piątek, 1 kwietnia 2022

Żyć w naszym fałszu

Cztery tytułowe słowa, pochodzą z aktu zawierzenia Rosji i Ukrainy Niepokalanemu Sercu Maryi. Tekstu wygłoszonego przez papieża Franciszka.

Co znaczy żyć w prawdzie? To, że w ogóle zadaję to pytanie, już powinno być dziwne. Bo oznacza, że nie znam prawdy. Przyznaję się bez bicia - tak, nie jestem pewien żadnej politycznej prawdy. Czegokolwiek bym nie przeczytał - o wojnie, o geopolityce, o Smoleńsku, czy o jakichkolwiek bieżących wydarzeniach - jest dla mnie nieweryfikowalne.

Bo nawet jeśli wydaje nam się, że znamy prawdę, to nie możemy wiedzieć do końca, czy to rzeczywiście ona. Damy głowę za to, że nas nie oszukują? Albo choćby palec? Jeśli nie, to znaczy że żyjemy w fałszu. W „naszym fałszu”, bo taki świat sobie stworzyliśmy.

Przykład pierwszy z brzegu, z wczorajszego poranka. 31 marca 2022 rano, zmarł jeden z głównych prokuratorów mających nadzór, ale i sam od początku prowadzący, śledztwo smoleńskie - pan Marek Pasionek. Zmarł „nagle” i „w swoim domu”. Tuż przed 12 rocznicą tragedii smoleńskiej. Dwa, trzy dni po tym, gdy Jarosław Kaczyński wspomniał w wywiadzie, że ma już „z akt” wiedzę o „technicznych szczegółach” zdarzenia i że podzieli się tą wiedzą z nami.

Może te trzy fakty nie mają ze sobą nic wspólnego… Może. Tyle, że jeśli ktoś sprawuje ważną rolę w państwowej instytucji, to wypadałoby podać okoliczności jego śmierci. Choćby dla spokoju społecznego. Choćby po to, aby nie mnożyły się spekulacje. Tak nakazywałby dobry zwyczaj. No, chyba że życzeniem rodziny było, aby nie podawać okoliczności śmierci. Wówczas, oczywiście, zmienia to całkowicie postać rzeczy, ale z kolei budzi inne obawy. Tyle, że takiej informacji także nie było.

Nie poruszałbym tego tematu, i zachowałbym milczenie nad tą trumną, gdyby tzw „postępowanie smoleńskie” było transparentne. Ale w tej sprawie, od początku wszystko jest dokładną odwrotnością transparentności. A śp. Marek Pasionek był jedyną osobą, o której wiedziałem, że ma bezpośredni dostęp do dokumentów śledztwa, i jednocześnie do której, (z uwagi na jego postawę w czasach rządów grupy wspierającej kondominium) miałem zaufanie.

Na koniec dodam tylko, że to nie jest prawda, że nie wiem co znaczy żyć w prawdzie. Jest tylko jedna Prawda. „Żyć w Prawdzie”, to znaczy „żyć w Chrystusie”. I mam nadzieję, że pan Marek żyje teraz w pełni, w Chrystusie.

Wieczne odpoczywanie racz mu dać Panie...

>>>

 Jeśli przeczytałeś/przeczytałaś ten tekst, przeczytaj też koniecznie 12-PUNKTOWY PORZĄDEK WYDARZEŃ SMOLEŃSKICH (WYNIKI NIEOFICJALNEGO ŚLEDZTWA)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz