sobota, 24 stycznia 2015

XI. Smoleńsk, godzina A

Paweł Waleriejewicz Pliusnin wcale nie kryje zdenerwowania. Polacy najwidoczniej nie chcą realizować założonego scenariusza. Nie trzymają się ustalonych godzin przelotu, kierują tam gdzie sami chcą. Jedyna nadzieja kierownika lotów jest w tym, że Moskwa kontroluje całą sytuację i wie co robi. Dlaczego jednak centrala nie informuje swoich kontrolerów z wyprzedzeniem, o wszystkich wylotach i planowanych przylotach? Na co im jest potrzebna niewiedza bliższego stanowiska kierowania lotami na Siewiernym? Jedyne co dodaje nadziei to zachowanie Komandira. On jeden zdaje się być o wszystkim informowany na bieżąco. A jeśli jednak nie? Wówczas, jeśli cała ta operacja się nie powiedzie może być ciepło. No bo kogo obciążą odpowiedzialnością w razie niepowodzenia akcji? Przecież nie Nikołaja Krasnokutskiego, który oficjalnie dziś ma wolne. Oczywiście jego - kierownika strefy lądowania A on? On co najwyżej może próbować zwalić winę na Ryżenkę. Ot i wszystko.

Ił-76MD-RA78817 ma wylatywać z podmoskiewskiego "Wnukowa" o godzinie 6:33. Po około 14 minutach, według stenogramów, ma kontaktować się z kontrolą lotów na „Siewiernym”. Całkowita odległość jaką Ił-76 ma do pokonania z Moskwy do Smoleńska przez OGALI, wynosi około 350 km. To jest - 285 km z „Wnukowa” do OGALI (według stenogramów 06:33 – 07:06:26, co miałoby oznaczać, że jego średnia prędkość wynosi wówczas około 510 km/h), oraz ok 80 km od OGALI do pierwszego zakrętu na kręgu – „stenogramowa prędkość” 560km/h). 
Jednak z własnego wyliczenia ”Frołowa”, które podaje on o godzinie 06:47:41 („będę za około dwadzieścia minut na kręgu”) wynikać by mogło, że jego średnia prędkość (przelotowa) wynosi znacznie więcej, bo około 620 km/h. Czyli wprawdzie o 130-180 km/h mniej niż wartość prędkości przelotowej, jaką ten samolot ma w papierach, ale i tak o 100 km/h przerastałaby to, co przedstawiają stenogramy. 
W tym momencie, moim zdaniem, należałoby zadać pytanie – czy informację o tym, że Ił wejdzie za 20 minut w krąg, „Frołow” może przekazywać wieży rzeczywiście o godzinie 06:47:41, jak chcą stenogramy? A może da się w jakiś inny sposób - najlepiej w oderwaniu do „czasu stenogramowego” - wyliczyć, o której godzinie Ił-76MD mógł się rzeczywiście połączyć z wieżą? 
Gdyby przyjąć, że Jak-40 na końcowym odcinku (od ASKIL do osiągnięcia progu pasa) leci ze średnią prędkością 400 km/h, a Ił-76 (od nawiązania kontaktu do progu) 600 km/h**, to podczas gdy Jak przeleci 100 km (w około 15 minut – od nawiązania kontaktu do progu), Ił pokona dystans 150-cio kilometrowy. Ponieważ, jak już wspomniałem z „Wnukowa” do „Siewiernego”, przez OGALI jest 350 km (patrz mapa Rozdział II), stąd po odjęciu 300 km (30-35 minut lotu Iła) pozostałby nam odcinek około 50-cio kilometrowy – od startu Iła do nawiązania łączności, na którym „Frołow” dopiero nabiera tak prędkości, jak i wysokości.   
Ponieważ Rosjanie nie udostępnili „polskiej stronie” żadnych informacji na temat lotu samolotu Ił-76MD, mającego startować z „Wnukowa” w dniu 10 kwietnia 2010 roku o godzinie 6:33, dlatego też, dla wyrobienia sobie jakiegoś (choćby nikłego) pojęcia na temat lotu „Frołowa” - przez kilka dni z rzędu pozwoliłem sobie na przyglądanie się (na stronie http://www.flightradar24.com/) startom i lądowaniom jakie  odbywają się na lotnisku „Wnukowo". A także i lotom na odcinku Moskwa - Smoleńsk, samolotów o podobnej*** do Iła-76MD prędkości przelotowej i maksymalnej (np. TU-214, Airbus A321, Boeing 737).
 Siódma minuta lotu Airbusa 321-211 lecącego z „Wnukowa” do Kaliningradu "via" Smoleńsk 19.09.2014 

Gdyby przyjąć, że w dniu 10 kwietnia 2010 zarówno w Moskwie, jak i Smoleńsku warunki atmosferyczne były podobne****, to Ił mógłby startować wówczas z „Wnukowa” kursem 247 stopni (inne kursy startowe, zaobserwowane przeze mnie to 68 i 22). Następnie, tak jak na mapie powyżej, mógłby lecieć w kierunku Smoleńska kursem zbliżonym do 258 stopni. Analizowany na mapie (powyżej) samolot Airbus 321-211 (posiadający  - dla grupy obserwowanych przeze mnie obiektów tego typu*** -  przyspieszenie przy starcie podobne jak Tupolew-204, który to z kolei należy do tej samej rodziny*** co Iljuszyn) odległość 300 km od Smoleńska osiągnął w ciągu 7 minut od startu (przy prędkościach: 1' – 180 kt/345 km; 2' – 233 kt/340 km; 3' – 274 kt/338 km; 4' – 282 kt/335 km, 5' – 290 kt/327 km; 6' – 303 kt/317 km, 7' – 356 kt/ 300 km/wys.12000 stóp*****). Tak na marginesie – na wysokości, Smoleńska znalazł się on po 29 minutach, od startu z „Wnukowa”. 

Lecący 10.09.2014 (dzień później) na tej samej trasie Boeing 737-8AS poleciał bardziej „płasko” ***, zbliżając się do Smoleńska na odległość 300 km w ciągu 5 minut, nad OGALI znalazł się po 24 minutach (mapa poniżej), na wysokości Smoleńska po 28 minutach, a nad ASKIL – po 32 od startu z "Wnukowa".


  Dwudziesta czwarta minuta lotu Boeinga 737-8AS, lecącego z „Wnukowa” do Kaliningradu „via” Smoleńsk 20.09.14 - na mapie znajduje się on gdzieś na wysokości OGALI 
Jeśli by więc przyjąć, że Ił-76MD leciał podobną trasą co przedstawiony powyżej na mapie Airbus i z prędkością zbliżoną do tej, którą rozwija Tu-214*****) to mógłby on, moim zdaniem, nawiązać łączność z wieżą niemal zaraz po starcie z „Wnukowa”. Jakieś siedem do 10 minut po wylocie z podmoskiewskiego lotniska. Czyli około godziny 6:40 - 6:45.

A zatem gdyby przyjąć, że:
1) start Iła z „Wnukowa”, to rzeczywiście godzina –  6:33 to   
2) kontakt Iła z wieżą podczas którego poda on, że za 20 minut wejdzie na krąg, powinien mieć miejsce około godziny  6:45
3)  a więc wejście na krąg to byłaby godzina  7:05 - 7:10
4) przelot w okolicach lotniska lub bezpośrednie podejście z kierunku wschodniego (dodaję 5 minut na odcinek od czwartego zakrętu do pasa lotniska) - mogłoby mieć miejsce około godziny 7:05 - 7:10 
5) wykonanie kręgu i podejście (kolejne?) do lądowania - nastąpić by mogło około godziny 7:20 - 7:25    
  

…............................................................................................................................................................ 

* Artur Wosztyl: (http://rebelya.pl/post/2798/zeznania-por-wosztyla-mowi-do-nich-zeby-nie-sch) „Przed lądowaniem około 5-10 minut zostałem poinformowany, iż widzialność spadła do około 1500 m”.

** Nawet jeśli te wartości są zawyżone, względnie zaniżone, to są takie dla obydwu samolotów. 

*** Przepraszam wszystkich specjalistów za moją „lotniczą” terminologię.

**** W dniu 10 kwietnia 2010 roku, w godzinach porannych wszystkie mające przyziemiać na „Siewiernym” samoloty, kontrola lotów kierowała na podejście kursem 259 stopni. Tym też kursem powinny samoloty - w tym dniu, przy nie zmienionych warunkach atmosferycznych (głównie kierunku wiatru) – startować. Jak -40/044, jak pamiętamy w godzinach popołudniowych kursem tym do Warszawy jednak nie wyleciał (wyleciał kursem 79 stopni). Czy po godzinie 14-tej warunki były już inne(?).

***** Przykładowo – Tu-214, na bardzo podobnym odcinku: 1' – 185kt; 2' – 259kt; 3' – 278kt; 4' – 290kt; 5' – 307kt; 6' – 330kt; 7' – 362kt. 

****** Paweł Pliusnin (http://rebelya.pl/forum/watek/11401/?page=2 ): dyspozytor, według mnie Jegorow, dokładnie nie pamiętam, zakomunikował, że JAK-40 – samolot polski będzie przekraczał ASKIL. Oprócz tego, mniej więcej w tym samym czasie, otrzymałem od dyspozytora informację o tym, że o godzinie 8:33 z lotniska „Wnukowo” wystartował do nas samolot Ił-76.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz