piątek, 8 kwietnia 2022

Ostatnia fotografia

Ani raport, ani długie śledztwa

nie są w stanie przedstawić tak jasno

- co się stało 10 kwietnia -

jak to zdjęcie, gdzie „prezydent zasnął”.


Nagi korpus na wózku żelaznym

- srebrnej płycie, wyłożonej folią -

położony na wznak (profil prawy),

z rozpłataną na dwie części głową.


Nogi równo w kolanach obcięte;

prawa ręka w łokciu – osobliwa rzecz.

Każdy kikut omotany szczelnie

w czarne płótno, a na zewnątrz w strecz.


Twarz jest mapą pełną krwawych jezior.

Na południu rana podbródkowa;

rana kłuta pod oka krawędzią.

Wielka otarć i obrażeń połać.


Na tułowiu drobne zadrapania

(rozrzucone jak słomki na wietrze)

poza jednym - wybroczyna krwawa

nad pachwiną - jak lakowa pieczęć.


Może spytasz: po co zgrzebnym słowem

epatować? Po co o tym pisać?

Odpowiadam: krwiaki są dowodem,

że urazy powstały za życia.

8 komentarzy:

  1. "Odpowiadam: krwiaki są dowodem,

    że urazy powstały za życia."

    Szczera prawda!
    Jak tego dowieść, skoro nie dokonano sekcji zwłok przez patomorfologów zaangażowanych przez rodzinę śp. Prezydenta?
    Taka sekcja mogłaby nawet zakwestionować godzinę śmierci ofiary.
    Skoro o godzinie 8:46 logował się telefon Prezydenta, to znaczy, ze Prezydent jeszcze żył i nie odebrano mu jeszcze telefonu.
    Mniej więcej o tej samej porze dzwonił do żony Joanny śp. Leszek Deptuła krzycząc: "Asia!, Asia!", co jest udokumentowane w notatce ABW, na wniosek wdowy Joanny.
    ABW odczytała czas telefonu na poczcie głosowej jako 9:46:51 a ponieważ telefon L.Deptuły logował się do stacji przekaźnikowej w moskiewskiej strefie czasowej, w której używano w tym dniu czasu zimowego MSK UTC/GMT+3, to w przeliczeniu na czas polski urzędowy letni było o 8:46:51 CEST UTC/GMT+2, czyli mniej więcej w tym samym czasie co nastąpiło logowanie telefonu śp. Prezydenta.
    Czas katastrofy 8:40 podany w notatce z nocnej narady prokuratorów polskich i rosyjskich z 19/11.04.2010 roku, to była godzina awaryjnego lądowania na wojskowym lotnisku w Sieszczy i podanie na Siewiernyj informacji, że można ogłaszać katastrofę(D.Górczyński przekazał ją Bratkiewiczowi ~8:42 a ten dalej).
    Śp.Wiktor Bater też o 8:40 (~jak mówił to na antenie Polsat News z godziny 18:00, czyli "4 minuty po katastrofie", czyli po odgłosach inscenizacji, które słyszał A. Wosztyl też około 8:35.
    Jak widać, Polakom odmawia się prawdy na temat mordów elity narodowej, pomimo że propagandowo głosi się suwerenność Polski, podobnie jak to było ze Zbrodnią Katyńską i jest ze zbrodnią w Gibraltarze.
    Pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj. Jak długo może trwać lot znad Smoleńska do lądowania w Sieszczy. Pzdr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj.
      Po pierwsze należałoby ustalić to, co rozumiemy pod pojęciem Smoleńsk(jaki punkt nawigacyjny).
      Jeśli przyjmiemy lotnisko Siewiernyj i punkt XUBS(środek pasa startowego, to musimy wziąć pod uwagę fakt, że w czasie tego lotu wg aktywnego planu trajektorii poziomej zapisanej w FMS, samolot już od punktu nawigacyjnego BERIS nad Białorusią rozpoczął zniżanie i nad XUBS znajdował się na wysokości kręgu (~+/- 500 m) i odsyłany znad lotniska musiał się wznosić(zapewne z uwagi na niewielką odległość ze Smoleńska do Briańska, kontroler polecił im lot na pułapie przejściowym FL120, czyli około ~3600 m a potem znowu zniżać się w Sieszczy(oznacza to, że prędkość przelotowa na tym dystansie musiała być mniejsza niż na dystansie Okęcie - Siewiernyj.
      Biorąc pod uwagę dystans XUBS-SIESZCZA, jako około 150-170 km i prędkość przelotową na tym dystansie ~500 km/h, to czas lotu mógł wynieść ~20 minut.
      Wg analiz przeze mnie przeprowadzonych, nad punktem XUBS TU154M nr 101 był około 8:20(na ASKIL ~8:13:30) to lądowanie w Sieszczy odbyło się ~8:40.
      Pzdr.

      Usuń
    2. Gdyby jednak przyjąć, że wg tego co mówi Krasnokutskiemu Kontrola Lotów w Moskwie, że PLF-101 odszedł z kręgu "27 po", to dwadzieścia minut lotu daje nam 8:47. Ja jednak optuję za tym, że czasy podane pierwotnie przez Rosjan mają jakieś tam odniesienie do rzeczywistości. Może nie bezpośrednie, ale przynajmniej częściowe. Dlatego sądzę, że godzina 8:56 podana pierwotnie mogła być faktycznie godziną lądowania samolotu (katastrofy jej pasażerów). A to moim zdaniem wskazywałoby bardziej na Briańsk niż Sieszczę. Zwłaszcza, że Briańsk zostaje wymieniony w rozmowie między dyżurnymi oficerami COP i CSHSZ RP.

      Usuń
    3. 8:56 jako godzina lądowania TU154M nr 101 w Sieszczy to pokłosie tego, że w planie lotu(pierwotnie wysłanym z błędem "AKSIL" zamiast ASKIL, wg prezentacji śp. D.Szpinety) zapisane było, że lot odbywał się będzie na pułapie FL270 a nie jak było w rzeczywistości na pułapie FL330 a czas lotu podano jako 1h 15 minut.
      Start samolotu planowano na godzinę 7:00, czyli lądowanie powinno być o 8:15(i około tego czasu czyli ~8:20 nastąpiło przyziemienie samolotu dublera, wysadzonego ładunkami termobarycznymi ~8:35 wg A.Wosztyla, 8:36 wg śp. W.Batera).

      Ponieważ ogłoszenie katastrofy musiało odbyć się później niż inscenizacja, bo potrzebny był czas na przygotowanie pobojowiska na przybycie oficjeli.
      Stąd ta manipulacja ze zmianą czasu lokalnego z letniego na zimowy, by oficjele i dziennikarze przybyli o 1 godzinę spóźnieni.
      Te "cztery podejścia do lądowania"(3 dodatkowe podejścia) miały w scenariuszu uzasadniać późniejszy czas "katastrofy" wynikający z czasu startu samolotu.
      Policzmy jak mogli zakładać w scenariuszu:
      7:00 - 1:15 + 3 x ~0:13:30(~czas kręgu) = 8:15 + 0:40:30 = ~8:55:30 =~8:56

      Taki komunikat podano światu tuż po ogłoszeniu "katastrofy", ale już w nocy z 10/11.04.2010 roku, w protokole z narady sztabu kryzysowego pod przewodnictwem W.Putina skorygowano czas "katastrofy" bo czas lotu odbywającego się na pułapie FL330 to 1h 10 minut(tak jak podano w porządku uroczystości dla lotu TU154M nr 101 z D.Tuskiem w dniu 7.04.2010 roku.
      Dało to czas "katastrofy"(dalej z "czterema podejściami"):
      7:00 + 1:10 + 3 x ~0:13:30 = ~8:50:30 =~8:50 i taki czas podany przez S.Szojgu zapisano w protokole z narady.
      Natomiast podczas nocnej narady prokuratorów podano już czas rzeczywistego lądowania w Sieszczy jako 8:40 a w Raporcie MAK i KBWLLP przesunięto czas startu o około 7 minut(z 7:20 na 7:27)a czas lądowania na 8:41, by czas lotu wyniósł około 1:14 h(taki jak ~ przy locie z Okęcia na Siewiernyj na pułapie FL270 (jak w pierwotnym planie lotu zaprezentowanym przez D. Szpinetę.

      Dystans Okęcie -Sieszcza via Siewiernyj, to około 970 km wg planu aktywnego planu trajektorii poziomej zapisanej w FMS,to około 970 km (ASKIL-DRL1-3-ci zakręt-10XUB), potem odejście z 10XUB(okolica 4-go zakrętu) na OGALI i drogą lotniczą A493 w kierunku na BRIAŃSK a po drodze DCT(trasą nie będącą formalną drogą lotnicza) na wojskowe lotnisko SIESZCZA(być może zmuszono siłowo przy pomocy rosyjskich myśliwców) załogę TU154M nr 101 do awaryjnego lądowania w Sieszczy, przy wykorzystaniu jakiegoś pretekstu, a być może pretekstem było pojawienie się gazu CO w powietrzu służącym do wentylacji kabiny samolotu, dostarczanego z drugiego stopnia turbiny silnika samolotu - obecność we krwi ofiar karboksyhemoglobiny (tlenkowęglowa, HbCO) świadczy o wdychaniu tlenku węgla za życia ofiary(podczas pożaru na pobojowisku na wolnym powietrzu jest to nieprawdopodobne).
      Zainstalowanie w instalacji wentylacyjnej samolotu by pasu pomiędzy miejscem wyrzutu spalin z silnika a instalacją wentylacyjną ze zdalnie( na sygnał z zewnątrz) otwieraną przepustnicą, mogło nastąpić podczas remontu w Samarze.
      Opóźnienie terminu remontu o około 1 miesiąc niż zapisano w umowie, rzekomo TU154M nr 102(a tak naprawdę nr 101) wynikało z potrzeby usunięcia tych dodatkowych zmian dokonanych podczas remontu.

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Martwi mnie jedna rzecz. Wszystko co piszemy w tych komentarzach to hipotezy. Hipotezy mają zaś to do siebie, że są próbą dociekania prawdy. I z chęcią bym z Panem o tym podyskutował. Jednak szczegółowość Pańskich dociekań sprawia, że teorie te same zaczynają się kompromitować. Gdy czytam, że >>w nocy z 10/11.04.2010 roku, w protokole z narady sztabu kryzysowego pod przewodnictwem W.Putina skorygowano czas "katastrofy" bo czas lotu odbywającego się na pułapie FL330 to 1h 10 minut<< - tak jakby był Pan tam obecny - to odechciewa mi się czytać dalej. W dzieciństwie naczytałem się tyle literatury political fiction i science fiction, że wystarczy mi jej na całe życie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczegółowość dociekań w przedstawianych w moich hipotezach dotyczących możliwego przebiegu wydarzeń, to efekt wielu(bardzo wielu analiz technicznych tych informacji i poszlak, do których miałem dostęp(oprócz tych przedstawianych w oficjalnych publikacjach, jak i tych, dzięki pracy licznych blogerów, w tym wielu Twoich, np. tych z kwerendy w archiwum PR PR1, czy wywiadu z A.Wosztylem).
      Na przykład w sprawie dokładnych danych o godzinie startu i lądowania Jak-40 nr 044 moglibyśmy się posłużyć danymi z książki lotów A.Wosztyla, gdzie wpisywał on ścisłe dane na ten temat.
      Okazuje się, że zaraz po tym wydarzeniu, żandarmeria wojskowa udała się do załogi i skonfiskowała im książki lotów i nigdy one nie zostały im zwrócone.
      Jakoś nigdy prokuratura(Wojskowa i obecna PK, nie powołała się na te zapisy, nawet wtedy gdy dane na ten temat podane w PW przez A.Wosztyla(lądowanie o 7:25), w Raporcie MAK podano jako 7:15, by zmanipulować czas podejść IŁ-76 MD.
      Kończąc, powiem tak: nie trzeba być na miejscu zbrodni by dowieść kto zamordował, posługując się dostępnymi faktami i poszlakami, wykorzystując zasady stosowane w procesach poszlakowych.
      Trzeba tylko odpowiednio dużo tych faktów i poszlak zgromadzić, odpowiednio je uszeregować zgodnie z zasadami i na podstawie tak ich uszegowaniu, wyciągnąć logiczny wniosek, wskazujący na sprawcę/sprawców.
      Oczywiście to trudne dochodzenie do prawdy, wymagające czasu, wiedzy i oprzyrządowania.
      Niewiele osób to potrafi.
      Ja całe życie zawodowe jako inżynier - projektant, wykonałem tysiące takich analiz dotyczących zagadnień w budownictwie.
      Na przykład wyjaśnianie przyczyn awarii różnych elementów instalacji i całych instalacji takich jak instalacje wentylacyjno klimatyzacyjne w szpitalach, teatrach, zakładach przemysłowych, instalacje kotłowni, węzłów cieplnych oraz wielu innych.

      Usuń