Świadek zeznał, że w dniu 10 kwietnia 2010 roku około godziny 10.00 (8:oo cz.p) przybył na lotnisko Siewiernyj razem z Pełnomocnym Przedstawicielem Prezydenta Federacji Rosyjskiej w Centralnym Okręgu Federalnym Gieorgijem Połtawczenko, Zastępcą Ministra Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej Władimirem Titowem celem powitania Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego". <br /><br /><br /> 3) Uzasadnienie postanowienia o umorzeniu postępowania (https://www.warszawapraga.po.gov.pl/tl_files/aktualnosci_powp/VDS100.14/postanowienie_o_umorzeniu_sledztwa.pdf ): " W dniu 10 kwietnia 2010 roku Dariusz Górczyński wraz z innymi osobami oczekiwał na lotnisku. Zgodnie z planem samolot miał być na lotnisku w Smoleńsku przed godziną 10:00. (...) Oczekiwała też już kolumna samochodów". <br /><br /><br /> 4) Uzasadnienie postanowienia o umorzeniu postępowania (https://www.warszawapraga.po.gov.pl/tl_files/aktualnosci_powp/VDS100.14/postanowienie_o_umorzeniu_sledztwa.pdf ): " W dniu 10 kwietnia 2010 roku Dariusz Górczyński wraz z innymi osobami oczekiwał na lotnisku. Zgodnie z planem samolot miał być na lotnisku w Smoleńsku przed godziną 10:00. Obecni byli także Ambasador RP, dwóch konsuli, attache obrony, przedstawiciele Kancelarii Prezydenta – Marcin Wierzchowski i Maciej Jakubik. Na lotnisku oczekiwali także przedstawiciele rosyjskich władz, w tym przedstawiciele rządu, władz obwodu smoleńskiego, Federalnej Służby Ochrony.” <br /><br /><br />5) Określenie użyte przez Ambasadora Jerzego Bahra w wywiadzie udzielonym Teresie Torańskiej, kiedy opowiada o formie, w jakiej oczekiwano na przylot Delegacji <br /><br /><br /> 6) Dariusz Górczyński. Naczelnik Wydziału Federacji Rosyjskiej MSZ RP (http://www.fronda.pl/a/rosjanin-mowil-o- rannych,9051.html) - Około 10:40 (czas moskiewski) wyszliśmy z namiotu. <br /><br /><br /> 7) Dariusz Górczyński (https://wiadomosci.dziennik.pl/smolensk-rocznica-katastrofy/przyczyny/artykuly/299132,przed-wizyta-prezydenta-w-smolensku-panowal-chaos.html): "Około godz. 10 Kozłow, który był chyba cały czas w kontakcie ze służbami kontrolnymi lotniska, stwierdził, że jest coraz gorsza <a href="https://www.dziennik.pl/tagi/pogoda">pogoda</a> i samolot będzie robił próbne podejście, ale prawdopodobnie zostanie skierowany do Moskwy na Wnukowo, by przeczekać mgłę i następnie przyleci do Smoleńska - zeznał Górczyński. Dodał, że jednak po 15 - 20 minutach Kozłow stwierdził, że Tu-154M poleci jednak do Mińska: "O 10.40 Kozłow powiedział mi, że nasz samolot będzie robić próbne podejście (...). W pewnym momencie usłyszałem ryk silników, a następnie głośny huk ". <br /><br /><br /> 8) FSB - Federalna Służba Bezpieczeństwa - jedna ze służb specjalnych Federacji Rosyjskiej <br /><br /><br /> 9) Dariusz Górczyński (http://www.rp.pl/artykul/544614.html): "Wcześniej słyszałem, że rosyjski IŁ próbował lądować, ale mu się to nie udało. Ja tego samolotu nie widziałem i nie słyszałem". <br /><br /><br /> 10) Uzasadnienie (...): "W dniu 10 kwietnia 2010 roku Dariusz Górczyński wraz z innymi osobami oczekiwał na lotnisku. Zgodnie z planem samolot miał być na lotnisku w Smoleńsku przed godziną 10:00 (ósmą czasu polskiego - przyp. Autora)". <br />Uzasadnienie (...): " Około 10.00 Paweł Kozłow stwierdził, że jest coraz gorsza pogoda i samolot prawdopodobnie zostanie skierowany do Moskwy".</i></li>
</ol>
<ol>
<li>
</li>
</ol>
Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5159977908281922969.post-29478371345822628822020-02-13T13:38:00.000+01:002020-03-22T18:36:31.469+01:00Rozdział VII: Blaszane ptaki spadają z nieba o godzinie 7:56<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXr92ZJdYUQoJxsM1JEw2N-7t4qh7Z1VDe1UF5U9f1saIaQDxSUYi1CzoRh3xRWw92cCwEbBxdrrSN7XgxQBv7s09IQsHx9n84L-d7bBjbWykITs2iCHIgVUMoFcnkE1EAm8a3pS5wyh4/s1600/autokomis+2.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="420" data-original-width="604" height="222" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXr92ZJdYUQoJxsM1JEw2N-7t4qh7Z1VDe1UF5U9f1saIaQDxSUYi1CzoRh3xRWw92cCwEbBxdrrSN7XgxQBv7s09IQsHx9n84L-d7bBjbWykITs2iCHIgVUMoFcnkE1EAm8a3pS5wyh4/s320/autokomis+2.jpg" width="320" /></a><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">Jest
10 kwietnia 2010 roku. Zbliża się godzina </span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><span style="font-weight: normal;">12:00</span></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">
czasu polskiego. Dziennikarz Marek Pyza stoi na tle głównej bramy
lotniska i czeka. Ma za chwilę wejść na wizję. Jest zaledwie
kilka metrów przed kordonem rosyjskiej milicji, wojska, OMONu i
służb specjalnych. </span><br />
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">Szczelny pierścień funkcjonariuszy ma za
zadanie nie dopuścić nikogo z dziennikarzy, czy cywilów do
miejsca, </span><br />
<a name='more'></a><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">w którym miało dojść do katastrofy polskiego Tupolewa. W
telewizyjnych „Wiadomościach" transmitowany jest właśnie w
tej chwili materiał sfilmowany przez Sławomira Wiśniewskiego w
zakazanej strefie. Gdy wyświetli się ostatni kadr filmu montażysty,
na wizji pojawi się wysoka postać Pyzy.</span></div>
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">-
</span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><i>Przede wszystkim zdjęcia,
które państwo przed chwilą widzieli, to pierwsze zdjęcia z tego
miejsca zrobione przez jednego z pracowników TVP. Wszystko się
wydarzyło około dwustu metrów stąd za tymi drzewami. Tam runął
samolot z prezydentem Lechem Kaczyńskim na pokładzie, około
godziny dziesiątej</i></span><span style="font-size: large;"><sup><a class="sdendnoteanc" href="https://www.blogger.com/blogger.g?blogID=5159977908281922969#sdendnote1sym" name="sdendnote1anc"><sup>i</sup></a></sup><sup><span style="font-family: "georgia" , serif;">
</span></sup><span style="font-family: "georgia" , serif;">- rozpoczyna swoją
transmisję na żywo dziennikarz telewizji polskiej. </span></span></div>
<br />
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: large;"><br /></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">Godzina
10:00 czasu rosyjskiego, o której mówi Pyza to </span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><b>8:00</b></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">
czasu polskiego. Przewija się ona nieustannie podczas pierwszych
relacji jako „godzina katastrofy". Jak to możliwe? Przecież
Tupolew wylatujący o godzinie siódmej dwadzieścia<a class="sdendnoteanc" href="https://www.blogger.com/blogger.g?blogID=5159977908281922969#sdendnote2sym" name="sdendnote2anc"><sup>ii</sup></a>
może być o ósmej nie dalej niż na wysokości białoruskiego
Mińska? </span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: large;"><br /></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">Obok
przy bramie, niewidoczny dla kamery TVP kłębi się niewielki tłum
rozgorączkowanych ludzi, którzy chcieliby podzielić się z kimś
swą wiedzą i emocjami. Wśród nich znajduje się Norbert Nowotnik
z Polskiej Agencji Prasowej. Z ogromnym przejęciem opowiada młodej
kobiecie, ubranej w krótką czerwoną kurteczkę trzymającej
mikrofon, że ze Smoleńska do Katynia wyruszył jednym z autokarów
około</span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><span style="font-weight: normal;">
7:30 </span></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">czasu polskiego. - </span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><i>Ale
już około </i></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><i><b>ósmej</b></i></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><i>,
gdy ze swoim redakcyjnym kolegą ustalałem ostatnie szczegóły
dotyczące uroczystości, niespodziewanie pojawiła się ta
informacja, że... że coś niedobrego się dzieje z samolotem</i></span><span style="font-size: large;"><sup><a class="sdendnoteanc" href="https://www.blogger.com/blogger.g?blogID=5159977908281922969#sdendnote3sym" name="sdendnote3anc"><sup>iii</sup></a></sup><span style="font-family: "georgia" , serif;">
- w jego głosie daje się wyczuć pewne napięcie.</span></span></div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">Jakaś
starsza kobieta opowiada po polsku, lecz z wyraźnym kresowym
zaśpiewem, że </span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><b>o ósmej,</b></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">
zaraz kiedy tylko pojawiła się mgła, w okolicy szosy słychać
było wybuch i ludzie zaczęli biec w tamtym kierunku. - </span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><i>Pobiegłam
razem z nimi. Gdy po kilku minutach dotarłam na miejsce, stał już
tam zwarty kordon bojówek OMONu, który dalej nie przepuszczał już
nikogo</i></span><span style="font-size: large;"><sup><a class="sdendnoteanc" href="https://www.blogger.com/blogger.g?blogID=5159977908281922969#sdendnote4sym" name="sdendnote4anc"><sup>iv</sup></a></sup><span style="font-family: "georgia" , serif;">
- mówi. </span></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">Lekarz
pogotowia ratunkowego, Nikołaj Jakowlewicz Bodin, bardziej
przysłuchuje się temu, o czym opowiadają inni, niż sam
relacjonuje. Jakby to, co widział wolał zachować dla siebie.
Nagabywany mówi jednak w końcu, że był w tym dniu na swojej
działce. Około</span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><b> 8:00<a class="sdendnoteanc" href="https://www.blogger.com/blogger.g?blogID=5159977908281922969#sdendnote5sym" name="sdendnote5anc"><sup>v</sup></a></b></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">
pojawiła się tak wielka mgła, że zdecydował się wracać do
domu. Gdy podszedł do zaparkowanego samochodu, zauważył, jak nad
sterczącymi niczym antyczne kolumny pniami, których korony
wchłonęła mgła, przemkną potężny skrzydlaty cień. Wydech
turbin samolotu rzucił go o ziemię. Kątem oka zobaczył jak
przecięta skrzydłem maszyny górna część brzozy padła obok
niego. Świadek mógł słyszeć też stuki, szelesty i pacnięcia -
jakby na rosnące wokół drzewa padały z nieba ciężkie blaszane
ptaki, którym nagle pod skrzydłami zabrakło powietrza</span><span style="font-size: large;"><sup><a class="sdendnoteanc" href="https://www.blogger.com/blogger.g?blogID=5159977908281922969#sdendnote6sym" name="sdendnote6anc"><sup>vi</sup></a></sup><span style="font-family: "georgia" , serif;">.
Pobiegł w stronę oddalającego się samolotu. Po drodze potykał
się o metalowe części i kawałki stali, widział przerwaną linię
trakcji i skrzydło samolotu. W końcu dotarł do wraku maszyny</span><sup><a class="sdendnoteanc" href="https://www.blogger.com/blogger.g?blogID=5159977908281922969#sdendnote7sym" name="sdendnote7anc"><sup>vii</sup></a></sup><span style="font-family: "georgia" , serif;">.</span></span></div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">Tych
relacji miejscowych ludzi, mówiących o tym, że katastrofa
wydarzyła się około </span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><b>ósmej
</b></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">jest na tyle dużo, że
bazująca na nich, miejscowa, smoleńska gazeta „Raboczij put"
w najbliższym wydaniu poinformuje, że „samolot polskiego
Prezydenta, około godziny </span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><b>8:00</b></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">
rano spadł kilkaset metrów przed lotniskiem Smoleńsk - Siewiernyj"
</span><span style="font-size: large;"><sup><a class="sdendnoteanc" href="https://www.blogger.com/blogger.g?blogID=5159977908281922969#sdendnote8sym" name="sdendnote8anc"><sup>viii</sup></a></sup><span style="font-family: "georgia" , serif;">.
</span></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">Trzeba
także, dodać, że nawet sam raport Millera w rozdziale noszącym
tytuł: „Pora dnia, oświetlenie" - mówi wyraźnie, iż
„wypadek zdarzył się w porze dziennej, około trzech godzin po
wschodzie słońca</span><span style="font-size: large;"><sup><a class="sdendnoteanc" href="https://www.blogger.com/blogger.g?blogID=5159977908281922969#sdendnote9sym" name="sdendnote9anc"><sup>ix</sup></a></sup><span style="font-family: "georgia" , serif;">".
Czyli około </span><span style="font-family: "georgia" , serif;"><b>8:00</b></span><span style="font-family: "georgia" , serif;">,
gdyż wschód słońca w tym dniu, miał w Smoleńsku miejsce
dokładnie o godzinie </span><span style="font-family: "georgia" , serif;"><b>5:00
</b></span><span style="font-family: "georgia" , serif;">czasu polskiego. </span></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: large;"><br /></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">Zarówno
„świadkowie mgły", jak i „świadkowie zdarzenia" -
którzy o godzinie </span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><b>8:00</b></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">
znajdują się na wschód, północ i południe od lotniska – mówią
jednym głosem, że obydwa zjawiska: mgła i przelot pikującego
samolotu, mają miejsce </span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><b>około
godziny</b></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"> </span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><b>8:00</b></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">
czasu polskiego. Tyle tylko, że to jest czas ( ~ 7:55 ) drugiego
podejścia Iła! To zaraz po jego przejściu pojawiła się gęsta
mgła. Najpierw w okolicy ulicy Kutuzowa, a potem na lotnisku.</span></div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: large;"><br /></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">Dziennikarz
Jan Mróz<a class="sdendnoteanc" href="https://www.blogger.com/blogger.g?blogID=5159977908281922969#sdendnote10sym" name="sdendnote10anc"><sup>x</sup></a>
przed godziną 9:19 zadzwonił do swojej macierzystej stacji, z
informacją że spotkał człowieka, który był na miejscu
katastrofy i sfilmował szczątki samolotu<a class="sdendnoteanc" href="https://www.blogger.com/blogger.g?blogID=5159977908281922969#sdendnote11sym" name="sdendnote11anc"><sup>xi</sup></a>.
Tym człowiekiem był Sławomir Wiśniewski. </span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">Montażysta
TVP w 2016 roku opowiada, że około godziny ósmej<a class="sdendnoteanc" href="https://www.blogger.com/blogger.g?blogID=5159977908281922969#sdendnote12sym" name="sdendnote12anc"><sup>xii</sup></a>
usłyszał huk<a class="sdendnoteanc" href="https://www.blogger.com/blogger.g?blogID=5159977908281922969#sdendnote13sym" name="sdendnote13anc"><sup>xiii</sup></a>,
a przez okno hotelu zobaczył skrzydło samolotu skierowane w dół<a class="sdendnoteanc" href="https://www.blogger.com/blogger.g?blogID=5159977908281922969#sdendnote14sym" name="sdendnote14anc"><sup>xiv</sup></a>.
W prześwicie mgły nad szosą Kutuzowa zauważył fragment maszyny<a class="sdendnoteanc" href="https://www.blogger.com/blogger.g?blogID=5159977908281922969#sdendnote15sym" name="sdendnote15anc"><sup>xv</sup></a>
i jakieś oznaczenia. Biegnąc w tamtym kierunku był przekonany –
sądził bowiem po wielkości wybuchu - że spadł jakiś niewielki
(co z drugiej strony jest dosyć dziwne, bo równocześnie mówił
on, że widziane przez niego skrzydło miało co najmniej 15 metrów
długości<a class="sdendnoteanc" href="https://www.blogger.com/blogger.g?blogID=5159977908281922969#sdendnote16sym" name="sdendnote16anc"><sup>xvi</sup></a>)
wojskowy (a skoro wojskowy to raczej rosyjski) statek powietrzny<a class="sdendnoteanc" href="https://www.blogger.com/blogger.g?blogID=5159977908281922969#sdendnote17sym" name="sdendnote17anc"><sup>xvii</sup></a>.
W ciągu sześciu minut był na miejscu<a class="sdendnoteanc" href="https://www.blogger.com/blogger.g?blogID=5159977908281922969#sdendnote18sym" name="sdendnote18anc"><sup>xviii</sup></a>.
Widział formującą się za swymi plecami blokadę milicyjną i
wojskową<a class="sdendnoteanc" href="https://www.blogger.com/blogger.g?blogID=5159977908281922969#sdendnote19sym" name="sdendnote19anc"><sup>xix</sup></a>.
Zaczął filmować szczątki. W pewnej chwili ze zdziwieniem
stwierdził, że na sterowniku samolotu są polskie barwy<a class="sdendnoteanc" href="https://www.blogger.com/blogger.g?blogID=5159977908281922969#sdendnote20sym" name="sdendnote20anc"><sup>xx</sup></a>.
Po około dziesięciu, minutach nagrywania został zatrzymany,
sprawdzony i przesłuchany przez FSB. Godzinę<a class="sdendnoteanc" href="https://www.blogger.com/blogger.g?blogID=5159977908281922969#sdendnote21sym" name="sdendnote21anc"><sup>xxi</sup></a>
był przetrzymywany przez służby w rosyjskich samochodach<a class="sdendnoteanc" href="https://www.blogger.com/blogger.g?blogID=5159977908281922969#sdendnote22sym" name="sdendnote22anc"><sup>xxii</sup></a>.
W końcu puszczono go i mógł porozmawiać z polskimi
dziennikarzami. Jednym z nich był nim właśnie Jan Mróz. </span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: large;"><br /></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">Wygląda
więc na to, że zarówno Bodin, jak i Wiśniewski znaleźli się na
„miejscu katastrofy” jako pierwsi, mniej więcej w tym samym
czasie, czyli około godziny ósmej. Jeszcze przed zamknięciem
strefy przez milicję i OMON. Pierwszy z nich pojawił się na jego
wschodnim, a montażysta biegnąc z południa, na zachodnim krańcu.
Łączy ich jeszcze jedno. W ich relacjach pojawia się jako jeden z
ważniejszych elementów opowiadanej historii - skrzydło samolotu.
Detal, który w pierwszych dniach po tragedii stanie się symbolem
zdarzenia. </span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: large;"><br /></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">No
dobrze, tylko jak to wszystko logicznie połączyć z oficjalną
„godziną katastrofy", która miała mieć, według urzędowych
dokumentów miejsce, początkowo o </span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><span style="font-weight: normal;">8:56,</span></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">
a następnie skorygowano jej czas na </span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><span style="font-weight: normal;">8:41</span></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">?
Jak to wszystko wyjaśnić, skoro o godzinie ósmej, kiedy miało
dojść do katastrofy, PLF-101 znajduje się dopiero nad Białorusią?
</span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: large;"><br /></span>
</div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">W</span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><span lang="en-US">
ga</span></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">łęziach drzew, </span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><span lang="en-US">nad
dachami domów, </span></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">świergoczą
</span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><span lang="en-US">stada
blaszanych ptaków. Opadaj</span></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">ą
chmarą </span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><span lang="en-US">na
dymi</span></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">ącą ziemię. </span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><span lang="en-US">Miarowo
stukocz</span></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">ą </span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><span lang="en-US">jak
deszcz, dziobi</span></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">ąc zimne
bagno. </span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><span lang="en-US">Wyp</span></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">ływają
z mgły. Światło wlewa się </span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><span lang="en-US">w
le</span></span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;">śne przecinki.
Pobłyskują w nim. </span><span style="font-family: "georgia" , serif; font-size: large;"><span lang="en-US">Krzepną. </span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif;"><span lang="en-US">............................................................................................................................... </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" lang="en-US" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div id="sdendnote1">
<div style="line-height: 0.18cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: x-small;"><a class="sdendnotesym" href="https://www.blogger.com/blogger.g?blogID=5159977908281922969#sdendnote1anc" name="sdendnote1sym">i</a>
Wiadomości TVP program 1, "Wiadomości" (pod redakcją
Mateusza Hładkiego) z godziny 12:00 10 kwietnia 2010 roku. </span>
</div>
</div>
<div id="sdendnote2">
<div class="sdendnote">
<a class="sdendnotesym" href="https://www.blogger.com/blogger.g?blogID=5159977908281922969#sdendnote2anc" name="sdendnote2sym">ii</a>Michał
Grodzki Pracownik Kancelarii Prezydenckiej
(<span lang="en-US">http://niedziela.pl/artykul/117668/nd/Ludzie-Prezydenta):</span>
Rankiem 10 kwietnia 2010 r. Michał Grodzki odprowadzał delegację
Prezydenta RP na wojskowe Okęcie. Samolot wystartował ok. <span style="font-weight: normal;">7.20.
</span>
</div>
</div>
<div id="sdendnote3">
<div style="line-height: 0.18cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: x-small;"><a class="sdendnotesym" href="https://www.blogger.com/blogger.g?blogID=5159977908281922969#sdendnote3anc" name="sdendnote3sym">iii</a>
Norbert Nowotnik. Dziennikarz PAP
(http://www.tvp.pl/publicystyka/magazyny-reporterskie/magazyn-ekspresu-
reporterow/wideo/11042010-smolensk-wydanie-specjalne/1654384 16'40''
materiału): "Autokarami wybraliśmy się ze Smoleńska do
Katynia koło 9.30. Po godzinie 10-tej (<b>ósmej czasu polskiego</b>)
gdy ustalaliśmy z moim redakcyjnym kolegą te ostatnie szczegóły
dotyczące uroczystości nagle pojawiła się ta informacja. <span style="font-family: "liberation" serif , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;">Ona
przyszła, nie wiem, ktoś z obsługi sejmu bądź senatu, być może
jakiś dziennikarz podał informację, że coś się dzieje. </span></span></span><span style="text-decoration: none;"><span style="font-family: "liberation" serif , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span lang="zxx"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: #ffffff;">Zaczął
panować pewien chaos informacyjny. To było bardzo trudne
doświadczenie, dlatego że część osób twierdziła, że to tylko
awaria samolotu, że jakiś pożar, że ludzie". </span></span></span></span></span></span></span></span>
</div>
</div>
<div id="sdendnote4">
<div style="line-height: 0.18cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: x-small;"><a class="sdendnotesym" href="https://www.blogger.com/blogger.g?blogID=5159977908281922969#sdendnote4anc" name="sdendnote4sym">iv</a>
"Nasz Dziennik" z grudnia 2010 roku
(http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20101222): "Zdaniem
kobiety, około godziny 10.00 wiadomo było, że coś złego się
dzieje, ludzie, usłyszawszy wybuch, zaczęli biec w kierunku szosy.
Kobieta ruszyła za nimi. Kiedy wszyscy dobiegli do szosy, co
nastąpiło zaledwie kilkanaście minut od upadku polskiej maszyny,
stał tam już kordon funkcjonariuszy OMON, którzy nikogo na
miejsce katastrofy nie dopuszczali". </span>
</div>
</div>
<div id="sdendnote5">
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: x-small;"><a class="sdendnotesym" href="https://www.blogger.com/blogger.g?blogID=5159977908281922969#sdendnote5anc" name="sdendnote5sym">v</a>Nikołaj
Jakowlewicz Bodin: http://www.bibula.com/?p=28057 : Nikołaj Bodin,
lekarz pogotowia ratunkowego, ma działkę obok garaży
przylegających do lotniska Siewiernyj. Jak wynika z jego zeznań, z
którymi zapoznali się nasi rozmówcy, w sobotę rano przyjechał
na działkę „z zamiarem rozpoczęcia kopania ziemi”. Około
10.00 (8:00 czasu polskiego – przyp.nasz) zebrał się, by wracać
do domu. Poszedł do zaparkowanego przy furtce samochodu. –
Panowała gęsta mgła, a widoczność wynosiła w linii prostej
około 30 m </span>
</div>
</div>
<div id="sdendnote6">
<div style="line-height: 0.18cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: x-small;"><a class="sdendnotesym" href="https://www.blogger.com/blogger.g?blogID=5159977908281922969#sdendnote6anc" name="sdendnote6sym">vi</a>
Nikołaj Bodin. Lekarz pogotowia. (
http://niezalezna.pl/37661-24-swiadkow-potwierdza-wybuch): "<span style="color: #1a1a1a;">Rosyjski
lekarz Nikołaj Bodin – właściciel działki położonej obok
garaży przylegających do lotniska Siewiernyj, na której stoi
brzoza odpowiedzialna jakoby za zniszczenie skrzydła samolotu –
mówi w filmie „Anatomia upadku”, że to on przyniósł pod
brzozę fragmenty samolotu, które znalazł. Bodin twierdzi:</span><i><span style="color: #1a1a1a;">
Małych elementów było dużo, leżały też na drodze. Pobiegłem
w kierunku miejsca katastrofy. Gdy wracałem, zebrałem leżące tu
części i przeniosłem pod brzozę”.</span></i></span></div>
</div>
<div id="sdendnote7">
<div style="line-height: 0.18cm; margin-bottom: 0cm;">
<a href="https://www.blogger.com/null" name="anchorbbtBubble465"></a>
<span style="font-size: x-small;"><a class="sdendnotesym" href="https://www.blogger.com/blogger.g?blogID=5159977908281922969#sdendnote7anc" name="sdendnote7sym">vii</a>
Nikołaj Jakowlewicz Bodin (http://www.bibula.com/?p=28057): "<i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span lang="en-US">(…)
</span></span></i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span lang="en-US">Lekarz
pobiegł natychmiast, jak zeznał, za znikającym we mgle samolotem.
Za asfaltową drogą przy garażach zobaczył wiszące na drzewie
skrzydło samolotu. Skrzydło miało wymalowany biało-czerwony
znak. Spostrzegł też przerwane przewody. Obok drzewa stał już
mężczyzna w skórzanej kurtce i robił zdjęcia ze swego telefonu
komórkowego. Bodin pobiegł dalej. Wkrótce zobaczył przewrócony,
zniekształcony kadłub samolotu. Nie widział płomieni. </span></span><i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span lang="en-US">–
Nie zbliżałem się do wraku, bo zrozumiałem, że nie było tam
nikogo, komu by można było udzielić pierwszej pomocy</span></span></i><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span lang="en-US">
– zeznał. </span></span>". </span>
</div>
</div>
<div id="sdendnote8">
<div style="line-height: 0.18cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: x-small;"><a class="sdendnotesym" href="https://www.blogger.com/blogger.g?blogID=5159977908281922969#sdendnote8anc" name="sdendnote8sym">viii</a>
<sup> </sup> Lokalna gazeta smoleńska " Raboczij put' "
(http://www.rabochy-
put.ru/incidents/9682-podrobnosti-o-krushenii-samoleta.htm): "10
апреля 2010 Самолет польского президента
Леха Качиньскогоразбился около 10 утра,
не долетев несколько сотен метров до
аэродрома «Северный» под Смоленском."
/ 10 kwietnia 2010 – Samolot polskiego prezydenta Lecha
Kaczyńskiego około godziny 10 rano (ósmej polskiego czasu –
przyp. autora) spadł - nie doleciawszy - kilkaset metrów, do
lotniska „Siewiernyj” pod Smoleńskiem. </span>
</div>
</div>
<div id="sdendnote9">
<div style="line-height: 0.18cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: x-small;"><a class="sdendnotesym" href="https://www.blogger.com/blogger.g?blogID=5159977908281922969#sdendnote9anc" name="sdendnote9sym">ix</a>
Raport Millera: "1.7.6. Pora dnia, oświetlenie Wschód słońca
w Smoleńsku w dniu wypadku był o godz. 03:02 (czasu UCT, to jest o
05:02 czasu polskiego - przyp. autora). Wypadek zdarzył się w
porze dziennej, około trzech godzin po wschodzie słońca".</span></div>
</div>
<div id="sdendnote10">
<div class="sdendnote">
<a class="sdendnotesym" href="https://www.blogger.com/blogger.g?blogID=5159977908281922969#sdendnote10anc" name="sdendnote10sym">x</a><span style="font-family: "georgia" , serif;">Film
„Poranek” prod. TVN
(<a href="http://www.youtube.com/watch?v=ceJMLIa3pwk&feature=related">http://www.youtube.com/watch?v=ceJMLIa3pwk&feature=related</a>)
</span>
</div>
</div>
<div id="sdendnote11">
<div class="sdendnote">
<a class="sdendnotesym" href="https://www.blogger.com/blogger.g?blogID=5159977908281922969#sdendnote11anc" name="sdendnote11sym">xi</a>Dziennikarz
TVN Jan Mróz
(http://www.youtube.com/watch?v=ceJMLIa3pwk&feature=related
6'28'') <i>"To był Sławomir Wiśniewski, montażysta z TVP,
który w bardzo krótkim czasie po katastrofie zjawił się pod
bramą lotniska. (…) Powiedział mi, że ma nagranie z naszego
wraku, że widział leżące pomarańczowe czarne skrzynki w
błocie.. ” </i>
</div>
</div>
<div id="sdendnote12">
<div class="sdendnote">
<a class="sdendnotesym" href="https://www.blogger.com/blogger.g?blogID=5159977908281922969#sdendnote12anc" name="sdendnote12sym">xii</a>Sławomir
Wiśniewski zwany Lolkiem, montażysta Telewizji Polskiej -
(<a href="https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1671202,1,tajemnica-operatora-ze-smolenska.read">https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1671202,1,tajemnica-operatora-ze-smolenska.read</a>)
: „<i><b>Około godziny ósmej</b></i><i> Lolek musiał wyłączyć
sprzęt, bo za jego oknem robotnicy zaczęli remonty. Usłyszał
nienaturalny huk, aż ziemia lekko zadrżała, zobaczył 30-metrowy
słup ognia, oniemiał, nerwowo zaczął szukać baterii, karty
pamięci do aparatu. Pobiec w stronę lotniska czy nie pobiec? Na
rosyjskim wojskowym terenie nie można swobodnie się przemieszczać.
Pobiegł, po około 5–6 minutach był już na miejscu.</i>”
Wcześniej Wiśniewski twierdził, że na miejscu zdarzenia był o
8:48. Ale czas ten nie zgadzał się zresztą opowiadanej przez
niego historii. Bowiem po 10 minutach filmowania miejsca i 40 – 60
minutach przetrzymania przez FSB raczej nie mógłby rozmawiać z
dziennikarzami Wiktorem Baterem, ani Janem Mrozem przed godziną
9:19. Historia opowiedziana zaś przez niego w sierpniu 2016 jest
logiczna i trzyma się kupy. Potwierdza ona też to, co zeznawał
przed Komisją Parlamentarną. Zapytany przez Antoniego Macierewicza
o to kiedy przesłał nakręcony przez siebie materiał do Warszawy
mówi<span style="font-family: "liberation" serif , serif;"><span style="font-size: x-small;">
</span></span><span style="color: #434343;"><span style="font-family: "liberation" serif , serif;"><span style="font-size: x-small;">(</span></span></span><a href="http://www.youtube.com/watch?v=ctNcvVAqLUk">http://www.youtube.com/watch?v=ctNcvVAqLUk</a><span style="color: #3465ce;"><span style="font-family: "liberation" serif , serif;"><span style="font-size: x-small;">
</span></span></span><span style="color: #434343;"><span style="font-family: "liberation" serif , serif;"><span style="font-size: x-small;">30'36''):
„</span></span></span><span style="color: #434343;"><span style="font-family: "liberation" serif , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i>To
troszeczkę jest za trudne pytanie, bo w tej chwili nie pamiętam,
bo będąc jednak, nie oszukujmy się, i w pewnym stresie i trochę
jednak już szoku i która to była godzina, nie powiem, bo nie mam
takiej wiedzy. Musiałbym poprosić kogoś, żeby sprawdził z tzw.
szpiega, czyli podglądu tego, </i></span></span></span><span style="color: #434343;"><span style="font-family: "liberation" serif , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><b>o
której materiał przyszedł do firmy</b></i></span></span></span><span style="color: #434343;"><span style="font-family: "liberation" serif , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i>,
czyli na Plac Powstańców. Tak więc trudno mi powiedzieć, </i></span></span></span><span style="color: #434343;"><span style="font-family: "liberation" serif , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><b>czy
to była godzina 8.50 czy 9.20 </b></i></span></span></span><span style="color: #434343;"><span style="font-family: "liberation" serif , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i>-
nie chcę takich godzin podawać, po prostu, nie wiem. </i></span></span></span><span style="color: #434343;"><span style="font-family: "liberation" serif , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><span style="font-weight: normal;">(…)
Nawet zakładając, że </span></i></span></span></span><span style="color: #434343;"><span style="font-family: "liberation" serif , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><b>byłem
zatrzymany około godziny, to jest godzina 9-ta</b></i></span></span></span><span style="color: #434343;"><span style="font-family: "liberation" serif , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><span style="font-weight: normal;">,
a wydaje mi się, że było to krócej niż godzina. </span></i></span></span></span><span style="color: #434343;"><span style="font-family: "liberation" serif , serif;"><span style="font-size: x-small;"><i>Tak
więc mówię, nie chcę podawać godziny.</i></span></span></span><span style="color: #434343;"><span style="font-family: "liberation" serif , serif;"><span style="font-size: x-small;">”</span></span></span><span style="font-family: "liberation" serif , serif;"><span style="font-size: x-small;">
</span></span>
</div>
</div>
<div id="sdendnote13">
<div class="sdendnote">
<a class="sdendnotesym" href="https://www.blogger.com/blogger.g?blogID=5159977908281922969#sdendnote13anc" name="sdendnote13sym">xiii</a>Sławomir
Wiśniewski: „Słychać było huk, bo miałem otwarte okno”
(https://youtu.be/QYkvChdhT_U?t=57)</div>
</div>
<div id="sdendnote14">
<div class="sdendnote">
<a class="sdendnotesym" href="https://www.blogger.com/blogger.g?blogID=5159977908281922969#sdendnote14anc" name="sdendnote14sym">xiv</a>
Sławomir Wiśniewski przed KP: „Dlatego widziałem zarys skrzydła
i fragment kadłuba” (https://youtu.be/QYkvChdhT_U?t=38)</div>
</div>
<div id="sdendnote15">
<div class="sdendnote">
<a href="https://www.blogger.com/null" name=":mp"></a><a class="sdendnotesym" href="https://www.blogger.com/blogger.g?blogID=5159977908281922969#sdendnote15anc" name="sdendnote15sym">xv</a>Sławomir
Wi<span style="text-decoration: overline;">śniewski
(<a href="https://www.rp.pl/artykul/460798-Widzialem--spadajacy-samolot.html">https://www.rp.pl/artykul/460798-Widzialem--spadajacy-samolot.html</a>)
: </span><span style="font-family: "liberation" serif , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="text-decoration: overline;">„</span></span></span><span style="font-family: "liberation" serif , serif;"><span style="font-size: x-small;">
</span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: "liberation" serif , serif;"><span style="font-size: x-small;">Całej
sylwetki samolotu, od dzioba do ogona, nie widziałem. Tylko lewe
skrzydło orzące ziemię oraz fragment kadłuba. Jakiś znak
rozpoznawczy na nim.”</span></span></span><span style="font-family: "liberation" serif , serif;"><span style="font-size: x-small;">
</span></span>
</div>
</div>
<div id="sdendnote16">
<div class="sdendnote">
<a class="sdendnotesym" href="https://www.blogger.com/blogger.g?blogID=5159977908281922969#sdendnote16anc" name="sdendnote16sym">xvi</a>
Sławomir Wiśniewski przed KP: „Skrzydło było porównywalne z
wysokością drzew, a drzewo ma jakoś 10-12 metrów (...). Minimum
15 metrów. (https://youtu.be/QYkvChdhT_U?t=38)</div>
</div>
<div id="sdendnote17">
<div class="sdendnote">
<a class="sdendnotesym" href="https://www.blogger.com/blogger.g?blogID=5159977908281922969#sdendnote17anc" name="sdendnote17sym">xvii</a>
Sławomir Wiśniewski przed KP: (https://youtu.be/QYkvChdhT_U?t=125)
„ Biegłem z przekonaniem, że jest to wojskowy samolot, albo
jakiś niewielki”
</div>
</div>
<div id="sdendnote18">
<div class="sdendnote">
<a class="sdendnotesym" href="https://www.blogger.com/blogger.g?blogID=5159977908281922969#sdendnote18anc" name="sdendnote18sym">xviii</a><i>
</i><span style="font-style: normal;">Polityka:</span><i> „Pobiegł,
po około 5–6 minutach był już na miejscu.”</i><span style="font-style: normal;">A
gdzie indziej
(<a href="http://www.radiownet.pl/publikacje/pierwsze-zdjecia-po-katastrofie-smolenskiej-slawomir-wisniewski">http://www.radiownet.pl/publikacje/pierwsze-zdjecia-po-katastrofie-smolenskiej-slawomir-wisniewski</a>)
:</span><i> „Zajęło mi około 7 minut zebranie się i
przemyślenie jak dojść na lotnisko.”</i></div>
</div>
<div id="sdendnote19">
<div class="sdendnote">
<a class="sdendnotesym" href="https://www.blogger.com/blogger.g?blogID=5159977908281922969#sdendnote19anc" name="sdendnote19sym">xix</a>
Sławomir Wiśniewski (http://www.youtube.com/wacz?v=qYuxXg11eck):
„Czym prędzej wziąłem kamerę. Pobiegłem w tamtę stronę.
Byłem szybciej niż służby (...)”</div>
</div>
<div id="sdendnote20">
<div class="sdendnote">
<a class="sdendnotesym" href="https://www.blogger.com/blogger.g?blogID=5159977908281922969#sdendnote20anc" name="sdendnote20sym">xx</a>
Sławomir Wiśniewski przed KP (<a href="https://youtu.be/QYkvChdhT_U?t=146">https://youtu.be/QYkvChdhT_U?t=146</a>):
Dopiero, co tam było słychać, na miejscu zauważyłem, że to
jest polski samolot.
</div>
</div>
<div id="sdendnote21">
<div class="sdendnote">
<a class="sdendnotesym" href="https://www.blogger.com/blogger.g?blogID=5159977908281922969#sdendnote21anc" name="sdendnote21sym">xxi</a>(<a href="https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1671202,1,tajemnica-operatora-ze-smolenska.read">https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1671202,1,tajemnica-operatora-ze-smolenska.read</a>)
„Rosyjscy funkcjonariusze zabrali mu kasetę (oddał inne
nagranie), zatrzymali go na godzinę w samochodzie przy bramie
lotniska”. A dokumencie KP Analiza relacji 200 świadków: "FSB
wypuściło mnie po 40 minutach, do godziny".</div>
</div>
<div id="sdendnote22">
<div class="sdendnote">
<a href="https://www.blogger.com/null" name=":mp1"></a><a class="sdendnotesym" href="https://www.blogger.com/blogger.g?blogID=5159977908281922969#sdendnote22anc" name="sdendnote22sym">xxii</a>Sławomir
Wi<span style="text-decoration: overline;">śniewski
(<a href="https://www.rp.pl/artykul/460798-Widzialem--spadajacy-samolot.html">https://www.rp.pl/artykul/460798-Widzialem--spadajacy-samolot.html</a>)
:</span> „Gdy już nieco opadły emocje i siedziałem w jednym z
rosyjskich samochodów.” Zeznając przed KP mówi, że najpierw
siedział w jednym, a potem drugim samochodzie FSB: „(…) i
zostałem odwieziony do tej bramy wejściowej, czy wjazdowej na
lotnisko, no i tam mnie przetrzymywano w samochodzie. I później
ten samochód, okazało się, że był potrzebny i wysiadłem z tego
samochodu i stałem na dworze i obok mnie stał taki oficer właśnie.
Jak widać kawał chłopa, który miał tą moją torbę ze sprzętem
i on mnie pilnował, a ja jego. W międzyczasie miałem możliwość
rozmowy z Wiktorem Baterem, który był tam na miejscu. Po jakimś
czasie przyjechał pułkownik FSB i zostałem poproszony do nazwijmy
to takiej nyski.”</div>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , serif;"><span lang="en-US">.......................................................................................................... </span></span></div>
<br />
(1) Wiadomości TVP program 1, "Wiadomości" (pod redakcją Mateusza Hładkiego) z godziny 12:00 10 kwietnia 2010 roku.<br />
(2) Michał Grodzki Pracownik Kancelarii Prezydenckiej (http://niedziela.pl/artykul/117668/nd/Ludzie-Prezydenta): Rankiem 10 kwietnia 2010 r. Michał Grodzki odprowadzał delegację Prezydenta RP na wojskowe Okęcie. Samolot wystartował ok. 7.20.<br />
(3) Norbert Nowotnik. Dziennikarz PAP (http://www.tvp.pl/publicystyka/magazyny-reporterskie/magazyn-ekspresu- reporterow/wideo/11042010-smolensk-wydanie-specjalne/1654384 16'40'' materiału): "Autokarami wybraliśmy się ze Smoleńska do Katynia koło 9.30. Po godzinie 10-tej (ósmej czasu polskiego) gdy ustalaliśmy z moim redakcyjnym kolegą te ostatnie szczegóły dotyczące uroczystości nagle pojawiła się ta informacja. Ona przyszła, nie wiem, ktoś z obsługi sejmu bądź senatu, być może jakiś dziennikarz podał informację, że coś się dzieje. Zaczął panować pewien chaos informacyjny. To było bardzo trudne doświadczenie, dlatego że część osób twierdziła, że to tylko awaria samolotu, że jakiś pożar, że ludzie".<br />
(4)"Nasz Dziennik" z grudnia 2010 roku (http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20101222): "Zdaniem kobiety, około godziny 10.00 wiadomo było, że coś złego się dzieje, ludzie, usłyszawszy wybuch, zaczęli biec w kierunku szosy. Kobieta ruszyła za nimi. Kiedy wszyscy dobiegli do szosy, co nastąpiło zaledwie kilkanaście minut od upadku polskiej maszyny, stał tam już kordon funkcjonariuszy OMON, którzy nikogo na miejsce katastrofy nie dopuszczali".<br />
(5) Nikołaj Jakowlewicz Bodin: http://www.bibula.com/?p=28057 : Nikołaj Bodin, lekarz pogotowia ratunkowego, ma działkę obok garaży przylegających do lotniska Siewiernyj. Jak wynika z jego zeznań, z którymi zapoznali się nasi rozmówcy, w sobotę rano przyjechał na działkę „z zamiarem rozpoczęcia kopania ziemi”. Około 10.00 (8:00 czasu polskiego – przyp.nasz) zebrał się, by wracać do domu. Poszedł do zaparkowanego przy furtce samochodu. – Panowała gęsta mgła, a widoczność wynosiła w linii prostej około 30 m<br />
(6) Nikołaj Bodin. Lekarz pogotowia. ( http://niezalezna.pl/37661-24-swiadkow-potwierdza-wybuch): "Rosyjski lekarz Nikołaj Bodin – właściciel działki położonej obok garaży przylegających do lotniska Siewiernyj, na której stoi brzoza odpowiedzialna jakoby za zniszczenie skrzydła samolotu – mówi w filmie „Anatomia upadku”, że to on przyniósł pod brzozę fragmenty samolotu, które znalazł. Bodin twierdzi: Małych elementów było dużo, leżały też na drodze. Pobiegłem w kierunku miejsca katastrofy. Gdy wracałem, zebrałem leżące tu części i przeniosłem pod brzozę”.<br />
(7) Nikołaj Jakowlewicz Bodin (http://www.bibula.com/?p=28057): "(…) Lekarz pobiegł natychmiast, jak zeznał, za znikającym we mgle samolotem. Za asfaltową drogą przy garażach zobaczył wiszące na drzewie skrzydło samolotu. Skrzydło miało wymalowany biało-czerwony znak. Spostrzegł też przerwane przewody. Obok drzewa stał już mężczyzna w skórzanej kurtce i robił zdjęcia ze swego telefonu komórkowego. Bodin pobiegł dalej. Wkrótce zobaczył przewrócony, zniekształcony kadłub samolotu. Nie widział płomieni. – Nie zbliżałem się do wraku, bo zrozumiałem, że nie było tam nikogo, komu by można było udzielić pierwszej pomocy – zeznał. ".<br />
(8) Lokalna gazeta smoleńska " Raboczij put' " (http://www.rabochy- put.ru/incidents/9682-podrobnosti-o-krushenii-samoleta.htm): "10 апреля 2010 Самолет польского президента Леха Качиньскогоразбился около 10 утра, не долетев несколько сотен метров до аэродрома «Северный» под Смоленском." / 10 kwietnia 2010 – Samolot polskiego prezydenta Lecha Kaczyńskiego około godziny 10 rano (ósmej polskiego czasu – przyp. autora) spadł - nie doleciawszy - kilkaset metrów, do lotniska „Siewiernyj” pod Smoleńskiem.<br />
(9) Raport Millera: "1.7.6. Pora dnia, oświetlenie Wschód słońca w Smoleńsku w dniu wypadku był o godz. 03:02 (czasu UCT, to jest o 05:02 czasu polskiego - przyp. autora). Wypadek zdarzył się w porze dziennej, około trzech godzin po wschodzie słońca".<br />
(10) Film „Poranek” prod. TVN (http://www.youtube.com/watch?v=ceJMLIa3pwk&feature=related)<br />
(11) Dziennikarz TVN Jan Mróz (http://www.youtube.com/watch?v=ceJMLIa3pwk&feature=related 6'28'') "To był Sławomir Wiśniewski, montażysta z TVP, który w bardzo krótkim czasie po katastrofie zjawił się pod bramą lotniska. (…) Powiedział mi, że ma nagranie z naszego wraku, że widział leżące pomarańczowe czarne skrzynki w błocie.. ”<br />
(12) Sławomir Wiśniewski zwany Lolkiem, montażysta Telewizji Polskiej - (https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1671202,1,tajemnica-operatora-ze-smolenska.read) Około godziny <b>ósmej</b> Lolek musiał wyłączyć sprzęt, bo za jego oknem robotnicy zaczęli remonty. Usłyszał nienaturalny huk, aż ziemia lekko zadrżała, zobaczył 30-metrowy słup ognia, oniemiał, nerwowo zaczął szukać baterii, karty pamięci do aparatu. Pobiec w stronę lotniska czy nie pobiec? Na rosyjskim wojskowym terenie nie można swobodnie się przemieszczać. Pobiegł, po około 5–6 minutach był już na miejscu.<br />
(13) Sławomir Wiśniewski: „Słychać było huk, bo miałem otwarte okno” (https://youtu.be/QYkvChdhT_U?t=57)<br />
(14) Sławomir Wiśniewski przed KP: „Dlatego widziałem zarys skrzydła i fragment kadłuba” (https://youtu.be/QYkvChdhT_U?t=38)<br />
(15) Sławomir Wiśniewski (https://www.rp.pl/artykul/460798-Widzialem--spadajacy-samolot.html) : „ Całej sylwetki samolotu, od dzioba do ogona, nie widziałem. Tylko lewe skrzydło orzące ziemię oraz fragment kadłuba. Jakiś znak rozpoznawczy na nim.”<br />
(16) Sławomir Wiśniewski przed KP: „Skrzydło było porównywalne z wysokością drzew, a drzewo ma jakoś 10-12 metrów (...). Minimum 15 metrów. (https://youtu.be/QYkvChdhT_U?t=38)<br />
(17) Sławomir Wiśniewski przed KP: (https://youtu.be/QYkvChdhT_U?t=125) „ Biegłem z przekonaniem, że jest to wojskowy samolot, albo jakiś niewielki<br />
(18) Sławomir Wiśniewski przed KP (https://youtu.be/QYkvChdhT_U?t=146): Dopiero, co tam było słychać, na miejscu zauważyłem, że to jest polski samolot.<br />
(19) Polityka 2016 - (https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1671202,1,tajemnica-operatora-ze-smolenska.read) „Rosyjscy funkcjonariusze zabrali mu kasetę (oddał inne nagranie), zatrzymali go na godzinę w samochodzie przy bramie lotniska”.<br />
(20) Sławomir Wiśniewski (https://www.rp.pl/artykul/460798-Widzialem--spadajacy-samolot.html) : „Gdy już nieco opadły emocje i siedziałem w jednym z rosyjskich samochodów.” W innym wywiadzie mówi, że najpierw siedział w jednym, a potem drugim samochodzie FSB.Unknownnoreply@blogger.com0